Skocz do zawartości

Co dzisiaj zrobiłeś przy swoim aucie ?


Rekomendowane odpowiedzi

TRW też są ok, na pewno nie gorsze niż ATE.

Ja już bym ich drugi raz nie założył, Nie miały podcięć tak jak ATE i przez to niemiłosiernie hałasowały.

I do tego zbyt twarde.

Posiedziały może 2 tyg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

TRW też są ok, na pewno nie gorsze niż ATE.

Ja już bym ich drugi raz nie założył, Nie miały podcięć tak jak ATE i przez to niemiłosiernie hałasowały.

I do tego zbyt twarde.

Posiedziały może 2 tyg.

TRW to są oryginały w koncernie PSA, więc może źle trafiłeś, bo jeździ tego sporo. No i ja nie stosuję żadnych nacinanych/nawiercanych tarcz, bo w tanich (czytaj cywilnych) modelach to jest po prostu ściema, która nic nie daje (poza hałasem, zbierającym się brudem itd.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mihnova, no właśnie podobno miedziany nie jest za bardzo wskazany do gwintu - aluminium w kontakcie ze smarem miedziowym podobno się utlenia,lepiej chyba grafitowym,lub podobno idealnie byłoby aluminiowym smarem,tylko ciężko go gdzieś znaleźc...

 

aluminium z miedzianym smarem :thumbdown: lepiej grafitowy i to zdecydowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TRW to są oryginały w koncernie PSA, więc może źle trafiłeś, bo jeździ tego sporo.

 

W swoim aucie mam zarowno tarcze jak i kolcki z TRW( po zakupie wymienilem zarowno tyl i przod ) i powiem jedno - hamulce brzytwa

 

Moze ja sie nie znam bo to moje pierwsze auto ale kilka osob mialo przyjemnosc przejechac sie moim autem i zawsze bylo 1 pytanie - co ty masz za klocki i tarcze ... :D

 

Dla mnie klocki i tarcze to maja hamowac a nie wygladac ... :song:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Siebie z przodu też mam klocki TRW i jest dobrze a lekko to one... Czasami pisknie ale to wina pewnie już przygrzanych trochę tarcz i klocków :) Z tyłu mam nowy komplet ATE i też nie mogę złego słowa powiedzieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porządne hamulce oferuje EBC i Hawk, jednak nie do wszystkiego się chyba dopasuje

 

Do jazdy po mieście dla mnie przerost formy nad treścią ;) Pewnie, można wkładać nawet AP Racing ale gdzie w mieście tak zagrzejesz hamulce żeby hamowały jak przewidział producent :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w starym aucie miałem EBC Green stuff razem z tarczami EBC, nawiercane i wentylowane. Jeśli kogoś wkurza zbyt mocne pylenie się zwykłych klocków to warto dorzucić parę zł i kupić właśnie EBC Green Stuff. Można zaszaleć i kupić Red Stuff, które podobno jeszcze lepiej hamują. A dopiero od Yellow stuff trzeba nagrzewać hamulce. Red i Green działają na zasadzie zwykłych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikoda odpada na wstępie. Jak brembo, to tylko Max, albo Oro, ale nie ten budżet. Co do klocków to na pewno będą to Ferodo Premier bo byłem z nich zadowolony. A tarcze? Być może też Ferodo, zależy co się trafi. Pomyślę, też nad gładkimi ATE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarcze proponuje z Brembo założyć ja od lat jeżdżę na zestawie Ferodo + Brembo i nigdy nie miałem z tym zestawem problemu. Co do lepszych okładzin to nie ma sensu zakładać do cywila bo i tak nie poczujesz różnicy w hamowaniu pomiędzy EBC red stuff a Ferodo czy innymi markami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkurzanie wnętrza w Peugeocie, spłukanie karoserii i suszenie Fluffy

 

Panowie pytanko mam, jak prać mikrofibry (w tym Fluffy)?

Mam niby w pralce taki lekki program na "30 minut" (w rzeczywistości godzina), ale chodzi mi bardziej o detergenty, proszek do koloru, jakiś płyn do płukania?

Myślę nad tym coby zastosować naprawdę małe ilości detergentów, co o tym myślicie?

Jak Wy czyścicie mikrofibry, bo nie wydaje mi się, że jak skończycie jakąś grubszą robotę to wrzucacie je do pudełka i "niech będzie".

 

Zastanawiam się, żeby w środę wieczorem znowu przejąć skodę i zrobić jej te cholerne zmatowiałe lampy z przodu.

 

 

Myślicie, że przelecenie papierami ściernymi (600,800,1000,1200,1500,2000,2500) na mokro i potem wyprowadzenie tego pastą polerską (do plexi i poliwęglanu) załatwi sprawę?

Słyszałem, że potem matowieją znowu, ale pisał to gościu który właśnie poleruje lampy (100PLN od sztuki minimum) i napisał tak (dokładna kopia)

 

"Wyczyszczenie lampy samym papierem i pastą wystarcza do pierwszego mycia samochodu. Potem pasta polerska schodzi z reflektora, co powoduje, że lampa jest w jeszcze gorszym stanie niż przed polerką."

 

Nie chciałem się z nim kłócić, że przecież pastę i tak się zmywa.

Jak myślicie ile może utrzymać się efekt po polerce, bo jedni mówią, że są tam jakieś warstwy ochronne UV i inne bajery, ale mi się wydaje, że właśnie ludzie którzy tym się zajmują takie coś mówią, żeby na tym samym zarobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.