Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

Na pewno wciskanie w fotel od powiedzmy 60-100km/h jest niesamowite. Ale kto jeździł autem z napędem na 4 kółka w zimie, jakimkolwiek to raczej prędko nie zatęskni za ośką czy tylnym napędem :) Chyba, że kogoś stać na dwa, trzy samochody to na prawdę można się bawić :)

Mam wujka który tylko od lat kupuje Audi Quattro i na narty się nie raz, nie dwa jeździło. Jakie to ma odejście na śliskim to jest niesamowita sprawa. A jeszcze inna sprawa jak się jedzie pod wyciąg i 90% aut stoi przy dojeździe i ruszyć nie może, a 4x4 idzie obok bez zająknięcia :)

Dlatego w naszych warunkach pogodowych nigdy nie zrozumie właścicieli Mercedesów i Bmw. Wiem, że drogi nie odśnieżone to może 2-3% w skali roku sytuacji, ale właśnie przez te sytuacje nie chciał bym tych aut. Chyba, że jako drugie auto. W imię czego ja się mam męczyć w zimę tylnionapędowcem jeszcze nieraz za kupę kasy 8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Nigdy nie rozumiałem i chyba już nie zrozumiem idei ładowania w samochód bardzo pokaźnych pieniędzy, żeby miało te 100-150KM więcej. Nie lepiej sprzedać obecny wóz, kupić coś mocniejszego, przy okazji do tej mocy dostosowanego ( podwozie itd.). Co innego drobny chip tuning, ale przerobić cały silnik :dontknow: Zwłaszcza w autach o niewielkiej wartości. Nie lepiej dołożyć, poczekać kilka miesięcy/lat i zmienić po prostu auto ? :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

damianTDCi, 480KM przy takim momencie to chyba benzyna?

tak ;)

 

[ Dodano: 8 Grudzień 2013, 10:28 ]

Nigdy nie rozumiałem i chyba już nie zrozumiem idei ładowania w samochód bardzo pokaźnych pieniędzy, żeby miało te 100-150KM więcej. Nie lepiej sprzedać obecny wóz, kupić coś mocniejszego, przy okazji do tej mocy dostosowanego ( podwozie itd.). Co innego drobny chip tuning, ale przerobić cały silnik :dontknow: Zwłaszcza w autach o niewielkiej wartości. Nie lepiej dołożyć, poczekać kilka miesięcy/lat i zmienić po prostu auto ? :dontknow:

 

Takie auta robi się do ucierania nosa kierowcom w nowych prosto z salonu "sportowych" samochodach. Stare samochody mają dusze, a nowe to tylko elektronika, ekologia itd. Zależy co kogo kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt,jednak wizja latającej ponad 250km/h ibizy trochę przeraża :shock:

Osobiście jak kiedyś będę mógł sobie pozwolić na typową zabawkę to poszedłbym drogą A/S8 D2,wypruć,kuni ciut dołożyć i nie ma ch**a we wsi :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

damianTDCi, 480KM przy takim momencie to chyba benzyna?

tak ;)

 

[ Dodano: 8 Grudzień 2013, 10:28 ]

Nigdy nie rozumiałem i chyba już nie zrozumiem idei ładowania w samochód bardzo pokaźnych pieniędzy, żeby miało te 100-150KM więcej. Nie lepiej sprzedać obecny wóz, kupić coś mocniejszego, przy okazji do tej mocy dostosowanego ( podwozie itd.). Co innego drobny chip tuning, ale przerobić cały silnik :dontknow: Zwłaszcza w autach o niewielkiej wartości. Nie lepiej dołożyć, poczekać kilka miesięcy/lat i zmienić po prostu auto ? :dontknow:

 

Takie auta robi się do ucierania nosa kierowcom w nowych prosto z salonu "sportowych" samochodach. Stare samochody mają dusze, a nowe to tylko elektronika, ekologia itd. Zależy co kogo kręci.

 

Faktycznie ibiza to stare auto z dusza :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi, fakt można kupić z salonu nowy samochód, ale po co ? kupić Audi S5 która po każdej jeździe traci moc, dzięki swojemu mega "udanemu" silnikowi TFSI który sam się zapycha.

