Andrzejsr Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Witam, wreszcie znalazłem odrobinę czasu i zastosowałem pierwszy raz ten wosk. Powiedzcie Koledzy, czy to tylko moje wrażenie , czy ten typ tak ma, że jego pozostałości po aplikacji dość trudno zebrać ? Nakładałem ręcznie (dosłownie - dłonią) ,pierwszy raz w ten sposób, sam nie wiem - być może za grubą warstwę nałożyłem? po wychnięciu były wyraźne białawe smugi, no ale tak chyba powinno być. Kilka godzin wcześniej nakładałem Autoglym SRP i znacznie, znacznie łatwiejszy w zbieraniu pozostaości był. (a wcześniej mycie i glinka) Swoją drogą wielkiej różnicy optycznej między obszarami z samym SRP a SRP + Meg 16 raczej nie ma półi co, dziś w świetle rozproszonym . Pod palcami maska i błotniki gdzie dałem Meg 16 są jakby ciut bardziej "tłuste" , a sam SRP bardziej suchy, ale to dość subiektywne i delikatne różnice. Mimo tych kłopotów ze ścieraniem, to jakiś przyjemniejszy mi się Meguiars #16 wydaje, niż dotychczas stosowany NXT 1.0 - też Meguiars'a, też z puszki.Ten NXT jeszcze bardziej suchy mi się zdawał.
Gość Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Tego wosku nie nadkłada się dłonią. Trzeba kłaść aplikatorem jak najcieńsze warstwy. Jak dla mnie, produkty Meguiar's nie są warte kupna. Dla mnie to niższa półka. NXT to dziadostwo, wytrzymuje 2-3 tygodnie, maksymalnie miesiąc.
Andrzejsr Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Tego wosku nie nadkłada się dłonią. Trzeba kłaść aplikatorem jak najcieńsze warstwy. Jak dla mnie, produkty Meguiar's nie są warte kupna. Dla mnie to niższa półka. NXT to dziadostwo, wytrzymuje 2-3 tygodnie, maksymalnie miesiąc. No właśnie (nie pamiętam gdzie-być może w którymś z opisów producenta ?) wyczytałem, że właśnie można dłonią - stąd ta próba . Ale nie da się chyba dłonią tak cienko jak aplikatoerm nałożyć (tzn po jednej próbie nie chcę się wymądrzać, ale na pewno mniej równo niż aplikatoerm wyszło). Czyli te trudności w zbietraniu , to może być efekt zbyt grubej warstwy, a nie właściwości tego wosku ?
Gość Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Wątpliwe, by można było nakładać to dłonią. Ten wosk został wycofany z rynku USA ze względu na zbyt dużą ilość szkodliwych substancji chemicznych (rozpuszczalników). Najprawdopodobniej zbyt grubo nakładłeś, ale to nie jest produkt typu easy on/easy off.
Andrzejsr Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Wątpliwe, by można było nakładać to dłonią. Ten wosk został wycofany z rynku USA ze względu na zbyt dużą ilość szkodliwych substancji chemicznych (rozpuszczalników). Najprawdopodobniej zbyt grubo nakładłeś, ale to nie jest produkt typu easy on/easy off. powaznie ? kurcze, oni tam wszystkiego się boją - zabezpieczją się . Ale jeśli faktycznie, to chyba dobrze dla wosku, bo z reguły co szkodliwe to bardziej skuteczne Easy on to było jak najbardziej, off tylko nie! Następnym razem z aplikatorem spróbuję , może uda się cienko nałożyć.
