Jump to content

Recommended Posts

Posted

Pierwsza część testu dotyczy:

 

ADBL Wheel Warrior & DIMMER - czyli dziwne połączenie.

 

Test dotyczy kwasowego płynu do czyszczenia felg. Dostał on ode mnie ciężkiego przeciwnika. Letnie, zapuszczone od środka felgi. Od zewnątrz było czysto dlatego też skupiłem się na wnętrzu felg.

 

Dlaczego akurat połączenie WW i Dimmera pomimo tego, że są to dwa różne środki? Dlatego, że nic nie jest do wszystkiego, bo jak jest do wszystkiego to... :)

 

Po rozmowie z chemikiem zrobiłem 2 różne kombinacje:

na jednej feldze (prawej) najpierw kwas (WW) później zasada (DIMMER)

na drugiej feldze (lewej) odwrotnie - najpierw zasada później kwas

 

Podejście pierwsze:

Na jednej feldze zastosowałem nierozcieńczonego WW, a na drugiej DIMMER 1:5 rozcieńczony zgodnie z etykietą.

 

Efekty widać na zdjęciach:

 

Ciężki przeciwnik nr 1. Prawa felga najpierw Warrior.

ofr2wk.jpg

 

 

Teraz lewa felga, nr 2, najpierw DIMMER 1:5

2vv3reu.jpg

 

 

Szorowanie prawej felgi z warriorem - niestety jest dość suchy, ciężko było szorować, musiałem "dolać" sporo płynu i dopiero szorować na pierwszy rzut oka wygląda, że mało bierze za pierwszym podejściem.

2dcisco.jpg

 

 

Lewa felga - DIMMER, zdecydowanie łatwiejsze szorowanie ze względu na mokrą powierzchnię, wstępnie wygląda, że sporo brudu zostało rozpuszczone i jest lepiej niż u przeciwnika

24dixcz.jpg

 

 

 

Spłukanie prawej felgi po pierwszym podejściu z warriorem

zlb39f.jpg

 

 

Spłukanie lewej felgi po pierwszym podejściu z DIMMEREM no i niespodzianka. Okazuje się, że warrior lepiej poradził sobie w pierwszym podejściu pomimo tego, że wydawało się inaczej. Niestety warriora ze względu na "suchość" zużyłem sporo więcej niż dimmera.

2znwzuq.jpg

 

 

 

Następnie strony zostały zamienione - na lewej feldze dimmer poprawiał po warriorze.

2ptnzn9.jpg

 

 

 

Na prawej warrior poprawiał po dimmerze. Jak widać i na jednej i drugiej stronie widać różnicę. Sądzę, że jest to spowodowane tym, że brudu było na tyle grubo, że żaden środek przy pierwszym podejściu nie jest w stanie tak głęboko dotrzeć.

28lg9jk.jpg

 

Po obu zawodnikach zostało jeszcze kilka niedociągnięć które poprawiłem warriorem ze względu na super chyba poziomkowy zapach :) Po wszystkim zostało sporo smoły i pyłu z klocków co nie powinno nikogo dziwić bo w/w środki nie są do tego przeznaczone :)

 

 

Oto efekt końcowy, na szczęście Prickbort z większością smoły sobie poradził. Gdybym miał więcej czasu być może zrobiłbym to lepiej i dokładniej aczkolwiek przy tak zapuszczonych felgach efekt uznaję za zadowalający :) Obie felgi są domyte tak jak widać na powyższym zdjęciu - zostało troszkę smoły ze względu na brak czasu no i klej od starych ciężarków z którym nie mogłem sobie poradzić (ale krążek już zamówiony ;) )

34g8svr.jpg

 

Podsumowanie:

Najpierw wyjaśnienie dotyczące "suchości" WW o której wspomniałem - nie należy się tym przejmować ponieważ rozcieńczenie 1:1 z wodą demineralizowaną jest tutaj rozwiązaniem problemu, finalnie produktu mamy więcej a nadal dobrze działa o czym przekonacie się w następnym teście :)

 

