NorthShore Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Witam. To mój pierwszy post/temat, nie licząc przywitania się. Czytam forum od dość dawna i zdecydowałem się dołączyć. Lubię dbać o swoje auto, robię co mogę, by wyglądało jak najlepiej (jak na moje skromne możliwości). Przejdźmy jednak do meritum, kupiłem jakiś czas temu takie "cuś": Auto trochę wiekowe, ale jak na początek jest ok, tym bardziej, że sylwetka i prowadzenie bardzo przypadło mi do gustu. Nie mogę jednak w pełni cieszyć się widząc stan lakieru... To, że go myję możliwie delikatnie, a za razem woskuję, to jedno, ale co zrobić z np tym ?: Ogólnie lakier tego samochodu nadaje się jedynie na śmietnik, dużo jest dosyć pokaźnych rys, nadkole trzeba ratować, bo go zjada "przyjaciółka ruda", zawistni sąsiedzi dbają o to, by liczba rys DO PODKŁADU zgadzała się z liczbą tygodni ile minęło odkąd posiadam samochód... ale póki zima i brak konkretnego funduszu to macie jakiś pomysł, co by zrobić z tym ? Maska wygląda podobnie... W ogóle mnie zastanawia jak do tego mogło dojść... Nie wiem, czy po zdjęciu widać (robione telefonem, nie mam aktualnie nic lepszego pod ręką), ale to białe to na pewno nie podkład, to coś się złuszcza i zostaje czarna baza, z tym, że matowa... Doradźcie jeśli możecie, czy coś jestem w stanie sam z tym zrobić, by chociaż do wiosny jakoś to wyglądało... Z góry dziękuję za wszelkie porady
Checio Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Jeśli się łuszczy to odchodzi lakier bezbarwny a zostaje sama baza. Raczej nie obejdzie się bez ponownego lakierowania.
NorthShore Opublikowano 20 Listopada 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 To, że raczej nie obejdzie się bez lakierowania to się domyślam, tylko prawdę powiedziawszy szukam jakiegoś sposobu na tymczasowe zamaskowanie tego, aby nie rzucało się w oczy tak, jak ma to miejsce teraz. Z czasem planuję malowanie ale póki zima i aktualny brak funduszy szukam tymczasowej alternatywy...
SzaKal Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Ciężko ocenić po zdjęciu co tam się dzieje ... czy to tak silne zmatowienia czy schodzący klar ... .Spróbuj to spolerować (ręcznie będzie ciężko) ale mi się wydaje że ten element nadaje się do ponownego lakierowania...
kamilgt Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 To, że raczej nie obejdzie się bez lakierowania to się domyślam, tylko prawdę powiedziawszy szukam jakiegoś sposobu na tymczasowe zamaskowanie tego, aby nie rzucało się w oczy tak, jak ma to miejsceteraz. folia
booohal Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Kurcze, a ja myślałem że to chmury się odbijają... Jak dla mnie to tylko lakierowanie ponownie. Ewentualnie rusz sobie na mokro papierkiem 2000 i spróbuj np FG500 ruszyć. Ale baaardzo wątpię w powodzenie tego ruchu. Lakiernik nie powinien dużo wziąć za dach bo całkiem przyjemnie się go robi, okleja itp. Powodzenia życzę.
NorthShore Opublikowano 20 Listopada 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 SzaKal, wspomniałeś o próbowaniu spolerowania tego, czy jesteś w stanie jakikolwiek sposób ręczny na to zaproponować ? Jakąś pastę, która możliwie szybko dałaby jakikolwiek efekt ? Na obecną chwilę nie dysponuję żadną polerką mechaniczną, w grę wchodzą jedynie moje ręce...
booohal Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 folia Eeee... To dobre jest...
NorthShore Opublikowano 20 Listopada 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 No wiecie, za dach i maskę najniższą cenę jaką usłyszałem to 1000zł u lakiernika, który nie posiada nawet komory... Wszyscy właśnie twierdzą, że dach i maska najgorsze w malowaniu, może tylko twierdzą licząc na moją nieznajomość tematu, nie wiem. Wolę więc zebrać fundusze na porządniejsze malowanie. Rzeczywiście uważacie, że papier 2000 może coś dać ? Liczę się z tym, że żadne lustro z tego nie będzie, chodzi tylko o pozbycie się plam na jakiś czas.
SzaKal Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Mógłbyś spróbować ręcznie FC+ ale marne szanse .Jeżeli to schodzący klar to nie jesteś w stanie już nic zrobić, tylko lakierowanie, a jeżeli to zmatownienia to i ręcznie powinieneś to wyprowadzić.
NorthShore Opublikowano 20 Listopada 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Nie no, jak się temu przyjrzeć to centralnie widać jak się łuszczy... Czyli co, nie ma sensu tego ruszać, czy jednak warto na takie łuszczenie próbować to papierem ? Właśnie, jeżeli papierem pozbędę się tego, co "ma się dopiero złuszczyć" (to właśnie to jest białe, po złuszczeniu jest czarny mat), to ewentualnie ten "czarny mat" będę czymś w stanie choć trochę nabłyszczyć ? W senie, by nie zostały mocno widoczne plamy, tym razem czarne-matowe...
