Skocz do zawartości

Szybsze osiadanie kurzu po woskowaniu


Czerw

Rekomendowane odpowiedzi

Denerwuje mnie jedna rzecz, czyli szybsze osiadanie kurzu na samochodzie nawoskowanym niż na takim, który nie był woskowany. Czy tak jest zawsze czy tylko w przypadku NXT 2.0, czy może ja źle nakładam wosk i go poleruję?

Kiedyś podzieliłem maskę na 3 części, 1 bez wosku, 2 tani wosk, 3 NXT 2.0, wynik był taki że na NXT było najwięcej kurzu a na pozostałych prawie nic, jak polałem maskę wodą z wiaderka to dalej było widać różnicę.

 

bikepics-1786510-full.jpg

bikepics-1786512-full.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kurz się osadza to nic nowego - powietrza nie mamy czystego.

Ja dla przykładu pracuję też w miejscu gdzie kurzu od ulicy jest sporo dlatego kupiłem sobie dustera i używam w miarę potrzeby. Konkretnie mam coś takiego:

 

http://forum.kosmetykaaut.info/viewtopic.php?t=469

 

Też mam na tą chwilę nałożony NXT 2.0 i przyznam szczerze, że nie zauważyłem żeby przyciągał jakoś kurz za to jak nie mam czasu na użycie dustera to wystarczy, że się szybko przejadę i kurz jest w dużej mierze zdmuchiwany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denerwuje mnie jedna rzecz, czyli szybsze osiadanie kurzu na samochodzie nawoskowanym niż na takim, który nie był woskowany. Czy tak jest zawsze czy tylko w przypadku NXT 2.0, czy może ja źle nakładam wosk i go poleruję?

Kiedyś podzieliłem maskę na 3 części, 1 bez wosku, 2 tani wosk, 3 NXT 2.0, wynik był taki że na NXT było najwięcej kurzu a na pozostałych prawie nic, jak polałem maskę wodą z wiaderka to dalej było widać różnicę.

 

Obrazek

Obrazek

 

 

Zauważyłem ten sam efekt po NXT 1.0, nie robiłem próby jak Ty, ale to przyciąganie kurzu i pyłu wręcz rzucało się w oczy. Na pewno większe niż przy ostatnio używanym Meguiars 16 i używanymi wczesniej Formuła 1 i mleczku silikonowym Prestone.

Ten NXT jest jakby "suchy", czuć to przy polerowaniu i nakładaniu go, może elektorstatycznie ładuje przy polerowaniu powierzchnię, albo przynajmniej utrudnia jej rozładowanie się?

Widoczne na granatowym lakierze, na srebrnym też potraktowanym NXT o wiele mniej, ale to chyba normalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem identyczny efekt ale przy Gold Class Wax Megsa. Kiedyś nawoskowałem jakąś część, reszty nie, po zaledwie jednym dniu nawoskowana część była zapylona, z wyraźną granicą między częścią woskowaną a nie woskowaną. Przy Swissvaxie tego nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy Swissvaxie tego nie ma.

 

To mnie pocieszyłeś :mrgreen: Mam nadzieje, że przy Colli też, bo muszę nawoskować lepszy samochód niż audi a4 czy e39 i wstydem by było gdyby po jednym dniu auto nadawałoby się do chociaż lekkiego płukania.

 

Co do NXT to jest w miare dobry wosk, wczoraj umyłem Audi i postanowiłem nie wycierać, gdyż zostało bardzo mało wody na nim, bo reszta spłynęła. Wyjechałem na większą ulicę rozpędziłem się do większej prędkości i auto było suche bez wycierania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Denerwuje mnie jedna rzecz, czyli szybsze osiadanie kurzu na samochodzie nawoskowanym niż na takim, który nie był woskowany.
Wosk, w zależności od jego konsystencji i właściwości, ma to do siebie, że niestety, póki dobrze nie wyschnie lub się nie "wypoci" i nie zostanie wypolerowany, może kurz przyciągać.

Nie na darmo Swissvax mówi o nałożeniu wosku, wypolerowaniu, wystawieniu samochodu na parę godzin na słońce, ochłodzeniu i ponownym wypolerowaniu. ;)

 

Jednakże nie każdy wosk tego koniecznie wymaga.

Częstym grzechem jest po prostu zrobienie autku „dobrze” i zbyt grube nałożenie wosku lub jego niedostateczne wypolerowanie. :shock:

 

Wosk dobrze nałożony i wypolerowany nie przyciąga kurzu.

Wręcz odwrotnie: kurz leżący na aucie (prędzej czy później kurz będzie) na połowie maski lub dachu zabezpieczonego woskiem, podczas jazdy sam „ucieka”, a na połowie niezabezpieczonej woskiem „trzyma” się bardziej „szorstkiego” lakieru.

 

Również używając duster-a (miotełki do kurzu) widać tą różnicę: na części nawoskowanej kurz „schodzi” bez problemu, czego nie można powiedzieć częściach nienawoskowanych.

 

Dokładnie to samo jest z brudem.

 

 

Niezależnie od wszystkiego, jedno jest pewne: ktoś, kto auto po raz pierwszy auto nawoskował, lub użył „dobrego wosku” (przeważnie droższego) więcej widzi rys, kurzu itd. na lakierze, aniżeli przed zabiegiem.

To już niestety „zboczenie” większości użytkowników naszego forum.

Inni są zachwyceni, a my widzimy coś na lakierze, coś co nam jeszcze przeszkadza. :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od wszystkiego, jedno jest pewne: ktoś, kto auto po raz pierwszy auto nawoskował, lub użył „dobrego wosku” (przeważnie droższego) więcej widzi rys, kurzu itd. na lakierze, aniżeli przed zabiegiem.

To już niestety „zboczenie” większości użytkowników naszego forum.

Inni są zachwyceni, a my widzimy coś na lakierze, coś co nam jeszcze przeszkadza. :kox:

a to jest fakt :D ponieważ tutaj są większe oczekiwania anijeżeli w stosunku tam gdzie nic nie było robione :D więc jeżeli ktoś nakłada wosk, kolor nabiera głębi,połysku i w ogóle ładnie wygląda wtedy przyciąga wzrok bardziej :D może i dlatego wydaje się,że szybciej się brudzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
a to jest fakt :D ponieważ tutaj są większe oczekiwania anijeżeli w stosunku tam gdzie nic nie było robione :D więc jeżeli ktoś nakłada wosk, kolor nabiera głębi,połysku i w ogóle ładnie wygląda wtedy przyciąga wzrok bardziej :D może i dlatego wydaje się,że szybciej się brudzi :)
w większości przypadku tak jest, przy czy nie dotyczy to @czerw, gdyż jego test był jednoznaczny:
Kiedyś podzieliłem maskę na 3 części, 1 bez wosku, 2 tani wosk, 3 NXT 2.0, wynik był taki że na NXT było najwięcej kurzu a na pozostałych prawie nic, jak polałem maskę wodą z wiaderka to dalej było widać różnicę.
8-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częstym grzechem jest po prostu zrobienie autku „dobrze” i zbyt grube nałożenie wosku lub jego niedostateczne wypolerowanie.

 

Ja poprostu, poleruje dotąd aż otrzymam połysk i nie ma śladu po nie wypolerowanym wosku. Robiąc to nie przyciskam za mocno i może tutaj jest przyczyna.

Co do nakładania za dużo to raczej nie, zrobiłem już tym woskiem koło 10 samochodów i ubyło mi może max 10% butelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.