cyga Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Przyszedł czas na moją pierwszą relację i korektę. Z tego względu proszę podchodzić do poniższych starań z pewną rezerwą. Pacjent to mój pierwszy samochód. Niedługo po jego nabyciu zacząłem interesować się detailingiem w związku z tragicznym stanem jego powłoki lakierniczej. Lakier musiał chyba co 2 tygodnie odwiedzać szczotki albo być bardzo nieumiejętnie myty, efektem czego miałem clio w czarnym macie Po około 100 godzinach na forum (obecnie ponad 82h jako zalogowany użytkownik, wcześniej bez rejestracji) stwierdziłem, że jestem gotowy na korektę. Tydzień po tygodniu zbierałem kosmetyki, jednak kieszeń studenta jest ograniczona, więc szło to powoli... Mój mini arsenał zamieszczam poniżej (brakuje m.in. nilfiska, którego również kupiłem na potrzeby korekty...): Samochód to Renault Clio 1.2 16v Rocznik 2003 Poprzednich właścicieli 2 (dwie panie, którym najwidoczniej brakowało pasji do samochodów) Przebieg 106 tys Czas pracy około 100h FELGI Czas: 8h czyszczenie + 2h poprawki lakiernicze Użyte środki: Benzyna ekstrakcyjna Lakier do felg uniwersalny Inter Troton "srebrna felga" Szampon samochodowy autolandu... z woskiem! Poprzednia właścicielka nie oszczędzała felg... Efektem czego była konieczność ich prostowania, a okazało się że aż 3 z nich tego potrzebują. Odebrane felgi posiadały przebarwienia od podgrzewania w miejsach prostowanych, widoczne na zdjęciach jako 'rdzawe' plamy przy wewnętrznym rancie. Na późniejszym etapie relacji śladów tych już nie będzie, aczkolwiek nie przeprowadziłem fotorelacji z zabiegu ich usuwania. Generalnie skończyło się na drobnym papierku i późniejszym podmalowaniu sprayem (bardzo delikatnie, coby nie zrobić wyraźnego odcięcia). Jako że miały one dostać nowy zestaw odważników, stare należało usunąć. Do wtedy mój arsenał środków był bardzo skromny, co poskutkowało koniecznością użycia ekstrakcyjnej jako środka na smołe i klej z odważników. Reszta była myta zwykłym, tanim szamponem marketowym na gąbce (a raczej na 3 różnych gąbkach, które po kolei się rozwalały). Ten 'brud', a raczej pozostałości po oponie, musiałem wręcz zdrapać plastikową szpachelką przy lekkim wspomaganiu się ekstrakcyjną. Klej, klej i jeszcze raz syf... Przy okazji widać jak działa tani, ale skuteczny tar remover Tu już po czyszczeniu. Jak widać nie wszystko udało się usunąć - szczególnie w okolicach otworów, ale felgi wreszcie zaczęły jakoś wyglądać. Jak widać wewnętrzne strony rantów udało się całkiem nieźle ogarnąć Tu na przykład widać (na środkowej feldze) odchodzącą farbę, co jest efektem jej podgrzewania. Na późniejszym etapie całość została potraktowana papierkiem i sprayem (tak jak w przypadku rdzawych plam). Tutaj niewielkie poprawki robione pędzelkiem do farb na przeszlifowanych rantach (oczywiście nie po całości, raczej punktowe otarcia) srebrną farbą. Taka skromna regeneracja rantów. Zaznaczam że obecnie tych poprawek nie widać, więc uznaje że wyszło całkiem nieźle. 