MMCzysci Opublikowano 18 Kwietnia Autor Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia Pewnie masz rację, przyjacielu. Jest jeszcze jedno miejsce, gdzie w 454 wpadnie dwunastka, będę mieć szerszy obraz. A może by tak jeszcze panoramę? Wyryte w skale z S20 FE 5G
Moderator Streat Opublikowano 21 Kwietnia Moderator Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia Kładłem 12 na felgi to po jednym sezonie zimowym już jej praktycznie nie było, a to że ona nie ma mega kropel to wiadomo bardziej tafla. Co do dywaników brat ma No77 w swoim aucie i powiem szczerze bardzo fajnie sie sprawdzaja także bedziesz Pan zadowolony
MMCzysci Opublikowano 18 Lipca Autor Zgłoś Opublikowano 18 Lipca Zrobiłem bieda update wnętrza, Nie taka bieda, patrząc na cenę dwóch siatek + wysyłki z Holandii. No ale zachciało się oryginalnych akcesoriów...No to ten, zaczynajmy. Tak wyglądają siatki.Żeby je założyć, najlepiej wyjąć boczki z auta. Można na założonych, ale jest niewygodnie. W tym celu należy zdemontować to i owo.To odkręcamy:2x T25Zabawne, że nawet w fabryce nie zgrali idealnie otworów w tapicerce z gwintami w blasze Jeden kołek trzyma plastikową listwę, jeden - boczek. Demontujemy obaTo do wyczyszczenia:Przy okazji idealna okazja do pozbycia się piachu pod uszczelką, który orał mi lakierZostaje wysunąć boczek spod tych tapicerowanych elementówSkładany z trzech raczej nie był, miło wiedziećTego zestawu potrzebujemy do montażu. Po wymierzeniu miejsc wkręcania kołków robimy nacięcia w kształcie plusików nożykiem precyzyjnym. W zasadzie cała filozofia. Małe, przy czym słowo małe należy zapisać sobie na czole, bo jak przesadzimy, to się kołki nie będą chciały trzymać i dupa zbita.W trakcieI zrobione. Minimalnie krzywo może być, to nie przeszkadza. Byle nie robić im rozstawu z kosmosu, bo jak się zrobi siatce za duże naprężenie, to się zaraz odepnie.Okazja, żeby sobie posprzątać pod wykładziną, lepszej nie będzie.Teraz lepiej.Final effect. Do gaśnicy one się nadają dyskusyjnie, jednak są typowo pod drobne rzeczy. Na nią będę szukać oryginalnego uchwytu z rzepem pod fotel pasożyta, a póki co przerobiłem nieco siatkę i gaśnica ma taki komfortowy hamaczek. W sumie tak jest lepiej, bo mogę ją szybciej wyjąć. Po pierwszej trasie z niego nie uciekła, także na razie odtrąbmy sukces Jak najlepiej wyciszyć samochód? Posprzątać sobie bagażnik. SERIO. Nastała CISZA.Wyryte w skale z S20 FE 5G 5
MMCzysci Opublikowano 27 Lipca Autor Zgłoś Opublikowano 27 Lipca BARDZO DUŻO ZDJĘĆ, ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA Z WIADREM KAWY! Po wielu latach zaniedbań realizuje małymi krokami projekt rewitalizacji F4. Trochę budżetowo, trochę własnym, nie zawsze profesjonalnym nakładem prac, więc nigdy nie będzie idealnie, ale jest coraz lepiej. Ostatnio F4 miał przyjemność dostać naprawę fotela kierowcy i detailing całego środka na poziomie, którego tu jeszcze nie było. Ale po kolei, cofnijmy się trochę w czasie. Maj: wypadł czasu serwisu olejowego, do tego do wymiany lecą przednie drążki i końcówki. Wdzięczny kolega pracuje w hurtowni, więc nie zostawiam już zakupów mechanikom. A, właśnie