Justyna Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Witam serdecznie Chciałabym przedstawić Wam przebieg prac nad Polonezem mojego dziadka, niestety zanim wzięłam się za detailing auta musiałam trochę popracować nad jego blacharką, ponieważ zjadała go już korozja :-/ Krótko o aucie: Marka: Polonez Model: Caro Rok produkcji: 1996 Przebieg: 128 000 km Rodzaj: osobowe Pojemność silnika: 1.6 GLi benzyna + gaz sekwencyjny Rodzaj silnika: niskoprężny, mono wtrysk Lakier: akrylowy (zieleń morska) Kod lakieru: L045 Historia: Auto kupione w Polsce przez mojego dziadka i babcię w salonie jako nowe i jest z nami do dziś Ogólnie auto nie miało łatwego życia, gdyż dzielnie służyło jako bagażówka (Auto na życzenie dziadka dostało wzmocnione resory) do przewożenia różnych rzeczy na działkę itp. Jeśli zaś chodzi o mycie to lakier też nie miał łatwo, jak wiadomo dziadek to dziadek więc wiadro, szczotka, gąbka i wąż ogrodowy to norma, na szczęście zamiast słynnego ludwika używał jakiegoś marketowego szamponu. Poldek odwiedzał też myjnie automatyczne. Teraz udało mi się namówić dziadka na odwiedzanie myjni bezdotykowych a raz w miesiącu jest myty przeze mnie na dwa wiadra. Ok, ale przejdźmy do mojej pracy Czas pracy: od poniedziałku do niedzieli po kilka godzin dziennie, a czasami cały dzień i niestety ze względu na pogodę jeszcze kolejny weekend Zestaw jakiego używałam: Do wyprowadzenia blachy do odpowiedniego stanu: - szlifierka kątowa - papier ścierny o gradacji od 80, 120, 320, 600 - epoxy brunox - zestaw naprawczy NOVOL PLUS 710 – żywica z matą szklaną - szpachla wypełniająca Gold Car Full - podkład wypełniający Filler Dupli Color - lakier akrylowy dobrany u mx_ nowicki - IPA Następnie już do detailingu: 1. Mycie: - piana aktywna Autobrite Magifoam - szampon Maxi Suds II - APC Megsa do detali i zakamarków Akcesoria: - myjka Kercher K2 - pianownica Karcher (ta mała) - wiadro (niestety tylko jedno bo drugie pękło, ale auto przed korektą) - Grit Guard - ręcznik do osuszania Fluffy dryer - pędzelki - rękawica CG 3w1 2. Przygotowanie powierzchni: - VP Tar & Glue Remover - Glinka Bilt Hamber Auto Clay + woda jako lubrykant 3. Polerowanie: - polerka EP 800 - BP Flexipads 125mm i 75 mm - pady ABW pomarańczowy (light cutting/polishing), czarny karbowany (finishing) - UC Megsa - IPA - duża ilość mikrofibr - taśma maskująca 3M biała - papier ścierny o gradacji 2000 i 2500 4. Woskowanie: - cleaner PB Professional Polish (nakładany maszyną na czarnym padzie ABW) - Collinite 476s - MF Eurow shag wave - aplikator Megsa 5. Konserwacja: - CG Pro detailer 6. Opony i felgi: - VP Bilberry Wheel Cleaner - Turtle Wax Extreme Nano-Tech Tyre Gel - Turtle Wax Extreme Nano-Tech Wax For Wheels 7. Pielęgnacja tworzyw zewnętrznych: - VP Dionysus Trim Glitz 9. Szyby: - Glinka BH Soft - Megs Glass Cleaner Od razu zaznaczam, że narazie prace trwały tylko nad lakierem z zewnątrz. Nadkola, koła, wnęki, zawiasy, silnik i wnętrze będą robione wkrótce. No to zaczynamy tak wyglądało auto wcześniej (nie mam niestety fotek z przed zabiegów jakiś aktualnych) Tutaj w trakcie prac i po usunięciu korozji: Lewy przedni błotnik: Lewy przedni słupek przy szybie przedniej: Lewe drzwi przednie: Lewe drzwi tylne: Lewy tylny błotnik przy drzwiach: I po zdemontowaniu nadkola i małej listwy bocznej: Tu była dziura, ale dziadek napchał kiedyś pianki: Prawy tylny błotnik: Przednia listwa, po zdemontowaniu lampy, grila i kilku plastików: A tu jak odkręciłam nadkole zderzak sam odskoczył, nie dziwie się skoro śruba go