50/50 jak to mniej więcej wyglądało. Przykłady poprawionych rantów: Niestety nie zrobiłem zbliżeń uszkodzonych rantów, przed całym zabiegiem, ale myślę, że każdy dokładnie wie, jak to wygląda. Czas pracy to 10 godzin, co oczywiście nie obejmuje okresu schnięcia farby - także po poprawkach na rdzawych plamach. BĘBNY Czas: 3h szlifowanie + 2h malowanie Część relacji z cyklu DIY, z samym detailingiem mająca niewiele wspólnego, ale... wpływa na ogólny wygląd samochodu. Użyte środki: Krążki ścierne na wiertarce Benzyna ekstrakcyjna Lakier wysokotemperaturowy do zacisków czarny (puszka gdzieś zaginęła...) Panie i panowie... co może kryć się pod tak uroczymi felgami stalowymi? Taaak - właśnie to! Zoom na szczegóły: Moja broń! Po paru minutach: ...i kolejnych... ...i ostatecznie Zaczynamy maskowanie do malowania. Odtłuszczamy ekstrakcyjną: Części styku z felgą nie ruszałem, z tego względu najbliższe otoczenie przemalowane pędzelkiem: Maskowanie środka i pierwsza warstwa: C.D. Po drugiej warstwie: Po 3ciej, czyli efekt końcowy: Jeszcze tylko smar miedziowy! I to by było na tyle w tej części. Warto przescrollować do góry dla porównania jak bębny wyglądały kilka zdjęć wcześniej Aaa i jeszcze dekielki: PRZEDNIE REFLEKTORY Czas: 8h papierkami + 6h polerowanie ręczne + 1h ogólnego czyszczenia obudowy Użyte środki: Papiery wodne 1000->1200->1500->2000->2500 APC Megsa 1:10 Tri-Color German Ultimate Compound VP Dionysus Trim Giltz Stan przed (zdjęcia kiedyś umieszane na forum): Podejście macro... Zderzak out! No i do roboty: Wiem że to dziwne (dressing VP) Czyszczenie (Tak tak, pędzelek niezabezpieczony - ale to tylko na tym etapie. Później już się lepiej uzbroiłem): Prawa po czyszczeniu, lewa jeszcze czeka: ...jak wszystko to wszystko! Z tej strony czysto! Runda druga, czyli klosz. No i zaczynamy ręczną mękę! ...ale efekty było jakieś widać: IPA: 50/50 No i koniec: Mój błąd - przesadziłem z wodą, a raczej w ogóle nietporzebnie myłem obudowe. Efekt? Zacieki w środku. Wprawdzie później udało się je troche wyeliminować IPĄ i wodą destylowaną, ale nie kompletnie. No i oba reflektowy razem: Wszystkiego nie udało się zdjąć UC. Wystarczy dobrze popatrzeć i już widać niewyprowadzone rysy. Ale... w dalszym ciągu relacji będzie poprawka! Dodatek do rozdziału z reflektorami: Chyba nikogo nie dziwi tutejszy brud, ale czemu miałbym tego nie czyścić? ...no więc do dzieła! APC w ruch: I cośtam się świeci, ale raczej dość wybiórczo Aaa co nam jeszcze zostało na tym etapie? ZDERZAK! Czyli dalsza część detailingowego zboczenia Oczywiście myjemy od... wewnątrz! Nie jakoś super dokładnie, ale tak żeby troche ogarnąć: Niby efekt końcowy Amen. Uff to był męczący rozdział, oczywiście mowa o ilości czasu poświęconej nad reflektorami. Ale efekt jest i to całkiem niezły. MYCIE Czas: 3h Użyte środki: VP Neutral Snow Foam VP Concentrated Car Shampoo APC Meguiars VP Tar n Glue Remover Budżetowa rękawica z marketu 2 wiadra bez GG Fluffy do osuszania Pacjent przed: ...kurz, błoto... Otarcie: Ciąg dalszy przodu, pare owadów się też gdzieś znalazło... Asfalt: ...na czarnym aucie na prawde wszystko widać Żeby nie było... auto SPECJALNIE nie było ruszane przez długi czas przed relacją, coby efekt był lepszy. WTF można pomyśleć Co robi w ogóle słowo sport na Clio 1.2 Ale to już poprzedni właściciel i jego fantazje - na tą naklejkę też przyjdzie czas. Troche słońca: Pod klamkami był dramat i oczywiście nie mówie tutaj o brudzie... A że właścicielem była kobieta, no to czego niby się innego można spodziewać, jak nie śladów po pierścionkach Uff oblatane auto dookoła z aparatem, teraz czas na mycie. Wstępnie VP Neutral Snow Foam z Marolexa - daje rade! Sposób pianowania zmusza do pracowania kawałek po kawałku... Efekt po aktywnej pianie: Mycie szamponem, oczywiście na dwa wiadra, ale jeszcze przed zakupem rękawicy (czyli na tym etapie to jeszcze marketówka za pare złotych). Pamiętam komentarze gapiów z rodziny - ŚWIECI SIĘ JUŻ! No bo jak można auto myć 3 godziny? VP Tar n Glue