Skocz do zawartości

Nasze skrzywienia detailerskie


bucki

Rekomendowane odpowiedzi

kross12, tak na wszelki wypadek, bo jak przy otarciu drzwi został by na nich lakier sprawcy to mogłoby czasem pomóc.

 

To daj sobie spokój bo jak sprawca sam nie będzie chciał pokryć szkody to nic od niego wyegzekwujesz.

 

90% pał (może nie cała) intelektualnie jest na poziomie Doofy'ego ze Strasznego Filmu.

Mi sąsiad obtarł tylny zderzak, wiesz co usłyszałem na policji?

Najlepiej jakbym nie zgłaszał bo oni to umorzą - wiadomo statystyka musi być...

To nic że widziałem jak jego dziewczyna piłuje sprzęgło i próbuje zaparkować za mną, to nic że po chwili słyszałem puknięcie a na moim zderzaku są ślady niebieskiego lakieru bo to przecież przypadek że sąsiad ma niebieskie auto. Dla mnie policja to banda niedorozwojów :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 83
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

przyjeżdza takie nowe A4 i pan w środku kopci faje aż miło
Oj ,tak tez mnie serce boli jak siedzi sobie paniusia z fajeczka ,a szyby czyszczone od wewnątrz 3 lata temu. Nawet miałem kiedyś przyjemność naprawiać auto takiej Pani. I po prostu z własnej nie przymuszonej woli posprzątałem cale wnętrze i wyczyściłem szyby . Qurwa ludzie ,baby to są jednak flejtuchy jakich mało*,to auto to była jedna wielka popielniczka! Szok!.

 

*oczywiście prócz naszej kochanej Justynki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jesteśmy przy papierosie. To miałem kiedyś na myjni takiego klienta, co sam mówił, że jest brudas. Myłem mu tylko auto. Za żadne skarby nie chciałbym wnętrza jemu robić. Z zewnątrz widać aż smołę od szlugów na szybach. Blee :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi o metodach i sposobach na uniknięcie uszkodzenia auta na parkingach pod marketami i powiem tylko, że ta choroba mnie też zaatakowała. Nieraz juz zdarzyło mi się, że żona patrzyła na mnie jak na wariata gdy parkowałem w miejscu oddalonym od wejścia ładne kilkaset metrów. Jak na razie udaje się zachować lakier bez uszkodzeń spowodowanych przez jakiegoś głomba otwierającego drzwi jak wrota do stodoły. Mało tego gdy jadę gdzieś i muszę zaparkować to cały czas czuję niepokój. Dodatkowo znienawidziłem paskudne ptaszyska a szczególnie sroki, które wyjątkowo upodobały sobie spacery po moim Mondeo. Widząc ślady na lakierze mam ochotę zakupić wiatrówkę. W zeszłym roku latające szkodniki tym razem gawrony porysowały mi pazurami maskę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baby to są jednak flejtuchy jakich mało

 

Dobrze prawisz :good:

 

Nie zgodzę się :D Moja dziewczyna odkurza swoje auto minimum raz na 2 tyg;) W środku jak nówka wygląda po ponad 2 latach ;) O lakier dbamy oboje, więc nic jej do zarzucenia nie mam.

 

Teraz pozostaje odpowiedzieć na pytanie, który typ kobiet to wyjątek? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te obserwuję świrle i hologramy, kropelki a znacznie częściej ich brak a ostatnio jakoś szczególną uwagę zwracam na lampy przednie i ich stan od razu analizując co dało by się zdziałać :ad:

Co do parkowania pod marketami to miałem kiedyś przypadek siedziałem w samochodzie, obok zaparkował jakiś młodzian zapewne z mamusią na miejscu pasażera, mamusia wysiadając przy.......... w moje drzwi z pełnym impetem, wysiadam i pytam co pani robi a synek wyskoczył i jeszcze jakieś wąty że zwróciłem uwagę szanownej mamusi :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baby to są jednak flejtuchy jakich mało

 

Dobrze prawisz :good:

 

Nie zgodzę się :D Moja dziewczyna odkurza swoje auto minimum raz na 2 tyg;) W środku jak nówka wygląda po ponad 2 latach ;) O lakier dbamy oboje, więc nic jej do zarzucenia nie mam.