ten mechanik... Ograniczę wypowiedź na jego temat do stwierdzenia, że gdyby to był jasny środek, to smarowałbym pozew sądowy, tak jak on smarował brudnymi rękami po wszystkim... Za to zbieżność była tak ustawiona, że kiera nie miała pozycji 0, motyla noga... Czerwiec: tu chciałem być ambitny i postanowiłem wypolerować trzecie okienka z plexiglassu. Ostatecznie ograniczę się do kilku fotek, bo nie jestem wcale za bardzo zadowolony z efektu. chociaż teraz szpecą mniej i coś tam przez nie widać... Nie chciało mi się zacząć od papierów, to mam. Są tak spalone/wyżarte od słońca, że bez darcia jakąś kosmiczną gradacją nic z nich nie będzie. Pojawiają się czasem ładne na portalach, ale raz już rozbierałem w smarcie drzwi i drugi raz nie chcę tego robić, mimo wszystko zdecydowanie bardziej konweniuje mnie wizja ratowania moich... Co za D-E-B-I-L wymyślił tę plexę... Ciekawostka: postawiłem samochód pod drzewem tamtego dnia i nakleiło się do niego najbardziej irytujące zanieczyszczenie, jakie spotkałem - jakiś sok z drzewa, który po zaschnieciu robi się jak kryształki cukru, wycieraczki go nie ruszają z szyby... Potem wpadłem do kolegi po zestaw olejowy do C8 i przy okazji zgarnąłem tylne amorki do Niemieckiego Wynalazku Znalazłem tanio ładną lewą lampę. Na obudowie jest coś w rodzaju cienkiej warstwy czarnego solidowego lakieru, który u mnie się spalił i złuszczył, wyglądało to dramatycznie. Długo nie myślałem. Przy okazji mycia pod koniec czerwca (były chyba 34 stopnie, ale ja się upału nie boję. Niczego się nie boję, poza pobieraniem krwi.) możemy sprawdzić, jak się ma Neoxal na plexi. No ma się, nigdzie nie uciekł. Kropelkuje ładniej, niż na lampach. @imola33 Na lampach bez zmian. Nie żółkną do dzisiaj! Nową lewą, która wypłynęła w jakimś outlecie z częściami mam w koszyku na allegro, prawa do regeneracji, bo Magnetti już ich nie produkuje... Przykazanie 11, pamiętaj, byś brudnym autem do kościoła nie jeździł. Lipiec.. Coś lub ktoś zadrapało mi tylny zderzak. Idealny on już od dawna nie był, ale dziara duża... Więcej nie zrobię, strasznie grzeje się tam lakier... Zanabyłem drugi już spojler z trzecim światłem. Wszystkie popękają prędzej czy później, chociaż ze wstydem przyznam, że swój załatwiłem sam... Kumpel wymienił go u siebie na używkę w stanie absolutnie idealnym, a niedawno, rok po założeniu, napisał do mnie "w stanie silnego wzburzenia", że zauważył pierwsze pęknięcia, komedia generalnie Ten był jedynym dostępnym na rynku, a pisałem chyba do 20 handlarzy. W gratisie światełko stop bez fabrycznej wady w postaci słabego styku żarówek (ww. przerobił u siebie to na LED, ale tanio nie było). Polerka i powłoka w niedalekiej przyszłości. Pierwsza usterka mechaniczna, od kiedy cztery lata temu wydmuchało podkładkę pod wtryskiem - zatarło się koło pasowe i zaczęło mielić pasek wielorowkowy... Nastąpiła więc szybka zamianka, C8 odebrane z wymiany rozrządu, smart zostawiony, szybko po pasek i back on the road again! Przed wyjazdem na krótki holidej w DW zainstalowałem fabryczne siatki w bagażniku. Wiem, że gaśnica jest na nie trochę za ciężka, ale wyobraźta sobie