Remover - moja opinia? Mało skuteczny, zużyłem go na prawde dużo żeby coś osiągnąć! Pędzelek już inny. Poniżej doczyszczanie szczegółów z APC: Zdjęcie obowiązkowe! No i powrót do tego, co wcześniej było koszmarem, czyli wnęki Zawsze mnie ciekawiło, czy ludzie po wyczyszczeniu zawiasów pamiętają o naładowaniu tam smaru I już to jakoś powoli wygląda... Kolejny raz myjemy - tak żeby glinka miała mniej do roboty! I suszczenie - ręcznik w pojedynke dał radę, ale w końcu auto do wielkich nie należy! I etap na którym mógłbym już skończyć według niektórych Jeśli zrobi się dobre zdjęcie, to nawet auto w takim stanie może dobrze wyglądać, ale wiadomo że dla mnie było szare, albo chociaż czarny mat Koniec tego czyszczenia - czas na właściwą część relacji! Auto do garażu! GLINKOWANIE Czas: 3h Użyte środki: VP Yellow Clay Bar (53g) Zdecydowanie zbyt duże stężenie szamponu VP z wodą (efekt dalej) Pierwsza porcja glinki: Poniżej parę zdjęć, które nie wymagają komentarza: Jak widać glinka zbyt wiele nie miała do zbierania. Ale to efekt dość dokładnego mycia... Tu ciągle było brudno! Ściągamy chlapacze, coby wyglinkować pod nimi. Tu się jeszcze wspomagałem, na prawde starałem się oszczędzać glinkę. Iiiii?? Glinka w dobrym stanie - przynajmniej jeśli chodzi o zabrudzenie, ale zbyt duże stężenie środka poślizgowego rozłożyło ją na łopatki. No więc kolejny kawałek glinki! Znów dość czysto: Druga strona: Tył: No i to by było na tyle: Glinka aż tak wiele nie zebrała. Latałem dookoła z lampką, żeby upewnić się że wszystko zostało zdjęte. Poślizg lakieru po tym zabiegu był niezły - pierwszy raz glinkowałem, więc dla mnie efekt bomba No i moge się założyć, że to Clio widziało glinkę po raz pierwszy KOREKTA RĘCZNA Czas: 14h (dopóki nie wysiadłem ) Użyte środki: Meguiars UC Aplikator Tri-Color German IPA Mikrofibry Zacząłem od tyłu, bo był w najgorszym stanie. Dopiero później (po 15 miesiącach posiadania samochodu!) zorientowałem się, że tylna klapa była malowana. Na szczęście od środka nie ma żadnych uwypukleń, co sugeruje że szpachli z kolei nie widziała. Tablica miała iść out... I niby poszła, ale ramka już się nie poddała. Okazało się, że poprzedni właściciel ukręcił śrubę, która wkręcana jest do korków rozporowych. Bez rozwiercania nie było możliwości nic zrobić, ale nie miałem na to siły (tym bardziej że wcześniej tego nie robiłem). Trudno, musiałem robić korekte dookoła! Uhhh, wycieraczka się jednak nie poddała, a stwierdziłem że w sumie zbytnio mi nie przeszkadza, więc ją zostawiłem. Teraz ściągamy logo Renault, a do tego musimy zaglądnąć do środka: Ups... Znów te pierścionki! Pierwszy test UC na lakierze, na przykładzie logo Renault. Pacjent przed: No zbyt dobrze to nie było... Po pierwszym przejechaniu UC: Po drugim oraz dla testu z SRP: A teraz to co mnie podbudowało, czyli niby takie 50/50, ale w wykonaniu 10/90 Porównanie: A tutaj wreszcie stan klapy: Zoom: Nawet nie trzeba było zbyt mocnego źródła światła! Polerowanie - dzieliłem sobie na małe kawałki, bo w przypadku ręcznej korekty raczej ciężko byłoby zachować jednakowy poziom korekty. Uwaga: taki kawałek jak na zdjęciu poniżej wypracowywałem pół godziny! Dopiero z lampą coś widać z tego 50/50: ALE JAKIM KOSZTEM?! No cóż, trzeba było robić dalej, no bo przecież nie miałem zamiaru kupować polerki mechanicznej... No i nawet zeszło! ...i tak dalej... Logo out! Trzeba przyznać, że UC na prawde potrafi zdziałać cuda. Ale cholera ile to trwało? Żeby być dokładnym, to 6 godzin samego polerowania. W