Skocz do zawartości

LSP z wyższej półki


Rekomendowane odpowiedzi

Może też być tak, że test na fokusie ucieszy tych, których nie stać na droższe woski i rozczaruje tych, których stać.

Sam spór jest nierozstrzygalny. Wiem jedno. Gdy raz poczuje się wosk premium na dłoniach i zobaczy na aucie, to człowiek nie będzie chciał już niższej półki. Nawet jeśli blask na aucie to tylko jego wyobraźnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam spór jest nierozstrzygalny. Wiem jedno. Gdy raz poczuje się wosk premium na dłoniach i zobaczy na aucie, to człowiek nie będzie chciał już niższej półki. Nawet jeśli blask na aucie to tylko jego wyobraźnia.

To wszystko jest do czasu. Też tak nawet do niedawna myślałem. Moją kolekcję wosków zbierałem kilka lat. Przetestowałem bardzo dużo produktów z różnych przedziałów cenowych. Finał jest taki, że powoli sprzedam moją kolekcję i pozostanę przy sealantach Duragloss. Cóż, życie. Wszystko może się znudzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wax Paradise. To arcyciekawe co napisałeś :o . Nie spotkałem się z taka teorią na forum. Napisz kilka słów dlaczego zrezygnowałeś np. z Zymola czy Svisswax? Przecież nie można wytłumaczyć tylko nudą. Rozczarowałeś się? Doszedłeś do wniosku, ze zasada 5 proc., czy wisience na torcie jest tylko subiektywnym odczuciem? Że różnice powinny być większe zważywszy choćby na cenę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz rację yacek. Tak jest na przykład z reklamowanym ostro Irion X. Wypróbowałem. Rzeczywiście z felgami czy lakierem reaguje na czerwono. Niektórzy nazwali to krwawieniem. Ale panowie, to przecież nadmanganian potasu, który wywołuje taką reakcję. Środek znany od lat. Fajnie, że w detalingu wykorzystuje się sprawdzone patenty chemiczne. Ale robienie z tego rewolucji jest oczywiście chwytem marketingowym. Dlatego trzeźwe myślenie jest w naszym hobby jak najbardziej na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że jak najbardziej lubię produkty DJ, to polecam jednak sprowadzić ze stanów któregoś Holiday Kita. 3 słoiczki po 56 gram, HDC, MF mała, aplikator- to jest w każdym zestawie. Na małe auto( porównuję tu do CRX) wosku ze słoiczka znika...właściwie prawie nic nie znika :)

Nie mogę niestety wymasować auta 'palcyma' i poczuć wosku na dłoniach bo jestem uczulony :dontknow: Tego aspektu pracy z woskami Z więc nie biorę pod uwagę. Samo celebrowanie przygotowania auta, żeby w końcu zobaczyć jak będzie wyglądało po HDC, które pieczołowicie wcierałeś w lakier tak skupiony, że niemal lewitowałeś. Potem kawałek po kawałku, z ołowianymi sztabkami w kieszeniach, lekko tylko muskasz słoiczek, żeby nabrać tę dokładnie ilość miodu na aplikator/dłonie i wracasz do mazania kółeczek. Muszą być idealne, w równych odstępach, zachodzące na siebie w 3/4-ych. Przecierasz swoją ulubioną mikrofibrą, wychylając się lekko, żeby zobaczyć refleks światła na błotniku. Ten moment kiedy kończysz pracę ze świadomością, że to już nie środki, które używałeś tylko to jak ich używałeś było ważne przez ostatnie kilka godzin stworzyły końcowy efekt, jest bezcenny. Bo skoro nie można już mieć lepszych środków(umownie) to pozostaje tylko doskonalić pracę nimi i swoje umiejętności.

Uwielbiełem kłaść na auto DJ LPL i Banana Armour, ale z Zymolem jest jakoś inaczej. Jesteś Mistrzem Ceremonii 5-cio godzinnego parzenia herbaty z gór Wu-I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że każdy oczekuje(sugerując się ceną) po takim wosku niesamowitych efektów wizualnych, a czytając posty osób, które tak jak Ty miały do czynienia z tymi produktami można wysunąć (może mylne) wnioski, że takowych nie ma, a przynajmniej nie odbiegają one od produktów używanych przez większość forumowiczów i jak to mówi hasło reklamowe "skoro nie widać różnicy to po co przepłacać?"

 

Natomiast mi drogi Evo nasuwa się inne pytanie, może te Wasze zachwyty nad woskami w przedziale cenowym 500+ to taki swego rodzaju śmiech przez łzy? Jak już wydało się tyle kasy na te woski to najzwyczajniej w świecie nie wypada teraz przyznawać się do tego, że kilka stówek zostało wyrzucone w błoto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu mam wrażenie że najwięksi sceptycy i "racjonaliści" wypowiadający się tutaj nie mieli nigdy styczności z np. Zymolem albo SV ?

ciiiii, bo się wyda, i potem znowu ktoś nam zarzuci, że zarząd forum jest dziwny i zmusza do kupowania Z i SV;p

Zostańmy przy teorii, że Z i SV są nic nie warte i lepiej kupić 476s (albo kolekcjonerski #16!) a reszte kasy przeznaczyć na wakacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast mi drogi Evo nasuwa się inne pytanie, może te Wasze zachwyty nad woskami w przedziale cenowym 500+ to taki swego rodzaju śmiech przez łzy? Jak już wydało się tyle kasy na te woski to najzwyczajniej w świecie nie wypada teraz przyznawać się do tego, że kilka stówek zostało wyrzucone w błoto.