człowieki, że smart życzył sobie w salonie dopłaty za gaśnicoholder... Szukamy ich z kumplem smarciarzem, póki co bezskutecznie. Po powrocie wyciągnąłem z paczkomatu drugiego smarta 50/50? I tera tak. Od dłuższego czasu miałem dziurkę w fotelu kierowcy, która się sukcesywnie powiększała. Próbowałem kontaktować się z tapicerem, ale chciał za to trochę więcej, niż ja chciałem, żeby chciał a poza tym zaproponował mi termin w styczniu... chciałem mieć ładne wnętrze trochę szybciej, więc zacząłem z kumplem konsultować rozwiązanie alternatywne. Używane fotele generalnie są w stanie identycznym lub gorszym, niż mój, niektóre bez regulacji wysokości, która była opcją i której nie chciałem tracić. Znalazłem jednak zdjęcie, z którego wynikało, że nie jest problemem dla nie-tapicera zdjęcie poszycia z fotela. Kupiłem więc (nadal taniej, niż wycena tapicera) cały fotel różniący się od mojego plastikowym tyłem oparcia, jednak z tym samym wzorem tapicerki. W takim stanie przyszedł. Złamana regulacja wysokości mało mnie przejęła, ale to jest poszukiwane jako używka, więc zawsze kilka groszy do przodu by było Tapicersko jest jednak świetny, jak na smarta, dawca pewnie miał mały przebieg. Ciśnienie na podejście do demontażu było tak duże, że zaraz po powrocie z obrony pracy zakasałem rękawy i zacząłem zabawę narzedziami Jest to proste, ale wymaga cierpliwości i chłodnej głowy. Część głowna mojego posta. Rozbieramy wnętrze! Tak ono wygląda: Po 4 latach od prania już trochę słabo wzorek widać... Nie ma też co ukrywać, że z dzisiejszego punktu widzenia powiem, że poszło mi wtedy najwyżej na 4- Kanapę prałem w lutym z rozlanego odkamieniacza, więc dam jej spokój. Tam rzadko ktoś jeździ. Tu może nie, ale w odpowiednim świetle widać, że fotel jest po prostu brudny i już pora go uprać. Niedawno prałem, już mnie wydeptały! Czego przetarcie szmatą z QD nie usunie... To tera MM Wam zrobi tutorial, jak się robi tapicerstwo w smarcie forfour, to jest wiedza ratująca życie, kiedyś docenicie. Najsampierw trzeba wysunąć z prowadnic plastikowe osłony: Pod nimi schowali torxa T20 I nie ma. Zwracam uwagę, ile gąbki kruszy się z fotela - dramat. Śruby 16 trzymają przód, E10 tył: Dzień dobry, Panie Subwoofer Aaaaand out it goes! Organ wyjęty z pacjenta. Uśpiłem go odpinając minusa, więc nic nie poczuł, ja też nie chciałem czuć wybuchającej poduchy na twarzy Stół operacyjny. Tera trzeba delikwenta położyć "do góry kołami" i bierzemy się za odpinanie plastikowych listewek mocujących tapicerkę do stelaża, tym samym naciągających całe poszycie, o takich o: Podważyć cieniutkim śrubełkiem potem pomóc palcami i schodzą bez większych problemów. Nie da się chyba ich połamać, albo mnie się nie udało Te odczepiły się same od sfatygowania fotela, nic dziwnego, że siedzisko było "sklapciałe"... Dobra, weź nie przynudzaj, jak spinki wyglądają, każdy wie. Tera majster ma takie specjalstyczne klucze, to się zara odkrynci, to bedzie moment. Ciekawostka, na T30 są też trzy frontowe plastiki. O tę rączkę pewnie byłoby prowadzone MMA na smartowych grupach, ale niestety będzie mi nadal potrzebna, bo ta z dawcy nadaje się