PN Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Moim zdaniem #16 to jeden z fajniejszych woskow w ogole, a szczegolnie w swojej klasie cenowej bardzo trudny do pobicia. trudne scieranie po zaschnieciu jest znana (i podkreslana przzed producenta na jego forach internetowych (US) przypadloscia w przypadku zbyt grubej aplikacji. zalecana technka to aplikator (ew. zwilzony quick detailerem, jeszcze ciensze warstwy wychodza). kladziemy aplikator na wosku w otwrtej puszcze, robimy kilka kolek bez lub z minimalnym naciskiem i nakladamy na bblache. falej robiy dwa elementy, scieramy ten pierwszy, ktory juz wysechl, robimy trzeci, scieramy drugi itd. przy tej technice jest banalnie prosty i przyjemny w uzyciu, daje blask i glebie nie do rozpoznania w konfrontacji z produktami o wiele bardziej snobistycznych, boutiqowych marek co potwierdzam porownaniem side-by-side. nie przyciemnia lakieru,zatem szczegolnie ciekawy dla jasnych kolorow, metalikow (wiciaga te blyszczace platki. na ciemne kolory dalbym pod niego jakas odzywke (np. DC2 albo Clearkote Yellow Moose Wax)
Andrzejsr Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Moim zdaniem #16 to jeden z fajniejszych woskow w ogole, a szczegolnie w swojej klasie cenowej bardzo trudny do pobicia. trudne scieranie po zaschnieciu jest znana (i podkreslana przzed producenta na jego forach internetowych (US) przypadloscia w przypadku zbyt grubej aplikacji. zalecana technka to aplikator (ew. zwilzony quick detailerem, jeszcze ciensze warstwy wychodza). kladziemy aplikator na wosku w otwrtej puszcze, robimy kilka kolek bez lub z minimalnym naciskiem i nakladamy na bblache. falej robiy dwa elementy, scieramy ten pierwszy, ktory juz wysechl, robimy trzeci, scieramy drugi itd. przy tej technice jest banalnie prosty i przyjemny w uzyciu, daje blask i glebie nie do rozpoznania w konfrontacji z produktami o wiele bardziej snobistycznych, boutiqowych marek co potwierdzam porownaniem side-by-side. nie przyciemnia lakieru,zatem szczegolnie ciekawy dla jasnych kolorow, metalikow (wiciaga te blyszczace platki. na ciemne kolory dalbym pod niego jakas odzywke (np. DC2 albo Clearkote Yellow Moose Wax) Czyli po jednym "namoczeniu" aplikatora ma wystarczyć np na całą maskę czy dwoje drzi ??? to ja zdecydowanie za grubo dałem! A pozostawiony na dłużej - myślisz że jakoś będzie trudniejszy w ścieraniu ? Bo wolałbym na całe auto nałożyć, zrobić sobie przerwę na piwko i dopiero się brać za ścieranie nadmiaru . Z tym NXT to czytałem uprzedzenia żeby ledwo ledwo nakładać i tak robiłem i faktycznie lekko schodził. No tutaj się chyba za bardzo rozochociłem z tym nakładaniem ręcznym A co z wosków "przyciemniających" byś polecał ? bo ja sądziłem , może w zbyt duzy uproszecznmiu, że te syntetyczne - raczej jaśniejszy efekt dają niż woski z carnauba. Dlatego na ten #16 się zdecydowałem - ponoć ma całkiem sporo carnauba. Na DC2 się raczej zawiodłem - tzn spodziewałem się mocniejszego przyciemnienia, a było może delikatne, ale sam wosk podobne dawał ,a roboty sporo więcej (ręcznie nakładam i polerujęwszystko tzn bez maszynek). Lakier granatowy.
