MMCzysci Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Hi, Długo się zastanawiałem, czy w ogóle wrzucać tę "relację", bo do ideału jej daleko, ale uznałem ostatecznie "A co mi tam!". Będzie dowód, że nie piszecie w próżnię, że coś działam i próbuję się rozwijać, i za tę możliwość Wam dziękuję No i to pierwsze woskowanie w mojej karierze, więc dzień wspominam, mimo towarzyszącej mi niepewności, bardzo miło Znęcać się będę nad drugim autem w domu, Forfourem 1.5 CDi z 2006 roku. Najbogatsza wersja wyposażenia Passion (chyba, że liczyć jeszcze Brabusa Xclusive, wtedy druga najbogatsza) (do full opcji sporo brakuje, ale ma subwoofer, 4x elektryczne szyby, alusy i skórzaną kierownicę, a to jak na ten model sporo). Przebieg 196tkm, mechanicznie naprawdę bezproblemowo poza skopaną skrzynią softouch, której nijak nie idzie doprowadzić do ładu. Niestety, wizualnie już tak idealnie nie jest (dlatego wahałem się, czy w ogóle zaczynać, biorąc pod uwagę perfekcyjny stan Waszych wozów...) , taki urok bycia autem "do wszystkiego i do niczego", traktowanym nieco po macoszemu, ale to wszystko w miarę czytania forum będę starał się wyprowadzać na prostą (wiem, mam zmasakrowany zderzak z przodu). W wakacje 2018 liźnięty pastą finiszową, w te trochę bawiłem się przy nim chemią, więc felgi jako tako ogarnąłem, usunąłem nieco smoły. Co jakiś czas skrobnę jakąś aktualizację, jeżeli będzie, a mam nadzieję, że będzie, dziać się coś wartego uwagi. Mój nauczyciel od matematyki z podstawówki miał w zwyczaju mawiać "Rób to zadanie, bo się ściemnia", więc zaczynam, bo się ściemnia Rzecz działa się w weekend 16/17 listopada... Stan przed tragiczny, chociaż auto miało bezdotyk dwa tygodnie wcześniej - drogi u mnie jesienią są masakryczne... Paskudne kropliszcza To jedziemy. Piana w fabrycznej pianownicy, bez rozcieńczenia... młody i głupi byłem... inna sprawa, że tylko w takiej konfiguracji to coś robi "pianę" Fotka wyszła fajnie, ale oczywiście siła takiej "piany" duża nie jest, na szczęście myjka mocna, więc już zaczęło być widać, jaki to kolor. Vampire i pędzelek w ruch (wiem już, żeby na mokre felgi nie psikać, ale że użyłem Lighta to chyba pół biedy): Dwa wiaderka Detale: Silk Dryer już nie może doczekać się suszenia Z grubsza ogarnięty, ale do końca daleko... Teraz pora na Vasco. Leżał długo, ale wiele nie znalazł na dobrą sprawę. No dobra, płuczemy i suszymy Wielki Powrót Krwiopijcy Wnękom też się dostało, bo czemu nie? I przechodzimy do glinkowania. Właściwie mogłem ten etap chyba pominąć, bardzo mało znalazła. Chciałem zrobić więcej, ale miałem tamtego dnia niespodziewany nalot rodziny na dom, więc już nie zdążyłem. Wstajemy skoro świt i myjemy przed cleanerem. Cleaner! Nie wiem, jak ze skutecznością, bo nie mam porównania, ale ja z AF Rejuvenate się polubiłem. Aplikacja raczej z cyklu NWZZ (nałóż wypracuj zetrzyj zapomnij ) Przy okazji mój pierwszy kontakt z WS Gentelman - byłem w szoku, jakie to mięciutkie i puchate I jeszcze raz - smarujemy... ...wycieramy Jak tak patrzę na zdjęcia, to na moje oko już na tym etapie lakier odżył... (wiem, że ten januszowy patent na naprawę zderzaka ciężko przemilczeć... ale mimo wszystko prosiłbym o to. Też chciałbym się go jak najszybciej pozbyć, ale jakoś mi nie idzie...) ...ale nas interesuje tylko złoto Jest lipa, bo na braku IPA, więc sam cleaner musi wystarczyć. "Rozdziewiczenie" Fusso... I pierwsze pociągnięcia... Być może wosku nabierałem trochę za dużo, ale nie wiązało się to prawdę mówiąc z jakimiś szczególnymi problemami na etapie docierania. A jak się potem nauczyłem, lepiej było wziąć za dużo, niż za mało... Pierwsze