do wrzucenia do worka plastik-metal. Element wokół rączki - na wcisk po odkręceniu T20, ale jego już można popsuć, więc ostrożnie. Druga strona. Regulacja kąta pochylenia jest tylko na wcisk, ale siedzi cholernie mocno, można zwątpić, czy w ogóle uda się ją zdjąć. Zostaje odpiąć kołki trzymające tapicerkę w sztywności i można zdjąć gąbkę razem z tapicerką. Fajnie wymyślone w sumie. Powód wymiany: Montaż w odwrotnej kolejności, banał. Potem okazało się, że źle przepuściłem gąbkę przez stelaż, ale już jest poprawiona Brudny, ale jaka radość Po zrobieniu fotela rozpruwam wnętrze do końca. Oooo, cukier się znalazł! A już miałem iść do sklepu z reklamacją, ze mi się waga paczki nie zgadza... Brudno nie jest, ale i tak George tu wpadnie. 50/50 I od razu naklejki ze Stokrotki się znalazły, no rewelacja. Krzywa wieża, czy coś takiego, nie byłem nigdy we Włoszech. Przednie dywaniki do powtórnego prania. Przygotowuję podsufitkę: Dzień drugi. Pranko, hop, hop hop. Fotel pasożyta równiez: Jednak brudne fest Aaaaaale se siedzisko wybrałem, brudniejszego chyba na całym olx nie mieli Bardzo brudna wykładzina bagażnika. Albo ostatnie pranie było lipne, albo mimo maty coś tam się dostaje... Próbowałem pokazać, że jest brudno, ale chyba się nie udało... jednak było. Kupię lepsze (tak, od oryginalnych lepsze. Niestety to był słaby zakup, więc już ich nie mam :)) dywaniki na zimę, może będzie mniej brudno. Cleantle Fabriclean rozrobiony... yyy, nie pamiętam, 1:15? Sprawdził się, fibra po podsufitce i boczkach czysta nie była... Tam jest chyba napisane, że airbagi zabijają dzieci, ale nie znam francuskiego, więc się nie dowiemy. Czochram plastiki. Aaaaaale się zeszło! Takie też: Zawsze mnie irytują te maskownice... Te też! Czyste. Wiecie w ogóle, jakie te nawiewy są drogie? Zaczyna wyglądać. Brakuje mi jednej tej "gumki", po lewej stronie dechy też powinna być. I dałem spokój na tym etapie. Następnego dnia pobudka wcześnie, bo trzeba poskładać smarta, zanim przyjedzie Q3. Nareszcie można sie zająć szynami. O Panie, a kto to Panu tak zalał? Taka ekstrawagancja. Niby też skóra. Sir, you missed a spot Ha, tym razem nie leżą na kostce! Wnętrze "saute" gotowe! Jest jednak sporo rysek, więc trzeba je czymś zategować. Satin od Shiny Garage się tym zajmie, matowe czy półmatowe dressingi prawie nie dają tu efektu. Gamoniu jeden, o subie żeś zapomniał. No, tera to tak! Wyplakowane! Bratowa stwiedziła "dywany jak puch" Done i moim zdaniem wygląda super. Na dywanach niewielka różnica, ale na pewno nie szkodziło... To co, składamy? BOSKO! Nigdy nie było tak świeżo! Panie, nówka nieśmigana. Boczki świeżutkie, Cleantle się spisał. Dywaniki bez pasków, to jak Adidas bez pasków, no nie nada. Satynka, Miejscami trzeba docierać, ale nadmiar znika w sekundę, więc trudno tu uznać za realny problem, a było dosyć ciepło już od rana. I kilka piećdziesiątek Wczoraj złożyłem do kupy pozostałości po operacji - wystawiłem za grosze. Czułem się mocno zmęczony po trzech dniach walki z wnętrzem, ale poczucie świeżości w środku wszystko wynagradza, Dzisiaj wieczorem jadę nim do pracy i już nie mogę się doczekać Zawsze