Gość Opublikowano 23 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Października 2009 mamy na forum wspaniałą instrukcję mycia auta, glinkowania... a jak prawidłowo nakładać woski? ile odczekać po nałożeniu na ich polerowanie, ile warstw itp... wiem że różne woski mają różne techniki nakładania ale może zostanie to jakoś uogólnione , lub np opisane dla najpopularniejszych produktów? od razu pozwolę sobie przytoczyć wypowiedź CleanerFreak w jednym z tematów: "Woski najlepiej nakładać w temperaturach powyżej 16 stopni (są wyjątki, jak np. Swissvax Endurance który musi być nakładany w temperaturze 25-30 stopni najlepiej nagrzewany lampami podczerwieni). i wycierać/polerować krótko przed jego wyschnięciem. Następnie min. 3-4 godziny zostawić na słońcu, wstawić do garażu by ochłonął i jeszcze raz wypolerować. Poprzez nagrzewaniu na słońcu (halogenami też można bardzo dobrze rozgrzać wosk i lakier) wosk łączy się z lakierem i sam z sobą jeszcze lepiej, pozostawia lepszą, jednolitą i (moim zdaniem) bardziej odporną powierzchnię. Na dodatek, podczas nagrzewania, z wosków które mają tendencje do "pocenia się" (prawie wszystkie woski "szlachetne"/"konkursowe"), wyparowują olejki i wosk przestaje się pocić (a przez to: przyciągać kurz, "rozmazywać się"). Po ochłodzeniu delikatne polerowanie usuwa ewentualnie pozostałe resztki po olejkach i nadaje jeszcze lepszego połysku. Staram się auto zostawić przynajmniej przez noc w garażu. Zauważyłem, że im dłużej auto stoi po wypolerowaniu w garażu (przykryte piżamą), tym bardziej wydłuża się jego wytrzymałość. Prawdopodobnie jest to związane z jego twardością/wyschnięciem - niezależnie od producenta. ;)" Oprócz ewentualnych "wyjątków" instrukcja ta ma zastosowanie do wszystkiego? (używałem wyszukiwarki ale nie znalazłem dokładnie informacji, jeśli jest na forum to proszę moderatorów o usunięcie tematu)
Administrator CleanerFreak Opublikowano 24 Października 2009 Administrator Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Prawie każdy z producentów wosku ma odpowiednie instrukcje na swojej Homepage. Tą instrukcję nazwałbym „uniwersalną, bezpieczną instrukcją”, jest jednakże parę wyjątków. Te wyjątki są czasami uzasadnione (np. Swissvax Endurance), ale czasami wydaje mi się, iż producenci próbują poprzez „coś szczególnego” w instrukcji zwrócić uwagę na swój produkt. W takim przypadku pozostaje nam nic innego jak test. Przykład Collinite: - rzeczywiście polerowanie Colli po wyschnięciu wosku daje lepszy efekt? - nałożenie drugiej warstwy powoduje taaakie przedłużenia czasu wytrzymałości? Pozostaje nam test Dotyczy to nie tylko Collinite
chisel Opublikowano 25 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Października 2009 Dla mnie nadal kwestią sporną jest grubość nakładanej warstwy i ilość warstw. Próbowałem różnych kombinacji nakładania Zymol Carbon i optymalna - moim zdaniem - to jedna warstwa raz na 4-5 myć położona dość grubo... tzn. pad do nakładania dobrze wysycony woskiem i nakładam na powierzchnię aż do swobodnego poślizgu. Następnie robię dwa sąsiednie elementy i zaczynam polerowanie od pierwszego tuż przed pełnym wyschnięciem. Nie widzę potrzeby odczekania dłuższego czasu, nie stosuje kilku warstw tylko jedną konkretną (oczywiście bez przesady ). Następnie zostawiam lakier na noc i po ok 10-12h ponowne polerowanie MF. Przy sprzyjającej pogodzie zostawiam samochód na kilka godzin na słońcu, lakier wyraźnie się poci Po wytarciu MF mamy pewność, że kurz, który osadzi się na samochodzie po 1-2 dniach nie będzie dawał optycznie smug, w miejscach, gdzie parowanie było największe. I między bajki wkładam historie jak to dobry wosk utrzymuje się miesiącami na lakierze... jakaś mała ilość tak, ale zeby utrzymywać super efekt + idealne kropelkowanie należy woskować co 4-5 myć ( myje conajmniej raz na 7 dni) pzdr Piotr
Dystrybutor m.k. Opublikowano 25 Października 2009 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 25 Października 2009 A co kiedy woskowanie przebiega w 10 stopniach (a nawet 5) na plusie i nie mamy potem okazji wygrzać karoserii? Nakładałem na BMW w kombi 520i ostatnio Colli #476 intensywnie je rozcierając i zostawiając na 1h następnie go spolerowałem MF. Potem autko stało nadal w suchym miejscu kilka godz, ale wciąż w temp 10 stopni i odnoszę wrażenie, że się dużo lepiej trzyma po miesiącu (praktycznie bez zmian) niż auto woskowane w wyższej temp, wygrzane potem i spolerowane. Być może w warunkach gdzie permanentnie mamy niższą temperaturę na lakierze pozostaje grubsza warstwa wosku, a tym samym na dłużej. Dodam, że nie tłuszczy się lakier i jest suchy.
