Skocz do zawartości

Co dzisiaj zrobiłeś przy swoim aucie ?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 19,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Odkurzanie wnętrza, przetarcie plastików i td. z kurzu miotełką pronto, w niektórych miejscach przetarte delikatnym stężeniem APC, na to dresing PB NL, na pedałki poszło APC w stężeniu 1:10 - rozprowadzone pędzelkiem.

Później mycie z zewnątrz, APC w stężeniu 1:10 rozprowadzone pędzelkiem na uszczelkach, napisach, kołach, etc., mycie DJ BTBM, wycieranie do sucha mikrofibrami, na koniec detailer PB QD+ :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile pogoda pozwoli bo nie zapeszczając ma być zimno i śnieg z deszczem tak słyszałem

Też mnie to przeraża, ale jak tu wytrzymać, kiedy do domu przyjdzie polerka silverline nowy BP i pady, a #205 i #105 razem z #16 już czekają :-] nie wyobrażam sobie żeby chociaż jednego elementu nie przelecieć :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to racja. Dzisiaj mycie peugeot 407 lakier czarny mycie megi ntx generation car wash oraz Fiata stilo abarth takim samym szamponem i wytarcie do sucha Jankiem. Odkurzenie oraz wyczyszczenie szybek i deski rozdzielczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy po zimie dopadłam się wreszcie do odkurzacza i wysprzątałam przedwczoraj bagażnik, wczoraj resztę wnętrza. I nareszcie mogłam wytestować Supreme Shine Protectant. Błyszczy się po nim wszystko tak jak sobie wymarzyłam i do tego ładnie pachnie. Dziś walczyłam z zaprawkami i jeszcze trochę tej walki mnie czeka, mam nadzieję, że jako tako to wyjdzie. Plany weekendowe obejmowały polerowanie, woskowanie i takie tam, ale pogoda z tego co widzę nie pozwoli, przynajmniej w sobotę. Tak się zastanawiam, czy by nie robić element po elemencie, np. każdego dnia po jeden - dwa cały zestaw czynności.. tak chyba będzie ostatecznie lepiej niż glinkować jednego dnia, polerować następnego.. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam, czy by nie robić element po elemencie, np. każdego dnia po jeden - dwa cały zestaw czynności.. tak chyba będzie ostatecznie lepiej niż glinkować jednego dnia, polerować następnego.. :o
Dużo pracy jest jak się robi na raz... ale jak chcesz robić na raty to wyjdzie jeszcze więcej. wykończony element należy zabezpieczyć, a kiedy po czasie przejdziesz z całym etapem prac na sąsiedni można upaprać już ten wykończony i praca się wtedy nie kończy... Polecam raz a konkretnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam, czy by nie robić element po elemencie, np. każdego dnia po jeden - dwa cały zestaw czynności.. tak chyba będzie ostatecznie lepiej niż glinkować jednego dnia, polerować następnego.. :o
Dużo pracy jest jak się robi na raz... ale jak chcesz robić na raty to wyjdzie jeszcze więcej. wykończony element należy zabezpieczyć, a kiedy po czasie przejdziesz z całym etapem prac na sąsiedni można upaprać już ten wykończony i praca się wtedy nie kończy... Polecam raz a konkretnie.

Całkowicie popieram. Sam nie lubię robić na raty bo naprawdę trwa to znacznie dłużej. Jedyny podział jaki zazwyczaj robię jak czasu mało to osobno lakier, osobno środek, osobno koła i nadkola ;)

A co do mojego auta to wczoraj w niego trochę wpompowałem gotówki nieplanowanie... Nowa przekładnia kierownicza, drążki, końcówki, płyn. Eh a polerka wciąż czeka na wolny weekend :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo pracy jest jak się robi na raz... ale jak chcesz robić na raty to wyjdzie jeszcze więcej. wykończony element należy zabezpieczyć, a kiedy po czasie przejdziesz z całym etapem prac na sąsiedni można upaprać już ten wykończony i praca się wtedy nie kończy... Polecam raz a konkretnie.

Całkowicie popieram. Sam nie lubię robić na raty bo naprawdę trwa to znacznie dłużej. Jedyny podział jaki zazwyczaj robię jak czasu mało to osobno lakier, osobno środek, osobno koła i nadkola ;)

 

Wydawało mi się, że większy sens ma robienie po jednym elemencie, niż po warstwie w międzyczasie normalnie jeżdżąc, bo się auto jednak brudzi, jak nie stoi w garażu. Ale robiliście, to wiecie, więc posłucham doświadczonych :P Pozostaje mi przy ewentualnym rozłożeniu czynności na powiedzmy 2-3 dni przejechać za każdym razem na początek QD, bo na myjkę zanim pojadę i wrócę, to się ciemno zrobi, więc nie ma co. Mam nadzieję, że nic w ten sposób nie zepsuję, zresztą innego wyjścia chyba nie mam, bo w sobotę będzie deszcz, to mi zostaje cała niedziela, a kolejnego wolnego weekendu może nie być, u mnie im ładniejsza pogoda, tym większe prawdopodobieństwo pracy w sobotę.