międzyczasie zdjęcia i przejazdy IPA. Uff... Zapowiadało się 40godzin pracy nad całym autem. RĘCZNEJ! I nawet można zrobić ładne zdjęcie! System zamykania tylnej klapy wymuszony tymczasowym brakiem przycisku w klapie : I jak to wygląda pod lampą? No całkiem nieźle! Następnie maska... Jeden z kilku wżerów na całym aucie: No cóż, swirle i odpryski głównie... Ze swirlami oczywiście można sobie poradzić UC, odpryski mam w planie zaprawkami potraktować, ale to niewiele przed zimą. Znów kawałkami, tym razem większymi, znów po pół godziny - łatwo policzyć że klapa zajmie 4 godziny! Jakieś słabe 50/50 Swirli nawet nie ma, z resztą nieco gorzej... No i efekt: Coś się błyszczy! Kolej na lewe nadkole: Kierunki out! Wyszło ładnie! To efekt po półtora godziny pracy. Strona prawa: Stan znów tragiczny, ale cóż - do dzieła! No nie ma co mówić. UC na prawde potrafi dużo zrobić. Ale trzeba mu troche pomóc, poświęcając spore ilości czasu... Tak na prawde to koniec pracy ręcznej. Jeszcze godzine próbowałem z drzwiami, ale się tak wkur....zyłem, że poszedłem do domu i zamówiłem polerke! I w tym momencie relacja idzie w zupełnie nowym kierunku KIERUNKOWSKAZY Czas: 1 godzina Czyli mini tuning w kierunku uzyskania czarnego samochodu! Użyte środki: IPA Suszarka Folia przyciemniająca Kiedyś znalazłem fajne zdjęcie Clio, które miało czarne kierunkowskazy i generalnie wyglądało troche bardziej bandit. Zanim kupiłbym faktyczne kierunkowskazy zdecydowałem się użyć folii termokurczliwej przyciemniającej, która kosztowała 5zł + przesyłka, a zostało jej jakieś 90% po zabiegu. Oceńcie sami jak wyszło, ale najpierw zapraszam na małe DIY: Docinamy kawałek z nadmiarem: Odtłuszczamy powierzchnie: Z tyłu też, bo folia będzie też łapać klejem od tyłu: Odklejamy folię i przykładamy największą powierzchnią kierunkowskazu: Suszarka w ruch i folia powoli zaczyna przybierać odpowiedni kształt: Z tyłu mamy nadmiar folii: Części z niej się pozbywamy, część będzie troche pomagać trzymać się reszcie: No i mamy efekt: Byłoby trochę łatwiej, gdyby kierunkowskazy były gładkie, ale i tak wyszło dość nieźle! W dalszej części relacji będzie można zobaczyć kierunkowskazy na samochodzie, a teraz oczekiwanie na dostarczenie polerki! POLERKA MECHANICZNA Czas: około 30-35h Faktyczny etap korekty, na który długo czekałem, ale nie spodziewałem się, że tak szybko zdecyduje się na maszynę! Użyte środki: Polerka mechaniczna Graphite 59G242 BP Flexipads białe 75mm i 125mm Pady Flexipads żółty i biały w rozmiarze 80mm i 135mm Pasty Menzerna FG500 i FF3000 IPA Mikrofibry (w tym rewelacyjna mikrofibra Monello) Jak widać standardowy zestaw początkującego jeśli chodzi o pady i pasty. Całość sobie bardzo ładnie radziła, ale oceńcie sami... Nie zrobiłem zdjęć z odpakowywania, ani nawet z jakiejś mini prezentacji... nie było czasu. Podekscytowany ruszyłem do garażu i zacząłem pracować Dlatego pierwszym zdjęciem będzie już zdjęcie po przejeździe żółtym korkiem (na przykładzie maski). Tutaj widać rysy głębsze, których na masce nie miałem zamiaru wyprowadzać. Postanowiłem że jeden przejazd FG500 na żółtym jej na razie wystarczy, w związku z tym, że w ciągu 2 miesięcy będę i tak robić zaprawki na masce i wtedy znów ją trzeba będzie przepolerować. No i dalej będzie trochę skokowo, bo leciałem z maszyną, zamiast z aparatem. Szło szybciej niż ręcznie, co jest oczywiste, no i dlatego często nie miałem czasu tylko wolałem robić. Tutaj małe usuwanie rys (niestety nie miałem papierka): Cośtam się zmniejszyło