starałem się, żeby było w miarę wszystko, ale dopiero demontaż wnętrza i pranie ukazuje nagą prawdę Czy są dalsze plany na auto? A pewnie! Chociażby przepolerować dwoma etapmi, położyć wosk, regenerować/kupić nowiutkie przednie lampy, umyć silnik... W przyszłym tygodniu odbędzie się operacja niespodzianka, wieńcząca póki co projekt wnętrza jak z lat świetności Przebieram nogami! Jeżeli dotrwaliście do tego momentu - bardzo mi miło, naprawdę! Mam nadzieję, że bawiliście się chociaż w połowie tak dobrze, jak ja! Zawdzięczam Waszej społeczności naprawdę sporo. @AndrewZS - to dla Ciebie! 7 5
AndrewZS Opublikowano 27 Lipca Zgłoś Opublikowano 27 Lipca Ło Panie! Jak skończysz, to chyba się bujnę do Ciebie zobaczyć na żywo Wysłane z mojego SM-S916B przy użyciu Tapatalka
MMCzysci Opublikowano 27 Lipca Autor Zgłoś Opublikowano 27 Lipca Long way to go! Zarówno jeśli chodzi o odległość, jak i o koniec Wyryte w skale z S20 FE 5G
keza Opublikowano 28 Lipca Zgłoś Opublikowano 28 Lipca Pranie całego wnętrza raz na jakiś czas bardzo poprawia komfort podróżowania i samopoczucie kierowcy. Bardzo dobra robota
MMCzysci Opublikowano 2 Sierpnia Autor Zgłoś Opublikowano 2 Sierpnia Popełniłem małe tandeciarstwo. Po odpicowaniu wnętrza zacząłem się zastanawiać nad poprawieniem kilku drobnostek. Jedną z nich jest gałka dźwigni zmiany biegów. W wielu autach wstawka ze skóry tudzież pseudoskóry się wyciera, albo i dziurawi - u mnie także. Przedwczoraj przeglądałem OLX i trafiłem na ciekawe ogłoszenie. Zastanawianie się nie trwało długo Brabusa w automacie oczywiście nie było, ale gałkę w ramach pakietu "wyskrobali".Obejrzyjmy uszkodzenia:Zdjęcie starej gałki to jedno pociągnięcie do góry z wyczuciem:Wcześniej jeszcze zróbmy sobie bezpośrednie porównanie przed czyszczeniem. Troszkę Colourlocka Soft (wydaje mi się, że na gałce jest nawet skóra naturalna, jeśli nawet nie, to i tak obszycie jest niezłe) i APC przywraca swiezosc. Jutro Versiegelung.Mamy:I z drugiej strony:Mnie się podoba, nie każdemu musi. Obiektywnie w porównaniu do mojej prawie nie ma śladów zużycia, do tego przyjemniej się trzyma i ma zdecydowanie lepszy "klik" przy zmianie przełożenia. Jak mówiłem, obszycie jest fajne, oryginał nie pozwala na nic liczyć w kwestii quality-feelingu po położeniu łapy - ot, zmienia biegi Jak dorośnie, to zostanie Brabusem!Wyryte w skale z S20 FE 5G 6
marcineke Opublikowano 3 Sierpnia Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia Mało brakło a w 2016 kupiłbym podobnego klekot na automatycznym sprzęgle, jeździło się tym fajnie.Szkoda że kolor pospolity, fajne są 2 kolorowe taki specyficzny zielony z srebrnym albo pomarańczowy z srebrnym. Nawet 4 lata temu kupiliśmy teściowej takiego tylko 1,3 w manualu tylko nie pamiętam z jaką usterką ale widziałem że jej usunięcie to parę złotych ale handlarz który go przywiózł o tym nie wiedział bal się drogiej naprawy i mocno nietypowego modelu i pchną go po kosztach, kupiliśmy , naprawa zrobiona na drugi dzień , ale przyznam że auto i psuło się i rdzewiało od spodu.Szybko poszło dalej nawet z zarobkiem. Ale fajne auto....ale żeby to Brabus był....
