Geno Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Od kilku miesięcy czaiłem się z grubszą pracką przy tym Civicu. Bywałem to tu, to w WWL, podglądałem, słuchałem, chodziłem z notatniczkiem i notowałem Auto jest z nami od 13.05.1998 r., obecnie użytkuje go dziadek. Wyjazdy na działkę i przy większej okazji typu ślub/urodziny. Przejechane tyle, ile przejechane, środek jeszcze pachnie, lakier niestety w strasznym stanie Sam w sobie jest piękny, typowa hondowska perła R500P, w słońcu, jak i w cieniu potrafi mile zaskoczyć wyglądem Traktował go z namaszczeniem, często traktując wodą z ziemi, gąbeczką i szczoteczką - oczywiście o delikatnym włosiu ! Efekty będzie widać poniżej. Od około roku nauczyłem go, że ma jeździć na myjnię bezdotykową, zrobiłem fragment klapy na próbę i obserwowałem. Faktycznie, przez ponad rok owy fragmencik nie został w ogóle przez niego dotknięty, światełko w tunelu Tutaj widać stan lakieru w słońcu, potem kawałek po korekcie Praca trzydniowa : - poniedziałek 10:00-21:00 - wtorek 8:00-20:30 - środa 7:30-14:00 - środa 16:00-21:00 i czwartek 8:00-10:00 - klejenie relacji Użyte środki : 1. Mycie przed/po korekcie - Gloria FM10 - aktywna piana Magifoam oraz Snow Foam Combo - szampon Dodo Juice Born To Be Mild oraz SV Car Bath - rękawica Chemical Guys oraz futrzak CarPRO - Fluffy Dryer do suszenia - APC MAC 1:3 do mycia uszczelek, wnęki z wlewem paliwa oraz przodu oraz APC Surfex HD do wnęk w stężeniu 1:1 2. Walka ze smołą i resztą syfu - Prickbort - IronX - glinka Blit Hamber 3. Mycie kół i kołpaków, nadkoli - R222 Wheel Cleaner - IronX oraz Prickbort - APC MAC 1:3 - szczotka, której nazwy nie pamiętam - Gloria i piany, do tego szczotka do kół ValetPRO - Bilberry Wheel Cleaner 1:4 4. Korekta - Lare EPL-11 - pasty Menzerna FG500 na pomarańczowym Flexipads oraz PF2500 na niebieskim 3M - IPA 5. Zabezpieczenie lakieru - HDC na niebieskim 3M - Zymöl Carbon 6. Plastiki w silniku i na zewnątrz zabezpieczone 303 AP 7. Środek - odkurzacz o nazwie taktycznej słabowciąg - Zymöl Vinyl na plastiki w środku - do mycia APC MAC oraz stos mikrofibr Do tego oszywiście miliony pędzelków, tysiące mikrofibr i 55kW prądu Czyli ogółem wychodzi jakieś 30h. Do tego doszło jeszcze czyszczenie filtra przeciwpyłkowego, założenie zderzaka na trzymania z przodu z prawej strony, czyszczenie filtra powietrza, nałożenie smaru na zawiasy i wsio Oto stan przed, nie było słońca, więc trudno na pierwszy rzut oka ocenić stan lakieru. Z dalszej odległości spokojnie można uznać go za laleczkę, no niestety, trochę mu do niej brakowało. Kilka ogólnych strzałów : Wnętrze : Detale : W cieniu większość mogłaby powiedzieć, paaaanie, toć to lala ? Umyć porządnie, środek odpicować i jazda. No niestety, ja nie mógłbym z czymś takim żyć Na początku postanowiłem zająć się wnętrzem, konkretniej tylną częścią nadwozia i bagażnikiem. Oczywiście wyściełka musi być : Dzięki niej tak wygląda wykładzina po 14 latach użytkowania Głośnikom nie mogło się upiec : Kładziemy tylne fotele i naszym oczom ukazuje się Mr.Dirt : Pędzelek w ruch i jazda : Coś tam udało się ogarnąć, potem zabezpieczone 303 AP : Rzeczy z bagażnika out i jedziemy z wnęką : Koło zapasowe oczywiście nigdy nie używane, Pirelli P2000. Tutaj dałem szansę MACowi : Felga myta Bilberry w stężeniu 1:4 : Bardzo lubię tą szczotkę, wygodnie myje się opony, nie ma bardzo twardego włosia, więc można szurać po oponach bez obaw o pojawienie się rozstępów : Wnęka raczej przybrudzona : A więc pędzelking i czyścing : Wnęka po wysuszeniu, przed zabezpieczeniem widać czym Składamy zabawki i gotowe Półka odkurzona, więc wędruje na miejsce : Małe 50/50 303 AP na sznureczku : Wygląd