Skocz do zawartości

PASKUDNA ROBOTA SPRAYEM, POMOCY! ! ! ! !


mateusz_gti

Rekomendowane odpowiedzi

PANOWIE DZIEKUJE SERDECZNIE ZA WSZYSTKO :)

Mam tutaj kupe informacji teraz lece do roboty ale jutro mam wolne to od rana na spokojnie siade poczytam moze pojezdze po kilku lakiernikach i sie zorientuje ile beda chcieli za naprawe.

A jezeli jakos kosmicznie to sproboje samemu tak jak pisaliscie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mateusz_gti, o jej, tak czytam ten temat... smutno się trochę robi :o. Tak jak koledzy napisali wyżej- możesz użyć rozpuszczalnika nitrocelulozowego (nitro), i może to Cię uratować, ale pamiętaj:

- działając nitro usuniesz każdy lakier zaprawkowy itp., który może siedzieć pod tym co namalowałeś,

- możesz w ten sposób usunąć (lub zniszczyć) ten lakier, który masz (jeśli np. był już wcześniej malowany, a ktoś też nie przyłożył się do roboty lub lakier był niskiej jakości, jednoskładnikowy itp.),

- jeśli jesteś pewien, że to co masz na samochodzie to oryginalny lakier, nitro nie powinien go zniszczyć, ale ryzyko zawsze jest,

- nitro śmierdzi strasznie,

- reszta samochodu musi być zabezpieczona, żebyś czasem nie polał nitrem tam, gdzie nie chcesz,

- samo zmywanie tego lakieru nie będzie takie proste- będzie się strasznie mazać, śmierdzieć, będziesz potrzebował dużo mikrofibr jednorazowych bo trochę tam tego lakieru szprajowego masz na aucie, rękawiczek odpornych chemicznie, maski ;).

- jeśli będziesz z tym czekał, z czasem będzie jeszcze gorzej w przypadku zmywania nitrem.

- zacznij w miejscu jak najmniej widocznym (o ile się da) :dontknow:.

 

Jak nawarzyłeś sobie piwa, to musisz go wypić, ale licz się z tym, że wizyta u lakiernika będzie i tak prawdopodobna :/ .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie SERDECZNIE DZIEKUJE.

KONIEC HISTORII.

 

Kupa roboty i 3 godziny z NITRO i setki szmatek jednorazowych, rozmazalo to sie w taka niebieska mase(juz myslalem ku**a pieknie sciagam wszystko co na nim bylo) ale okazalo sie ze zeszly same MOJE brudy a stary lakier i farba zostaly.

 

I ZESZLO! :) lakier jest bardzo bardzo delikatnie bardziej matowy takie mam wrazenie ale przynajmniej wyglada jak lakier, z 1-2m nie widac wogole juz zadnej roznicy przed i po moim spartoleniem.

 

Teraz siadam do lektury forum i zobacze co moge zrobic zeby ten samochod sie blyszczal.

 

aha i zapomnialbym

COS FAJNEGO SIE STALO O ILE WOGOLE COS W TYM BYLO FAJNE.

 

wszystkie te glebsze rysy ktore tak bardzo chcialem zakamuflowac zniknely? :shock:

nie jestem pewien moze ta farba i ten caly niebieski syf zapchal te rysy ale ich nie ma...

 

Jeszcze raz dziekuje :) Jestem zarejestrowany na tylu forach o wielu tematykach ale pomoc tutaj to normalnie LIVE 24/7

dzieki ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdązyłem Cię pocieszyc bo już zrobiłes. Nie da się zawsze tylko do lakiernika. Miałem podobnie na poprzednim aucie bo musiałem wypełnic wgniotke parkingową szpachlą i pomalowac drzwi.Kolor czerwony. Zrobiłem to sprayem i wyszło dobrze. Pamietac nalezy o tym jedynie,że nie robi sie fragmentu ale cały element. Zmatowic,wielokrotnie odtłuścić i co ważne nie robic na drzwiach wiszących tylko je zdjąc i połozyc. Nakłada się jak ktos słusznie powiedział kilka cieniutkich warstw.Nie ma się co spieszyć. Lakiernik fachowiec powiedział,że istnieje kilka metod.jedna tzw półmokro kiedy pryska sie po kilku inutach,druga polega na przeszlifowaniu ( robiłem ręcznie na klocku papierkiem 3000) po zaschnięciu warstwy ( czekałem ok godziny). Po zmatowieniu znów odtłuścić i kolejna cieńka warstwa. No i dało sie. Miałem szczęście do upałów więc po tygodniu ( bez moczenia auta ) glinka i dalej juz jak zwykle. Jak się robi na drzwiach wiszących to moga się zdarzyć zacieki. Wyszło nieżle choć drzwi i tak odrózniały się "nowością" od pozostałego lakieru .A wolałem to niż dużą wgniotke na środku drzwi. Pod marketem ktoś mi wgniótł i uciekł. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akrylem.bez klaru. Podjechałem do firmy mieszającej farby,dobrali świetnie na oko a nie na numer ,nabili w puszke ze sprayem i poszło :D Sam się dziwiłem że fajnie poszło.no ale auto starszawe juz było. Potem "równałem" inne elementy do tego odświeżonego. jak teraz to wygląda po roku nie wiem bo auto sprzedane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.