bienek Opublikowano 15 Lutego Zgłoś Opublikowano 15 Lutego CZĘŚĆ 1. CORRADO 2.0 115KM Dawno nic nie wrzucałem do tego działu, a jakiś czas temu miałem okazje pracować przy ciekawym projekcie. Chyba warto go pokazać. Kilka lat temu, mój kolega kupił sobie VW corrado. Auto bardzo przypadło mu do gustu i chyba można powiedzieć, że to była miłość od 1 wejrzenia. Niestety jego ukochany wóz, niedomagał trochę jeśli chodzi o lakier. Widząc moje wypociny na forum i fb Kamil postanowił podstawić mi go na one stepa. Był to rok 2015 i corrado jeszcze z silnikiem 2.0 115KM przyjechało do mnie na lekkie podratowanie stanu lakierniczego. Niestety nie uraczę was listą produktów, których używałem do mycia, dekonataminacji itd, ponieważ już tego nie pamiętam Myślę jednak, że nie ma to aż takiego wielkiego znaczenia w tym przypadku. Po przyjeździe auto prezentowało się tak: Jak widać na części samochodu był oryginalny lakier akrylowy, a niektóre elementy były ratowane lakierem bezbarwnym, który zaczął odpadać. Standardowo, mycie, oklejanie i korekta. I tu w zasadzie kończy się moja przygoda z Corrado 2.0 Mineło kilka lat i w głowie Kamila narodził sie pewien plan: "jak wyrzucić worek pieniędzy w błoto".. a właściwie w corrado Zamiast jak normalny człowiek, pozbyć sie gruza i kupić jakiegoś chevroleta Aveo, postanowił rozebrać samochód do ostatniej śrubki, odreastuarować blacharsko i lakierniczo i dołożyc ponad 100% wiecej mocy... I tak powstał kolejny projekt. CZĘŚĆ 2. CORRADO 1.8 TURBO 260 KM W międzyczasie narodziła sie u mnie nowa pasja- lakiernicwo. Wydarzył sie też pożar mojej miejscówki i przy okazji odbudowy postanowiłem sobie zrobić pomieszczenie do amatorskiego lakierowania i detailingu. Kamil poprosił mnie o pomoc w odbudowie lakierniczej, a sam, z naszym wspólnym kolegą mechanikiem dokonał rozbiórki elementów i naprawy blacharskiej. Wszystkie elementy metalowe zostały chemicznie oczysczone z lakieru, a nastepnie na czas naprawy zabepieczone fertanem. W pierwszej fazie dostałem właśnie elementy, a dopiero później dotarła buda, która wymagała troche więcej pracy. Do odbudowy lakierniczej postanowilśmy użyć linii produktów do aut klasycznych, naszego rodzimego producenta NOVOL for classic cars. Na pierwszy ogień poszedł zderzak, z którego musieliśmy się pozbyc "korka wstydu LPG" no i wyprostować lata różnych przygód... Najgorsza rzecz to prostowanie plastików. Zderzak wstępnie przygotowany, więc zająłem się myciem reszty elementów i przygotowywaniem do podkładowania. Dotarła karoseria Elementy wymyte więc pora na podkład epoksydowy Podkład epoksydowy z linii NFCC ma tą zaletę, że jako jeden z nielicznych epoksydów jest błyszczący i doskonale widać wszystkie nierównośći... A tych było baaaaardzo dużo po naprawach blacharskich. Troche fot z naprawy szpachlówką Okazało się, że przedni zderzak był mocno uszkodzony, a właściwie pęknięty/rozcięty, więc go posprawałem i wyrównałem. Kolejnymi etapami było : duuuuuż szlifowania, szpachlówka natryskowa, duuuuużo szlifowania, podkład akrylowy, duuuuużo szlifowania itd Generalnie mam ponad 800 zdjęć i nie chce zanudzać