Aczkolwiek wiem, że dałoby się zrobić to do końca z pomocą p2500 albo p3000. Tutaj prawe nadkole po pracy: Mały podgląd na prawe drzwi i tutejszy matowy, porysowany lakier Tu jeszcze ślady po UC niewiele przed tym, jak wysiadłem Rysa przed i po: Lusterko przed: I drzwi z lusterkiem po: Wreszcie zaczynałem się dobrze bawić Dalsza część prawego boku - stan przed: A tutaj słabej jakości, ale bez mocnego źródła światła widać już dramat Bardzo dużo rys powstałych na skutek parkowania równoległego połową samochodu na chodniku, a dokładniej przez pieszych, którzy torbami i ubraniami ocierają się o samochody No i parę rys jeszcze od poprzedniego właściciela! 50/50 na tym panelu: Rysa przed i po (wybaczcie za jakość): Panel po korekcie: Lustereczko! I ostatnie zdjęcie panelu (nad tylną lampą): Lewe przednie nadkole i to czemu UC nie dał rady: Ahh te ptaki! Reszty nie udokumentowałem, wiadomo jak wygląda Drzwi kierowcy Ktoś tu coś wycierał! Jakieś niezbyt ostre 50/50: Dalsza część lewej strony samochodu: I najgorszy przeciwnik, którego można było tylko trochę poprawić... ewentualnie sprobuje go kiedyś zaprawkować - MOŻE! Bo czy to się uda Efekt po, na tą chwilę nieudokumentowany, ale również zakładam, że macie wyobraźnie - po prostu wolałem pracować z Graphitem niż z Canonem! Dach przed: Jakieś zarysowania na dachu też się znajdą... Pierwsze zdjęcie z graphitem! Tak to jest, kiedy robi się zdjęcia samemu Zapezpieczenie przed obijaniem kablem, mimo że puszczony przez ramie: Tylna klapa, jak widać, również mogła wyglądać jeszcze lepiej niż po UC Efekt? No dla mnie bomba! Tylny zderzak i przetarcie: Brak zdjęć po, będzie później Przód i walka z ramką tablicy: Szybka wygrana! Mogłem to wcześniej wyczyścić, ale trudno... W związku z faktem, że zderzak był robiony na końcu, a to już 3ci dzień, umyłem go całego. Poprzednie elementy raczej tylko przecierałem z kurzu. I tutaj pewien problem. Taśma maskująca mi się skończyła (zużyłem dwie na to biedne auto ). Wziąłem jakąś inną z domu, lecę żeby dokończyć zderzak i po kilku przejazdach : Ale zdąrzyłem wcześniej zamaskować zderzak! Jakieś kuku do zaprawkowania! Tutaj było na prawdę ciasno! Asekurując się ręką od strony zderzaka jechałem od lewej do prawej, żeby nic nie porysować dodatkowo! Tam gdzie nie dotarłem maszyną, poprawiłem aplikatorem (FG500, potem UC). I to by było na tyle, jeśli chodzi o korektę lakieru! Ogólnie bardzo mi się taka robota podoba i chętnie wezmę się za kolejne auto. Tylko Graphite troche słabo reagował na większe pady. Dlatego całe auto prawie (poza dachem i maską) przejechałem na 75mm. Ale i tak było OK! KOREKTA LAMP TYLNYCH I POPRAWKA PRZEDNICH Czas: 1,5h Użyte środki: Wspomniana polerka i pady Pasty FG500 i FF3000 Prawa jeszcze przed: Lewa już w pełnym blasku Efekt przepiękny. Krwisto czerwone reflektory na prawde poprawiły znacząco wygląd samochodu! I teraz największy dramat... Czyli co mogłem zrobić od razu, zamiast męczyć się tyle godzin z lampami przednimi Przednia lampa po 20minutach Krótki rozdział, krótka praca, piękny efekt SRP + SEALANT cz1 Czas: 2h aplikacji, 1h20min polerowania (razem z cz2 i cz3) Odstęp po pierwszej warstwie SRP 2godz, po drugiej warstwie SRP przed FK Hi-Tempem 24h i 17godzin na ostatnią warstwę kanapki, czyli drugi raz FK Hi-Temp. Ale zanim to... Nowa rękawica! I kierunkowskazy: Do garażu i po pierwszej warstwie SRP: Troche zarysowania ubyło, dałoby się do końca, ale znów - nie miałem papieru Przerwa do nałożenia wosku i mycie nadkoli...