Co do projektów 300+ w Polsce z oczywistych względu mało ludzi decyduje się na takie projekty. Ale patrząc na skalę europejską już jest tego typu projektów sporo. Sporo ludzi nie ujawnia się na forach z ibizami, wolą jeździć i ucierać nosa cwaniaką w samochodach 5x droższych. I jeszcze myślenie Polaka, jak diesel może mieć taką moc, przecież to jest nie możliwe itd itp. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo ludzi nie ujawnia się na forach z ibizami, wolą jeździć i ucierać nosa cwaniaką w samochodach 5x droższych.

 

Takie auta robi się do ucierania nosa kierowcom w nowych prosto z salonu "sportowych" samochodach

 

To jakiś sposób na kompleksy czy o co chodzi w tym ucieraniu nosa? :roll::roll: i dlaczego ktoś kogo stać na prawdziwy sportowy samochód jest od razu cwaniakiem?

 

Nie stać mnie na fure to stuninguje sobie swoją i pokaże temu bogolowi w m/amg/s/rs jakim jest debilem, bo przepłacił :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamilgt, a w tym czasie on zmienia nastawy masażu w fotelu i liczy rulony Jagiełły. Denerwuje go tylko fakt pierdzącego i buczącego rejsera obok.

 

Altay, prosty przykład 2.0TSI. Stage3 kosztuje 12-14k złotych, dostajesz za to 170 koni i 160 nm, chyba warto ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamilgt, :good:

geno, mówiąc o jakimkolwiek modzeniu miałem na myśli auta już dość leciwe ;) Takie na przykład jak moje 407, nie wyborażam sobie zapłacić około 3 tysięcy złotych za chip'a, czy może więcej na wtryski turbo etc. Lepiej opchnąć auto, dozbierać pare tysięcy i jeśli mi brakuje mocy to udam się po 530d/ e320cdi, albo i mocną benzynę.

Scirocco, czy też a5 to trochę inna liga i wiadomo, przy cenie takiego wozu inwestycja takiej kasy ma sens tym bardziej, że auto świeże, jeszcze nim można pojeździć i pobawić się.

A kwestii "ucierania" nosa już w ogóle nie rozumiem :D Ile trzeba mieć lat i bez urazy, ale co w głowie, żeby cieszyły nas takie rzeczy. Ja wiem, że ogólnie Polacy patrzą na bogoli z nienawiścią , bo on ma a ja nie mam, ja uczciwie zarobiłem, on pewnie nakradł :evil: Ale czy na prawdę wszyscy ściganci myślą, że jak objadą podrasowaną ibizą, vectrą, czy czymkolwiek jakiegoś wypaśnego mesia, to kolesiowi za jego kierownicą będzie aż tak przykro :dontknow: Pomnijając już to, że pewnie po kilku startach spod świateł te ww. auta będa wymagały ingerencji mechanika, siedzenia w garażu i wydawania ostatnich oszczędności na kolejne mody. Potem szyderczo uśmiecham się, kiedy widzę ogłoszenia na allegro, które wiszą juz od pół roku, gdzie właściciel rozpisuje się ile włożył w auto, jakie modyfikacje zostały poczynione, jakie jest szybkie, a mimo tego, że po wciśnięciu na portalu aukcyjnym "sortuj ceny: najniższa" jego torpeda wyskakuje jako jedna z pierwszych pozycji to zainteresowanych brak :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamilgt, :good:

geno, mówiąc o jakimkolwiek modzeniu miałem na myśli auta już dość leciwe ;) Takie na przykład jak moje 407, nie wyborażam sobie zapłacić około 3 tysięcy złotych za chip'a, czy może więcej na wtryski turbo etc. Lepiej opchnąć auto, dozbierać pare tysięcy i jeśli mi brakuje mocy to udam się po 530d/ e320cdi, albo i mocną benzynę.

Scirocco, czy też a5 to trochę inna liga i wiadomo, przy cenie takiego wozu inwestycja takiej kasy ma sens tym bardziej, że auto świeże, jeszcze nim można pojeździć i pobawić się.

