Skocz do zawartości

Spartolona robota... budowlana.


patol

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem... wykonawca spartolił mi podmurówkę pod ogrodzenie frontowe. Na forum jest "parę" osób co posiadają firmy (niekoniecznie budowlane) i może znają jakieś sposoby zmuszenia go do poprawienia tego. On twierdzi, że wszystko jest dobrze, ale tak nie jest bo już kilku budowlańców stwierdziło, że trzeba to poprawić. Mój Kierownik Budowy stwierdził nawet, że najlepiej to skuć i wylać ponownie i On będzie jeszcze rozmawiał z tym mAJSTREM aby pokojowo to poprawił.

Od razu powiem, że zachowałem się jak dziecko bo nie spisywałem żadnej umowy i niestety po wylaniu betony w szalunkach zapłaciłem całą kwotę myśląc, że wszystko jest już OK. Powiem, że uśpił mnie razem z Żoną bo to przyszły sąsiad budujący się kilka domków dalej. Żona razem z córką czasem tam chodziła i rozmawiała z nimi i wszystko było ok. On też często się kręcił koło mojego domu i pytał czy czegoś nie trzeba zrobić.

Na szczęście nie są to jakieś wielkie pieniądze, ale chodzi o zasady... wybudowałem cały dom i nie miałem problemu a teraz na samym końcu (bo tylko to już zostało) musiałem trafić na takiego de....bila. Sądami go postraszyć? Urzędem Skarbowym (bo nie dostałem paragonu ani faktury)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewny, ale ja bym mu wysłał pocztą za potwierdzeniem reklamacje a jak nie to bierzesz biegłego Sądowego z zakresu budownictwa on pisze ekspertyzę za kilka k zł i zakładasz gosciowi sprawę. Przydało by się miec świadków którzy potwierdzą że robił u Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dojdę z nim do porozumienia... już próbowałem. Gościu jest jakiś ograniczony i twierdzi, że to jest dobrze bo i tak trzeba to siatką obrobić zanim się marmolit położy. Szkoda tylko, żeby to było wszystko prosto to w pewnych miejscach trzeba będzie 10-15cm kleju dać a to nawet laik wie, że tak być nie może.

Wiem, że moja wina również jest, ale chcę gościowi utrudnić życie jak się tylko da bo z tego co już się dowiedziałem nie jestem odosobnionym przypadkiem. Na moim osiedlu roboty już nie dostanie bo komu tylko mogłem to go odpowiednio "zareklamowałem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często w takich sytuacjach pomaga pismo z kancelarii. Jak masz swojego prawnika, to poproś go o przygotowanie odpowiedniego pisma, niech je opieczętuje i podpisze oraz wyśle z adresu kancelarii. Nawet jak nie masz swojego prawnika takie przygotowanie takiego pisma kosztuje ok 100-150 zł spróbować zawsze można. Po za tym realnie rzecz ujmując nie jesteś w stanie zrobić nic, pójście do sądu to jakieś chore koszty (biegli, prawnicy etc.). Natomiast ty nie masz nic ani umowy, ani dowodu zapłaty, IMO jeżeli Ci to poprawi to tylko jego dobra wola, jak nie to niestety musisz to wliczyć w koszty, będziesz miał nauczkę na przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policz sobie czy te pieniądze które wydałeś są warte popsucia stosunków (na zawsze?) z sąsiadem. Nieraz trzeba jakiś kabel albo rurę puścić przez działkę czy drogę i wtedy może się nie zgodzić. Plus wiele innych spraw. Skoro sam przyznajesz że nie była to wielka kwota to ja bym darował a wziął kogoś do poprawienia tego. Oczywiście nie krył bym przed sąsiadem że jego robota była poprawiana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie... na pewno z tym sąsiadem pić vódki nie będę (nawet jakby do takiej sytuacji nie doszło)... on się zaczyna dopiero budować (fundamenty dopiero robi) i rozdzielają nas dwa domy i jeszcze trzy puste działki budowlane, więc szybciej on coś ode mnie będzie chciał niż ja od niego.

Zdaję sobie sprawę, że nawet w sądzie pewnie nic nie zdziałam z uwago na brak umowy, faktury itp. ale zawsze mogę jeszcze Urząd Skarbowy na niego nasłać... oni ponoć lubią takie doniesienia. Pocieszam się jeszcze faktem, że zadarł z sąsiadem zza płotu, który nie jest taki pobłażliwy jak ja i już widziałem wielkie kut**** wymalowane na jego "domku narzędziowym" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo do US musi mieć dobry powód żeby z pomówienia/doniesienia wszcząć działania .

Miałem raz sytuację że natrętny i wścibski klient chciał za wszelką cenę pokazać mi jaki jest "wielki" i nie udało mu się , po nie miał podstaw żadnych i US odesłał go z kwitkiem

To nie czasy komuny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trudno... na szczęście stracę na tym "tylko" w okolicach 500-1000zł i dobrze, że to kawałek podmurówki a nie na przykład fundament domu czy dach :) Ja mam już satysfakcje z tego, że odradziłem go sąsiadowi, który chciał mu zlecić roboty wykończeniowe za ładnych parę tysięcy. Za jakiś czas dam mu do zrozumienia, że to dzięki mnie stracił taka fuchę :)

Jeszcze niech z nim pogada mój kierownik budowy... potem spróbuję z prawnikiem (bo mam kilku kumpli co mają kancelerie). Więcej czasu chyba faktycznie nie będę tracił bo przez taką pierdołę opóźnia się stawianie ogrodzenia, które i tak już jest opóźnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już widziałem wielkie kut**** wymalowane na jego "domku narzędziowym" :)

I że to niby takie fajne jest? Coś mi się wydaje, że trafił swój na swego...

Stwierdziłem fakt, że ktoś inny to zrobił, więc bez takiego osądzania mnie tutaj bo nie mam zamiaru fizycznie krzywdy mu robić ;) a to, że mi się to spodobało to inna sprawa... nie oznacza to wcale tego, że muszę od razu komuś dom spalić albo auto ukraść.

 

 

 

A pytam tu na forum bo po pierwsze... za darmo

a po drugie... są tutaj setki, tysiące osób i może ktoś miał podobny problem (niekoniecznie w budowlance).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie po prostu podejście ludzi do remontów (i nie tylko), mianowicie, że liczy się tylko cena. Nieważne jak, ważne że tanio. No i ci co tak myślą, mają to na co zasłużyli. A gdyby skorzystać z usług profi ekipy, to w razie W i z ewentualnymi roszczeniami po skończonej robocie byłoby łatwiej. Oczywiście profi ekipa inaczej kosztuje niż sąsiad, albo Pan Czesio (bez obrazy dla Pana Czesia), ale czasem nie opłaca się oszczędzać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

wspominasz o urzędzie skarbowym, ale tak naprawdę nie wiem czy on CI też pomoże, bo tak naprawdę podczas takiej kontroli sąsiad na 100% wyprze się, że cokolwiek u Ciebie robił i wziął za to jakieś pieniądze to będzie zwykłe słowo przeciw słowu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanów się też czy sam nie masz czegoś na sumieniu, bo sąsiad może w ramach rewanżu nasyłać wyżej wymienione instytucje na Ciebie :)

To nie jest kwestia tego czy ktoś sam kiedyś nie dał ciała, tylko bezczelnego wypierania się w żywe oczy przez prostego chamka który nie ma za grosz jaj żeby wziąć odpowiedzialność za swoje usługi. Takie karaluchy powinny być tępione z całą bezwzględnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.