SzaKal Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 NorthShore, Skoro schodzi klar to nic nie zrobisz Ciężko będzie zrobić z matu połysk i też nie będziesz w stanie równomiernie z całego dachu usunąć klaru. Lakierowanie albo tak jak ktoś już wspominał folia
maya Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 na Twoim miejscu bym pomalował taki dach sam nawet spreyem tylko ocieplany garaż potrzebny na dobę
grzybero Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Ciężko będzie zrobić z matu połysk jeżeli nie da się w tą stronę to zrób zupełnie odwrotnie... w tego typu autach często widuje się dachy i maski w czarnym macie... jak napisał kolega wyżej ... spray do łapki i w garażu /nawet marketowym / doprowadzisz do przyzwoitości daszek
kamilgt Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 ja to nie wiem, po co bawić się w jakieś kiepskie malowanie sprayem, zamiast okleić to folią, wydać na to 100zł i będzie dużo lepiej wyglądało niż malowania sprayem...
sinner Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Tylko nie zapominajmy ze przed foliowaniem dach trzeba dobrze przygotowac.
kamilgt Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 wystarczyłoby odpowiednio wyrównać powierzchnie papierem np 800. to rozwiązanie tylko na zimę, ewentualne wady i tak mniej się będą rzucały w oczy niż po 'lakierowaniu' sprayem.
spons Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 ja to nie wiem, po co bawić się w jakieś kiepskie malowanie sprayem, zamiast okleić to folią, wydać na to 100zł i będzie dużo lepiej wyglądało niż malowania sprayem... Chyba ta do mebli Dach i maska to minimum (skrajne) 3m folii, czyli ok 250zl.
SzaKal Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Dobra folia czy lakierowanie podobne koszta
maya Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 ja to widzę tak, zmatowić papierem 500 żeby było gładko pod podkład, grubo podkładem w spreyu, zmatowić p800, na to bazę, i potem lakier, wiadomo skurka pomarańczy będzie jak cholera ale potem można będzie to skorygować p2000 na mokro i potem , pomysł mi wpadł do głowy jak przeglądałem DW tam koleś pomalował maskę tak w 200SX co do folii to na łuszczący lakier też nie położy bo pod folię musi być powierzchnia idealna także zapodkładować i tak trzeba
NorthShore Opublikowano 20 Listopada 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 A więc tak, pierwszy problem to brak garażu ocieplanego. Mam dostęp do garażu ale ogrzewany to on nie jest, w grę ewentualnie wchodzi zamknięcie i jakaś farelka. Druga sprawa to to, że póki co nie mam większego doświadczenia z malowaniem , co prawda w tym roku malowałem sobie felgi stalowe by jako tako z zimówkami wyglądały (spray czarny + klar w sprayu), zacieków właściwie nie narobiłem ale dach czy maska to trochę "wyższa liga" . Folii sam nigdy nie robiłem i obawiam się, że parę setek w gotówce bym puścił w kosz zanim bym się tego nauczył, chyba, że się mylę i nie jest to takie trudne to ok. Jest jeszcze taka ewentualność, by od znajomego który "robi hobbistycznie" jako "samouk lakiernik" pożyczyć kompresor z pistoletem tylko czy ja temu podołam nigdy nie trzymając nawet do tej pory takiego pistoletu w ręce ? Oddawać mu auta nie chcę, bo widziałem parę jego "prac" i już prawdę mówiąc wolę spierniczyć sam, niż płacić za z góry przewidzianą na max 2+ robotę . Dlatego teraz się zastanawiam, nawet jeżeli jakimś cudem jako tako położyłbym ten lakier to co dalej ? Czy dałbym radę go wyprowadzić na jako taki efekt ? Wiem, nikt wróżką nie jest i odpowiedzi na wiele pytań powyżej zadanych nie będzie mi w stanie udzielić, ale teoretyzując, jak oceniacie szanse laika na powodzenie ? Sorki za takie swego rodzaju zawracanie tyłka, ale męczy mnie to, a taki "zielony" dosyć ze mnie. Poza tym szczerze widząc zdjęcia na forum jak robią auta lakiernicy i to, że naocznie mam okazję na co dzień widzieć efekt pracy jednego z takich (ten matiz w tle na 2 zdjęciu, rok po wizycie u lakiernika w miejscach gdzie był "robiony" pojawiają się pęcherze rdzy, a np. klapa bagażnika wygląda na wiecznie niedomkniętą) to sam obawiam się, co mojemu wozidełku mogliby zrobić. W ogóle to dzięki za tyle odpowiedzi, nie spodziewałem się takiego odzewu
