Skocz do zawartości

Dziwne sytuacje z CAR Detailingiem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam..

Jako, że ostatnio zacząłem powoli kompletować swój zestaw do car detailingu, ojciec jak to zobaczył to powiedział że "ocipiałem"... Sąsiedzi w zeszłym roku jak co tydzień myłem auto na mnie dziwnie patrzeli... :lol: A wy jakie macie takie dziwne sytuacje.? Co mówicie swoim najbliższym, jeżeli oni stwierdzą że jesteście nienormalnie pod względem dbania o samochód... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie reaguję na takie zaczepki. :) Po prostu dalej robię swoje. Bezcenne są za to miny sceptyków jak zobaczą "zrobione" auto. Za całą resztę można zapłacić Mastercard. :D

 

PS. Gdyby moja żona wiedziała ile wydaję na kosmetyki do auta to rozwód byłby w trybie przyspieszonym. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evo, dokładnie... :D

Może wypisujmy otrzymane teksty... :D

 

- Nie myj go tak często bo ci lakier zejdzie...

- Ile bierzesz za takie mycie.?

- Może Ci podstawie zaraz swojego..

- Patrz, tamten zielony - jego też machnij...

- Już świra dostajesz z tym myciem (ojciec.. - chyba nie ładnie, syn mu dba o auto a on co... :acute: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie myj go tak często bo ci lakier zejdzie...

- Ile bierzesz za takie mycie.?

- Może Ci podstawie zaraz swojego..

- Patrz, tamten zielony - jego też machnij...

- Już świra dostajesz z tym myciem (ojciec.. - chyba nie ładnie, syn mu dba o auto a on co... :acute: )

hehe :D nie raz się słyszy :D

- zboczony już jesteś :)

- nie pucuj tak bo to nie ma sensu i tak zaraz będzie brudny :)

 

[ Dodano: 10 Styczeń 2010, 19:52 ]

- po co tak dbasz i tak Ci nikt za to przy odsprzedaży nie zapłaci ...

 

hmm ... nie wiem jakie ludzie mają podejście,ale jest zero zrozumienia ... ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Gdyby moja żona wiedziała ile wydaję na kosmetyki do auta to rozwód byłby w trybie przyspieszonym. :D
Dlatego zawsze, ale to zawsze trzeba podawac ceny podzielone przez 10. Proste i skuteczne :-];)

"Ile zaplaciles za te woski?"

"Drobiazg, trzy dychy"

i z glowy :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, z tego co czytam to "sceptycy" i "prześmiewcy" mają dość ograniczony zasób tekstów - wszyscy słyszymy prawie, że to samo. :D

Od siebie mogę jeszcze dopisać: "a ty znowu do garażu idziesz??", "co można tyle przy samochodzie robić??" i może jeszcze "że też ci się chce". :)

 

Dlatego zawsze, ale to zawsze trzeba podawac ceny podzielone przez 10. Proste i skuteczne :-];)

"Ile zaplaciles za te woski?"

"Drobiazg, trzy dychy"

i z glowy :good:

najlepiej to kupować po kryjomu :D

No i dlatego jeszcze cieszę się dobrym zdrowiem. :) W pewnym momencie kobieta przestaje zauważać, że do kolekcji dołączyła kolejna butelka, aplikator czy ręcznik. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj będąc w markecie wkładając do koszyka niewidzialna wycieraczke+szampon z wiadomoscia ze im oddam kase w domq - ojciec powiedzial, lepiej sobie kup jakies ciuchy a nie znowu coś na autko... :/

Dlatego ja wole kupować wszystko na allegro przez moje konto junior... :mrgreen: Albo na all4auto.pl I jak kupuje to nie za pobraniem tylko na konto, przyjdzie paczka, ojciec nawet nie wie za ile ... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo na all4auto.pl I jak kupuje to nie za pobraniem tylko na konto, przyjdzie paczka, ojciec nawet nie wie za ile

rozsądniej by było ruszyć 4 litery do sklepu skoro mieszkasz w Poznaniu;p

 

a skoro nie jesteś kierowcą to ni jak nie rozumiem sensu kupowania ojcu niewidzialnej wycieraczki;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, wczoraj umyłem auto, podjechałem na firmę, a wszyscy:

- E tam, i tak się zbrudziło.