PN Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2009 Czyli po jednym "namoczeniu" aplikatora ma wystarczyć np na całą maskę czy dwoje drzi ??? no nie jakoś tak "normalnie" ja o ile dobrze pamiętam, tak dwa zamoczenia na jeden element chyba Tj. nie pamiętam, żeby jakoś inaczej niż inne woski. Różnica tylko w uważaniu na cienkość warstwy (takie, żeby tylko widac było mgiełką- wilgotność + żeby nie za dużo produktu na aplikator, bo potem trudno to kontrolować... Tylko, jak pewnie zauważyłeś, ten wosk się szybciutko "roztapia" przy odrobinie tarcia - stąd też, żeby uniknąć nabrania zbyt dużej ilości wosku na aplikator, ja robiłem delikatne kółeczka - jakby masowanie wosku Mi DC2 sie spodobał - tj widać było większe nasycenie, głębię koloru (czerwony i czarne niemetaliki). Nie bardzo go lubię ze względu na dosyć męczący sposób pracy. syntetyczne - raczej jaśniejszy efekt dają niż woski z carnauba Generalnie bym się z tym zgodził - sam mam co prawda tylko jednego sealanta (NXT v. 1.0) ale ja widzę, że on daje ładny blask, ale bez takiej 3D głębi albo nazwijmy to mokrości, jaką osiąga się z woskami. A co z wosków "przyciemniających" byś polecał Z tego co dostępne w Polsce to popatrzyłbym na DoDo - dosyć rozsądne ceny i mają produkty dedykowane do ciemnych lakierów - Purple Haze (miękki wosk) oraz Blue Velvet (twardy) + Doublewax albo Supernatural. Mają też takie fajne zestawy małych puszeczek z samplami do testowania. Ja używałem Supernatural i to jest fajny wosk. Z innych - bardzo podobał mi się Megs #26 - świetny na czerwonym i niedrogi - a także Victoria's Concourse ale tych chyba w PL nie ma. No i zawsze Swissvax oraz Zymol jak chcesz wydać więcej. Ja mam zestaw Ebony i Rouge do moich kolorów i Glasura do przykrycia (w sumie nie wiem czemu, ale skoro już wypada jakiegoś Zymola mieć to wziąłem takiego, co to ludzie polecają jako złoty środek ). Niestety nie wiem jak to zestawnienie wypada w praniu, bo do tej pory tylko mały test na kawałku maski Glasura przeprowadziłem. Najtańszy Carbon też wygląda ładnie - nie wiem jak z trwałością (oraz historie, że podobno parę lat temu to był poprostu Megs #16 z zapaszkiem kokosowym ) Ze Swissvax bardzo mi się podobał Blau-Weiss, którego próbke miałem ale nie mam porównania z innymi Swissvaxami. Choć ogólnie to chyba podobał mi się odrobinę bardziej niż Glasur - choć może to kwestia przewagi Cleaner Fluida nad HD Cleanse w przygotowaniu...
Łukasz Opublikowano 11 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2009 NXT to dziadostwo, wytrzymuje 2-3 tygodnie, maksymalnie miesiąc. Może to będzie lekkie odświeżenie kotleta, ale jakoś u mnie ten wosk wytrzymywał spokojnie 2 miesiące więc nie wiem skąd takie opinie.
cyprianmeister Opublikowano 11 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2009 no dobra Kirkor to co polecasz zamiast NXT 2.O ? Collinite #915 ??
poorboy Opublikowano 11 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2009 W tej klasie cenowej, #915 to bardzo dobra propozycja szczególnie w konfrontacji z nxt. Aczkolwiek ponieważ ja zajmuje się produktami Collinite mogę być posądzany o stronniczość, proszę więc zasięgnąć opinii u osób które używają 915, a na forum jest już ich trochę
Gość Opublikowano 12 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2009 Może to będzie lekkie odświeżenie kotleta, ale jakoś u mnie ten wosk wytrzymywał spokojnie 2 miesiące więc nie wiem skąd takie opinie. Ja nie wiem skąd Twoja opinia. Jesteś pierwszą osobą, której ten wosk tyle wytrzymał. W teście 27 wosków na DW, NXT odpadł już w pierwszym miesiącu testów... no dobra Kirkor to co polecasz zamiast NXT 2.O ? Collinite #915 ?? Collinite to jednak nie jest odpowiednik NXT. Collinite to hybryda (polimery+wosk carnauba), NXT to typowy sealant. Jeśli miałbym polecić coś z sealantów, to Zaino Z-2. Jeśli odpowiada Ci hybryda, to jak najbardziej polecam Collinite 915. Dla mnie to rewelacyjny produkt. Zupełnie inna klasa niż NXT. Nie lubię produktów Meguiar's, nie wiem skąd taka dobra opinia w Polsce o tych środkach... Marketing dźwignią handlu W tym temacie http://forum.kosmetykaaut.info/viewtopi ... 23&start=0 Maru 123 akurat testował NXT i Collinite 915. Możesz nawet zobaczyć fotki porównujące. Cytaty: po długiej lekturze forum wybrałem wosk dla swojego autka---> colli 915 super się nakłada nie pozostawia białych śladów na plastikach daje ładny blask i w porównaniu z nim megs ntx 2.0 to kupa a nawiązując jeszcze do megsa to pamiętam jak używałem tego wosku pierwszy raz-byłem zachwycony a teraz widzę jak to była kupa- jednym słowem wkroczyłem na wyższy poziom wtajemniczenia Wybór jest prosty NXT jest dobry dla tych osób, które nigdy nie miały do czynienia z profesjonalnymi produktami.
julian Opublikowano 12 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2009 Ja nie wiem skąd Twoja opinia zapewne stąd, że miał go 2 miesiące na lakierze.