mart1nez Opublikowano 28 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2009 A może ma ktoś jakieś szczególne uwagi dotyczące wosku SONAX XTREME 1 FULL PROTECT - nakładanie i czas schnięcia przy 10-15 stopniach?
poorboy Opublikowano 28 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2009 Tą instrukcję nazwałbym „uniwersalną, bezpieczną instrukcją”, Dokładnie tak jak piszesz, pamiętajmy że produkt często trafia w ręce postronnego użytkownika, nie związanego stricte z tematem. Gdyby dostał instrukcję wielkości kartki A4 z szeregiem zaleceń, wytycznych i jeszcze ktoś by mu kazał zostawić auto na noc w garażu żeby wypocił się wosk (pamiętajmy że nie każdy ma garaż), to pewnie by się przeraził i kupił Turtewax'a w markecie, bo szybki łatwy i przyjemny
CMQ Opublikowano 28 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2009 Od siebie mogę dodac że ta instrukcja się sprawdza, widać różnicę w głębi i dotyku przy tak połozonym wosku, róznicę można też wyczuc po odstaniu w garażu, lakier jest bardziej gładki w dotyku. Warto przestrzegać. 1
MetalMagnes Opublikowano 29 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2009 Wosk nakladamy aplikatorem? Polerujemy suchą czy wilgotną szmatką? A może inaczej?...
CMQ Opublikowano 29 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2009 Woski typu Swissvax czy Zymol ja uwielbiam nakładać dłońmi. Jakieś sealanty czy hybrydy IMO wyłącznie aplikatorem, nie chciałbym wcierać sobie w dłonie chemii. POleruj wyłacznie suchym ręcznikiem typu plush albo nikrofibrą, żadnej wilgoci bo tylko rozmażesz.
Łukasz Opublikowano 29 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2009 Woski typu Swissvax czy Zymol ja uwielbiam nakładać dłońmi. Oczywiście nie wszystkie woski tych producentów, bo raczej taki Carbon czy tez inne z najniższych półek to chyba nie ma sensu nakładać dłońmi
CMQ Opublikowano 29 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2009 Masz oczywiście rację. Miałem na mysli większość wosków tych producentów, z SV chyba nawet wszystkie.
Administrator CleanerFreak Opublikowano 29 Października 2009 Administrator Zgłoś Opublikowano 29 Października 2009 Woski typu Swissvax czy Zymol ja uwielbiam nakładać dłońmi. Oczywiście nie wszystkie woski tych producentów, bo raczej taki Carbon czy tez inne z najniższych półek to chyba nie ma sensu nakładać dłońmi Na, na - połowa przyjemności, to nakładanie dłońmi. Dodatkowo: 1. przy nakładaniu dłońmi widać dokładnie gdzie jest wosk nałożony, a gdzie nie 2. przy niskich temperaturach "rozgrzewasz" dłońmi wosk i blachę, a tym samym zwiększasz prawdopodobieństwo, że wosk "przyklei się" do lakieru (można równie dobrze po nałożeniu wosku padem rozprowadzić dłońmi lub palcami) 1
Łukasz Opublikowano 29 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2009 Dodatkowo:1. przy nakładaniu dłońmi widać dokładnie gdzie jest wosk nałożony, a gdzie nie 2. przy niskich temperaturach "rozgrzewasz" dłońmi wosk i blachę, a tym samym zwiększasz prawdopodobieństwo, że wosk "przyklei się" do lakieru (można równie dobrze po nałożeniu wosku padem rozprowadzić dłońmi lub palcami) Zgadzam się z Tobą w 100% Arku, ale mimo wszystko uważam, że przy najtańszych woskach chyba można sobie darować nakładanie dłońmi, no chyba, że czerpiemy z tego wielką przyjemność, a pewnie dla większości z nas tak jest
KrysikCDI Opublikowano 23 Grudnia 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2009 Czy jest sens nakładania 476 w ok 10 stopniach? Pytam, ponieważ będe miał jutro troche czasu, a mam możliwość skorzystania tylko ze słabo ogrzewanej hali, więc temperatura jaka tam będzie to mniej więcej 10-12 stopni. Widzę, że kolega m.k - pisał wyżej i jest zadowolony z nakładania wosku przy niskiej temperaturze. Co wy o tym sądzicie?