A kwestii "ucierania" nosa już w ogóle nie rozumiem :D Ile trzeba mieć lat i bez urazy, ale co w głowie, żeby cieszyły nas takie rzeczy. Ja wiem, że ogólnie Polacy patrzą na bogoli z nienawiścią , bo on ma a ja nie mam, ja uczciwie zarobiłem, on pewnie nakradł :evil: Ale czy na prawdę wszyscy ściganci myślą, że jak objadą podrasowaną ibizą, vectrą, czy czymkolwiek jakiegoś wypaśnego mesia, to kolesiowi za jego kierownicą będzie aż tak przykro :dontknow: Pomnijając już to, że pewnie po kilku startach spod świateł te ww. auta będa wymagały ingerencji mechanika, siedzenia w garażu i wydawania ostatnich oszczędności na kolejne mody. Potem szyderczo uśmiecham się, kiedy widzę ogłoszenia na allegro, które wiszą juz od pół roku, gdzie właściciel rozpisuje się ile włożył w auto, jakie modyfikacje zostały poczynione, jakie jest szybkie, a mimo tego, że po wciśnięciu na portalu aukcyjnym "sortuj ceny: najniższa" jego torpeda wyskakuje jako jedna z pierwszych pozycji to zainteresowanych brak :dontknow:

 

ja miałem przez 5 lat corse z c20xe pod maska (2.0 16v) z walkami dolotem wydechem i po 5 latach stwierdziłem ze wymienie pierścienie tylko dlatego , bo zaczynal już lekko dymic , a co do mocy to objezdzalem taki 530d 535d bez zajakniecia.

 

i sprzedałem ja bez problemu.

 

jedynie ludzie patrza ze jak auto po modach to moglo niejedno drzewo zaliczyć , albo ze cos piardnie , ale jeśli zrobione z glowa i na dobrych częściach to niejedna fabrykę objedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomnijając już to, że pewnie po kilku startach spod świateł te ww. auta będa wymagały ingerencji mechanika

bez obrazy ale wiesz co mówisz ? bo jeśli mowa o starych autach ale podrasowanych z sensem i głowa to wytrzymają i zniosą o wiele więcej niż nowe 'plastikowe' auta. Uwierz mi wiem co mowie, pracuje juz ładnych parę lat w servisie VW i naoglądałem się już tyle tych nowych 'porządnych wozideł' że mi juz wystarczy. To że takie auto później ciężej sprzedać niż serie jest proste i oczywiście. Nikt nie chce sie w to pchać bo każdy woli pomodzić samemu, bo wtedy wie się na czym stoi. Sam mam auto które juz dawno jest pełnoletnie. Włożyłem w niego kupę kasy, udało mi się wyciągnąć z silnika całkiem przyzwoita ilosc KM, i nawet nie myślę o sprzedaży bo stracił bym masakryczna ilość $$. Ale to jest zabawa tego nie robi sie na pokaz tylko dla siebie. Dla przyjemności i frajdy, to że czasem utrze się nosa komuś w lepszym aucie to nie tak jak to okresliłes nienawiść do niego. To jak Ty podjedziesz czystym i błyszczącym autem to tez to robisz dla szpanu i pokazania sie ? czy po prostu to lubisz i sprawia ci to frajde ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze co do modów w starych autkach

Ale to jest zabawa tego nie robi sie na pokaz tylko dla siebie.

Pasja ;) . Jedni chcą się tylko pokazac błyszczącą puszką, z 2xx KM mocą w serii. Inni lubią dochodzić do czegoś własną pracą, mieć satysfakcje, że coś się zrobiło samemu i robi to robotę.

Czy to ibiza, czy fiat, czy mercedes. Robisz to co lubisz. :)

ps: mam stare auto z 97r , w które pakuje kase i przechodzi przeglądy bez zająknięcia ;) pozdro :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi głównie o szyby bez ramek:) I jak jest z komfortem:) Bo z silnika to celuje w JTD

jtd neizniszczalny i oszczedny, komfort duzy jak na lekko sportowe aspiracje GT, jedyne co to mozliwe ze musialbys wyregulowac szyby w drzwiach bo na forum byly przypadki ze w fabryce za bardzo sie nie przykladali i jakis tam szum przy wyzszych predkosciach sie pojawial, ale wszystka da rade ogarnac dosc szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi głównie o szyby bez ramek:) I jak jest z komfortem:) Bo z silnika to celuje w JTD

jtd neizniszczalny i oszczedny, komfort duzy jak na lekko sportowe aspiracje GT, jedyne co to mozliwe ze musialbys wyregulowac szyby w drzwiach bo na forum byly przypadki ze w fabryce za bardzo sie nie przykladali i jakis tam szum przy wyzszych predkosciach sie pojawial, ale wszystka da rade ogarnac dosc szybko.

 

z jtd miałem już styczność, tak naprawdę byłaby tu moja druga Alfa ;) problem jest tylko żeby znaleźć sensowną sztukę GT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.