Gość Opublikowano 12 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2009 Ja nie wiem skąd Twoja opinia zapewne stąd, że miał go 2 miesiące na lakierze. Collinite'a będzie miał 6 miesięcy na lakierze...
julian Opublikowano 12 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2009 nie zmienia to faktu, ze NXT miał dwa.
Gość Opublikowano 12 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2009 nie zmienia to faktu, ze NXT miał dwa. To przejrzyj zagraniczne fora i zobacz, ile wytrzymuje ten sealant. Ciekawa sprawa, u wszystkich wytrzumuje max miesiąc (tak samo w teście), a u jednej osoby 2 miesiące. To niemożliwe, chyba że auto stało w garażu
Łukasz Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 To przejrzyj zagraniczne fora i zobacz, ile wytrzymuje ten sealant. Ciekawa sprawa, u wszystkich wytrzumuje max miesiąc (tak samo w teście), a u jednej osoby 2 miesiące. To niemożliwe, chyba że auto stało w garażu Kirkor, ale co mnie interesują zagraniczne fora (nie zaprzeczam, że wiem o jakich testach mówisz) ? Jeżeli na innym forum 100 osób napisze kłamstwo celem marketingu, że pasta Tempo jest najlepsza na świecie to też w to uwierzysz i będziesz to powtarzał ? Ja napisałem tylko swoje zdanie, a Ty za wszelką cenę chcesz to zanegować - u mnie tak było i nie będę się z Tobą spierał czy wierzysz w to czy nie - gdybym coś takiego wyczytał to bym napisał, że U KOGOŚ WYTRZYMAŁO i też może bym nie wierzył, ale sprawdziłem to osobiście na własnym aucie, a jeżeli się Tobie to nie podoba to już Twoja indywidualna sprawa - to forum jest po to aby wyrażać swoje opinie, obserwacje i doświadczenia co też robię. I auto nie stało ciągle w garażu - wyobraź sobie, że sporo jeżdżę, a auto ciągle jeździ po zasyfionym mieście. Co lepsze kilka osób używa NXT 2.0 i jakoś nie narzekają na trwałość - owszem może nie próbowali innych produktów z wyższej półki, ale chyba nie o takie porównania tutaj chodzi.
Xeper Opublikowano 13 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Września 2009 To przejrzyj zagraniczne fora i zobacz, ile wytrzymuje ten sealant. Ciekawa sprawa, u wszystkich wytrzumuje max miesiąc No wlasnie, spojrzmy na te zagraniczne fora NTX2 wcale nie ma tak zlych opinii jakbys chcial to przedstawic. I nie pisze tu o meguiarsonline, ktory moglby byc posadzony o stronniczosc, tylko o DW.co.uk. Owszem, NXT nie jest wychwalany pod niebiosa za trwalosc, ale trwalosc nie jest jedynym czynnikiem ktory bierze sie pod uwage. Jako odniesienie podaje link do ostatniego, wiekszego watku dotyczacego NXT2. http://www.detailingworld.co.uk/forum/s ... p?t=124917 Jakos opinie z tego watku nie sa tak "na nie" jak Twoje. I jakos o kupach tez nikt nie pisze
poorboy Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 Myslę że to kwestia punktu odniesienia, jeżeli ktoś używał tylko NXT, to napisze że to świetny produkt (zwłaszcza jeżeli wcześniej używał niskiej jakości produktów), jeżeli ktoś przejdzie na produkty lepszej jakości, stwierdzi ze NXT był "fajny na początek i w sumie to nie najgorszy, i nawet trochę trwały i łatwy w aplikacji ale teraz to tak nie za bardzo bo XXX jest lepszy, trwalszy, a moze nawet i tańszy i ... magiczna aura NXT pryska
AutoDetailing Opublikowano 14 Września 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 Dokładnie, jednak niezaprzeczalnymi atutami NXT są miły zapach i łatwość aplikacji.
