Jump to content

Co sądzicie o Plastmal z PTFE ?


Lukasz20VT

Recommended Posts

Witam. Chciałbym usłyszeć opinie n/t tego specyfiku. Słyszałem o nim bardzo pochlebne zdania, min. taką że lakier po zastosowaniu Plastmalu jest gładki i śliski jak lód. Sprzedawca jednak poinformował mnie iż po zastosowaniu Plastmalu żaden lakiernik nie podejmie się lakierowania auta gdyż jest to bardzo silnie "przylegajacy" telfon i w zadzie teflonu nie można usunąć. Co sądzicie o tym? Ja spróbowałem, opiniami się podzielę ale czekam na Wasze zdanie.

Pozdr....

Link to comment
Share on other sites

sprzedawca sprzedał zwykły kit. zdejmie to każda glinka, z zapewne po 2 myciu aktywną pianą na myjni bezdotykowej też się z tym specyfikiem rozprowadzi. Nie oczekiwałbym specjlanego efektu.

Link to comment
Share on other sites

Używałem Palstmal-u dawno temu, jak nie miałem kompletnie żadnego

pojęcia o detailingu i myślałem że robię autko na cycuś glancuś :D

Chwilowy i krótkotrwały jakiś efekt jest, ale do zrobienia auta choćby tylko

glinką + AG SRP + wosk, nie ma startu.

Link to comment
Share on other sites

Plastmal kładłem kiedyś na malucha Dawno to było . Nikt nie słyszał o kosmetykach dziś ogólnie dostępnych. Ja teflonu na lakier nie dam. Z jednego choćby powodu- nie można robić po takim eksperymencie nic więcej. Bo jeżeli , jak piszesz teflon przylega na trwałe , to co dalej?

Natomiast z drugą częścią nie bardzo mogę się zgodzić. Jaki lakiernik maluje bez przygotowania powierzchni? Przecież musi przynajmniej zmatowić wierzchnią warstwę, czyli ją zdjąć.To zdejmie ją z teflonem oczywiście. Chyba , że psika jak leci. Ale takiego gościa nie można nazywać lakiernikiem.

Link to comment
Share on other sites

po zastosowaniu Plastmalu żaden lakiernik nie podejmie się lakierowania auta gdyż jest to bardzo silnie "przylegajacy" telfon i w zadzie teflonu nie można usunąć.

 

O Boze :shock: . Ludzie to chyba naprawde mysla ze w tym kraju zyja sami kretyni ktorzy uwierza w kazdy kit.

Link to comment
Share on other sites

  • Administrator
po zastosowaniu Plastmalu żaden lakiernik nie podejmie się lakierowania auta gdyż jest to bardzo silnie "przylegajacy" telfon i w zadzie teflonu nie można usunąć.

 

To chyba 3 z kolei rzecz, która poprawiła mi humor :kox:

Link to comment
Share on other sites

  • Administrator

Do oczyszczania lakieru,nie korekcji. Usuwa wszelkie trwałe zabrudzenia które są na tyle mocno związane z lakierem że mycie szamponem ich nie usunie,czyli smoła,żywica,ptasie odchody itp itd.

Link to comment
Share on other sites

W nawiązaniu Nie dalej jak tydzień temu robiłem sprzątanie w składziku i w ręce wpadła mi butelka rzeczonego Plastmalu pomarańczowa, z nimieckimi (brry) napisami. Szacuję że gdzieś z połowy 90 lat. I jeszcze pluskało jak potrząsnąłem.

Szkoda wywalić jak to takie dobre - nie? ;)

Link to comment
Share on other sites

Plastmal jest fajny żeby np. kuchenkę wypolerować. :) Jakoś nie mogę się przemóc żeby go na auto nałożyć. :D A ten teflon to tylko zwykły "chłyt małketingowy" - ale trzeba przyznać, że brzmi dobrze.

Link to comment
Share on other sites

przecież plastmal to politura jest.