więc wrzuce tylko "kilka" Po zabawie z elementami karoserii, kolej na budę.. Tutaj roboty też było co nie miara. Kilka elementów było wycinanych i wstawianych z powodu korozji, troche blach się pokrzywiło przy spawaniu itd. Do tego kilka elementów było wcześniej naprawianych i trzeba było od nowa wyszpachlować. Generalnie praca przy takim aucie w pewnym skrócie wygląda następująco: 1.Podkład epoksydowy 2. Szlifowanie podkładu epoksydowego, żeby nadać przyczepności kolejnym warstwom, oraz usunąć najdrobniejsze nierówności. 3. Szpachlowanie 4. szlifowanie szpachli Kroki 4 i 5 moga powtarzać sie wielokrotnie, aż do usunięcia nierówność. 5. Szpachlówka natryskowa 6. Szlifowanie szpachlówki natryskowej 7. podkład epoksydowy izolujacy szpachlówki 8. na podkład epoksydowy izolujacy można metodą "mokro na mokro" nałożyć od razu podkład wypełniający akrylowy 9. szlifowanie podkładu akrylowego 10. lakier bazowy 11. lakier bezbarwny I te wszystkie prace trzeba wykonać na każdym elemencie metalowym... Jest to na prawde ogrom roboty... Teraz skrót fotograficzny z tych prac : Taka ciekawostka- lewy tylni błotnik robiłem 40 godzin... Dla mnie najważniejsze jest zachowanie kształtów, płaszczyzn, linii itd. Ten błotnik był bardzo zniekształcony przez wstawianie progu i kawałka błotnika co widac na wcześniejszych fotach. Nie było praktycznie linii więc musiałem je odtworzyć. Dla mnie to bardzo istotna sprawa i właściwie podstawa porządnej naprawy. Mały kolaż: W końcu nadzedł czas na trochę kolorowania. Na początek komora silnika i kilka elementów z "lewej" strony : Ostatnim etapem było finalne szlifowanie podkładu akrylowego na budzie i elementach i truskawka na torcie w postaci lakieru bazowego pokrytego 3 warstwami bezbarwnego. I w ten właśnie sposób zakończyłem przygodę lakierniczą, która trwała ponad 400 godzin. Całość zajęła mi niecały rok, ponieważ pracowałem w wolnym czasie. Corrado pojechało na składanie CZĘŚĆ 3 Po 1.5 auto roku wróciło do mnie na małe poprawki. Przy takiej ilosci materiału nałożonego na samochód nie ma praktycznie możliwości, żeby coś po czasie nie siadło. Czasem pojawia sie troche wieksza morka, gdzieniegdzie wpadły jakieś syfki, zrobiłem jakiś mały zaciek, a w innych miejscach pojawiły się mikroryski powstałe podczas szlifowania papierami. Nie było tego dużo, ale miejscami musiałem popracować papierkami. Oczywiście Kamil upalał swoje 260 KM od jakiego czasu, więc musiałem wymyć porzadnie lakier przed poprawkami. Na koniec kilka fotek po skończonej pracy: Ten kolor jest tak oczojebny, że bardzo ciężko zrobić fotki. W słońcu wszystko wygląda jak czerwona plama. I to by było na tyle...... przynajmniej na razie. Być może kiedyś jak znajde chwile i namówie Kamila, będzie można pobawić się papierkami i zrobić lustro, bo lakieru jest dosyć Jakby ktoś chciał wiecej informacji o projekcie zapraszam na profil na fb Corrado 1,8 Turbo by Kamil 12 3 16
analyzator Opublikowano 15 Lutego Zgłoś Opublikowano 15 Lutego Super. Historia o miłości właściciela do samochodu. Z lakierowaniem i renowacją - inny level. 1