snap Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 wariat kawal dobrej roboty, tym bardziej ze debiut
cyga Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 C.D.... NADKOLA Czas: 2h Tak na szybko... Przed: Chciałem wyczyścić z grubsza, nie na 100%: Uhh... Czyścioszek! Coś się poprawiło, na pewno nie robiłem tego do końca, nie kryłem plastików VP, niestety robiło się już ciemno i późno... A chciałem kłaść FK Hi-Temp jeszcze tego dnia - co okazało się błędem. SRP + SEALANT cz2 Tu jeszcze kropelki po myciu auta a przed wytarciem... Pierwsze otwarcie Hi-Tempa i ważenie : Temperatura aplikacji Okazało się że zdecydowanie zbyt niska, sealant musiałem docierać następnego dnia, czego bardzo się obawiałem. Na szczęście nie było raczej kurzu na aucie, bo stało niedotykane 5h - krótko wtedy spałem Mimo to przed przetarciem jeszcze obleciałem 'uderzając' mikrofibrą na boki - taki ot duster 6g na pierwszy raz, kiedyś będzie lepiej 'Wosk' wytarty poza obiektywem, czekanie na aplikację kolejnej warstwy pozwoliło mi się zająć środkiem i uszczelkami. C.D.N. USZCZELKI, GUMY i PLASTIKI Czas: 1,5h Użyte środki: SRP! 'marketowy' środek do uszczelek (widoczny na jednym ze zdjęć), który jednak trzyma dość długo To, czego kiedyś nie dało sie wyczyścić APC, pianą w ogromnym stężeniu i wszelkimi środkami jakie miałem, udało się wyczyścić przy pomocy cleanerowych właściwości SRP (ktoś na forum podrzucił taką informację). WRESZCIE uszczelki udało się wyczyścić Już miałem pokrywać plastiki z tyłu, otwieram klapę a tu... zapomniany brud! Cięższy przeciwnik: Ale odpuścił I powrót do plastików: I "dokładniejsze" nakładanie dressingu Czemu mielibyśmy tutaj nie wysmarować? Tragiczny stan lotki przed, trochę lepszy po: 50/50 na tylnej wycieraczce (lewa po, prawa przed): ZOOM Tutaj trochę mniej spektakularnie, przed - na przykładzie prawej strony: ...i lewa po: Auto wyjechało na mycie przed woskiem: Przy okazji chlapaczom się dostało: Jakieś tam kropelki złapane przed wycieraniem: Górny po dressingu, dolny przed: Opony tym samym dressingiem: Wygląd niezły, ale trzyma się dość krótko... SRP + SEALANT cz3 Rozdział dodany tylko celem utrzymania kolejności i w sumie dla formalności Tym razem zeszły 2-3 gramy. Dużo bardziej się przyglądałem i pracowałem cały czas z lampą włączoną. Wytarty po 20minutach przerwy od ostatniego pokrytego elementu - efekt będzie dalej... WNĘTRZE Czas: 3h Użyte środki APC Meguiars 1:15 Sonax 'Kokpit matowy' Wosk Lederzentrum FM Cockpit care spray (środek budżetowy, ale nawet daje rade i doczyszcza!) VP Dionysus ...tak bardzo na szybko! Niestety czas gonił, bo potrzebowałem samochodu Dywaniki do wymiany, na tą