efekty... nooo, jest fajnie Uszczelkom przyda się odświeżenie - wleciał potem Perl 1:3. Gdy Fusso schło, ja ogarnąłem szyby i opony. Ostatnie maźnięcia... Niestety, od razu po skończeniu akcji auto było potrzebne, więc zdjęcia "po" są dość przeciętne - no ale jakieś są. Tutaj odpowiedź na pytanie "Dlaczego sesja zdjęciowa o 6:30 to zły pomysł?" Z drugiej strony - specjalnie wstałem wcześniej, doceńcie poświęcenie sprawie Szpan na mieście Na szybko z garażu, kropelki muszą być. I to byłoby prawie na tyle, ale w ramach zadośćuczynienia za słabe fotki po, mam jeszcze kilka bonusowych zdjęć. 2 tygodnie później spadł deszczyk, wprost idealny do zrobienia wypas kropelek .. Potem przed Bożym Narodzeniem było oberwanie chmury - yeah, więcej kropelek! Perl na podszybiu, jeśli dobrze pamiętam, jeszcze z końcówki sierpnia, więc ma się dosyć słabo. Na początku stycznia elegancko go wymyłem i "wyplakowałem" co się dało Póki co tyle. Czekam na krytykę, wskazówki, ale liczę na wyrozumiałość, bo mam świadomość, że mój poziom dbałości o auto nie dojrzał jeszcze nawet w połowie do Waszego. Pamiętajcie też, że to mój drugi temat, ale pierwsze chronologicznie woskowanie - od tego czasu zdążyłem trochę zmądrzeć i dostrzec część popełnionych tu błędów Trzymajcie się ciepło! P.S. @Bare Shine - wielkie dzięki 6
Bare Shine Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Nie ma sprawy;) Mam nadzieje ze porzadnie chemie wyplukales z progow Bardzo fajna relacja i dobrze wykonana praca 1
Qlimaxss Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2020 @MMCzysci Bardzo fajnie się czyta Twoje relacje więc jak najbardziej dodawaj ich tu więcej . Ja osobiście robiłem pierwsze woskowanie przy pomocy bardziej doświadczonego kolegi .Więc jak dla mnie mega ci to wyszło jak na pierwszy raz z porad i czytania Forum . 1
MMCzysci Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Godzinę temu, Bare Shine napisał: Mam nadzieje ze porzadnie chemie wyplukales z progow Bardzo fajna relacja i dobrze wykonana praca Nie bój nic Wielkie dzięki. 59 minut temu, Qlimaxss napisał: @MMCzysci Bardzo fajnie się czyta Twoje relacje więc jak najbardziej dodawaj ich tu więcej . Ja osobiście robiłem pierwsze woskowanie przy pomocy bardziej doświadczonego kolegi .Więc jak dla mnie mega ci to wyszło jak na pierwszy raz z porad i czytania Forum . Dziękuję, bardzo mnie to motywuje! W tym roku mam nadzieję, że uda się ich dodać jeszcze parę. Sporo studiowania forum, niemądrych pytań, konsultacji z bratem, kilka filmików na YT, kminy "Ej, na pewno robię to dobrze?"... i jakoś poszło Bez Was by się nie udało!
Qlimaxss Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2020 @MMCzysci Nie ma za co . Wiem ze to bardzo motywuje do działań Dobre Słowa . Ale miej z tego jak największy fan
MMCzysci Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Dziękuję Z deironem już staram się nie przesadzać. Aż się zdziwiłem, jak mocno tu zareagował z tarczami - auto stało ponad 30h.
Kubsonke Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2020 Jak na pierwsze woskowanie- super. Sam raczkuję od 2 lat w temacie detailingu i jeszcze pamiętam swoje pierwsze razy :)) 1
Moderator Streat Opublikowano 7 Kwietnia 2020 Moderator Zgłoś Opublikowano 7 Kwietnia 2020 Jak na pierwsze woskowanie to kawał dobrej roboty nie ma wstydu a i nawet relacja na nie najgorszym poziomie nie ma sie do czego przyczepic tak naprawde Oby tak dalej 1
MMCzysci Opublikowano 7 Kwietnia 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 7 Kwietnia 2020 Dzięki, postaram się nie obniżyć poziomu Wyszło nienajgorzej, ale już teraz wiem, że kilka rzeczy zrobiłbym inaczej.
