Skocz do zawartości

Nasze początki


Rekomendowane odpowiedzi

Początki były trudne i niewiem jak by to było dalej jak by nie forum gdzie nauczyłem się o detailingu bardzo dużo, Qrde a ja myślałem że to zemną jest już coś nie tak ale widzę że nie jestem sam (idąc ulicą patrzę na felgi każdego auta czy są dobrze doczyszczone, gdy podjeżdżam do samochodu na światłąch to patrze czy jest dużo swirli, każdemu znajomemu zaglądam w zawiasy :kox: , a w domu zawszę jak myję ręce to patrzę na swirle na baterii, juz nie raz myślałem żeby to przepolerować ...) detailing powoli zamienia się w chorobę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 266
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

"Astra Nurburgring Vxr 3 month detail" widzialem juz jakis czas temu i szczerze to jest juz przesada - zeby woskowac zaciski hamulcow czy drazek stabilizatora :?

To co mi sie najbardziej spodobalo w relacji z Bory czy Astry to nie tylko zakres prac ale glownie sposob udokumentowania. To bardzo dokladny i ciekawy opis kolejnych krokow procesu detailingu. Wszystko w dodadku w oparciu o normalne, nie wybajerzone srodki. IMO nie ma lepszego poradnika dla poczatkujacych niz te dwa projekty ;)

 

dużo o tym słyszę, macie linki do tej lektury ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szakal mam tak samo :-]
SzaKal, jak pada deszcz to patrze czy woda kropelkuje na maskach aut ^^ a jak widze szary wyblakły plastik to myślę że wystarczyłoby tylko przejechać czymś do plastików i auto byłoby młodsze kilka lat... ehh

Jesteście tak samo chorzy jak ja :):ad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O samochód od zawsze dbam ponadprzeciętnie... zwłaszcza kiedy kupiłem go za własne pieniądze. Od samego początku szukałem czegoś lepszego niż marketowe produkty i główny mój arsenał opiera się na produktach Megsa (z prostego powodu... był najbardziej rozreklamowany i detailing wówczas jeszcze raczkował). Oczywiście w miarę upływu czasu kolekcja środków czyszczących się powiększa i planuje ściągniecie kilku Zymol'ków z USA :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z łezką w oku (a raczej z wyrzutami sumienia) pamiętam, jak to mój kochany tatuś uczył swego synusia przed piętnastu laty dbać o image rodzinnego Fiata 126p, gdzie głównymi środkami kosmetycznymi był Ludwik, wiadro, ciepła woda i szczotka niemalże ryżowa.

A po wyszorowaniu wszystkiego co się dało, wylewano na koniec pomyje na biednego Eleganta...

I tak w sumie bez zmian aż do roku 2009, kiedy to szukając czegoś w internecie natknąłem się niechcący na stronę detailer.pl.

I w miesiąc później kupiłem swoją Makitę 9227CB :-]

A miesiąc później dopiero trafiłem na to forum...

 

Jak na razie jestem na etapie udowadniania sąsiadom, że jestem taki jak oni... Normalny. I żeby nie zwracali uwagi na to, że siedzę cały weekend nad autem NIE za karę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak jak pewnie u kolegów od Plastmal potem Turtle Wax Autoland itp... OD zawsze kiedy jeszcze byłem mały i miałem dostęp do wody szlaufa i wiaderka zawsze brałem gąbeczke lałem na samochód dużo ilość wody a potem myłem gąbeczką z dużą ilością piany. Zawsze autko było czyste w miare możliwości. Tak jak kiedyś jak myłem 1-2 x w miesiącu to było dla wszystkich zrozumiane myłem Turtle czy innymi szamponami i co 2 mce woskowałem sobie tak samo Turtle. Tak teraz jak myje w zależnośći co 1-3 tyg auto i woskuje tak każdy patrzy się dziwnie żę po co to robić, skoro i tak zaraz brudne. Po co wydawać $$$ na szampony odżywki woski pieniądze jak można jak auto brudne pojechać na myjnie bezdotykową i za 10zł co 2 tyg umyć sobie auto. Szybko czysto dużo moich znajomych tak ma. Już nie mówię o zabezpieczeniu opon czy felg albo myciu zawiasów bo to już mówią żebym poszedł do psychologa bo zamienia się to w chorobę. Ale coś było chyba z tym bo ostatnio jesienią z racji żę dużo pracowałem godzin miałem jakoś 3dni wolne w mcu i zawsze kiedy był dzień wolny chciałem myć i pucować auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... jak to się zaczęło... ogólnie to zawsze uważałam, że o auto trzeba dbać aby dłużej nam służyło i lepiej wyglądało, więc starałam się dbać o swoje pierwsze auto (fiat seicento) jak najlepiej umiałam i służyły mi do tego kosmetyki sonax i żółwia jak większości z Was. :) Mycie auta zawsze sprawiało mi niezłą frajdę i wszyscy wokół mówili, że coś ze mną nie tak i ile wogóle można siedzieć przy samochodzie. A na forum to trafiłam przypadkiem, bo szukałam czegoś o malowaniu zacisków hamulcowych i wyświetlił mi się temat jednego z użytkowników forum :-] No i zaczęłam czytać i czytać i wkręciłam się :D teraz jestem już uzależniona i czekam na wiosne aby wypróbować pierwszych kosmetyków z tzw. wyższej półki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Historia rozpoczęła się od Past Tempo, i Dokładnego Mycia, potem trochę pracowałem na myjni samochodowej... Następnie były ( w sumie do dziś) woski Formula , Sonax , K2( Nie polecam Nikomu).. Czernidła Autolandu , K2 i inne techniki... Uczyłem się prac Wnętrza również z Experymentami... :dontknow: Teraz Chciałbym podejść do tego Jeszcze bardziej profesjonalnie :):good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja Bory i Astry pierwsza klasa! Ale mnie zaraził temat czerwonej (a konkretnie Imola Red) M3 E36 Evo by OffYourMarks wspominany na forum...

 

A zaczynałem tak... Moje pierwsze białe CC było traktowane proszkiem do prania (oczywiście wersja do białego ;) ) i szczotką taką do zamiatania... Później była już dwustronna gąbka do mycia (używałem tylko szorstkiej strony), we wnętrzu oczywiście panował ludwik i odkurzacz zelmer - proces powtarzany co tydzień bez wyjątku! Potem trafiłem na swoje aktualne miejsce pracy i tak zaczęła się przygoda z pierwszą aktywną pianą, szamponem, hydrowoskiem, woskiem w paście, dressingiem do opon i tak powoli do przodu poprzez standardowe mycie, pranie tapicerek a na polerowaniu lakieru kończąc (to ostatnie dzięki detailer.pl :good: )

 

PS. Ja też wszędzie widzę rysy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój początek ? Stopniowo, początkowo tylko obserwowałem ojca. Pamiętam metalową puchę turtla jeszcze i szczyt popularności kredek z carplanu na przełomie milenium :D

Pierwsze auto jakie umyłem samodzielnie to świeża jeszcze wtedy Laguna ph2. Początkowo plastmal, tempo, później nastała era Autolandu z nanotechnologią..

 

Później ktoś na forum wrzucił link z Borą i z czerwonym E36 M3 i tak się zaczęło. Nowe gadżety już w domu, czekają na lepszą pogodę. A że świr ? Nawet jak myłem auto dwa razy w tygodniu w lecie to się dziwnie patrzyli. :song: Dobrze że nie widzieli felg w moim pokoju :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.