chwilę jednak tylko odkurzone... Kurz, kurz, kurz, kurz... Rzeczy out! Rzeczy in! Sonax na deskę: Mało czasu, no ale tutaj kurzu być nie może! Szybki look do bagażnika: VP Dionysus na tego pana APC w ruch Kierownica dopiero po jakichś 2 godzinach od aplikacji i jeszcze jednym przetarciu wyglądała nieco bardziej matowo, tutaj się jeszcze świeci Piekielnie brzydkie zdjęcia ze środka, ale nie chciało mi się bawić z lampą ani nie miałem czasu wyjeżdzać na zewnątrz - trudno! I to by było na tyle jeśli chodzi o wnętrze! Mógłbym wyjąć fotele, wyprać tapicerkę... ale nie miałem czasu i niestety nie mam jeszcze odkurzacza. Aczkolwiek albo do kogoś podjade na pranie, albo jakoś zorganizuje sprzęt i dokończe wnętrze wypraniem foteli, bo tego na prawdę potrzebują EFEKT (prawie) KOŃCOWY Coś tam się świeci Kilka ładniejszych zdjęć nieco dalej! Cierpliwości POPRAWKI I EFEKT KOŃCOWY Przypomniało mi się o naklejce! Niestety po tygodniu spędzonym w dość 'polnej' trasie... efekt widać dookoła naklejki Suszarka... ...APC... No i z głowy! Naklejka poszła, ale całe auto było brudne, no to co mogłem zrobić? Tym razem mycie wewnątrz, po to w zasadzie zaprojektowany był ten garaż! Wszystkie elementy w obudowach hermetycznych więc można psikać Demo marolexa w połączeniu z VP neutral snow foam: Kropelki na całej kanapce 2xSRP 2x FK Hi-Temp: Szyby od wewnątrz dopiero teraz zostały umyte. I jeszcze obowiązkowo - wisienka na torcie THE END Ostatnie parę zdjęć po napisach końcowych ...Takie tam w krzakach Czekam na opinie i krytykę! Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem Dziękuje za uwagę!
inairam Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Nie łatwiej by Ci było okleić całe auto wpierw a nie po trochu przeskakując na każdy element? Poza tym bardzo fajna praca i relacja, widać ogrom włożonej pracy, duży plus na początek :}
cyga Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Ogarnij trochę te opisy/zdjęcia bo burdel się zrobił Znalazłem dwie pomyłki, nie wiem czy o nie chodziło, ale poprawiłem... Jeżeli dalej są jakieś problemy dajcie znać - na dwóch komputerach mi się dobrze otwiera. Nie łatwiej by Ci było okleić całe auto wpierw a nie po trochu przeskakując na każdy element? Poza tym bardzo fajna praca i relacja, widać ogrom włożonej pracy, duży plus na początek :} Może i rzeczywiście byłoby łatwiej, ale dopiero taką wiedzę wykorzystam podczas kolejnej korekty. Człowiek się na błędach uczy
Camel- Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 To chyba najdłuższa relacja na tym forum. Gostynin niech się uczy. Rewelacja. Chociaż czasami nie wiedziałem które zdjęcia przed a które po przy etapie z lakieru.