MMCzysci Opublikowano 11 Kwietnia 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Kwietnia 2020 Drobna aktualizacja, póki ładnie wygląda Od nałożenia Fusso 3000 km, właściwie 3000 i parę setek, nie spisałem przebiegu, mea culpa. Innymi słowy - 21 tygodni bez jednego dnia.Lakier wygląda tak:Kropling - na moje oko całkiem spoko. Miejscami bez rewelacji, ale generalnie wszędzie jako taki jest, woda zjeżdża ładnie.Tygodniowy Perl - szczerze mówiąc, spodziewałem się czegoś więcej.Jak juz przy tym jesteśmy - jak myjecie zabezpieczone opony, żeby jednocześnie je doczyścić i nie usunąć całkowicie dressingu?Smalcujemy co się da Na gotowo: szybkie mycie (właściwie sam kurz i piasek), dressing na wszystkie gumy/plastiki, mycie szyb. Całkiem znośnie Póki co może nudnawo, ale dajcie mi trochę czasu...Zdrowych, spokojnych, mimo wszystko wesołych Świąt i smacznego jajka Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka 1
Qlimaxss Opublikowano 12 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Kwietnia 2020 @MMCzysci Jak masz tylko zakurzone dressingi na kołach to przy pre washu , pomiziaj pędzelkiem oponki i będą jak nowe . Ewentualnie w celu odświeżenia dressingu , psiknąć jakimś Coco czy Black waterem.
Moderator Streat Opublikowano 12 Kwietnia 2020 Moderator Zgłoś Opublikowano 12 Kwietnia 2020 tak jak @Qlimaxss jak nakładasz piane na auto to oblec delikatnie pedzlem opony i bedzie cacy dobra robota a co do dressingu to ja jestem wielkim fanem ADBL TD Jest praktycznie bez obsługowy
krissolek Opublikowano 13 Maja 2020 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2020 Również bardzo mi się podoba relacja (y). Reakcja Vampire z tarczami jest w zupełności normalna i w niczym nie przeszkadza :). Nalot znika po pierwszych dwóch hamowaniach. Jestem ciekaw ile wytrzyma Ci Fusso. U mnie po korekcie i wymyciu IPĄ wytrzymał około 3 miesięcy jak pierwszy raz go kładłem
MMCzysci Opublikowano 2 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2020 W dniu 14.05.2020 o 00:25, krissolek napisał: Również bardzo mi się podoba relacja (y). Dzięki, bardzo mi miło A nawiasem mówiąc, takim C5 jak Twoje też bym się chętnie zajął, podobają mi się te wozy W dniu 14.05.2020 o 00:25, krissolek napisał: Reakcja Vampire z tarczami jest w zupełności normalna i w niczym nie przeszkadza :). Nalot znika po pierwszych dwóch hamowaniach To już teraz wiem, ale używanie deironów postanowiłem i tak ograniczyć do 1-2 razy na sezon. W dniu 14.05.2020 o 00:25, krissolek napisał: Jestem ciekaw ile wytrzyma Ci Fusso. No i to nadszedł chyba ten moment.. Dla przypomnienia - siedziało jakieś ponad pół roku (17.11 - 22.05) , przebiegu nie liczyłem, ale pewnie około 4000-4500 km, jeszcze sprawdzę. Przez długi czas naprawdę nieźle to wyglądało (zdjęcia z końca kwietnia, ale później raczej wiele się nie zmieniło). Wybaczcie kiepską jakość. 2 tygodnie temu postanowiłem umyć samochód kwaśnym RRC, w nadziei, że wosk odzyska kilka koni Skutek okazał się jednak odwrotny do zamierzonego. Tia... opcje były dwie: odetka albo zabije. No i jak na moje oko - zabił. Umarł król, nie żyje król. Po deszczu wygląda to podobnie. Płakać nie będę, i tak mnie kusi, żeby coś podziałać w kierunku polerunku. Tymczasem w przygotowaniu całkiem duży wpis z prania i czyszczenia środka. Kto chętny? Zajawka: Tak, zachowuje się jak pięciolatek, który dostał nowy karabin z odpustu i chwali się każdemu Nawet nie próbujcie tego zmieniać.