bagażnika „na gotowo“ : Ktoś mogł się zastanawiać co jest w tajnej, białej torebce, służę uprzejmie : Wnętrze w miarę zadbane, ale kiedy przyjrzymy się bliżej : APC z pędzelkiem dają radę : Całościowo podłokietnik : Taki brud nie może pozostać niezauważony ! Pokrywa out i czyścimy : Samo mocowanie też dopieszczone : Trzeba było się również zająć mieszkiem zmiany biegów : Gałka robi wypad : Coś tam udało się doczyścić : Zapalniczka nie używana, trzeba się jej bliżej przyjrzeć : Gotowe : Przycisk nigdy nie używany, ale trochę z kurzu trzeba było go przemyć : Schowek zabrudzony, więc do czyszczenia... ...ale co to ? Tym też trzeba się zająć. Perfekcyjna pani domu byłaby ze mnie dumna, zaglądam w każdy zakamarek. Nawet jej test białej rękawiczki nie zrobiłby na mnie wrażenia : Nawiewom też się oberwało : Deska przemyta tak samo APC : Cykacze doszyszczone : Jak dokładnie, to dokładnie ! : O szczegółach trzeba pamiętać : Wnętrze gotowe, można przechodzić do reszty : Czas przejść na tył. Tutaj jeździ czasem jedna osoba i tyle. Kanapy nie wysiedziane, miękkie, nadal sprężyste. Wykładzina podłogi jest w lepszym stanie niż u mnie... Co nie znaczy, że nie ma gdzie wsadzić pędzelka : Detalami też trzeba się zająć : Już miałem opuszczać pokład, a tutaj taka bida : Można było zaczynać pracę przy jak to się kiedyś mówiło "karosażu" W tym celu oczywiście blaszki out i jedziemy : Prewash to w tym przypadku 50tka Magifoam z dodatkiem 50 ml APC Megsa : Audycja zawiera lokowanie produktu : Po spłukaniu będzie można wjeżdżać do profeszynal studia : W te rejony nikt nigdy nie zaglądał. Pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa teksty drugiego dziadka „Misiu, tego się nie myje, bo to wypłukuje smar i drzwi nie będą chodziły!“. Ja postanowiłem poigrać trochę z ogniem, doczyściłem w miarę możliwości i nałożyłem potem nowy smar. Trochę brudu jest, większość do grube złogi, praktycznie do ruszenia tylko druciakiem Na początek APC MAC w stężeniu 1:3 No coś średnio mu to wyszło... Dlatego też postanowiłem używać go do prac wewnątrz auta, na zewnątrz nie dawał rady. Przyszła pora na mocniejszego zawodnika, 1:1 Coś tam udało się osiągnąć : Progi też musiały być domyte : Brudu nie lubimy... ...więc się go pozbywamy : Z tyłu było spokojniej : Trochę udało się zwalczyć zarazę, jednak gdzieś coś tam zostało : Fotka po całości działań taktycznych : Jedziemy dalej, tzn. scrollujemy dalej Jako że nie miałem możliwości zdjęcia kół, trzeba było sobie poradzić tajnymi sposobami : Oprysk z Glorii i szczotka do kół ValetPRO. Moim zdaniem jest zbyt twarda do czyszczenia felg, nawet od środka. Do tego ma za miękki pałąk, który bardzo się odkształca i wygina. Dlatego też u mnie przeznaczona jest do mycia nadkoli : Po spłukaniu nadkoli chciałem sprawdzić stan odmycia. A tu psikus. Honda przewidziała gumowe nakładki. Tyle tylko, że zbierają one tony piachu i błota powodując tym samym rdzewienie nadkoli. W tym egzemplarzu nadkola są w wyśmienitym stanie, więc postanowiłem zdjąć te gumy, wyczyścić wszystko, zakonserwować i nałożyć je na nowo : Powoli zaczynałem szukać grabek, piaskownicy i plastikowych kubełków : Na sam koniec nadkola zabezpieczone 303 AP. Przy wyjeździe na ranty nadkoli założyłem te gumowe nakładki, uprzednio dokładnie je wymywszy ( uwielbiam te formy ) i zabezpieczywszy. Przyszedł czas na felgi... to znaczy kołpaki. Dostały na pre-washu pianą, trzeba było przyjrzeć im się bliżej. Najchętniej zdjąłbym je i dopiero działał. Jednak Honda znów wymyśliła patent – nie da się zdjąć kołpaka bez odkręcania koła. Po polskiemu nakładamy koło, potem przypinamy kołpak i dopiero całość przykręcamy śrubami. Na początek R222 