Globy Opublikowano 21 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2010 Z drugiej strony, to śnieg chroni przed nimi Spokojnie, Panowie. Raz jeszcze dziękuję za rady! Co do małego poboru, to przychylam się do opinii kabula - na mrozie wskazane jest na chwilę "rozgrzać" akumulator, odpalając światła czy radio przed uruchomieniem auta. Owocem zebranych rad powstał ten tekst => http://moto.pl/MotoPL/1,88571,7580598,O ... osny_.html Jeszcze poszukam informacji na temat pokrowców, chociaż moim skromnym zdaniem pokrowiec jest dobry do garażu i ochrony przed kurzem, a nie wilgocią
Xeper Opublikowano 21 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2010 Co do małego poboru, to przychylam się do opinii kabula - na mrozie wskazane jest na chwilę "rozgrzać" akumulator, odpalając światła czy radio przed uruchomieniem auta. Nie czuje sie ekspertem, dlatego linkuje do serwisu zwiazanego z akumulatorami: http://www.akumulator.pl/zima/tego-nie-rob.html Przed porannym przekręceniem kluczyka w stacyjce należy także upewniać się, że mamy wyłączone w samochodzie wszystkie urządzenia typu nawiew, radio, czy GPS. W chwili kiedy przekręcimy kluczyk pobierają one bowiem dodatkową energię z akumulatora. Co może spowodować jego rozładowanie. Nawiew, radio, i tym podobne urządzenia należy włączyć dopiero gdy ruszymy samochodem.
Administrator Evo Opublikowano 21 Lutego 2010 Administrator Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2010 Xeper, ja też słyszałem rady że po całonocnym postoju przed odpalniem auta powinno się mrugnać pare razy światłami,albo włączyć radio,właśnie po to żeby "pobudzic" aku do życia. I co więcej,z moich obserwacji wynikaze to działa.
kabul Opublikowano 21 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2010 Czym innym jest włączony nawiew po przekręceniu zapłonu a czym innym malutki prądzik pobierany przez noc. Co do wzbudzania akumulatora tuż przed odpaleniem to kilka lat temu jak też była sroga zima a temp. sięgały -35 stopni miałem taką sytuację kilkukrotnie - akumulator był kilkutygodniowy (chyba najlepszy jaki miałem do tej pory, wyjątkowo dobry egzemplarz), godzina 6 rano wchodzę do samochodu, próbuje odpalić i klops ,ewidentnie słychać ,że rozrusznik nie ma siły kręcić, po kilku sekundach próbuje jeszcze raz i odpala jakby było plus 30 stopni. Ale ja już kończę tą dyskusję - od początku chodziło mi o to ,że moim zdaniem(pytałem na uczelni swego czasu wielu mądrych ludzi na ten temat, oraz wiem to ze swojego własnego doświadczenia) elektrolit nie zamarznie przez to ,że akumulator pobiera malutkie prądy z alarmów itp. tak jak wcześniej napisał kolega Xeper a będzie wręcz odwrotnie.
Globy Opublikowano 21 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2010 Tak, wyraziłem się nieprecyzyjnie - oczywiście sam moment rozruchu musi być możliwie bez obciążenia.
Gość Opublikowano 21 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2010 W dieselu wystarczy pobór prądu przez świece żarowe, przy rozruchu.
JJ. Opublikowano 21 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2010 Panowie, może wydzieliłoby się ten OT z wątku o autach pod śniegiem..
Przemek Opublikowano 22 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2010 JJ, przeciez to jest temat auta pod śniegiem
JJ. Opublikowano 23 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2010 Cześć, potrzebuję pomocy w związku z redakcją poradnika na temat: "co zrobić z autem, które długo stoi pod śniegiem?". Mijamy codziennie takie samochody na ulicy i nasuwają się pytania: - czy śnieg szkodzi lakierowi, uszczelkom? - czy może powodować smród i wilgoć we wnętrzu lub uszkodzenia powłoki lakierniczej? - czy walczyć z nim i okresowo przeparkować samochód, przepalić, przejechać się gdzieś? - czy odśnieżanie karoserii szczotką i odmrażanie szyb odmrażaczem lub skrobanie niszczy powłokę i nie lepiej po prostu zostawić auto do roztopów? - w jaki sposób zaparkować auto, by jak najmniej dotkliwie przeżyło zimę? Jak sobie z tym radzicie, gdy nie jeździcie w zimie Waszymi autami, a nie macie garażu? Z góry dzięki za pomoc Po lekturze z ostatniej strony mam odpowiedź na pytanie - zajmij sie akumulatorem..
cichy Opublikowano 23 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2010 Wg. mnie pokorowiec na auto to zabójstwo, brak obiegu powietrza powoduje znaczny rozwój korozji. Ale to tylko moje zdanie.
kuflik Opublikowano 23 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2010 Wg. mnie pokorowiec na auto to zabójstwo, brak obiegu powietrza powoduje znaczny rozwój korozji. Ale to tylko moje zdanie. są pokrowce oddychające:)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się