Jak spróbujesz, to skomentuj. Tak jest zawsze w tym kraju, każdy krytykuje to czego nie ma ("ale to Cayenne jest gówniane! jak można coś takiego kupić? wolę mojego golfa")..

Prawda jest taka, że na prawdę sporo zależy od przygotowania auta, zakładające nawet, że różnicy nei widać to widać ją na pewno w tym jak łatwo myje się auto z Zymolem na lakierze(ani #16, ani nattys red, ani NXT ani GC nie dawały mi takiego efektu). Ja nie czuje potrzeby wosku za xxxx zł, bo o ile różnice między woskiem za 100 a za 300-500 zł widać od razu(nie ważne, czy to psychologia czy nie) to nie jestem przekonany, że potem jest proporcjonalnie lepiej.

Każdy kupuje taki wosk na jaki może sobie pozwolić, i każy kto ma wosk za 100 do momentu kupienia/przetestowania wosku lepszego będzie podważał zasadność wydania takiej kasy.

Ja mam jakieś Zymole i z każdego się bardzo cieszę, teraz kusi mnie zakup zabawek w czarnych słoiczkach;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest zawsze w tym kraju, każdy krytykuje to czego nie ma

I każdy chwali to co ma.

Ja nie wypowiadałem się w swoim poście o trwałości, wydajności i o łatwości mycia samochodu po nałożeniu tych wosku bo takie są, a przynajmniej występowały na MOIM osobistym aucie. Wosk był to któryś z samplerów Zymola, nie wiem który, bo były mojego kolegi, który pod wpływem ekscytacji nowymi woskami zakupionymi w US nałożył również na moją furę.

O ile wszystkie te woski są wydajne, trwałe to w moim odczuciu wygląd nie odbiega znacznie od wosków za 80-150zł.

 

Jednak skłamał bym twierdząc, że nigdy nie kupie kosmetyków z wyższej półki, na razie muszę odłożyć na przysłowiowe wakacje, ale we wrześniu... :-]

 

PS. Cayenne mi się podoba, a golfa nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ,,wygłoszę" trochę inną teorię ;):

Między poszczególnymi woskami Zymola, czy też Swissvaxa jest 2 procent różnicy w wyglądzie, co daje nam plus/minus 10% procent między najtańszym a najdroższym woskiem w ofercie firmy. Najjaskrawiej widać to w przypadku Zymola: najtańszy Carbon 300 zł, najdroższy Royale 40 000 tys. zł, za co otrzymujemy ± 10% różnicy w wyglądzie ;)

Dla jednej osoby 10% to przepaść, dla drugiej 10% to nic! Więc który wosk wybrać/kupić???!!!

Wnioski każdy wyciąga sam... :-]

 

Ogólnie bardzo fajna/ciekawa dyskusja się zrobiła! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewelacyjne wyliczenia. Skąd wiesz że 10% ? A może 8,67 % ?
Dlatego napisałem plus/minus ;)
Używałeś każdego Zymola żeby głosić takie kategoryczne stwierdzenia ?
Spokojnie, spokojnie to tylko moja teoria :) , w kórej wysunąłem wnioski z czytania internetu i rozmów z maniakami detailingu ;) Ta teoria nie ma nic na celu ;) Poza wywołaniem ciekawej dyskusji, a nawet wzburzenia/zbulwersowania, co jak widać mi się udało :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem widzę na ulicy auto, które błyszczy się jak nie wiem co. Zdarza się, że to nawet stare auto. Jestem wtedy wściekly, bo wyobrażam sobie, ze użył taniego wosku, a wygląda jak mój golf po detailingu i z nałożonym glasurem.

Ale potem wychodzę z auta, świeci słońce i widzę TEN blask na swoim aucie. I o te momenty chodzi. Wtedy cieszę się jak dziecko i jestem dumny, że na karoserii mam Glasur, a nie coś niższego.

Potem znow wsiadam do auta i widzę kolejne auto, ktore błyszczy się w słońcu. I znów przeklinam, że wydałem setki złotych na pełną gamę SV i Zymol.

