Skocz do zawartości

Zakup używanego auta


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

No wiem,wiem o tym sitku/filterku. Trzeba wymieniać przy kazdej wymianie oleju. I wcześniej niż podaje producent. Można to też usunąć.

Póżniej mu wydrukowałem co by sobie poczytal. Właśnie to jest podobno przyczyna w tych silnikach.

Tylko nie sądzę,żeby Niemcy tego nie wymienili. A jednak padła.

Oczywiście do tego jeszcze cała procedura czyszczenia układu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://hutnikow.otomoto.pl/volkswagen-p ... 02504.html

 

cena KOSMOS swoją drogą zastanawiam się skąd gościu bierze takie auta ( zobaczcie przebiegi) tym bardziej ze zastrzega się pisemną gwarancją na bezwypadkowość , przebieg i legalność.

http://hutnikow.otomoto.pl/osobowe

Co o tym myśleć jak większość opisów takich samych? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadek tył nawet w porządku tylko jestem ciekaw jak tylna ścianka. Jeżeli chodzi o przód to podłużnice nie ruszone chyba, pas przedni do kupienia i masa plasticzków itd. itp. IMO cena bardzo dobra. Nie takie rzeczy artyści w Polsce klepią. Wczoraj oglądałem u znajomego a6, tylna ćwiartka już wjechała, przednia czeka w kolejce. Auto było tak rozbite że nie sądziłem że coś z tego ulepią.

 

n21s.jpg

vk6d.jpg

ubm8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.. 3/4 aut sciagnietych to przeszło, jak nie lepiej. Jak jest dobrze zrobione i pomierzone wg pkt bazowych to podczas wypadku zachowa się ta cwiartka jak org czesc.. także bez przesady. (co innego oczywiście rzetelność sprzedawcy- sam wolałbym kupić świadom, niż snuć domysły itd)

 

 

Gorzej jak to Józiu w garażu elektrodą spawa itd..wtedy to strach..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yukon, niestety w pl b. rzadko ktos Ci powie co było robione przy sprzecie.. sprzedając moto jakiekolwiek mam fotki dla potwierdzenia stanu w jakim je kupiłem, i tego nie ukrywam- bo kumaty człowiek wie, że np 13letnie moto musiało leżeć itd, a tym bardziej że w takim stanie przyjeżdża wiekszość moto z zagranicy np z Francji.

 

Sam wolałbym kupić walone auto ( moto maksymalnie po szlifie) , nawet do przeszczepu niż żyć w błogiej nieświadomości, że auto ma 130przelatane, 1właściciel z Niemiec itd jak ma to wielu Polaków w zwyczaju..

 

ps i osobiście kupiłem świadom 406 po "rowie"- całe malowane z uszkodzonym tyłem - pokrywało się to po ogledzinach z tym co mówił właściciel( 1 w polsce- kupił 3letnie i trzymał przez 6lat.) no i nie żałuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakikolwiek spaw by nie był, nie zastąpi łączenia fabrycznego. W każdym innym wypadku wytrzymałość danego łączenia jest mizerna i potem widujemy kwiatki jak się jakieś pancerne auta rozpadają na kilka części...

 

A to ciekawe... :lol: Czyli wychodzi na to, że powinno się zlikwidować taki zawód jak blacharz, bo tak naprawdę to każdy jest druciarzem :good: . Prawda jest taka, że prawie każde rozbite auto można zrobić zgodnie z technologią producenta i autko nie będzie w żaden sposób odbiegać od parametrów bezwypadkowego autka- jest to tylko kwestia ceny (opłacalności- po prostu czasem profesjonalna naprawa używanego rozbitego auta kosztowałaby więcej niż nowe auto z salonu), sprzętu/zaplecza, umiejętności i fachowej wiedzy. Czemu auta wypadkowe przy kolejnych wypadkach "rozpadają się na kilka części"? Dzieje się tak, dlatego, że nie zostały naprawione profesjonalnie- koniec kropka.

 

BTW. Dla laika każda naprawa blacharska będzie wyglądała jak tworzenie "ulepa", obojętnie czy jest w porządku czy nie... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tukolarz, to dla Ciebie nic niepokojącego na powyższych zdjęciach nie widać? :shock:

 

Jest różnica pomiędzy klepaniem maski, drzwi, błotników itd. a wspawywaniem ćwiartek na słupkach... jeśli nie widzisz tej różnicy i myślisz, że takie łączenie ma taką samą wytrzymałość jak nienaruszona, fabryczna konstrukcja to nie mamy o czym rozmawiać. No ale w końcu jestem laikiem i się nie znam... :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

X5 poszło jak świeża bułeczka. Układ był prosty kto pierwszy o 7 rano to jego, dzwoniłem dzisiaj podobno jakiś polak kupił :-] A co do tego ze nie da się kupić dobrego auta za dobra cenę to: http://www.subito.it/auto/audi-a-4-padova-74963966.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe nie dziwie sie, do wyciagniecia byl konkretny pieniadz. Co do samochodow cwiartkowanych, ja bym nie chcial...zaden blacharz nie zrobi tego tak jak powinno to byc zrobione bo koszta byly by za duze. Najgorsz jest to, ze kupujacy czesto nie bedzie wiedzial co bylo cwiartkowane. Spawy robione sa tam gdzie byly ori, wszystko zamaskowane jest plasticzkami, i idzie jako bezwypakowe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tukolarz, to dla Ciebie nic niepokojącego na powyższych zdjęciach nie widać? :shock:

 

Jest różnica pomiędzy klepaniem maski, drzwi, błotników itd. a wspawywaniem ćwiartek na słupkach... jeśli nie widzisz tej różnicy i myślisz, że takie łączenie ma taką samą wytrzymałość jak nienaruszona, fabryczna konstrukcja to nie mamy o czym rozmawiać. No ale w końcu jestem laikiem i się nie znam... :dontknow:

 

Sam producent przewiduje możliwość takiej naprawy, nie takie rzeczy się w ASO robi - kwestia opłacalności, jak pisano wyżej.