M4ciek Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 debiut marzenie na początku popatrzyłem na foto - jest maszyna, a potem ten robi ręcznie, pomyślałem WTF? ale na szczęście była zmiana bociana
fireman Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Heh też mnie przeraził początek i latanie z tricolorem, efekty fajne wychodziły, ale czas spędzony to masakra. Świetny debiut
Moderator krd Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Swietna relacja, chyba kazdy poczatkujacy powinien ja przeczytac. Milo sie oglada, z dobra doza humoru Pytanie glowne, czemu nie zdjales chlapaczy duzo wczesniej jak malowales bebny. Tak samo mogles je pomalowac juz po oczyszczeniu nadkoli Z takich drobiazgow to odrdzewilbym sruby kol, badz najlepiej wymienil na nowe
cyga Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2012 Dzięki za pozytywne opinie Pytanie glowne, czemu nie zdjales chlapaczy duzo wczesniej jak malowales bebny. Z takich drobiazgow to odrdzewilbym sruby kol, badz najlepiej wymienil na nowe 1. Mogłem, dobrze powiedziane Jednak bębny robione były kilkanaście dni wcześniej, stąd też pojawił się na nich już brud. Niektóre kroki były dość chaotyczne, przyznaje, ale starałem się trzymać jakiś logiczny porządek Chlapacze usunąłem wtedy... kiedy sobie o nich przypomniałem 2. Wymieniam na nowe przed zimą [ Dodano: 10 Sierpień 2012, 01:04 ] Dodałem parę usprawnień do relacji, żeby zrobić ją nieco bardziej czytelniejszą, usunąłem zdublowane zdjęcia i bardzo do siebie podobne. Uhh ciężko ogarnąć tyle zdjęć
Pavlik Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 WOW Mistrzowski pokaz jak można zrobić autko przy minimalnym wkładzie finansowym
gruby_RS Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Relacja do podwieszenia w dziale szukam pomocy i zestawy kosmetyków, z dedykacją dla poszukiwaczy wet-luku, którzy z uporem godnym lepszej sprawy bombardują pytaniami "co do niebieskiego, srebrnego, proszę o rady, jestem początkujący, czy ten szampon będzie lepszy od tamtego"... IMO wyszukiwanie tu pierdół, to mogłeś tak, a tamto siak, to chyba przegięcie.... Moim zdaniem debiut no1 nie roku, tylko całego działu PSB... cyga odezwij się na PW, podeślę Ci próbkę fajnego wosku...
dzinkins Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 WOW :shock: Mistrzowski pokaz jak można zrobić autko przy minimalnym wkładzie finansowym :good: +1 Relacja do podwieszenia w dziale szukam pomocy i zestawy kosmetyków, z dedykacją dla poszukiwaczy wet-luku, którzy z uporem godnym lepszej sprawy bombardują pytaniami "co do niebieskiego, srebrnego, proszę o rady, jestem początkujący, czy ten szampon będzie lepszy od tamtego"... IMO wyszukiwanie tu pierdół, to mogłeś tak, a tamto siak, to chyba przegięcie.... Moim zdaniem debiut no1 nie roku, tylko całego działu PSB... +1 Więcej pytań nie mam
ayrsen Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 cyga - zabrakło Ci dokładnie 12921 minut... Do czego? Do wygrania nagrody w konkursie PSB - teraz będziesz musiał czekać pewnie z pół roku... WOW!
patryczken16 Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Szkoda,ze nie mozna glosowac
bizislawek Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Aż mi sie Firefox przywiesił szacunek za ogrom prac.
misiasty86 Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Przede wszystkim gratuluje zapału do obstrykania tego wszystkiego, zwłaszcza ze robiłes to sam . Musze zainwestować w lepszą myszke Świetna robota . Auto naprawde odzyło, gratuluje zapału do pracy. Super relacja
marasec Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Wielki szacun za wkład i ogrom pracy. I za to ręczne UC. Że też Ci się chciało lampy wyjmować do korekty
skovroon Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Ogromne gratulacje, wyszło świetnie Gdybyś nie napisał że to Twoja 1 tego typu robota przy aucie, to bym pomyślał źeś już wprawiony detailer
cz@rek Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Naprawdę wielkie uznanie za prace i to że pokazałeś że ręka też da się coś zdziałać wymaga to naprawdę wielkiej "miłości" do auta ale się da
iivo Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Super relacja, bardzo przyjemnie się czyta i ogląda A efekt dla mnie bomba Gratki
escimo Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2012 Jestem w ogromnym szoku i pod wielkim wrażeniem Praca roku jak dla mnie. Dawno nie czytałem tak ciekawej relacji. Korekta ręczna -> ogromny szacun Dwie uwagi. Na jednym z początkowych zdjęć nieobklejony pędzelek, ale potem widziałem, że już przesiadłeś się na VP, więc wybaczam. 2 -> gałka zmiany biegów do wymiany jak dla mnie, bo nie pasuje do całości "szajnu" Podsumowując,
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się