adamtra Opublikowano 20 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2011 Po kolei. To co masz na dachu (przynajmniej z tego co można zobaczyć na foto) to łuszczący się bezbarwny (klar). Matowe miejsca po złuszczeniu to sama baza. Polerować czy robić wetsanding nawet nie próbuj bo tylko zetrzesz klar/bazę do podkładu i będziesz miał jeszcze plamy w kolorze podkładu. Jedyne sensowne rozwiązanie to ponowne lakierowanie dachu (i ew. innych elementów). Koledzy pisali o folii - nie jestem specem ale wydaje mi się że powierzchnia pod folie musi być przygotowana tj. musi być tam klar więc nie próbowałbym ale zawszę możesz zapytać w Anmar'ze oni powinni wiedzieć. Jeśli chcesz sam bawić się w lakierowanie to ja to widzę tak: - wyszlifować cały dach najlepiej do podkładu (jak położysz nowy klar na stary który się łuszczy to nowy uwaga... też się złuszczy ;p) - miejsca przeszlifowane do blachy zapodkładować na nowo (może być podkład w spreju jak nie zrobisz dziur na 30 cm) - podkład utwardzić i wyszlifować papierem 800 na mokro, resztę tj. stary podkład - szlifujemy 800, resztki starego lakieru - zmatowić papierem 1500 albo włókniną ścierną) - dach dokładnie odtłuścić, auto okleić - baza na cały dach (najlepiej z pistoletu - w sumie ciężko mi sobie to wyobrazić robione sprejem ;p) - na bazę klar (tutaj już koniecznie z pistoletu, jak będziesz z puszki to robił to uwierz mi wolisz tego nie robić m.in. dlatego że będziesz trzymał puszkę bardziej w poziomie przez co będzie pluła i będziesz miał takie 'kropy' klaru na dachu. Z resztą tu nie ma o czym gadać to MUSI być lakierowane pistoletem lakierniczym i to nie takim za 30 zł z castoramy) - po utwardzeniu lakieru papier 2000/2500, wyciągamy śmieci, szlifujemy pomarańcze i polerka np. 3M zielony, żółty i niebieski i finito! A teraz kilka ale - po pierwsze bez doświadczenia ciężko ci to będzie zrobić tak żebyś był zadowolony - po drugie musisz mieć sprzęt - po trzecie dach jest w poziomie i ma ok. hmm.. 3 m2? Nawet sobie nie wyobrażasz ile będziesz miał śmieci w klarze bez porządnej komory - po czwarte gwarantuję że zrobisz sobie pomarańczę - po piątek jak będziesz szlifował śmieci/skórę możesz się przewalić przez klar - robota od nowa - po szóste maska i dach to najgorsze elementy do lakierowania nie najprostsze ;p Podsumowując odradzam bawienie się tym samemu. Jak martwisz się o zimę to o ile nie ma nigdzie rys/odprysków do blachy nic nie powinno się przez te parę miesięcy z blachą stać (tj. rdza) Pozdro
NorthShore Opublikowano 21 Listopada 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Listopada 2011 Czyli tak, polerować nie będę w takim razie skoro mogę się podkładu spodziewać Z folia jakoś nie chcę eksperymentować, bo będzie bez równej powierzchni to co teraz, tylko "białego", plamy pozostaną w postaci wklęsłości... Jeżeli chodzi o samo lakierowanie to sam nie wiem czy robienie samemu jest warte czegokolwiek w moim przypadku. Z jednej strony mam obawy robić sam, z drugiej chciałbym się nauczyć, w miarę możliwości nabrać wprawy, jeśli wychodziłoby mi to, to pomalować całe auto, a w razie przyzwoitego efektu doskonalić "technikę" i próbować dorabiać w ten sposób. Oczywiście to tylko założenia, bo co z tego, że powiedzmy "podoba" mi się zawód lakiernika i rozmyślałem by "spróbować nim zostać", skoro mogę po prostu nie mieć do tego "ręki". Z innej strony patrząc mam też obawy, czy dając lakiernikowi nie załamię się na widok gotowej jego pracy... Raz już zaciskałem zęby na widok gotowego efektu, obawiam się ponownego ogromnego zawodu co do jakości wykonania... Już właśnie od jakiegoś czasu mam taki dylemat, chciałbym "liznąć" tego fachu, a z drugiej strony nie wiem, czy w ogóle mam do tego predyspozycje, a kupować sprzęt i ucząc się doprowadzić własne auto do lakierniczej tragedii to też nieciekawa wizja Będę musiał o tym wszystkim dobrze porozmyślać
booohal Opublikowano 21 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Listopada 2011 Zawsze możesz wziąć jakiś używany niepotrzebny panel i na nim poeksperymentować.
NorthShore Opublikowano 21 Listopada 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Listopada 2011 No tak, dorwać choćby jakąś maskę w stanie blacharskim ok (brak rdzy itp) i mieć to jako do nauki, pomysł dobry. Kwestia tylko posiadania sprzętu, syfem cudów nie zrobię, inwestowanie w coś porządnego gdy może się okazać, że to nie dla mnie będzie, będzie stratą kasy. Po prostu nie wiem, chcę ale się obawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się