malkolm Opublikowano 23 Grudnia 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2009 KrysikCDI, myślę że lepiej nałożyć go w takiej temp. niż pozostawić lakier bez ochrony
Dystrybutor m.k. Opublikowano 23 Grudnia 2009 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2009 KrysikCDI, jak najbardziej tak, ale pod jednym warunkiem. Dłońmi. Co prawda może Ci ręka szybko marznąć, ale ładnie się rozpuszcza wosk na dłoni i dobrze nakłada, no i pozwala się mu szybciej wyschnąć.
malkolm Opublikowano 23 Grudnia 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2009 m.k., a nakładałeś sam kiedyś coli 476 dłońmi?? jakoś nie wydaje mi się aby to był dobry pomysł, ja próbowałem #16 i miałem później nieprzyjemnie wysuszoną skórę na dłoniach, nie są to woski naturalne, zawierają rozpuszczalniki i może niemiło to się skończyć
KrysikCDI Opublikowano 23 Grudnia 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2009 Jako, że dopiero zaczynam przygodę z "prawdziwymi" woskami to nie będe próbował nakładać ręcznie, ale myślę, że przed nakładaniem położę puszkę przy kominku, żeby troche się nagrzał. Dziękuję za szybkie odpowiedzi
Dystrybutor m.k. Opublikowano 23 Grudnia 2009 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2009 m.k., a nakładałeś sam kiedyś coli 476 dłońmi?? Wszystko zależy ile to trwa. Zasadniczo dłońmi mi się lepiej nakłada ten wosk. Nie wiem ile razy tak nakładałem, wiem ile nakładałem za pomocą aplikatora (kilka razy), czasami dłonie wyglądały na suche, dlatego zawsze mam pod ręką wiaderko z ciepłą wodą i kremem nawilżającym kiedy skończę.
Łukasz Opublikowano 23 Grudnia 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2009 Lepiej nie nakładać Colli dłońmi. Gdzieś ktoś pisał na forum czemu (chyba, ze względu na jego skład), ale nie pamiętam gdzie to było
Dystrybutor m.k. Opublikowano 23 Grudnia 2009 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 23 Grudnia 2009 Lepiej nie nakładać Colli dłońmi. Gdzieś ktoś pisał na forum czemu (chyba, ze względu na jego skład), ale nie pamiętam gdzie to było Można mieć np. reakcję alergiczną. Ja nie mam, szkodliwych objawów nie zaobserwowałem, to stosuję tę metodę bo jest dla mnie wygodniejsza A jak inni wolą tradycyjnie aplikatorem, to też dobrze. Jak komu wygodniej.
KubaCK Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 a ile czekać na wyschnięcie #16 w temperaturze ok. 18 stopni ??
Łukasz Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 a ile czekać na wyschnięcie #16 w temperaturze ok. 18 stopni ?? Ten wosk lepiej nakładać inaczej czyli nakładasz na 1,2,3 element i polerujesz 1, nakładasz na 4, polerujesz 2, nakładasz na 5, polerujesz 3 i tak całe auto. Ten wosk szybko wysycha więc musisz wyczuć moment między jeszcze lekkim niedoschnięciem, a całkowitym wyschnięciem - inaczej wyjątkowo ciężko się go poleruje. Można też zacząć od 2 elementów czyli nakładasz na 1,2 element i polerujesz 1, nakładasz na 3 polerujesz 2 i tak całe auto, ale wg mnie ta pierwsza wersja idealnie się sprawdza.
KubaCK Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Łukasz, czyli nie czeka się tak długo jak np. w przypadku sealanta PB. Na opakowaniu piszę, że wycieram jak wyschcnie, ale jak poznać czy wysechł
Łukasz Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Łukasz, czyli nie czeka się tak długo jak np. w przypadku sealanta PB. Nie podpowiem, bo z tym nie mam doświadczenia. Na opakowaniu piszę, że wycieram jak wyschcnie, ale jak poznać czy wysechł Poznać czy wosk już wysechł można robiąc tzw. test palca (jest na forum). Ale tutaj jeżeli to zastosujesz to może być odrobinę za późno, bo tak jak pisałem ten wosk nie może do końca wyschnąć.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się