Andrzejsr Opublikowano 14 Września 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 ..Nie lubię produktów Meguiar's, nie wiem skąd taka dobra opinia w Polsce o tych środkach... Marketing dźwignią handlu W tym temacie http://forum.kosmetykaaut.info/viewtopi ... 23&start=0 Maru 123 akurat testował NXT i Collinite 915. Możesz nawet zobaczyć fotki porównujące. Cytaty: po długiej lekturze forum wybrałem wosk dla swojego autka---> colli 915 super się nakłada nie pozostawia białych śladów na plastikach daje ładny blask i w porównaniu z nim megs ntx 2.0 to kupa a nawiązując jeszcze do megsa to pamiętam jak używałem tego wosku pierwszy raz-byłem zachwycony a teraz widzę jak to była kupa- jednym słowem wkroczyłem na wyższy poziom wtajemniczenia Wybór jest prosty NXT jest dobry dla tych osób, które nigdy nie miały do czynienia z profesjonalnymi produktami. Pozwolę się troszkę wtrącić - z góry uprzedzam, że mi się NXT 1.0 nie podobał. (przy oklazji skąd w PL dobra opinia o Mequiars - może stąd, że nie zaspali tylko weszli na rynek chyba pierwsi ? jednocześnie tworząc całą otoczkę wyjątkowości i "wyższości" o przynajmniej jedną półkę nad produktami z hipermarketów. Przynajmniej ja gdy szukałem ze 2 lata temu czegoś więcej - trafiłem od razu do katalogu Mequiar's . Innych nie było , a przynajmniej łatwo dostępnych) To jedno. A drugie - we wspomnianych cytatach kolega porównuje NXT i Collinite 915 - mam wrażenie że zbyt mało czasu minęło aby trwałość ocenić. (bronię obiektywizmu, nie NXT, bo jak już być może wspomniałem - nie przepadam za nim).
Andrzejsr Opublikowano 14 Września 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Września 2009 Wątpliwe, by można było nakładać to dłonią. Ten wosk został wycofany z rynku USA ze względu na zbyt dużą ilość szkodliwych substancji chemicznych (rozpuszczalników). Najprawdopodobniej zbyt grubo nakładłeś, ale to nie jest produkt typu easy on/easy off. Jestem po drugiej próbie nakładania (pare tyg temu) - temperatura i ogólnie warunki podobne, ale znacznie bardziej cienka warstwa nałożona taka że aplikator na początku był chyba zbyt suchy nawet. No ale faktycznie - znacznie łatwiej się ścierało tą cienką warstwę. Jednak mimo to - lekkim ścieraniem nie można tego nazwać. Jednocześnie część auta potraktowałem Autoglym SRP i to po prostu bajka jak się ściera. Efekt po miesiącu (tym pierwszym - przypomnę: gruba warstwa Meguiars 16 i Autoglym SRP) - taki, że w zasadzie gdybym nie wiedział, nie byłyby elementy nimi potraktowane do odróżnienia. Po deszczu, może ciut mniej kształtne kropelki są na SRP, ale całkiem ładne. Co do białych nalotów-pozostałości, z mojego skromnego doświadczenia to wyłażą one tak po dwóch-trzech deszczach. Na części po SRP jaky ich więcej, ale na części po Meq również się pojawiają.
Łukasz Opublikowano 21 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Października 2009 Odświeżę temat aby pokazać jak zachowuje się wosk NXT 2.0, który niby wytrzymuje na lakierze tylko 2-3 tygodnie. Poniżej są fotki jak układają się kropelki wody po woskowaniu NXT 2.0 - auto woskowane 2 miesiące temu, nie myte od 2 tygodni, warunki każdy widzi jakie są. Wg teorii Kirkora po takim czasie kropelek nie powinno w ogóle być - zdjęcia zrobione po 2,5h postoju auta w delikatnym deszczyku.
Big Opublikowano 21 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Października 2009 Um nie NXt 2.0 trzyma sie juz miesiac czasu. efekt podobny jak u ciebie pomimo jazdy przez 2 dni po zasniezonych drogach
Xeper Opublikowano 21 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Października 2009 Potwierdzam. Oczywiscie warunkiem kropelkowania jest w miare czysty lakier, co moze nie zawsze jest takie oczywiste
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się