środek ejst całkiem ok, używałem kiedyś w innej "branży", ale dawał jakąś ochronę. posiada dużo fillerów(takie odniosłem wrażenie amatorskim okiem). u mnie pracował w hardcorowych warunkach, więc ciężko mówi o trwałości. Zasadniczo faktycznie sprawia, że coś jest gładkie. ja bym to zakwalifikował jako AIO, bo niby coś tam konserwuje, jest w sumie cleanerem bo szmatki po użyciu były brudne;p a przed użyciem powierzchnia była czyszczona ludiwkiem.. zostawiał gładką powierzchnię, ale nei pamiętam czy kropelkował.

Link to comment
Share on other sites

turtle wax też ma PTFE na opakowaniu. oprócz tego, że nie da się tego spolerować z auta, to nic nie daje i po 2 tygodniach spływa.

 

Z tym akurat, bym sie nie zgodził, stosowałem TW PTFE 50/50 z GC megsa i powiem szczerze, ze dal rade wytrzymać spooro dłużej, myślę ze kolo 2 miesięcy, GC odpadł po miesiącu. Jakość połysku oczywiście nie topowa, ale pozostawia przyjemnie gładką śliską powierzchnie. I jeżeli sie nie zostawi do wyschnięcia to nakładanie jest całkiem szybkie ;)

 

Naturalnie nie bronie tego wosku bo juz sie jakiś czas temu przesiadłem na te z nieco wyższej polki ale jako budżetowy zestaw dla poczatkujących z małym budżetem myślę ze PTFE najlepiej w połączeniu z gloss guard TW jest godny polecenia

Link to comment
Share on other sites

Butle cala prawie mam i sobie tak stoi biedna.

Ja też mam jedną prawie całą i drugą, z bardzo podobnym środkiem, ale w srebrnej butelce

z niebieskimi napisami.

 

Może zbierzemy od wszystkich z forum i wrzucimy Tobie do sklepu jako wyprzedaż "wszystko po 3 zł",

a nuż jakiś chętny się znajdzie :lol:

Link to comment
Share on other sites

ja musze wstawić wszystkie środki, którym na pewno już nie dotknę do działu "oddam w dobre ręce" za koszt przesyłki.

Już dawno myślałem o utworzeniu takiego tematu: ,,Podziel się tym co Ci zostało, czego nie potrzebujesz/nie używasz" itp. W dziale tym wystawialibyśmy środku które nie są nam już potrzebne i pierwszy chętny dostawałby je za darmo opłacając koszty przesyłki...mam tylko taką obiekcję, żeby nie było takich sytuacji, że dający wystawia resztki jakiegoś środka warte 2 zł, a biorący płaci za przesyłkę 6 zł. A całe opakowanie kosztuje 8 zł...

I jeszcze ważna uwaga! Środki nie mogą być przeterminowane!

Ale ogólnie pomysł ciekawy, warty uwagi...co o tym sądzicie?

Link to comment
Share on other sites

Ja używałem Plastmalu jeszcze kilka miesięcy temu. Opakowanie 250ml kosztuje coś ok.12zł wystarcza na 4x DOBRE pokrycie całego auta. Ma to konsystencje mleczka, rozprowadza się dobrze aczkolwiek wolno zastyga. Poleruje się łatwo i szybko. Efektyj akie zauważyłem to: lakier zrobił się jak lód- śliski i gładziutki. Woda, kurz i brud nie przywierały do jego powierzchni. Lakier nabrał głębi koloru. Niestety Plastmal nie "zdejmuje" rys. Moim zdaniem nie ma co się kierować myśleniem że to relikt PRL. Plastmal jest wart swoich pieniędzy a po pokryciu go woskiem można bardzo się zdziwić.

Link to comment
Share on other sites

dający wystawia resztki jakiegoś środka warte 2 zł, a biorący płaci za przesyłkę 6 zł. A całe opakowanie kosztuje 8 zł...

 

Wystarczy wstawić foto z zawartością opakowania i kupujący sam zadecyduje czy opłaca mu się brać.

Pomysł niezły, bo są ludzie z napiętym budżetem, a też chcieliby spróbować czegoś innego

niż tanie kosmetyki ze stacji paliw. Z drugiej strony "używki" wystawiane przez innych,

mogą być "samplerami" dla kogoś kto chce czegoś spróbować, bez potrzeby kupowania całego nowego opakowania.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.