Ja wtedy otwieram pokrywę silnika (jak to dumnie brzmi, pokrywa silnika)

i wszystkim bledną miny...

 

Co do hasła, że nikt nie zapłaci przy odsprzedaży....

-A wiesz człowieku, że skoro stać mnie na wosk za 500 zł i szampon za 60 zł butelka, to również mnie stać na regularną wymianę oleju 50 zł/litr i za klocki hamulcowe 500 zł za oś?

I wtedy goście odchodzą ze skruszoną miną...

-Acha, myjąc opony codziennie jestem w stanie zauważyć czy mam dobrze ustawioną zbierzność i ciśnienie w ogumieniu dorzucam na koniec.

 

A co do żon...

Nie mam jeszcze swojej, ale jak ja kupuje kosmetyk, a laska się mi wygarnia, że znów na auto wydaję, to zawsze jej mówię:

- Gdzie kupić takie profesjonalne kosmetyki dla Ciebie tez wiem, tylko w przeciwieństwie do auta, to Ty nie pozwalasz mi Cie kremować, a w autku to nawet zawieszenie moge nawoskować...

 

A swoją drogą, to auta się przewaznie oczami kupuje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robię zapasy na czasy jak ty się do mnie przeprowadzisz i już nic nie będę mógł kupić :)
co ona na to ?? :mrgreen:

ona też kupuje kosmetyków pełno i nie ma problemu więc nie widzę dlaczego Tobie ma robić problem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thomas, na razie to są żarty a kiedyś to myślę że nie pozwolę sobie na to aby moim portfelem rządziła, a poza tym ja chyba więcej wydaję na autokosmetyki niż ona na swoje, i to o dużo :kox:

jeszcze przed ślubem zrobię takie zapasy że później już będę tylko uzupełniał to co się skończy(chyba :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baby i tak będą zazdrosne, choćby nawet to był najtanszy wosk SV, to ona i tak będzie zazdrosna o niego

to chyba musisz się odegrać;p wyczekać moment, gdy kupi coś zupełnie głupiego i bezsensownego(kwestia 2-3 dni jakiś krem do lewej stopy w zestawie z gratis kremem do prawej stopy, czy krem do nosa, czoła, policzków i pod oczy) i wtedy możesz jej wygarnąć;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też ciągle słyszę te teksty, już przywykłem. Za to ostatnio znajomej z pracy nawoskowałem Smarta i usunąłem parkingowe rysy ze zderzaka, za co przyniosła mi czekoladki... Najważniejsze jednak, że miała ten błysk zadowolenia w oku :)

 

Ale chciałem się z Wami podzielić inną sytuacją z gatunku "prawo Murphiego". W jednej z Mazd, którą trzymam w garażu podziemnym, padł akumulator i ładowanie. Chciałem ją ostatnio wypchnąć, żeby włożyć naładowaną baterię i chociaż jechać przemyć (2-miesięczny kurz) i odstawić do elektryka. Na jej miejscu postawiłem Millenię, z której przełożyłem sprawny akumulator. Niestety, tamta nie zagadała, więc wkurzony wepchałem z powrotem i przytuliłem drzwiami do ściany tak blisko, że teraz muszę wsiadać przez bagażnik, bo centralny nie działa, a od pasażera nie ma dziurki na kluczyk :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja zona kiedyś zamknęła kluczyki. Ja miałem wrócić za kilka dni. Dzwoni, co robić? Drugiego nie mogła znaleźć. Kazałem siekierą (żeby szybko i się nie pokaleczyła) wybić jakąś boczną szybę. Jak powiedział tak zrobiła. Tyle, że ta (najmniejsza z tyłu, żeby nie wiało jak będzie jechała) okazała się najdroższa. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.