Jedyne co raczej zrobię jakoś na raty to miejsca, na których są/będą zaprawki, bo nie mam jeszcze wszystkich skończonych, a druga sprawa, że boję się tak na pewniaka na start przejechać po wszystkich papierem wodnym żeby je wygładzić, bo nie wiem, na ile powróci połysk lakieru po użyciu UC i AG SRP, więc muszę to wytestować najpierw na jednym elemencie, coby nie spierniczyć wszystkich naraz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kathrinne, chlopakom chodzi o to, żeby się zabrać za auto i za jednym razem zrobić ;) przynajmniej korekte lakieru, a na nastepny dzien np środek. nie chodzi żeby od razu targać całe auto papierem, zawsze jak zaczynasz to rób próbę na jednym elemencie, dobór past, padów itp robisz na jednym panelu (tzw. próbnym ;D ) i jak dobierzesz konkretną kombinację to lecisz całe auto (nie znaczy to oczywiście, że podczas następnego elementu będzie ci się pracowało tak samo jak na poprzednim, ale to inna sprawa). za zrobieniem wszystkiego "na raz" przemawia jeszcze to, że codziennie będziesz musiała rozkładać cały "majdan", a po wszystkim sprzątać, wyprać pady itp. i tak codziennie rozkładanie i sprzątanie, a jak się weźmiesz i zrobisz raz to będzie sprawniej :) powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja swojego ostatnio umyłem i trochę ogarnąłem. W środku APC (tak jakoś mi się nazbieralo brudu ;) ) a plastiki wewnątrz Finesse. Oponki i plastiki na zewnątrz Smartdressing. Odrazu człowiekowi lepiej się robi jak ma czysty samochód :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morgan, co sie stało że całą przekładnie musiałeś wymienić (rozumiem że o magiel chodzi)?

 

Puściła sobie wszystkie soki ;) Prawdopodobnie jakiś czas pojeździłem z uszkodzoną i nie czułem tego. Bo w sumie nic się nie działo... Dopiero jakoś ostatnio ibiza postała 3-4dni w jednym miejscu i zobaczyłem pod nią plamę płynu. Wszedłem pod auto i zobaczyłem, że leje się z niej z obu stron i to od dłuższego czasu bo wahacze i okolice były uwalone olejem. A z osłon gumowych jakaś biała maź wyłaziła :shock:

Przy okazji dowiedziałem się jakie moje autko jest wyjątkowe :-] Chłopaki mi kombinowali już kilka przekładni od nowszych ibiz na podmiankę a okazało się, że u mnie jest zupełnie inna przekładnia, pakowali ją tylko przez rok czy dwa lata, na początku produkcji tego modelu. I już nawet takich nie produkują - serwis jako naprawę zaleca wymianę na tą "nowszego typu" ale oczywiście trzeba wymieniać pompę wspomagania, czujnik skrętu itd :/ Na szczęście chłopaki ogarnęli mi w bardzo krótkim czasie sytuację i znaleźli nowiutką przekładnie taką jaka u mnie powinna być. Od razu nowe drążki itd. I dopiero teraz czuje, że faktycznie tamta miała już dość...

Byłem też u magików co regenerują przekładnie. Jak ją zobaczyli to powiedzieli, że da się ale roboty kupa i długo na tym nie pojeżdżę. Tzn. jeśli bym miał w tym roku sprzedawać auto to mi to zrobią... Podziękowałem więc za regenerację. Tym bardziej, że pytałem w kilku miejscach i jej koszt nie był dużo niższy od zakupu nowej... Eh nie lubię takich nie planowanych wydatków ale jeszcze bardziej nie lubię mieć czegoś nie tak w aucie - musi być wszystko git ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj na wieczór podjechałem do znajomego diagnosty. Zawieszenie przód superamorki 85%, :-] Hamulce przód super. Niestety do zrobienia:

1.amorki tył - totalny "szmeldz" - poniżej 50% :shock: - już teraz wiem dlaczego mi tak "tył" uciekał

2. Hamulce tył prawa strona do poprawki - cosik się tam zapiekło/zatarło

3. No i niestety wyciek przy silniku - gdzieś w okolicach Turbo :cry:- na szczęście trafione jakieś przewody - grunt, że głowicy nie muszę zdejmować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.