Moderator Streat Opublikowano 2 Czerwca 2020 Moderator Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2020 georg i jego ssawka no nie ma nic lepszego dawaj szersza relacje z prac 1
MMCzysci Opublikowano 11 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2020 Dzień dobry, ahoj, cześć Kolejny absurdalnie długi, nieprofesjonalny i pełen przechwałek wpis Co tam u mojego zmęczonego życiem czternastoletniego smarta? A całkiem dobrze. Sporo mam Wam do opowiedzenia... Pomocnik jest... Chemia zakupiona... Teraz zostało tylko pozostało przebierać nogami w oczekiwaniu na odpowiednią ilość wolnego czasu... Przygoda zaczęła się 3 tygodnie temu w sobotę, przyjemny wiosenny dzień. Zobaczmy, co w trawie piszczy... Niby tragedii nie ma, ale im dalej w las... A to to, to co to takiego?! A nic, to tylko skutek bycia przez tydzień czy dwa mobilnym ogrodem botanicznym Ogród sam się nie udekoruje, a że tapicerka i tak już była spisana na straty pranie... Wystarczy, bo się jeszcze ktoś na zawał przekręci. Odpinamy aku (bałem się, że będzie numer pod tytułem: "Kontrolka SRS - pojawiam się i znikam!") I wyrywamy środek: Mniej więcej widzicie już, z czym przyszło mi się zmierzyć. Niestety, nie trzeba być fleją (za takową się nie uważam ) żeby tapicerka w smarcie tak wyglądała, przyciągają brud jak złe... Tia, nasadka jest za duża, ale że 16mm jednak też mam mam okazało się, jak już wszystko skręcałem z powrotem... Bez foteli nawet dorównuje wielkością... bagażnikowi C8 Podłoga mnie zawiodła... miało być brudniej! Pamiątka po poprzednim właścicielu, czymkolwiek to coś nie było: Odkurzamy i szczotkujemy, w przypływie podniecenia zapomniałem o szczotce drucianej, ale Vikan też dał radę. Coś tak jakby 50/50 23.5 mb tylko po to, żeby zrobić zdjęcie ssawki z artystyczną głębią ostrości... Wykładzina i wnęka na koło zapasowe najlepsze lata mają za sobą... póki co. Można już prać. Obejrzyjmy fotele. Kierownik: Pasażer: Creme de la creme - tylna kanapa. Nie, to nie sprawka kwiatków Jazda. Na początek coś prostego. No ale ej, tak całkiem serio pytam, można się w tym widoku nie zakochać? Całkiem przyzwoicie, sami przyznajcie! Szczotkujemy paskudną kanapę. @Maxifi dało radę! Na tym kończą się niestety zdjęcia z foteli. Atakujemy podłogę: Pierwszy raz + kilka innych spraw do załatwienia przy okazji i noc mnie zastała... Na tamten dzień to było wszystko. Wyprało się naprawdę super ale jednego nie mogłem przeboleć - zacieków, a właściwie hektarów niedopranego materiału na oparciach... Bardzo-ale-jednak-nie-do-końca-zadowolony z efektu musiałem z braku czasu przerwać projekt. Miałem nieco inne plany, ale niestety ostatecznie wnętrze poskładałem "na szybko", bez mycia prowadnic foteli i tak dalej W międzyczasie wpadły nowiutkie welurowe perskie dywany, "leżaki" z magazynu Mercedesa (dlaczego dopiero teraz, skoro są milion razy fajniejsze od gumiaków?!) Tak sobie jeździłem i czekałem na czas i wenę do skończenia manewrów. I przyszły, tydzień temu. rodzinna impreza, to jak brudnym jechać? Trochę piachu na dywanikach i usyfione plastiki. na pierwszy ogień poprawki foteli. Na zagłówki mi nie starczyło czasu ostatnim razem - nic straconego! Pora na pierwszy bonnet w życiu. W rolach głównych: ADBL Bonnet, Work Stuff Zephyr i nieskalane pracą ręce: Czy to coś dało? No wydaje mi się, że coś dało, ale ręki uciąć nie dam... Wyciągamy cięższy sprzęt i czochramy plastiki: Zaszczurzone miejsca też odwiedzamy: Już powoli widać linię mety Jako zabezpieczenie wpada nowość: Zdjęcia do niczego, bo nocne, ale wiecie-o-co-cho. Ładnie, matowo, z widocznym przyciemnieniem. Zapach bardzo przyjemny. Aplikacja bez większych problemów. Mimo wszystko wydaje mi się, że w tym aucie jednak wolę jak coś delikatnie się błyszczy, taki