trzymająca wypadła i została tylko dziura Tam gdzie zostało trochę rdzy poszedł epoxy brunox, a w miejsce dziur żywica z matą szklaną A tu po nałożeniu szpachli, ale jeszcze przed szlifowaniem papierem: Zniknęły również naklejki z klapy bagażnika i zderzaka za pomocą VP T & GR I przyszedł czas na oklejenie Poldka folią przed nałożeniem podkładu i sam podkład: Po zdjęciu folii: I szlifowanie papierem 600 na mokro: Po umyciu: I znów oklejanie, ale tym razem gazetami i położenie lakieru I już po lakierowaniu zdejmujemy gazety i widzimy: Teraz Poldek do garażu aby lakier wysechł, bo na dworzu niestety muszki, pyłki itp. I na tym zdjęciu mamy od razu odpowiedź na pytanie - dlaczego nie mogę polerować lakieru w garażu Po dwóch dniach przyszedł czas na mycie auta Zaczynamy od piany Magifoam (bardzo fajna piana o ładnym zapachu i utrzymuje się na aucie dłużej niż VP NSF) Zakamarki i detale: Następnie koła umyte VP Bilberry: Potem auto zostało spłukane: I przyszedł czas na mycie właściwe Poldek znów opłukany, a następnie wyglinkowany glinką BH Soft: Po glinkowaniu jeszcze raz umyty szamponem maxi Suds II i osuszony Fluffy dryerem Następnie ślady po ptasich niespodziankach potraktowane papierem 2000 i 2500: Lakier na całym aucie wygląda tak: Więc czas wziąć się za polerkę: Po jednym przejeździe UC wygląda to tak: Oczywiście przetarte IPA: I dalej polerujemy (od razu zaznaczam, iż w tym przypadku nie chodziło za bardzo o korektę lakieru, a jedynie o usunięcie utlenionej warstwy – dlaczego? Hmm bo była by to praca na darmo ze względu na to, iż niezależnie od tego czy auto jest brudne czy czyste dziadek zakłada mu plandekę) I kilka fotek 50/50 (wiem, że zdjęcia nie są najlepszej jakości i niestety słońce nie zawsze chciało współpracować) Tylny prawy błotnik: Cały już spolerowany: Jak już wcześniej wspominałam lakier był matowy i niewiele się w nim odbijało, co widać poniżej: 50/50 Spolerowane przednie lewe drzwi: Prawy przedni błotnik: Tylne lewe drzwi: Potem Poldek dostał zabezpieczenie w postaci wosku coli 476s Plastiki zewnętrzne potraktowane VP DTG: Małe 50/50 Koła: Szyby: I całe auto prezentuje się tak: Wymienione zostały także porwane już uszczelki wnękowe drzwi: I oczywiście zaczęło padać, więc trochę zdjęć dla miłośników kropelek Tym, którym udało się dotrwać do końca mojej relacji gratuluję i serdecznie dziękuję, wiem że nie jest to praca w 100 % taka jak powinna być ale warunki i pogoda na niewiele więcej pozwalały, a i dziadek się niecierpliwił co tak długo przy aucie siedzę. Zdjęcia nie są najlepszej jakości, za co przepraszam, ale wszystko robiłam sama łącznie ze zdjęciami a miałam mało czasu. Zostało mi jeszcze wnętrze i komora silnika, która nie była nigdy myta i wołała a ja.... Ogólnie jestem zadowolona z efektu choć gdybym miała więcej czasu i nie przeszkadzał by mi deszcz co chwilę to było by jeszcze lepiej. Najważniejsze, że właścicielowi auta (dziadkowi ) bardzo się podoba i za każdym razem kiedy patrzy na auto ma uśmiech na twarzy. Jeszcze raz dziękuję i ciąg dalszy prac niedługo....
staszek20vt Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Musisz bardzo kochać swojego dziadka Świetna robota, choć parę miejsc opuściłaś w grillu A jak reakcja dziadka?
Marco Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Justynko padam przed Tobą na kolana! Ja się chyba rozwiodę dla Ciebie...Ale by była jazda -z garażu byśmy nie wychodzili Jest kilka niedoskonałości ,zwłaszcza w temacie zaprawek,ale co tam ,efekt całkowity jest super!! Jesteś babka z jajami!!
