Moderator krd Opublikowano 8 Września 2014 Moderator Zgłoś Opublikowano 8 Września 2014 Hej ho! Tym razem na ruszcie dwie nowosci na naszym polskim, detailerskim rynku. MAC 129+ Flugbort oraz Shiny Garage Bug Off Test oczywiscie sponsorowany przez: (nawiasem mowiac kolory w logach macie swietnie dopasowane, licze na nastepne testy by moc umiescic ladna grafike ) Pacjent to znany, Justynowy, szary Tolek... Mial za soba trase okolo 1000km nad morze i z powrotem Wygladal tak: No i arsenal rozstawiony, od lewej strony: - MAC 129+ Flugbort - piana aktywna Blink Active Foam Forest Berries w proporcjach tradycyjnych, czyli 50ml na litr wody w Glorii - Shiny Garage Bug Off Dlaczego tak? Po co tu piana skoro to test "owadobojcow"? Ano stwierdzilismy, ze trzeba miec do czegos odniesienie. Do tej pory nie odczuwalismy potrzeby uzywania tego typu produktow na nawoskowanym/namleczkowanym/napowlokowanym aucie. Po prostu resztki owadow schodzily w trakcie normalnego pre-washowania. I tak, psikamy: I zostawiamy na pare minut. Kamera, akcja! I po splukaniu: Werdykt i przemyslenia... W naszej opinii dla porzadnego detailera typ produktu zupelnie niepotrzebny. Na nawoskowanym aucie prewash w postaci aktywnej piany "zdejmuje" w zasadzie wiekszosc resztek owadow, a to co zostaje jest juz na tyle rozmiekczone, ze rekawica usuwa raz dwa. Produkty tego typu mialyby racje bytu w przypadku, kiedy nie mamy jak zrobic mycia wstepnego i chcemy mocniej zmiekczyc owady zanim zaczniemy szurac rekawica po lakierze. Nie posiadamy w rodzinie aut bez wosku, wiec ciezko stwierdzic czy tam bylyby bardziej przydatne... W sumie obdywa dzialaja z podobna moca, Shiny Garage wydaje sie nieco konkretniejszy, ale za to ma bardziej duszacy zapach, konkurent ze Szwecji odwrotnie. Obydwa w delikatnym stopniu naruszaja powloke woskowa. Na pewno nie twierdzilbym, ze nie Reasumujac, jak myjesz zawsze samochod aktywna piana i potem rekawica to te pieniadze mozesz wydac znacznie lepiej Do nastepnego!
fipa Opublikowano 8 Września 2014 Zgłoś Opublikowano 8 Września 2014 A myślałem, że tylko ja nie odczuwam potrzeby stosowania owadobójców i przez to nie pasuję do towarzystwa.
Dystrybutor e36ace Opublikowano 10 Września 2014 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 10 Września 2014 Przedstawię moje obserwacje po użyciu Bug Off sponsorem jest Shiny Garage za co bardzo dziękuję. Ilość owadów na moim aucie jest niczym wobec cmentarzyska na samochodzie testowym krd Otrzumałem ok 100 ml zielonego środka Bug Off poleżał do czasu w którym zaczął zasychać, jak widać owadów mało ale nieźle przyssały się do lakieru. Na zdjęciach widać że bezdotykowo nie wszystko zostało usunięte. Powłoka woskowa została naruszona ale nie usunięta.