 

Teraz pozostaje odpowiedzieć na pytanie, który typ kobiet to wyjątek? ;)

Nie jedyny , Moja tak samo sprząta sama auto co najmniej 2 razy w tygodniu, a lakier to już oboje robimy (czy glinkowanie czy wosk ja kładę, a ona poleruje hehe itp..)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idę sobie spokojnie, patrzę na zaparkowane samochody a w głowie: "swirle, swirle, o hologramy, swirle, swirle, no te uszczelki do nie widziały nigdy pędzla, swirle, o ktoś mył szczotą, swirle, oho tu by się porządne glinkowanie przydało..." Jak w końcu trafiam na jakieś zadbane auto to robię: :shock:

 

Dokładnie, najgorzej jest w centrach handlowych z górnym oświetleniem.

 

Skrzywienie które dotyczy moich aut, to kratki nawiewów, które muszą być ustawione poziomo, a regulacja po środku, inaczej nie jadę :D

 

Ja też muszę mieć wszystko po środku, kratki nawiewów, tak samu ustawienie temp. w klimatroniku :D:D

 

Dodatkowo, jak już jestem zmuszony, gdzieś stanąć autem w bliskiej odległości innych parkujących, to profilaktycznie spisuje ich numery rejestracyjne, wiem to też choroba.

 

Ja robię fotę po prostu ;) To dobry sposób, bo wtedy mamy jakąś szansę na nieudowodnienie kto nam to zrobił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aoox napisał/a:

Dodatkowo, jak już jestem zmuszony, gdzieś stanąć autem w bliskiej odległości innych parkujących, to profilaktycznie spisuje ich numery rejestracyjne, wiem to też choroba.

 

 

Ja robię fotę po prostu To dobry sposób, bo wtedy mamy jakąś szansę na nieudowodnienie kto nam to zrobił...

fuck.. robie tak samo, tyle że zapisuję nr rejestracyjny w telefonie i dodatkowo zapisuje markę auta, kolor i td., czasami fotkę robie ale to jak nikogo nie ma bo tak to krzywo na mnie ludzie patrzą :oops:

Co najlepsze, zauważyłem że jak się zbytnio martwię jak stanę koło jakiegoś innego auta na parkingu, to później mam obite auto, a jak staram się o tym nie myśleć to wszystko jest okej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze dziękuję gdy ktoś wsiada mi do auta i najpierw otrzepuje buty jeden o drugiego, a nie o próg :) Bardzo rzadko się to zdarza, ale wyjątki są. Do gorączki doprowadza mnie trzaskanie drzwiami i wiercenie się w siedzeniu ( bo marszczą mi się pokrowce heh :mrgreen: ) No i zboczenie posiadania zawsze czystych dywaników :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak Francja to zdecydowanie nie jest odpowiednie miejsce dla fanów detailingu :D

 

Hiszpania też niestety nie

 

W sierpniu tego roku przyjechał do mnie wujek, właśnie z hiszp. nową insygnią, mającą raptem 3-4 miesiące. Lakier w b. dobrym stanie nie licząc oczywiście otarć z przodu i z tyłu.

 

Dodatkowo, samochody z wypożyczalni w ciepłych krajach to też zwykle burdel na kółkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie oczywiście rzucają się swirle, hologramy, a także brudne alusy i nie lubię gdy samochód ma przepalone żarówki... Pracuję na myjni automatycznej i codziennie widzę w jakim stanie przyjeżdżają samochody i patrzę na nie z takim niesmakiem. Ludzie myją przeróżne samochody, od najnowszych po zardzewiałe złomy i myjąc na automacie myślą że dbają o auto :/ No i parkując auto też mam takie skrzywienie jak Wy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh... ja też zaczynam powoli "chorować". Jako, że dopiero zaczynam to na razie zbieram wiedzę z forum i kosmetyki. Co do robienia zdjęć autom stojącym obok/ przede mną to też mi się zdarza. Ale najbardziej pogorszyło mi się po obejrzeniu po raz pierwszy relacji w PSB - zaraz poszedłem oglądać auto u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.