i patrzymy. Coś tam udało się usunąć, ale jednak to jeszcze nie jest zadowalający stan : Opona wyczyszczona APC MAC : „Niechaj aludekle pokryją się krwią“ : Wypędzelkowałem i spłukałem : Tego jeszcze tutaj nie było : I stan po wszystkich działaniach : W planie nie było jakiegoś mocnego pucowania silnika, chodziło wyłącznie o lekkie odświeżenie. Nie miałem do dyspozycji żadnego Tenzi Trucka, albo czegoś mocniejszego, więc musiałem sobie poradzić APC Surfex HD w stężeniu 1:1. Coś tam udało się domyć : Takiego miejsca nie można było odpuścić : Akumulator out : Profesjonalnie zabezpieczone klemy : Oprysk z Glorii 50ml APC i 30 ml Snow Foam Combo : Delikatnie przejrzała : Coś takiego, do prawie czystej komory ... ...lepiej ! Akumulator też musiał oberwać : Podkładka pod niego również : Kilka ujęć po pierwszym czyszczeniu : Tutaj ujęcie po spryskaniu QD+ : Niby czyste, ale jednak nie do końca... ...teraz już mniejszy wstyd pokazać : Wszystkie plastiki i gumowe elementy zabezpieczone 303 AP : Skończony silnik : Tak też upłynął poranek i reszta dnia pierwszego. Trzeba było udać się zasłużony (no chyba że nie) odpoczynek i małe . Nowy dzień, nowa nadzieja ! Przyszła pora na mycie zasadnicze, pędzelki, kerszery, pudła, donice, bujane koniki... Wszystko zostało wykorzystane ! Na początek Prickbort – mój faworyt : Jako, że mycie przed korektą, to szampon podstawowy : Rękawica raczej do progów i dolnych partii drzwi – oczwyście mowa o autach po korekcie : Pędzelki są teraz passe, ale u mnie nie mogło ich zabraknąć : Reszta : Glinka również : Maska : Po całym boku : Kolejne mycie : Szuszenie : Oraz wjazd do garażu, bo zaczynało już delikatnie padać : Po umyciu, wyglinkowaniu przyszedł czas na korektę lakieru. Wcześniej, kiedy robiłem ten kawałeczek testowy zużyłem chyba większość past, które miałem w swoim wesołym kramiku. Dawały one średnie rezultaty. W tej relacji brak spektaularnych 50/50 czy darcia bezbarwnika od świtu do brzasku. Stan przed : Wydzieliłem kawałek testowy i jazda, FG500 na pomarańczowym Flexipads : Trochę fifti/fifti : Potem całość wykańczałem PF2500 na żółtym 3M : Słupki chętnie współpracowały : Przeniosłem się na przedni błotnik : Jazda z maską : Jako że dziadek ma bardzo ciasny garaż, postanowiłem lewą stronę polecieć tak tak SRP na germanie. Siłą rzeczy przechodząc do auta musi się przeciągnąć/przefroterować ubraniem po drzwiach, więc darcie do zera mija się z celem : Kawał oszusta : Tutaj kilka strzałów maski przed wykończeniem : Drugi step : Lala : Prawy przód przed działaniami taktyzno-polermistrzowymi : Poddał się ! : Tutaj pora na mały ficzer, dwa filmiki before/after ( polecam w HD) : Złączenie drzwi to miejsce idealnie ukazujące me bolączki : Było : I nie ma ? Jedziemy na tył : Jakieś tam odbicia : Kolejne miejsca wcześniej myte delikatną szczoteczką : DACH. Dramatyczny stan, praktycznie cały zmatowiony. Powód mego upodlenia, obiekt mojej zemsty : Coś tam chciałem pokazać, ale jakoś marnie mi szło : Lustrzanka wymiękła, ale telefon dał radę ! : Tutaj już całośc po przelizaniu : Patent z pewnej jamy na obrzeżach Warszawy : Trzeba zacząć walkę : Coś tam udało się zamaskować : No i przy okazji małe foto z bekstejdża : Idziemy dalej, nieść kaganek nieskazitelności bezbarwnika do ludu : Tylna klapa też oberwała : Jakieś tam 50/50 : Obleciałem całe auto, wpadła mi do głowy pewna myśl. Michał, weź no się zepnij i wyciągnij lewy bok i tył na „83%“, zamiast bawić się wypełniaczami : Od lewej SRP, potem 2 liźnięcia z wcześniej oraz właściwa korekta : Lewy bok nie został wyciągnięty na 83%, z racji tematu poruszanego wcześniej. Powiedzmy, że na to korekta na jakieś 76,5%. Przed działaniami : Coś tam udało się wyciągnąć : Z rana słońce chciało się przebić, a że trzeba było umyć auto, to coś się pyknęło Tak minął dzień drugi. Siły opadały, nogi bolały, bice ciągnęły, ale trzeba drążyć, nie ma wyjścia Teoretycznie miałem trzymać auto 4 dni, ale jako, że pogoda w miarę dopisywała, postanowiłem się spiąć i oddać je po trzech. Fura na dwór i patrzymy Przednie światła w zaskakująco dobrym stanie : Z tyłem trochę gorzej. Wniosek może być tylko jeden – jazda pod halogen : Coś tam starałem się pokazać : Jak już mówiłem, przód bez dramatu. Lekko je tylko przelizałem, coby nie mąciły reszty : Korekta wykonana, więc trzeba użyć trochę lepszego stuffu : Oczywiście dwa wiadra i do tego puchacz CarPRO : Na początek jeszcze 50ml APC i 50 ml Magifoam z Glorii : Jedziemy z myciem i suszeniem. Do tej pory używałem Fluffych, ale po ostatniej wizycie w WWL ... Trzeba zaopatrzyć się w wafle Waverider ! Zakamarki : Lusterka potraktowane 303 AP : HDC na finiszowym padzie : Każda relacja powinna mieć takie foty, to i moja ma. A co, niech widzą, że się odbija ! : Na całość poszedł wyngiel : Szybami trzeba się było zająć na poważniej. Mój faworyt, jeśli chodzi o czyszczenie mocniej zabrudzonych szyb. Łatwa aplikacja, od zewnątrz robię poziome kreski, od wewnątrz pionowe, żeby się potem nie majtać przy ścieraniu : Na wnęki poszedł znany i obecniej bardziej ceniony : Plastiki zabezpieczone 303 AP : Cały bok na gotowo : Słupkom też się oberwało : Przednia po, tylna przed : Wnętrze zostało potraktowane povinylowemu : Na opony oczywiście Endurance : Tadam, palce już zapewne bolą od scrollowania, ale hir łi hew, brand new Honda Civic 1998 Oczywiście słońca brak, tak więc efekt mizernie widoczny Znaczkowi się oberwało, delikatne zapraweczki : Całość : Wnętrze, plastiki odświeżone, całość nabrała takiej miękkości i przytulności : Dalszy look : Tutaj fota z cyklu, jestem dumny, bo prowadzę wypucowaną Hądę : Przystanąłem, coby włączyć głośniczek od syreny, toteż i kilka foci poszło : No brakuje tej 2ki albo 3ki z przodu, brakuje Miało to być foto końcowe, aleeeee.... Stałem w korku i tak sobie przypomniałem, że przecież nie sfotografowałem głównego detalu. Trzeba było to nadrobić, niestety, nie miałem pod ręką nawet mikrofibry, więc ten detal położył całą relację... Przed samym oddaniem, postanowiłem cyknąć parę fotek telefonem : Właściciel od razu zauważył zmianę, dopytywał się o sam proces, jak i o zalecenia użytkowania. Dla mnie to sama przyjemność pracy przy tym aucie. Już dawno temu zapowiedziałem, że za parenaście lat, ma ono u mnie miejsce w ciepłym garażu i dożywocie na dywanie. Nie pozwolę sprzedać takiego egzemplarza za żadne pieniądze Dzięki za uwagę Link to comment Share on other sites More sharing options...
szymon_k Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 impressive dziadek się na pewno ucieszył a jak z tapicerką i podsufitką bo nic nie wspomniałeś? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tygrysek3005 Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Mega robota Kopara opada Bardzo przyjemnie się czytało i scrollowało Link to comment Share on other sites More sharing options...
blaszczu Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Świetna relacja - to tak na początek Trzeba przyznać, że egzemplarz bardzo zadbany - nie pognity, mały przebieg. Istny unikat który zasłużył na nagrodę w postaci detailingu Co do samej pracy to oceniam ją bardzo wysoko, bardzo ładnie doprowadziłeś ją do tip top stanu Bardzo spodobała mi się dbałość o detale takie jak sznureczki od tylej półki! Ogólnie gratulacje, super praca Link to comment Share on other sites More sharing options...