rodzaj tworzyw Następnego dnia rano (organizacja czasu pracy leży ) finisz. Wyposażenie bagażnika wraca na swoje miejsce: Na koniec psuedoskórzane elementy przetarłem ADBL IQD. Jeszcze wypadałoby umyć: Rękawicy CarPro gwarantuje dłoni królewskie warunki, a jak w połączeniu ze Snowballem sunie po lakierze... Szyby wymyte od środka i od zewnątrz płynem Cleantecha, a na opony poleciał B2B od Shiny Garage (dzięki @Gesiu_15!). Uff... gotowe. Efekt prac w środku, oceńcie sami "Siatka" nie idealnie, ale już zdecydowanie lepiej doprana: Tutaj widać jedną wpadkę - po pierwszym praniu została drobna plamka, przy której usuwaniu zrobił się taki artystyczny zaciek... nie miałem już za bardzo czasu ani ochoty z nim walczyć BRAWO, DOTRWAŁEŚ DO KOŃCA Halo, słychać mnie? Hop, hop, wstajemy, to już! A tak na poważnie, to myślę, że wyszło naprawdę nienajgorzej, zwłaszcza, że był to mój pierwszy raz z demontażem wnętrza i praniem. Zupełnie inaczej czuję się w samochodzie (jak wysiądę, to muszę od razu te piękne welurki wytrzepać... trochę się tego wstydzę ) . "Podwórkowy" ditejling coraz bardziej mnie wciąga - jest męczący, ale jak już oglądasz samochód po wszystkim, to wiesz, że było warto Przepraszam, że tak się rozgadałem, ale już taki jestem - jak coś robię, to muszę każdy etap udokumentować i pochwalić się wszystkim Na koniec wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy mi w jakiś sposób pomogli, zwłaszcza z opanowaniem tematu prania, przede wszystkim @Streat i niezawodny @Bare Shine (również@Radek1661@Lukasek13 oraz wszyscy Ci, o których zapomniałem ). Mam nadzieję, że choć trochę Wam się podobało, bo spędziłem nad autkiem ładne kilkanaście h jak sądzę i następne kilka na klejeniu relacji, więc będę wdzięczny za każdy pozytywny komentarz, ale jestem otwarty na wszystkie, także te mniej optymistyczne Jeżeli coś spartoliłem - mówcie, to też bardzo ważny rodzaj wsparcia. Trzymajcie się ciepło, zdrowo i cieszcie się ditejlingiem Highfive! 5 3
Hawk Opublikowano 11 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2020 Bardzo fajna relacja. Małe auto a tyle roboty. Ale jestem pewien że oberwie Ci się za plastiki na kostce
MMCzysci Opublikowano 11 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2020 Kurczę, faktycznie Ale krzywda im się raczej nie stała, do ziemi dotykały tylko spodami i odkładane były na kosteczkę z należytą ostrożnością Poza tym come on, mają 14 lat, dużo gorsze rzeczy jest spotkały
Qlimaxss Opublikowano 11 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2020 @MMCzysci Mnie za takie same tłumaczenie nazwano od Januszy także uważaj z takimi fotkami
Moderator Streat Opublikowano 11 Czerwca 2020 Moderator Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2020 Dobra robota , fajnie się ogląda i widać że było co robić oby tak dalej
Bare Shine Opublikowano 11 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2020 Masa roboty, swietnie zrobionej roboty! Super opis i mega zdjecia! Oby tak dalej! Jedno pytanie tylko... czy umyles ladnie nadkola?
MMCzysci Opublikowano 11 Czerwca 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2020 Moja nadkolszczotka się złamała, nie miałem czym ani czasu też nie :(( Wielkie dzięki za dobre słowa @Streat @Bare Shine Czy to aluzja do użytych przeze mnie skrótów ?
Bare Shine Opublikowano 11 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 11 Czerwca 2020 @MMCzysci tym razem zostaje ci wybavzone
przemek2000 Opublikowano 12 Czerwca 2020 Zgłoś Opublikowano 12 Czerwca 2020 Jak poprawiałeś pranie foteli to znowu presprey i szczotka a potem płukanie czy tylko wyplukales te plamy? Też jestem niezadowolony ze swojego prania i muszę powtórzyć. U ciebie wyszło spoko
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się