viechooo Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Zgłoś Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Pierwsza część testu dotyczy: ADBL Wheel Warrior & DIMMER - czyli dziwne połączenie. Test dotyczy kwasowego płynu do czyszczenia felg. Dostał on ode mnie ciężkiego przeciwnika. Letnie, zapuszczone od środka felgi. Od zewnątrz było czysto dlatego też skupiłem się na wnętrzu felg. Dlaczego akurat połączenie WW i Dimmera pomimo tego, że są to dwa różne środki? Dlatego, że nic nie jest do wszystkiego, bo jak jest do wszystkiego to... Po rozmowie z chemikiem zrobiłem 2 różne kombinacje: na jednej feldze (prawej) najpierw kwas (WW) później zasada (DIMMER) na drugiej feldze (lewej) odwrotnie - najpierw zasada później kwas Podejście pierwsze: Na jednej feldze zastosowałem nierozcieńczonego WW, a na drugiej DIMMER 1:5 rozcieńczony zgodnie z etykietą. Efekty widać na zdjęciach: Ciężki przeciwnik nr 1. Prawa felga najpierw Warrior. Teraz lewa felga, nr 2, najpierw DIMMER 1:5 Szorowanie prawej felgi z warriorem - niestety jest dość suchy, ciężko było szorować, musiałem "dolać" sporo płynu i dopiero szorować na pierwszy rzut oka wygląda, że mało bierze za pierwszym podejściem. Lewa felga - DIMMER, zdecydowanie łatwiejsze szorowanie ze względu na mokrą powierzchnię, wstępnie wygląda, że sporo brudu zostało rozpuszczone i jest lepiej niż u przeciwnika Spłukanie prawej felgi po pierwszym podejściu z warriorem Spłukanie lewej felgi po pierwszym podejściu z DIMMEREM no i niespodzianka. Okazuje się, że warrior lepiej poradził sobie w pierwszym podejściu pomimo tego, że wydawało się inaczej. Niestety warriora ze względu na "suchość" zużyłem sporo więcej niż dimmera. Następnie strony zostały zamienione - na lewej feldze dimmer poprawiał po warriorze. Na prawej warrior poprawiał po dimmerze. Jak widać i na jednej i drugiej stronie widać różnicę. Sądzę, że jest to spowodowane tym, że brudu było na tyle grubo, że żaden środek przy pierwszym podejściu nie jest w stanie tak głęboko dotrzeć. Po obu zawodnikach zostało jeszcze kilka niedociągnięć które poprawiłem warriorem ze względu na super chyba poziomkowy zapach Po wszystkim zostało sporo smoły i pyłu z klocków co nie powinno nikogo dziwić bo w/w środki nie są do tego przeznaczone Oto efekt końcowy, na szczęście Prickbort z większością smoły sobie poradził. Gdybym miał więcej czasu być może zrobiłbym to lepiej i dokładniej aczkolwiek przy tak zapuszczonych felgach efekt uznaję za zadowalający Obie felgi są domyte tak jak widać na powyższym zdjęciu - zostało troszkę smoły ze względu na brak czasu no i klej od starych ciężarków z którym nie mogłem sobie poradzić (ale krążek już zamówiony ) Podsumowanie: Najpierw wyjaśnienie dotyczące "suchości" WW o której wspomniałem - nie należy się tym przejmować ponieważ rozcieńczenie 1:1 z wodą demineralizowaną jest tutaj rozwiązaniem problemu, finalnie produktu mamy więcej a nadal dobrze działa o czym przekonacie się w następnym teście Co do samego WW - nie jest to cudowny produkt bo takich nie ma, ale warto go posiadać ze względu na to, że jako kwasowy środek usuwa sporo powierzchownych zanieczyszczeń oraz częściowo nalot z klocków i rdzę. Przygotowując tym samym drogę do działania np. środkom krwawiącym. Oczywiście, ktoś może mu zarzucić, że są super środki krwawiące i można nimi ogarnąć zaszczurzone felgi od początku do końca bez kombinowania z różną chemią więc jest to zbędny środek i źle wydane pieniądze. Na te zarzuty poznacie odpowiedź w kolejnym teście Co do porównania w teście. Dimmer i WW to są dwa środki do zupełnie różnych zastosowań. Dimer ściąga tłuszcze, zabrudzenia organiczne, smary i tego typu brud. WW jest nakierowane na zabrudzenia nieorganiczne czyli popularnie mówiąc "kamień" i dodatkowo ma właściwości usuwania rdzy. Zdjęcia po pierwszym podejściu to potwierdzają więc używanie dimmera na felgi uważam za zbędne. PS: Na koniec jeszcze małe wyjaśnienie. Obie felgi zostały doczyszczone do stanu na zdjęciu tylko za pomocą WW i Prick'a. W teście nie została użyta nawet kropla środka krwawiącego, po to aby udowodnić, że WW radzi sobie również z nalotem z klocków hamulcowych. Zdjęć z tego etapu nie ma ponieważ nie jest to środek stricte przeznaczony do usuwania tego typu zanieczyszczeń i konieczne było pędzelkowanie w kilku podejściach. Druga część testu produktów ADBL. Tym razem test dotyczy 3 produktów jednocześnie mianowicie są to: APC Wheel Warrior - znany z powyższego testu, tym razem rozcieńczony 1:1 Vampire - znany już środek do usuwania głęboko osadzonych zanieczyszczeń metalicznych z powierzchni felg i lakieru Test został przeprowadzony na aluminiowej feldze z 7 letnim brudem jak nie starszym Z bliska Tutaj prezentacja kolorku APC 1:4 Aplikujemy APC Troszkę