kamilgt Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 no ładnie ładnie Michasiu kropelki po IPA? i to takie ładne? niemożliwe Link to comment Share on other sites More sharing options...
bechcik Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Meega plus się należy ps. Co jest pod popielniczką przy tylnej kanapie? Link to comment Share on other sites More sharing options...
damian Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 geno ładnie zamieszałeś Widać, że notowanie się przydało, bo praca na wielki + To teraz może za ciosem coś z scirocco Link to comment Share on other sites More sharing options...
roburrr Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Genialna relacja, no i Hąda Dodaję do ulubionych. Link to comment Share on other sites More sharing options...
DawPi Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Trzeba przyznać, że te WWLaki mają coś w sobie. Robota mega, ale relacja trzyma fason i nie odstaje od reszty mieszaczy z okolicy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Borek Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 chcem tom hondem piękne te odbicia pod halogenem, aż ślinka cieknie Link to comment Share on other sites More sharing options...
escimo Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 geno, good job! Odpaliła bez problemu po myciu silnika? Link to comment Share on other sites More sharing options...
lukwawa Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Michal, ładnie wydrążyłeś bezbarwnika Mi się bardzo podoba. Ogromny plus za widoczny na jednym zdjęciu bucik typu Crocs Z tego co zauważyłem ten rodzaj obuwia staje się już kultowy w światku. Sam takowe zawsze zakładam do robót na powietrzu. Kolor lakieru prawie jak Cynober rot na BMW X6 Ładnie, ładnie Link to comment Share on other sites More sharing options...
SJake Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Przede wszystkim gratuluje zapału do obstrykania tego wszystkiego Link to comment Share on other sites More sharing options...
Geno Posted July 19, 2012 Author Report Share Posted July 19, 2012 Odpaliła bez problemu, miałem tylko małe zatarczki z alarmem, ale udało się Kamilku, każdy panel dostawał kąpiel w ipie, bo miałem problem z wyczuciem odpowiedniej ilości pasty. Początkowo FG500 się dobre pracowało, dobrze się udawało ją wypracować do końca. A PF2500 już na przykład dramatycznie, na sam koniec już nic nie dawałem na pada, a nadal nie dało się jej wypracować do końca Link to comment Share on other sites More sharing options...
miskieusz Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 fajna praca, co to za szczotka, bo całkiem fajnie wygląda nie ma strachu z takim psikaniem silnika? widzę, że się często pojawia a ja sam w sobie mam jakąś obawę pędzelki FTW , fajnie lakier odzyl kolor ma cos w sobie, mogłeś jeszcze uchwycić minę dziadka Link to comment Share on other sites More sharing options...
Geno Posted July 19, 2012 Author Report Share Posted July 19, 2012 Silnik nie był płukany Karcherem, delikatnie polewany pistoletem z węża i docierany mikrofibrami A co do krokodylków, dla mnie bomba ! Wyższe, więc woda na podłodze im niestraszna, do tego przewiewne, wygodne i ciche Link to comment Share on other sites More sharing options...
popov Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Ładna pajęczynka na zapasie good job Link to comment Share on other sites More sharing options...
vw_golf3 Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 geno FG robiłeś na pomarańczowym flexi ? Fajnie odżyła Hania Link to comment Share on other sites More sharing options...
Geno Posted July 19, 2012 Author Report Share Posted July 19, 2012 vw_golf3, tak, 500tka na pomarańczu Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fr0styyy. Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Świetna robota Ale... GDZIE KROPELKOWANIE!? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Geno Posted July 19, 2012 Author Report Share Posted July 19, 2012 Kropelki jak po zwykłym Carbonie, cudów nie ma. Jak uda mi się kiedyś zabrać go na bezdotyk, to coś nakręcę Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 geno, super robota wiem, jak to jest robić auto dla dziadka szkoda tylko, że tak krótko pozostaje w takim dobrym stanie (oczywiście w zależności od dziadka ) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Geno Posted July 19, 2012 Author Report Share Posted July 19, 2012 Najwyżej za kolejne 14 lat machnę drugą kokrektę Link to comment Share on other sites More sharing options...
JM63 Posted July 19, 2012 Report Share Posted July 19, 2012 Całkiem całkiem... No ale mieć Colli i całe auto smarować jakimś... Zymolem? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Geno Posted July 19, 2012 Author Report Share Posted July 19, 2012 Progi codziennie będą oglądane, więc tam poszedł Colli Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now