Skocz do zawartości

LARE magic CLAY PAD - mini teścik


g.pajak

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na temat w sumie mało popularnej jeszcze alternatywy glinki, czyli Clay Pad.

 

Sponsorem testu jest: g.pajak :D

 

Otóż przyszło mi przygotowywać dziś dach mojego Mondeo do innego testu. Dach wypadało oczywiście wyglinkować przed korektą, więc postanowiłem pójść na łatwiznę:

 

Nie będę tutaj dorabiał zbyt wielkiej filozofii, zaznaczę tylko że nie wierzyłem w tą zabawkę, kupując ją :o

 

Do rzeczy. Postanowiłem porównać ją z nie byle jakim zarodnikiem, czyli:

gyeon-q2m-clay_1.jpg

 

Postanowiłem pół dachu kombi zrobić glinką, aby zobrazować co jest do "ściągnięcia". Po pierwszej połowie dachu glina wyglądała tak:

 

s4l9.jpg

 

Widać, że trochę na dachu siedzi :-] Następnie w ruch poszedł zestaw:

 

c9b8.jpg

 

...czyli bohater testu na maszynie DA.

 

Drugą połowę dachu oczyściłem ok 3x szybciej niż glinką. 8-) Jednak postanowiłem sprawdzić następnym kawałkiem tej samej glinki ile zostało po magicznym padzie:

 

d03i.jpg

 

Praktycznie nic :shock:

Pad po całej zabawie wyglądał tak:

 

8aaz.jpg

 

Nic gołym okiem nie widać, aczkolwiek widać po glince, że zebrał wszystko co miał zebrać :good:

 

Powiem szczerze, że ja się zakochałem w tym "urządzeniu" :evil: Zawsze jak będzie tylko dostęp do prądu, glinka idzie w odstawkę :song:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki autorowi testu bo przymierzałem się do zakupu - właśnie z myślą o glinkowaniu przed korektą (a nie comiesięcznym "mizianiu) i z myślą o większych panelach.

 

Dla mnie "must have".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do detali i tak trzeba będzie użyć glinki

Zgadza się, pod relingami np. i tak musiałem "doglinkować" ręcznie, aczkolwiek dla mnie dużym argumentem na plus jest minimalne zużycie drogiej i jednorazowej jednak glinki.

Clay pad możesz po prostu umyć i wysuszyć, jest jak nowy.

 

szkoda, że to tylko pod DA chodzi...
myślałem bardziej o rotacji

Myślę, że na rotacji też od biedy można, ale ja bym już wolał ręcznie przy pomocy uchwytu, jaki pokazał Evo. Nie trzeba tutaj jakiś wielkich sił, aby to działało ;)

 

g.pajak, Ten Clay Pad nie zostawił holo ? :)

 

Na moim fordowskim lakierze nie zauważyłem :dontknow: ...a lakier wmiarę dokładnie oglądałem przed korektą. Jak będzie na miększych nie powiem.

Jak ktoś chce może podjechać jakąś Hondą to spróbujemy :D:-]

 

Osobiście nie używałem ale jakoś wierzyć mi się nie chce że nie zostawi hologramów :o
Na pewno cos zostawil, w koncu metoda dosc agresywna. Wg mnie wymagac moze pozniej wiecej niz lekkosciernego cleanera...

Skąd jesteś pewny że zostawił? :o Każda glinka też zostawia? ;)

Pad w dotyku jest moim zdaniem delikatniejszy od glinki.

Przydało by się poświecić czymś po przejeździe tym cudem.

Zgadza się, nie świeciłem jakimś Brinkmannem czy sunganem ani nawet LL, bo moja latarka odmówiła posłuszeństwa niedawno. Na marginesie mówiąc zamówiłem już nową u Mar3 :-] Za tydzień może będzie to przy następnym zużyciu poświecę już super dokładnie ;)

Nie mniej jednak lakier oglądałem pod dwoma halogenami HQI 150w tak że dach raczej był nieźle doświetlony 8-)

 

Zresztą wydaje mi się, że kluczem do sukcesu jest tu naprawde dobre i obfite smarowanie. Całkiem dobrze sprawdzi się też woda z szamponem.

 

g.pajak napisał/a:

...Dach wypadało oczywiście wyglinkować przed korektą

 

I chyba do tego to stworzono a nie do comiesięcznego miziania glinką ;)

 

Niekoniecznie, raczej został stworzony dla ludzi którzy chcą sobie przyspieszyć sprawę i zaoszczędzić na glince. :)

Dla mnie "must have".

U mnie również - zostaje na stałe :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na DA jak rozumiem problemu nie było, ale jak wygląda sprawa prowadzenia tego na rotacji?

Nie próbowałem jak mam być szczery, może jak będzie okazja to spróbuje. :dontknow: Na razie brak mi auta nadającego się do glinkowania :mrgreen:

 

Choć przy dobrym smarowaniu, które trzeba zapewnić tak czy inaczej, na pewno będzie prowadzić się b. lekko. :good: Na DA szło łagodniej niż na finishowym padzie i finishowej tłustej paście - nie wiem do czego to inaczej porównać :dontknow: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, ze przeprowadziles test i podzieliles sie wynikami :good:

Na zagranicznym forum znalazlem relacje z uzycia takie rozwiazania i bylo powiedziane, ze nie poleca, bo robi w stosunku do glinki balagan.

Pewnie sporo tez zalezy od samego lakieru.

Nie pozostaje nic innego jak samemu sprawdzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Dystrybutor

Już kilka razy używałem Clay Pad. Zarówno ręcznie, jak i na maszynie oscylacyjnej o skoku 2,5mm. Pierwszy raz był na bardzo zmęczonym lakierze hondy więc trudno cokolwiek powiedzieć. Gorzej już być nie mogło :D Używałem go wtedy ręcznie i usunął szybciej i więcej niż glinka. Na początku słychać straszne szuranie, a po chwili cisza i powierzchnia gładziutka.

 

Na maszynie oscylacyjnej używałem na ciemno szarym lakierze audi. Na tym aucie wiem co potrafi zostawić glinka i widać to zawsze gołym okiem :/ Clay Pad na maszynie oscylacyjnej nic nie zostawił! Świeciłem ledem i nie wierzyłem własnym oczom :shock: Zmieniłem nawet akumulatorki na świeżo naładowane :D Następnego dnia znajomy glinkował czerwone uni w vw polo. Lakier średniej twardości (dużo miększy niż w audi) i tu już coś zostało, ale było robione ręcznie. Scholl S30 na DA wyciągnął jednak bez problemu.

 

Jeszcze trochę muszę się pobawić tą nowością, ale jak do tej pory nie zauważyłem żeby clay pad zostawiał dużo większy bałagan niż glinka. Szczególnie jeżeli używa się go na oscylacji. Wydaje mi się że jest dużo delikatniej niż na ręku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzą niedowiarki: :-]

Clay Pad na maszynie oscylacyjnej nic nie zostawił! Świeciłem ledem i nie wierzyłem własnym oczom :shock: Zmieniłem nawet akumulatorki na świeżo naładowane :D
Wydaje mi się że jest dużo delikatniej niż na ręku

 

A jak mówiłem, że tak jest to nie wierzyli :song::song:

 

 

 

 

 

...no cóż reputacja jeszcze nie ta :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.