Moderator rychu Opublikowano 10 Września 2014 Moderator Zgłoś Opublikowano 10 Września 2014 Również dostałem do testów Shiny Garage Bug Off. W sumie nie korzystałem dotychczas ze środków tego typu, bo potraktowanie nawoskowanego auta pianą, a potem przetarcie rękawicą rozwiązywało sprawę. Ale jak kiedyś zrobiłem trasę z woskiem, który już prawie umarł, to usuwanie owadów było uciążliwe. Dlatego postanowiłem przetestować produkt do usuwania owadów. Co prawda teraz na nawoskowanym aucie, bo takie były zalecenia, ale pewnie w przyszłości nadarzy się okazja sprawdzenia działania na nienawoskowanym elemencie Teraz na aucie leżał Pete's ale dostał już wspomaganie w postaci BSD Robali nałapałem podczas weekendowego wyjazdu na Rajd Wisły. Zmyte zostały w poniedziałek, więc nie leżały zbyt długo. Zwłoki na zderzaku, w sumie spodziewałem się, że będzie ich więcej: Po spryskaniu od razu widać, że preparat zaczyna działać: Spłukanie po kilku minutach, zanim preparat zaczął przysychać: Jak widać ostały się pojedyncze sztuki. Spowodowane to było tym, że do spłukania nie użyłem myjki ciśnieniowej, tylko końcówki z regulacją strumienia na wąż ogrodowy. Zastosowanie wyższego ciśnienia pozwoliłoby na usunięcie owadów całkowicie bezdotykowo. Po przetarciu mikrofibrą/rękawicą do mycia wszystko zeszło bez problemu. Test działania na wosk na masce. Spryskana tylko prawa strona: Po paru minutach: Spłukanie: Kropelki, plan ogólny: Zbliżenie na miejsce potraktowane Bug Off: Zbliżenie na miejsce, gdzie Bug Off nie działał: Widać, że jednak sobie trochę podjadł wosku Najpierw sprawdziłem kropelki po samym spłukaniu, a potem również umyłem szamponem, żeby mieć pewność, że resztki preparatu nie zaburzają kropelkowania. Zobaczę jeszcze przy następnym myciu jak to będzie wyglądać, bo wiadomo, że czasami po wyschnięciu i pewnym odstępie czasu, kropelkowanie potrafi się poprawić. Dlatego nie stosowałem żadnego wspomagania po myciu. Jeszcze szybkie, niezgodne z instrukcją, zastosowanie preparatu na lusterku Mokre, jak widać słabo zabezpieczone lusterko spryskałem preparatem i prawie natychmiast spłukałem. Zostało trochę resztek, ale też zeszły bez problemu po przetarciu rękawicą. Testem na lusterku chciałem sprawdzić szybkość działania preparatu. Test uważam za zdany Podsumowanie: Preparat Shiny Garage Bug Off jest skuteczny i szybki w działaniu. Tak jak już poprzednicy wspomnieli, na nawoskowanym samochodzie można obejść się bez tego typu preparatu. Ale jak czasem brakuje czasu na ogarnięcie auta i trafi się dłuższa trasa, albo wypad po autostradzie, to warto mieć w arsenale taki preparat. Dzięki za możliwość przetestowania kolejnego, dobrego produktu marki Shiny Garage
ShinyGarage Opublikowano 11 Września 2014 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2014 Dziękuje za przeprowadzanie testu
tango Opublikowano 17 Września 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2014 Test produktu ze stajni ShinyGarage nieco sie opoznil, poniewaz hodowla robactwa zjechala w ciagu dwoch deszczowych dni i musiala byc odhodowana. Niemniej jednak w koncu sie udalo - i oto krotka relacja z testu. W tym miejscu chcialbym tez podziekowac za probkę testową produktu Zapach nie meczacy, ale tez dosc chemiczny, aplikacja wykonana zgodnie z informacjami na etykiecie - i efekt jaki powinien byc. Jednodniowe robaczki splynely od razu po splukaniu woda pod cisnieniem. Przy okazji przyjrzalem się czy powloka ochronna na lakierze nie zostala naruszona: widac nieznaczne nadwątlenie ArmorAll Shielda jednak nie zostal on zjedzony i w dalszym ciagu cos tam pozostalo na zderzaku. Fotorelacja: Porownujac do tanich produktow marketowych czy ArmorAll Insect Remover - ladnie usuwa robale, nie narusza (w znaczacym stopniu) wosku czy wspomagacza Jedynie moglby ladniej pachniec, jak np AF Citrus Power W porownaniu do niego odnioslem wrazenie ze produkt SG Bug Off jest za to nieco bardziej skuteczniejszy (niestety nie mialem ze soba AF stad brak zdjecia porownawczego) - opinia powstala na podstawie wczesniejszych testow AF CP. Bardzo fajny produkt i jesli bedzie dostepny w malych buteleczkach - po 250 ml - warto miec w samochodzie do szybkiego ogarniecia z robali
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się