MMCzysci Opublikowano 3 Sierpnia Autor Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia Dziwne, że rdzewiał... ale cholera wie, różnie bywa, na ogól nie ma rdzy wcale, a trafi się jakiś rodzynek, któremu przerdzewieje próg czy klapa na wylot... U mnie jedynym takim miejscem jest góra tylnej klapy, ale tam drobny nalot jest standardem. Konstrukcja ani spod nie rdzewieją.W dieslu awaryjność akurat określiłbym na bliską zeru od 2012. 4 lata temu wydmuchało podkładkę pod wtryskiem. W tym roku zatarło się koło pasowe. W sumie tyle. Naprawa automatu w smarcie jest niestety wpisana w jego eksploatację, więc nawet jej nie wspominam Poza tym drobne pierdoły typu zerwana linka otwierania drzwi, matowiejące reflektory, pękający spojler z trzecim stopem. Na ogół, przykro mi, że z Twoim było inaczej, jak automat już się zrobi i traktuje się to auto jako proste urządzenie do jazdy bez fajerwerków (chociaż prowadzi się dobrze), to już szkoda je sprzedawać, bo ono nie chce dać ku temu powodów.Wyryte w skale z S20 FE 5G 2 1
MMCzysci Opublikowano 4 Września Autor Zgłoś Opublikowano 4 Września Jest i kiera, jeszcze ciepła, po obszyciu w PFI Pełen profesjonalizm. Dzięki @lukeu za namiar. A dodam, że nie był to mój pierwszy kontakt z nimi, jak się okazało. Oprócz kierownic zajmują się też innymi gałęziami tapicerstwa i faktycznie przecież rok temu zamówiłem u nich siostrze do A6 C7 dywanik kierowcy. Też jest dużo lepszy, niż pozostałe fabryczne. To w ramach dygresji Tak to wygląda przed. Kierownicy nigdy porządnie nie czyściłem, bo nie widziałem przy takiej skali spustoszenia sensu w takim zabiegu. Jak już kupiłem kosmetyki z CL, pojawiły się pierwsze wizje całkowitej odnowy mojej albo zakupu jakiejś innej (bardzo krótko był nawet plan, żeby wstawić zegary z komputerem i kierownicę z przyciskami, ale zestaw + kodowanie komputerem to około 1000 PLN, wiec dałem sobie spokoj).Wymiana jest prosta, jak można się spodziewać. 2x T30 po bokach kierownicy do odkręcenia i wychodzi poduszka. Potem dwie kostki i jest dostęp do śruby 19mm. Na koniec wystarczy kierownicę ostrożnie zdjąć z wieloklinu, żeby nie szarpnąć za kable i nie przestawić niechcący taśmy. Oczywiście wszystko na prostych kołach i odłączonym akumulatorze.Gotowe!I taki fajny efekt mamy w świetle dnia.Moje feng shui jest zachwycone! Wyszła świetnie, w aucie aż pachnie skórą.Kolejny prezent dla smarta w drodze PS. Pozdrowienia także dla @piotrek305, głównego "orędownika" obszycia kierownicy Wyryte w skale z S20 FE 5G 4 3
lukeu Opublikowano 4 Września Zgłoś Opublikowano 4 Września @MMCzysci bajka wyszło. Od razu samochód odmłodniał i będzie się przyjemniej prowadził
AndrewZS Opublikowano 4 Września Zgłoś Opublikowano 4 Września To nowe obszycie bardziej pasuje do wnętrza niż oryginał
Chochlik437 Opublikowano 5 Września Zgłoś Opublikowano 5 Września Zmiana na bardzo duży plus, rewelacja
MMCzysci Opublikowano 6 Października Autor Zgłoś Opublikowano 6 Października Gorący gruz w Twojej okolicy. Dalsze drobne poprawki i usprawnienia. Spieniężyłem roletę bagaznika wraz z uchwytami, bo była mi w sumie po nic, a póki co innego właściciela auto nie przewiduję, więc nie ma też komu narzekać na jej brak w ewentualnej przyszłości A pieniążki z rolety, sprzedanej i tak w ludzkiej cenie, żeby się sprzedała, nie sprzedawała, przeznaczyłem na trochę lepsiejsze gumowe dywaniki. Nie sprawdziło się tym razem, że "oryginalne najlepsze". @Slovak @Streat Wpadają w miarę możliwości czasowych detailingi, ostatnio nawet na leniwego zostawiłem opony tak jak były, bo Perl jeszcze sobie żył. Kusząco