Ale potem znow wysiadam wi widze Ten blask na swoim bolidzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tutaj parę starszych ciekawych tematów/wypowiedzi z początku/środka działalności forum odnośnie tematu:

http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic. ... sc&start=0

http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic. ... c&start=60

http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic. ... e&start=15

http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic. ... so&start=0

http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic. ... ght=#38480

http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic. ... ight=#8795

Starsi użytkownicy...może pamiętają ;) Młodsi użytkownicy...może przeczytają, bo naprawdę warto ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo celebrowanie przygotowania auta, żeby w końcu

zobaczyć jak będzie wyglądało po HDC, które pieczołowicie wcierałeś w

lakier tak skupiony, że niemal lewitowałeś. Potem kawałek po kawałku,

z ołowianymi sztabkami w kieszeniach, lekko tylko muskasz słoiczek,

żeby nabrać tę dokładnie ilość miodu na aplikator/dłonie i wracasz do

mazania kółeczek. Muszą być idealne, w równych odstępach, zachodzące

na siebie w 3/4-ych. Przecierasz swoją ulubioną mikrofibrą, wychylając

się lekko, żeby zobaczyć refleks światła na błotniku. Ten moment kiedy

kończysz pracę ze świadomością, że to już nie środki, które używałeś

tylko to jak ich używałeś było ważne przez ostatnie kilka godzin

stworzyły końcowy efekt, jest bezcenny. .... Jesteś Mistrzem Ceremonii

5-cio godzinnego parzenia herbaty z gór Wu-I.

 

Czasem widzę na ulicy auto, które błyszczy się jak nie

wiem co. Zdarza się, że to nawet stare auto. Jestem wtedy wściekly, bo

wyobrażam sobie, ze użył taniego wosku, a wygląda jak mój golf po

detailingu i z nałożonym glasurem.

 

 

wczoraj sluchalem Trojki i W.Mann z estyma zakomunikowal ze ukazal

sie 'kontener' nagran E.Presleya, wspolnie ze wspolprowadzaca zaczeli

zartowac ze dodatkowa opcja zestawu jest mozliwosc ulozenia sobie z

niego oltarzyka

 

ale poniewaz topic jest o woskach chcialem zapytac czy istnieje taki

'box' zlozony z woskow (oczywiscie z 'gornej polki') z ktorym moglbym

zrobic to samo? kadzidelka juz mam ; )

 

BTW pewnie sie komus narazilem, trudno ; )

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś coś wcześniej pisał o różnicy w sztucznym świetle :)

Chciałem tylko potwierdzić :song::D

Wczoraj wieczorem zajechałem sobie na stacje paliw zatankować autko (mikro zakurzone), ale to nie wpłynęło na efekt z jakim są prezentowane auto w studiach detailingu. Świetny, powalający innych klientów stacji blask (Zymol Glasur) :evil: i na pewno sobie takiego nie przypominam, po aplikacji #16, a tankuje zazwyczaj po zmroku.

To tyle do mojej próżności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zymole i SVisy to jedne z najlepszych wosków na świecie i nie ma tutaj co dyskutować. Przy owych płacisz za jakość mieszanki, sumienność konfekcjonera, lata badań. Grunt w tym, że nie tylko one są dobre...

 

Poza tym dyskusja o zauważaniu róznic jest bezsensowna. Mamy tutaj przekrój poprzez grupę osób, którzy różnią się znacznie od siebie zdolnością postrzegania. Jedni nie widzą chociażby 50% tego co widzą drudzy... Dla jednych lakier który woła o politowanie, jest lalką... A zyebana robota - arcydziełem...

 

Porównajmy woski do butów - kup Trampki w Deichmanie i trampki od Ralpha Laurena.

Chodzi się w nich tak samo, ale... :-] te są tryńkę wygodniejsze jakieś, nie rozkleiły się po dwóch miesiącach i wszyscy co wiedzą "o co kaman" patrzą na nie trochę inaczej... Oczywiście są też ignoranci - dla nich - trampek to trampek. Róznica taka, że ten ma narysowanego konika. :D

 

Lepiej idzcie sobie umyć fury. Wielu odstresuje się zanurzając rękawice w pachnącym szamponie. Przesiadywanie na forum i bicie piany, w temacie takim jak ten szkodzi wszystkim. Pojawia się irytacja i usilne dowodzenie rzeczy oczywistych.

 

Co do Porsche Cayenne, to wolałbym golfa w dieslu. ;) - kwestia preferencji - tylko w tych dwóch przypadkach różnica jest zauważalna.

 

+18

Proponuje zrobić jakieś ciekawsze testy wosków. Większość z nas ma dziewczynę, żonę, narzeczoną... - resztę dopowiedzcie sobie sami... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja już w końcu nie wiem..

Panowie, doradźcie, co wybrać, bo leżą przedemną i się patrzą, jeden mówi, że jest drogi ale dużo lepszy od kolegi obok. Kolega obok(ten zielony) mówi, że jest tani, i nie ma sensu, brać Pana w czarnym garniturku po lewej.

Hmmmm..?

 

p6160219.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuci5, odpowiem tak, którego byś nie wziął z tych dwóch będziesz zadowolony :)

 

Podsumowując temat wosku ;) :

Ja od wosku oczekuję wspaniałego, plastikowego wyglądu, bijącego blasku, maksymalnej głębi, cudownego zapachu, idealnej konsystencji, banalnej aplikacji, ładnego/funkcjonalnego opakowania, trwałości przynajmniej 12 miesięcy i ceny do 300 zł...reszta naprawdę nie ma najmniejszego znaczenia! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.