Kuba1 Opublikowano 16 Lutego Zgłoś Opublikowano 16 Lutego Zazdroszczę umiejętności Sam posiadam samochód po podobnej renowacji, zeszło się z tym 7 lat do wyjazdu Nadal jest przy nim pełno pracy, wiecznie "coś" mi nie pasuję, nie polecam Ładnie "ulany" lakier Jak znowu wpadnę na pomysł ratowania klasyka to wiem gdzie się zgłosić 7 minut temu, Kuba1 napisał(a): Zazdroszczę umiejętności Sam posiadam samochód po podobnej renowacji, zeszło się z tym 7 lat do wyjazdu Nadal jest przy nim pełno pracy, wiecznie "coś" mi nie pasuję, nie polecam 7 minut temu, Kuba1 napisał(a): Zazdroszczę umiejętności Sam posiadam samochód po podobnej renowacji, zeszło się z tym 7 lat do wyjazdu Nadal jest przy nim pełno pracy, wiecznie "coś" mi nie pasuję, nie polecam
AndrewZS Opublikowano 16 Lutego Zgłoś Opublikowano 16 Lutego Bardzo fajna relacja. Szacun za włożoną pracę. Szkoda tylko, że właściciel nie poszedł za ciosem i nie uzupełnił choćby brakujących znaczków. Z felgami też by się przydało wrócić do oryginału.
bienek Opublikowano 16 Lutego Autor Zgłoś Opublikowano 16 Lutego Zazdroszczę umiejętności Sam posiadam samochód po podobnej renowacji, zeszło się z tym 7 lat do wyjazdu Nadal jest przy nim pełno pracy, wiecznie "coś" mi nie pasuję, nie polecam Ładnie "ulany" lakier Jak znowu wpadnę na pomysł ratowania klasyka to wiem gdzie się zgłosić YouTube, fora, znajomy lakiernik i wszystkiego samemu się można nauczyć. Ważne żeby wiedzieć jak robić od początku porządnie i zgodnie ze sztuką. Bardzo fajna relacja. Szacun za włożoną pracę. Szkoda tylko, że właściciel nie poszedł za ciosem i nie uzupełnił choćby brakujących znaczków. Z felgami też by się przydało wrócić do oryginału.Emblematow specjalnie nie kazałem mu zakładać żebym mógł sobie tam dojść. Akurat tyłu pod znaczkiem VW zrobił mi się zaciek więc łatwiej było usunąć. Już teraz na pewno są na aucie. 1
imola33 Opublikowano 16 Lutego Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 3 godziny temu, AndrewZS napisał(a): Z felgami też by się przydało wrócić do oryginału. Fabryka jest po to, żeby ją poprawić aftermarketem @bienek kawał dobrej roboty, zazdroszczę umiejętności 2
AndrewZS Opublikowano 16 Lutego Zgłoś Opublikowano 16 Lutego To ja chyba jakiś dziwny jestem... ori bardziej mi się podoba, choć mogła by mieć 1-2 całe wiecejWysłane z mojego SM-S916B przy użyciu Tapatalka
zeea Opublikowano 16 Lutego Zgłoś Opublikowano 16 Lutego Bardzo dobra robota tylko ten który sam próbował sił w blacharce czy lakiernictwie wie ile to czasu i umiejętności kosztuje
keza Opublikowano 17 Lutego Zgłoś Opublikowano 17 Lutego Kawał dobrej roboty, wiedza, talent, dbałość o szczegóły i świadomość wykonywanej pracy to przepis na sukces. W tym przypadku sukces to nowe życie Corrado. Szacunek dla Ciebie
lukeu Opublikowano 20 Lutego Zgłoś Opublikowano 20 Lutego @bienek niewyobrażalny zakres prac. Nie ma kategorii na taką relację, to powinno się nazywać "Pokaż jak zbudowałeś auto na nowo" Pamiętam ile roboty miałem naprawiając purchel wielkości paznokcia (jeszcze raz dzięki za pomoc wtedy), a to to mi się w głowie nie mieści. Szacun.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się