Justyna Opublikowano 11 Lipca 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 A jak reakcja dziadka? reakcja dziadka wygladała tak a potem mnie uściskał i bardzo się cieszył, chociaż podczas prac narzekał co tak długo Świetna robota, choć parę miejsc opuściłaś w grillu wiem wiem poprawię się, niestety zaczynał padać deszcz a dressing na grill poszedł tak na szybko Marco, dzięki
Xeper Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Dziadkowie na pewno poczuli sie 15 lat młodsi! Wielkie gratulacje! Tym większe za prace pod chmurką i niezbyt sprzyjającą pogodę.
Franek Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Wow! Super wyszedł. Za małolata miałem takiego poldka. Radził bym usunąć to wygłuszenie, które wygląda jak wata szklana. Ono często dotyka kolektora i może zacząć się palić. Tak kiedyś mi się przydarzyło.
osabzyk Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Zawsze miałem słabość do imienia Justyna ale tym razem wymiękłem na maxa
Prezes Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Justynko padam przed Tobą na kolana! Ja się chyba rozwiodę dla Ciebie...Ale by była jazda -z garażu byśmy nie wychodzili Jest kilka niedoskonałości ,zwłaszcza w temacie zaprawek,ale co tam ,efekt całkowity jest super!! Jesteś babka z jajami!! Dokładnie to samo pomyślałem! Należą Ci się najpiękniejsze kwiaty jakie tylko świat widział
Afi Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 To ja może podsumuje to tak... Jesteś stanu wolnego? Dla takiej dziewczyny te 500 kilometrów w tą czy we w tą nie robi różnicy
_Shadow Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 super zrobione, tylko niestety musze Cie zmartwić ze takie łatanie na mate szklana to pół roku i bokami wyjdzie rdza niestety ;/ góra rok, przerabiałem to i raczej trwały efekt to nie jest a eszacunek dla zrobionej pracy
Justyna Opublikowano 11 Lipca 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 To ja może podsumuje to tak... Jesteś stanu wolnego? hmm tak wolny
piotrek305 Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 o kuuuuuurde :> ale robota.. coś pięknego, relacja po prostu mistrzowska Justynko jakbym podjechał swoją astrą w Wawie to za oczywiście odpowiednią opłatą zajęłabyś się moją astrą ?
Stanley08 Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Hehe - się oferty matrymonialne posypały , ładny efekt - lakier fajnie odżył, gratuluję zapału i pracy włożonej w "jaszczura" Nie ma nic gorszego podczas pracy przy aucie - spokojnie nakładasz dresing a tu Ci kropić zaczyna... Pozdrawiam
Prezes Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Dodam jeszcze tylko jedno... w tej całej pracy i relacji nie ma najmniejszego znaczenia fakt doraźnego załatania i pomalowania poldka. Ale myślę, że faceci powinni to wiedzieć
saddam Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Respekt Justyna, podziwiam Twój zapał
zIeLoNy3000 Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 no proszę, to dziadek znowu ma poldka jak z salonu niech teraz dba o niego bo szkoda roboty !! daj pouczenia z detailingu hehe pozdrawiam gratulacje za wklad pracy i umiejętności... musze to napisać JAK NA KOBIETĘ !! pozdr
Denzkit Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Gąbka w polerce jakiej była twardości ?? Pełen szacunek, że kobieta odwaliła taką robotę !
Dystrybutor mx_nowicki Opublikowano 11 Lipca 2011 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 No czekaliśmy na tę relację Ja jestem pod ogromnym wrażeniem (ja czyli Wiolka ). Już jak opowiadałaś o tym projekcie podczas pierwszego spotkania byłam w szoku Gratulacje!
Justyna Opublikowano 11 Lipca 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Gąbka w polerce jakiej była twardości ?? Gąbka pomarańczowa ABW Light cutting/polishing dziękuję wszystkim za miłe komentarze
mar_1981 Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Justyna super Powiedz mi czy na 5 zdjęciu od końca (tam gdzie atrapa przednia) to jakieś takie przebarwienia
Justyna Opublikowano 11 Lipca 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 mar_1981, o które dokładnie foto chodzi? bo nie bardzo wiem
Jordan Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 respekt dziewczyno swoją drogą to nie wiedziałem, że płeć piękna też może mieć aż takiego fioła na punkcie motoryzacji
Michal200 Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 zatkalo mnie, az nie wiem co napisac. Wrecz nie do uwierzenia, tez chcialbym byc z taka kobieta (wolny jestem ) Swietna robota
pawel1380 Opublikowano 11 Lipca 2011 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2011 Brawo!Szok po prostu że dziewczyna robi takie rzeczy!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się