Co do samego WW - nie jest to cudowny produkt bo takich nie ma, ale warto go posiadać ze względu na to, że jako kwasowy środek usuwa sporo powierzchownych zanieczyszczeń oraz częściowo nalot z klocków i rdzę. Przygotowując tym samym drogę do działania np. środkom krwawiącym. Oczywiście, ktoś może mu zarzucić, że są super środki krwawiące i można nimi ogarnąć zaszczurzone felgi od początku do końca bez kombinowania z różną chemią więc jest to zbędny środek i źle wydane pieniądze. Na te zarzuty poznacie odpowiedź w kolejnym teście :)

 

 

Co do porównania w teście. Dimmer i WW to są dwa środki do zupełnie różnych zastosowań. Dimer ściąga tłuszcze, zabrudzenia organiczne, smary i tego typu brud. WW jest nakierowane na zabrudzenia nieorganiczne czyli popularnie mówiąc "kamień" i dodatkowo ma właściwości usuwania rdzy. Zdjęcia po pierwszym podejściu to potwierdzają więc używanie dimmera na felgi uważam za zbędne.

 

PS: Na koniec jeszcze małe wyjaśnienie. Obie felgi zostały doczyszczone do stanu na zdjęciu tylko za pomocą WW i Prick'a. W teście nie została użyta nawet kropla środka krwawiącego, po to aby udowodnić, że WW radzi sobie również z nalotem z klocków hamulcowych. Zdjęć z tego etapu nie ma ponieważ nie jest to środek stricte przeznaczony do usuwania tego typu zanieczyszczeń i konieczne było pędzelkowanie w kilku podejściach.

 

 

 

 

 

 

 

 

Druga część testu produktów ADBL.

 

Tym razem test dotyczy 3 produktów jednocześnie mianowicie są to:

APC

Wheel Warrior - znany z powyższego testu, tym razem rozcieńczony 1:1

Vampire - znany już środek do usuwania głęboko osadzonych zanieczyszczeń metalicznych z powierzchni felg i lakieru

 

Test został przeprowadzony na aluminiowej feldze z 7 letnim brudem jak nie starszym :)

 

kbvmsg.jpg

 

 

Z bliska

 

f23pdi.jpg

 

 

Tutaj prezentacja kolorku APC 1:4

 

35mp9uh.jpg

 

 

Aplikujemy APC :)

 

6r35f5.jpg

 

 

Troszkę szorowania i taki efekt po samym APC - sporo luźnego brudu zeszło :)

 

314cryx.jpg

 

 

Podział felgi na 2 części, lewa strona felgi zostanie najpierw wyczyszczona za pomocą WW co ma na celu usunąć grubsze zabrudzenia z felgi, część pyłu z klocków i zrobić miejsce na działanie Vampire, natomiast prawa strona tylko po APC zostanie potraktowana bezpośrednio Vampire

 

xo05df.jpg

 

 

Lewa strona WW, tym razem rozcieńczony 1:1 - pierwsza aplikacja, chwila na zadziałanie i pędzelek w dłoń. Po kolorze piany widać ewidentnie, że działa :)

 

veaic2.jpg

 

Brud strasznie uporczywy dlatego też ponowna aplikacja i znów pędzelkowanie - tutaj też widać efekty ale potrzeba czasu.

 

28vr5lk.jpg

 

Trzeci raz powtórka z rozrywki :)

 

2emlcle.jpg

 

I taki mamy efekt po użyciu WW na lewej stronie felgi.

 

116ug7m.jpg

 

Następnie przemycie całej felgi jeszcze raz APC 1:4 w celu wymycia resztek kwaśnego WW i jednoczesna aplikacja Vampire na obie strony:)

 

dnne3c.jpg

 

Tak tak, Vampire był aplikowany w tej samej ilości i w tym samym czasie na obie strony felgi. Sam byłem w szoku, lewa strona "ruszona" WW od razu zaczęła pięknie płynąć a na prawej efekty działania bardzo mizerne.