szorowania i taki efekt po samym APC - sporo luźnego brudu zeszło Podział felgi na 2 części, lewa strona felgi zostanie najpierw wyczyszczona za pomocą WW co ma na celu usunąć grubsze zabrudzenia z felgi, część pyłu z klocków i zrobić miejsce na działanie Vampire, natomiast prawa strona tylko po APC zostanie potraktowana bezpośrednio Vampire Lewa strona WW, tym razem rozcieńczony 1:1 - pierwsza aplikacja, chwila na zadziałanie i pędzelek w dłoń. Po kolorze piany widać ewidentnie, że działa Brud strasznie uporczywy dlatego też ponowna aplikacja i znów pędzelkowanie - tutaj też widać efekty ale potrzeba czasu. Trzeci raz powtórka z rozrywki I taki mamy efekt po użyciu WW na lewej stronie felgi. Następnie przemycie całej felgi jeszcze raz APC 1:4 w celu wymycia resztek kwaśnego WW i jednoczesna aplikacja Vampire na obie strony:) Tak tak, Vampire był aplikowany w tej samej ilości i w tym samym czasie na obie strony felgi. Sam byłem w szoku, lewa strona "ruszona" WW od razu zaczęła pięknie płynąć a na prawej efekty działania bardzo mizerne. Po około 10 minutach lewa strona jeszcze bardziej wysuwa się na "prowadzenie" ale za to i na prawej stronie zaczyna się coś dziać Ze zdjęć wynika, że od aplikacji minęło ponad 20 minut więc próba pędzelkowania, wniosek - jednak dam jej jeszcze kilka minut skoro chce krwawić Niestety zastał mnie zmierzch i pierwszy dzień walki i jednocześnie pierwsza aplikacja Vampire kończy się bardzo obiecująco, a łącznie środek leżał na felgach (i działał, żeby było jasne) ponad 30 minut Druga aplikacja Vampire - zbliżenie na stronę czyszczoną WW, znów krwawienie zaraz po aplikacji produktu: Prawa strona, zdecydowanie leniwiej ale też zaczyna krwawić: Pędzelkowanie strony WW, po kolorze piany widać, że i tym razem sporo zdziałał Strona tylko po APC, coś tam działa ale piana zdecydowanie jaśniejsza Spłukanie i trzecia aplikacja Vampire - na tym zdjęciu widać koszmarny stan felgi w postaci odchodzącej powłoki lakierniczej. Jak to zobaczyłem to stwierdziłem, że na tym etapie zakończę test ponieważ pokazał to co trzeba a felgi idą albo do wymiany albo do renowacji. Zdjęcie zostało przypadkowo zrobione na odwrót ale ewidentnie widać która strona jest która Efekt końcowy - moje wnioski są takie, że WW w trzech podejściach na lewej stronie felgi zrobił to samo co Vampire na prawej stronie felgi również po 3 aplikacjach - czyli stosując jako drugi krok WW zaoszczędzamy 3 aplikacje Vampire ponieważ na moje oko prawa strona felgi potrzebuje jeszcze około 3 aplikacji Vampire aby doprowadzić ją do takiego samego stanu jak strona lewa która została wyczyszczona wcześniej WW. Co do efektu końcowego - proszę mnie zrozumieć, że jednak zrezygnowałem z doprowadzenia felg do stanu idealnego ze względu na mechaniczne uszkodzenia powłoki lakierniczej. Zapomniałem po wszystkim zrobić zdjęcia butelek z ilością zużytej chemii. Jeżeli chodzi o WW to na 3-krotną aplikację na oddzieloną połowę felgi zużyłem jakieś 50-70ml dużo ? Pamiętajcie że jest to roztwór 1:1 a brud z którym miałem do czynienia . Natomiast zużycie Vampire określił bym mniej więcej na poziomie 70-90ml i mam tutaj na myśli 3-krotną aplikację na całą felgę z tym, że aplikator z butelki którą widzicie na zdjęciu nie do końca radził sobie z żelowatą konsystencją Vampire i sikał na bogato, dlatego też uważam że z dobrym aplikatorem można by zejść do około 50ml.
Moderator krd Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Moderator Zgłoś Opublikowano 12 Kwietnia 2015 viechooo, wszystko fajnie widac, tylko osobiscie proponowalbym zamiane tego delikatnego pedzelka na cos zdecydowanie bardziej przystosowanego do takiego zapieczonego brudu
viechooo Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Kwietnia 2015 krd nie przejmuj się nim, akurat tego używałem tylko do trudno dostępnych miejsc uwierz mi na słowo, że nie dałbym rady zbyt wiele nim zdziałać przy tym brudzie który tam był
Dystrybutor ADBL Opublikowano 13 Kwietnia 2015 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 13 Kwietnia 2015 viechooo, dziekujemy bardzo za test. przy okazji przypomni on nowym użytkownikom jak powinno się czyścić koła wg chociażby biblii detailingu - detailingworld . krd, dobra propozycja chyba musimy pomyśleć nad dedykowanymi akcesoriami. Co byś powiedział na pędzelek do felg z napisem np. Vampire - step 3 ?
Moderator krd Opublikowano 15 Kwietnia 2015 Moderator Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2015 ADBL, mysle, ze przebic pedzel z niebieskim wlosiem od ValetPro bedzie ciezko
Dystrybutor ADBL Opublikowano 15 Kwietnia 2015 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2015 krd, najpierw wszystkie produkty, pozniej moze akcesoria
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się