teraz wygląda nowy dressing od ADBLa. Radość, że lampy po pół roku przejrzyste. We wnętrzu zaś QD od Good Stuff poprzedzony przetarciem kiery Leather QD ADBL. Nie jest moim faworytem, ale plastiki po nim mają odpowiedni dla smartowych materiałów finisz. Mocy czyszczącej trochę mu brakuje, raczej nie liczcie, że ściągnie brudne ślady po butach czy jakieś konkretniejsze plamy innego typu. Różnica we wzorkach foteli kierowca/pasażer jest fabryczna i zamierzona - śmieszne, ale tak wymyślili Dywanik pasażera krótszy od oryginału, ale widać to w sumie tylko po lokalizacji fabrycznego zaczepu, nie jest tak, że nie zakrywa tyle, ile powinien. Jest akurat w sam raz Co bardzo ważne - stopery są porządne, nic się nie odpina i nie odstaje. Ktoś pisał, że są bardziej plastikowe, niż gumowe - fakt faktem, nie są elastyczne, mięciutkie, ale nie jest to też jakiś odlew - pod nogą nic się nie ślizga Nowa skórka - to jest feeling. Trochę tęskno mi się patrzy za fabryczną multifunkcją, ale ceny, dostępność i stan mnie skutecznie leczą... Do gałki muszę się jeszcze trochę przyłożyć, bo byłem święcie przekonany, że ona ma błyszczące wykończenie, a po porównaniu z nową wychodzi, że jednak jest brudna... Rant jest, powinno być dobrze. 230k, a wygląda najwyżej na 225 Ostatnio trochę jeździ, bo się fajnie jeździ. Na wiosnę z eksploatacyjnych rzeczy będę zaglądał do odmy, miałem to zrobić w tym roku przy okazji wymiany węża dolotu z mocowaniem przewodu odmy, ale potrzebowałem auta na ten sam dzień, więc nie za bardzo miałem ochotę zwalać podszybie. Pozdrawiam 4
MMCzysci Opublikowano 19 Października Autor Zgłoś Opublikowano 19 Października Hejka,Było tak:A jest tak!MMDoposaża, część kolejna. Z jakiegoś dziwnego powodu gaśnica i uchwyt na nią były wyposażeniem, za które trzeba było dopłacać. Fabryka była przynajmniej na tyle miła, żeby w każdym aucie wyciąć otwory do montażu, ale kupno fabrycznego zestawu graniczy z cudem.Kiedyś rzuciłem w rozmowie z kumplem smarciarzem, że jakby znalazł drugi taki uchwyt szukając dla siebie, byłbym chętny, ale bez ciśnienia. Skubany wziął to sobie do serca i ściągnął faktycznie dwa, chyba aż z UK Pewnie, że spokojnie można się bez tego obejść, ale od walającej się po bagażniku gaśnicy dostawałem szału, a schować jej nie ma za bardzo gdzie...Taką paczuszkę dostałem jeszcze we wrześniu, ale najsampierw trzeba było kupić narzędzie do nitonakrętek.Do montażu wystarczy zdemontować "kieszeń" (nie mam za bardzo pomysłu, co tam można schować ) przy fotelu pasażera i odchylić wykładzinę w dwóch miejscach.I jak mówiłem, mamy otwory. Jeden przy vinie, drugi po skrajnej prawej.To jest kompletny kit. Zdarza się, że jest niby do kupienia, ale brakuje któregoś elementu - opaski, materiałowej taśmy maskującej gaśnicę, nakrętek (to akurat mniejszy problem, ale fajnie nie musieć się za tym uganiać) - tu było wszystko.MMNituje. Na dzień dobry, a właściwie dobry wieczór rozkalibrowalem sobie urządzenie przy jego uzbrajaniu do pracy i nie chciało ściskać Po zabawie pokretelkami w końcu zadziałało zgodnie z oczekiwaniami i zostało już tylko przykręcić torxy. Na dobrą sprawę zupełny banał.Te sterczace blachy może trochę straszą, ale po dołożeniu gaśnicy jest ładniutko. Przede wszystkim - praktycznie A tu jeszcze próbka ze smarowania plastików neoxalem. Niby przez tydzień nie powinienem myć teraz auta chemią, więc może dokończę za tydzień i zrobię więcej zdjęć. Jeżeli posiedzialby nawet kilka miesięcy zamiast roku (bo tyle to raczej nie wytrzyma), będę happy.Wyryte w skale z S20 FE 5G 4 1