 

Jeżeli jest dobrze zrobione to dramatu nie powinno być, gorzej, że często zapomina się o warstwach antykorozyjnych, odpowiednim poskładaniu wszytskiego - nie mówiąc już o elektronice, która w przypadku ulepów nie działa dobrze, bo coś jest poknocone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puch, nie mam na myśli napraw blacharskich w ASO.

 

Nikt mi chyba nie powie, że wspawywanie ćwiartek i składanie auta na handel odbywa się z najwyższą precyzją i starannością, aby zachować punkty bazowe według karty pomiarowej producenta, którą przecież dysponuje każdy blacharz. Elementy spawane są oczywiście z zachowaniem sztywności spawów przewidzianej przez producenta, aby utrzymać sztywność nadwozia i przede wszystkim zapewnić prawidłowe funkcjonowanie kontrolowanych stref zgniotu :D

 

Co innego składanie auta na sprzedaż (które NIGDY nie odbywa się w wyżej wymieniony sposób, bo jest po prostu nieopłacalne) a co innego naprawa samochodu zlecona przez właściciela - tutaj poradzi sobie ASO i pewnie "zwykły", dobry blacharz też dałby radę, jeśli tylko ma sprzęt, dokumentację, czas i pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tukolarz, to dla Ciebie nic niepokojącego na powyższych zdjęciach nie widać? :shock:

 

Jest różnica pomiędzy klepaniem maski, drzwi, błotników itd. a wspawywaniem ćwiartek na słupkach... jeśli nie widzisz tej różnicy i myślisz, że takie łączenie ma taką samą wytrzymałość jak nienaruszona, fabryczna konstrukcja to nie mamy o czym rozmawiać. No ale w końcu jestem laikiem i się nie znam... :dontknow:

 

Kolego, nie wiem czemu nie atakujesz... :o. Ja nie nawiązywałem ani bezpośrednio do zdjęć przedstawionych przez kolegę Sucre, ani do Ciebie, a jedynie do bzdur, które napisał kolega dementator. Staram się nigdy nie komentować pojedynczych zdjęć z naprawy blacharskiej, bo tak naprawdę nie oddają one pełnego stanu rzeczy, ale jeśli chodzi o rzekome "wstawianie ćwiar" na ostatnim zdjęciu Sucre, to jest to złe określenie. Przyjrzyj się zdjęciu dokładnie, widać, że wstawiany element jest nowy, i nie jest ćwiarą a jedynie tylnym błotnikiem (najprawdopodobniej jest to element ori od producenta, na podstawie takich zdjęć nie widzę co tam jest pod spodem, więc ciężko napisać, czy wszystko jest OK i czy tylko ten błotnik został wymieniony). W podobny sposób naprawia się uszkodzone błotniki w większości samochodów, gdyż nie ma innej możliwości wstawienia nowego elementu jak wycięcie starego. Połączenia (celowo nie piszę "spawy") rozciętych elementów, też są szczegółowo określone w książce napraw powypadkowych- prawidłowo zrobione powinny wytrzymać więcej niż łączone elementy- bezpieczeństwo jest w pełni zachowane. A to co się dzieje w Polsce w przypadku szykowania aut na sprzedaż (przez ludzi, którzy tylko nazywają siebie blacharzami), to już w ogóle inna para kaloszy... Np. w przypadku wstawienia samego błotnika nie ma czego się obawiać, co więcej będzie można taką naprawę (jej jakość) zweryfikować dość łatwo. Gorsze są inne "naprawy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do osób, które sprowadzają/sprowadza auto.

Kupiłem auto "bez tablic", tzn z pociętym dowodem rejestracyjnym. Teoretycznie mogę go teraz przewozić tylko na lawecie.

Jak wygląda to teraz z pierwszym przeglądem w kraju? Musze auto zatargać na SKP na lawecie? Czy muszę mieć wykupione tablice rejestracyjne próbne. Bo opinie na forach internetowych są różne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto z "podcietym" dowodem jest wymeldowane. Wszystkie auta w Niemczech są wymeldowane,no chyba, że sam właściciel Ci zaufa i pozwoli dojechać na jego numerach. Ale i tak trzeba to auto wymeldować w De.

Z pierwszym przegladem jest różnie. W Szczecinie niedawno kolega robił na żóltych a w Stargardzie wymagają aby w papierach z przeglądu były numery z tablic próbnych zatem tak czy siak musisz je wykupić,bo nie uznają.

Jak niedawno rejestrowałem to gość zrobił tak, że najpierw przegląd na żóltych,potem wziął próbne,pojechał z nimi na stacje diagnostyczną i tam diagnosta wpisał je do papierów.

A wszystko to po to,żeby wyciągnąć od ludzi 65zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę edytowałem. Musisz zapytać w Twoim Urz Kom.

Malo tego,to aby dostać próbne trzeba mieć papier ze Skarbowego,na który czekałem 4 dni.

Zatem pojechalem do Stargardu,załatwiłem Celny,zostawiłem papiery w Skarbowym i pomyślałem,że wezmę próbne, przyjadę za 4 dni odebrać papiery, odrazu na przegląd i z przegladu po białe tablice.

Niestety musiałem pojechać innym autem,odebrać skarbówkę,dopiero wziąść próbne,jechać po auto i na drugi dzień na przegląd i po białe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.