 

 

Po około 10 minutach lewa strona jeszcze bardziej wysuwa się na "prowadzenie" ale za to i na prawej stronie zaczyna się coś dziać :)

 

33e34o2.jpg

 

 

Ze zdjęć wynika, że od aplikacji minęło ponad 20 minut :o więc próba pędzelkowania, wniosek - jednak dam jej jeszcze kilka minut skoro chce krwawić :)

 

241a89h.jpg

 

 

Niestety zastał mnie zmierzch i pierwszy dzień walki i jednocześnie pierwsza aplikacja Vampire kończy się bardzo obiecująco, a łącznie środek leżał na felgach (i działał, żeby było jasne) ponad 30 minut :)

 

ao10ll.jpg

 

 

Druga aplikacja Vampire - zbliżenie na stronę czyszczoną WW, znów krwawienie zaraz po aplikacji produktu:

 

1zbz778.jpg

 

 

Prawa strona, zdecydowanie leniwiej ale też zaczyna krwawić:

 

aox279.jpg

 

 

Pędzelkowanie strony WW, po kolorze piany widać, że i tym razem sporo zdziałał :)

 

t7xvkz.jpg

 

 

Strona tylko po APC, coś tam działa ale piana zdecydowanie jaśniejsza

 

xkn5nd.jpg

 

 

Spłukanie i trzecia aplikacja Vampire - na tym zdjęciu widać koszmarny stan felgi w postaci odchodzącej powłoki lakierniczej. Jak to zobaczyłem to :zly: stwierdziłem, że na tym etapie zakończę test ponieważ pokazał to co trzeba a felgi idą albo do wymiany albo do renowacji. Zdjęcie zostało przypadkowo zrobione na odwrót ale ewidentnie widać która strona jest która :)

 

244xsvq.jpg

 

Efekt końcowy - moje wnioski są takie, że WW w trzech podejściach na lewej stronie felgi zrobił to samo co Vampire na prawej stronie felgi również po 3 aplikacjach - czyli stosując jako drugi krok WW zaoszczędzamy 3 aplikacje Vampire ponieważ na moje oko prawa strona felgi potrzebuje jeszcze około 3 aplikacji Vampire aby doprowadzić ją do takiego samego stanu jak strona lewa która została wyczyszczona wcześniej WW.

 

2dv66g3.jpg

 

 

Co do efektu końcowego - proszę mnie zrozumieć, że jednak zrezygnowałem z doprowadzenia felg do stanu idealnego ze względu na mechaniczne uszkodzenia powłoki lakierniczej.

 

Zapomniałem po wszystkim zrobić zdjęcia butelek z ilością zużytej chemii. Jeżeli chodzi o WW to na 3-krotną aplikację na oddzieloną połowę felgi zużyłem jakieś 50-70ml dużo ? Pamiętajcie że jest to roztwór 1:1 a brud z którym miałem do czynienia :song:. Natomiast zużycie Vampire określił bym mniej więcej na poziomie 70-90ml i mam tutaj na myśli 3-krotną aplikację na całą felgę z tym, że aplikator z butelki którą widzicie na zdjęciu nie do końca radził sobie z żelowatą konsystencją Vampire i sikał na bogato, dlatego też uważam że z dobrym aplikatorem można by zejść do około 50ml.

  • Moderator
Posted

viechooo, wszystko fajnie widac, tylko osobiscie proponowalbym zamiane tego delikatnego pedzelka na cos zdecydowanie bardziej przystosowanego do takiego zapieczonego brudu ;)

Posted

krd nie przejmuj się nim, akurat tego używałem tylko do trudno dostępnych miejsc :) uwierz mi na słowo, że nie dałbym rady zbyt wiele nim zdziałać przy tym brudzie który tam był :)

  • Dystrybutor
Posted

viechooo, dziekujemy bardzo za test. przy okazji przypomni on nowym użytkownikom jak powinno się czyścić koła wg chociażby biblii detailingu - detailingworld :).

 

krd, dobra propozycja :) chyba musimy pomyśleć nad dedykowanymi akcesoriami. Co byś powiedział na pędzelek do felg z napisem np. Vampire - step 3 ;)?

  • Moderator
Posted

ADBL, mysle, ze przebic pedzel z niebieskim wlosiem od ValetPro bedzie ciezko :)

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.