MMCzysci Opublikowano 27 Listopada Autor Zgłoś Opublikowano 27 Listopada Ostatni miesiąc u smarta, czyli odskrobanie z błota i fajniejsze koła. Ojciec zwykł mawiać, że brud w warstwie do jednego centymetra jest nieszkodliwy, a potem sam odpada. Śmiem wątpić... Więc trzeba było zrobić Reset... Dziękuję za próbkę, @Fitte. Szampon faktycznie w zasadzie bez zapachu, ale poza tym same zalety. Przysychania w obecnych temperaturach nie sprawdzimy, ale piana i poślizg nie rozczarowują, bardzo przyjemnie się myje. No i dawkowanie 20, a nie 50 ml/10l jak w Snowballu, którego używałem do tej pory. Gdyby jeszcze nie był taki drogi... dla mnie 90 pln za literek szamponu to jednak szaleństwo z wariactwem Czujeta chopaki ten prestiż? Ja też nie. Lubię pogodne klimaty, dlatego też zdjęcie zrobiłem przed cmentarzem. Jeszcze zajrzałem do wnętrza. No i powiedzcie mi, że QD nie radzi sobie z czyszczeniem skóry: Dawno, dawno temu, kiedy można było wyjść z domu bez ryzyka przemarznięcia w 30 sekund kupiłem drugie takie same felgi, tylko w lepszym stanie. Trochę spontanicznie, trochę z potencjalnym pomysłem zrobienia dwóch kompletów, bo wielosezonówki się jednak szybko przeterminowują. No ale ostatecznie wyszło na to, że w tym momencie to już całkiem bez sensu. Cóż zrobić, felgi zostały, wleciały na nie nowiutkie (4024 ) gumy z polecenia @arczar, a na poprzedni zestaw mam już potencjalnego kupca. Co mnie pozytywnie zaskoczyło, nawet w środku felgi były ładne. Zazwyczaj o czystości jako takiej można pomarzyć, nie mówiąc o podzioranych rantach i tak dalej... To jednak nie oznacza, że nie można było niczego poprawić. Smoły dużo nie ma, ale jak już, to takie grudy do drapania paznokciami Miałem niezbyt dużo czasu, na szczęście Vampira mogłem wrzucić od razu. Leży już dobrą chwilę, to może styknie. Opony nowe, ale nie zapominam o nich. Z zewnątrz krwawienie też było, ale że cała ta mikstura się ze sobą wymieszała, trudno to już pokazać Szoruję śladowe ilości syfu i nieśladowe ilości kleju... Po pierwszym razie trochę zostało, więc oczywiście poprawka, tar and glue, suszenie, zabezpieczenie. Czego nie zrobiłem? Nie zdjąłem kleju po odważnikach (bo zwyczajnie zapomniałem, że to też będzie do usunięcia i w żadne narzędzie do tegoż celu się nie zaopatrzyłem) ani nie przepolerowałem frontów - mają kilka zarysowań do spłycenia, chociaż jak na dwudziestoletnie felgi jest całkiem ładnie. Albo kiedyś zdejmę koła i powtórzę zabiegi, albo zrobię to na założonych (z polerką nie powinno być problemu, bo to prosty wzór, a z klejem... cóż, chu-sol przyjacielem mym ) Poza ww. wyszło tak. Poza tym oczywiście rozmazał mi się dressing, ale opony były finalnie ciemniejsze, niż wcześniej więc who cares Skromnym mym zdaniem... tragedii nie ma. A nie jest to przecież koniec naszej przygody. OK, zrobiłem patozdjęcia oponom z rozmazanym dressingiem. Ale kurde ścianka mi się podoba. Polubimy się chyba. Opłukałem myjką i z daleka wygląda normalnie, srebrny to niezły oszust Glony w kierunkach będą zlikwidowane, tutorial rozbierania lusterka znam już na pamięć, bez obaw. Komentujta, czy co tam chceta. Thx 8 1
karacz Opublikowano 29 Listopada Zgłoś Opublikowano 29 Listopada Dobra robota Dobrze to się przegląda
czester Opublikowano 29 Listopada Zgłoś Opublikowano 29 Listopada Good job! : -) Mój ulubiony Reset jest teraz w MRC za 72zł za litrową butelkę także kupuj
MMCzysci Opublikowano 29 Listopada Autor Zgłoś Opublikowano 29 Listopada @karacz, wielkie dzięki.@czester, thx. Przemyślę jeszcze kwestie szamponu.Wyryte w skale z S20 FE 5G
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się