bienek Opublikowano 29 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2021 Witam, Dawno nie gościłem w tym dziale... Jak część z Was wie, 2 lata temu zdarzył się przykry wypadek i spłonął mój i taty garaż. Wraz z nim mnóstwo jego sprzętów, ale też i mój arsenał lakierniczo-detailingowy. Dzięki Waszej oraz sponsorów pomocy, udało nam się odbudować to co spłonęło oraz częściowo uzupełnić straty w sprzęcie. To przykre zdarzenie, w pewien sposób dało szansę, na stworzenie kilku nowych rzeczy, dzięki którym jeszcze bardziej mogę rozwijać pasje lakierniczo-detailingową. I tak powstało pomieszczenie, w którym mogę w sposób bardzo komfortowy lakierować oraz polerować samochody. Jakiś czas temu odezwał się do mnie nasz forumowy kolega, który chciał zrealizować projekt. Jego Volvo potrzebowało małej renowacji. 250 KM dzisiaj może nie robi już piorunującego wrażenia, ale w 1996 roku gdzie moc większości normalnych samochodów oscylowała w granicy 75-100 KM to już był pocisk. Myślę, że kierowcy Audi, BMW czy audi z tych lat, mieli nie tęgie miny gdy bez wysiłku wyprzedzało ich rodzinne czerwone Volvo w kombi. Materiały i sprzęty- część lakiernicza Pistolety: Sata x5500 1.2 RP, Iwata WBX 1.4, Sata 100 RP 1.6, Devilbis FLG 1.4 -podkłady epoksydowe novol for classic car (NfCC) -szpachlówki NfCC -baza DuPont centari -Lakier bezbarwny Premium CSR NfCC - +masa rożnych materiałów pomocniczych Materiały i sprzęty- część detailingowa - Polerka rotacyjna Farecla (od sponsorów-DZIĘKUJĘ) -DA ADBL roller 9mm (od sponsorów-DZIĘKUJĘ) -różne pady (od sponsorów-DZIĘKUJĘ) - Pasta G360 Farecla (od sponsorów-DZIĘKUJĘ) Oczywiście to tak w skrócie bo przy takim projekcie idzie mnóstwo papierów, taśm, kubków, folii itd. itp. których nie ma sensu wymieniać. Auto u właściciela prezentowało się następująco: Do mnie dotarło w trochę innym stanie: Po wstępnych oględzinach szybko zabrałem się do rozbiórki i wstępnego zabezpieczania elementów Jak widać, sporo korozji ukryło się w niewidocznych na 1 rzut oka miejscach. Zacząłem od mycia i usuwania ognisk rdzy. Wszystkie miejsca wyszlifowane do gołe blachy zostały zabezpieczone w 1 kolejności FERTANEM. Przed pracą zaznaczyłem sobie miejsca które wymagały uwagi Chciałem wyciągnać 3 światło stopu ze spojlera, ale po wyciągnieciu zaślepki zobaczyłem tylko łebek śrubki w stanie totalnego rozkładu Musiałem pokombinować, żeby wyciągnąć to światło, a następnie przygotować spojler. Następnie zacząłem oklejać drzwi do pierwszych prac lakierniczych. Moim zadaniem było zrobić je z zewnątrz. Środki zostały fabryczne. Po dokładniejszym wymyciu i oględzinach, stwierdziłem, że w dolnej części nadal wynajduje delikatne dziurki, z których mogłaby się w przyszłości rozwinąć korozja. Zadecydowałem usunąć chemicznie cały lakier z tej części drzwi. Po usunięciu lakieru pokazało się jeszcze kilka punkcików więc jestem zadowolony, że podjąłem taką decyzje. Następnie już bez obaw mogłem użyć podkładu epoksydowego NfCC Epoxy Primer 3:1. Swoją drogą to jest chyba najlepszy podkład epoksydowy grubo-powłokowy jaki można kupić. A na pewno jeden z najlepszych. Po tygodniu, jak już wszystko dobrze doschło, zabrałem się za naprawianie ubytków, wgnieceń itd. Czyli szpachla i jedziemy. Przyszedł czas żeby zająć się przednim zderzakiem.... Ten element to był mój koszmar, a dodatkowo wiedziałem, od samego początku, że będą z nim problemu. Wykonany był z tzw. miękkiego puru, z plastiku który jest bardzo trudny w spawaniu, lakierowaniu itd. Do pewnego czasu, uznawany był za "nielakierowalny". No nic.... trzeba drzeć do gołego. Zdjęcie w stylu memów : "gdzie TY się tego nauczyłeś kochanie" Następnie po wyszpachlowaniu niedoskonałości przyszedł czas na 2 podkład epoksydowy, tym razem izolujący. Na to metodą mokro na mokro od razu nałożyłem podkład wypełniający akrylowy spectral 365-00 Zostały jeszcze zderzaki do zapodkładowania Klapa tylna pochodziła z innego auta, a jej stan delikatnie mówiąc nie był zbyt dobry. Podobno była lepsza niż oryginalna więc to już coś Klapa miała warstwy.... dużo warstw... więc postanowiłem usunąć z niej lakier. Do klapy jeszcze wrócimy, a tym czasem graty się suszą, a przede mną jeszcze jedno zadanie, które starałem się odwlekać w czasie ile się dało, ale w końcu musiałem się go podjąć. Komora nie została rozebrana całkowicie, a ja musiałem ją polakierować. Po wielu bojach i przy pomocy kolegów udało się wszystko wyciągnać (współczuję temu kto to będzie montował spowrotem) Teraz mycie Innej opcji jak piach nie było. Na szczęście w okolicy działa znajomy, który dojeżdza na miejsce. Troche roboty z przygotowaniem było, ale udało się stworzyć warunki do piaskowania. Po piaskowaniu wszystko zostało zabezpieczone fertanem. Niestety jedna rzecz nieomal przyprawiła mnie o zawał serca. Po wepchaniu samochodu do garażu zobaczyłem, że cała maska jest pofalowana Aż mi się gorąco zrobiło bo wiedziałem od właściciela, że znalezienie odpowiedniej w dobrym stanie to cieżka sprawa... Na moje szczęście maska była już kilkukrotnie lakierowana, więc wziąłem długi klocek szlifierski i grubym papierem zacząłem niwelować nierówności. Na końcu postu wrzucę kilka filmików i m.in. ten na którym widać co się stało. Zanim zabrałem się za podwozie poprawiłem mocowanie zawiasu, które moim zdaniem wyglądało niezbyt dobrze. Żeby zacząć kolejny etap musiałem poprosić o pomoc zaprzyjaźnionego mechanika i jego pomocnika. Na szczęście znaleźli chwilę czasu i pomogli mi podnieść samochód na odpowiednią wysokość Podwozie i komora silnika zostały pokryte oczywiście kilkoma warstwami epoxy primer NfCC Przy wszystkich zaletach, epoxy primer ma jedną wadę... Nie da się na niego położyć kolejnych warstw bez matowienia w metodzie m/m. Musiałem zmatowić włókniną całą komorę oraz podwozie. Przyjemne to nie było Przyszedł czas na biały podkład w komorze i na to baza i bezbarwny. Pierwszy kolor na aucie. Właściciel nie chciał uwierzyć że to ten sam kolor który był w oryginale, ale pokazałem mu, że pasuje bardzo dobrze do klapki z samochodu. Podowzie, wedle życzenia zrobiłem Cobrą w kolorze nadwozia. Po tych zabiegach mogłem spowrotem uziemić auto i zabrać się za "budę" Po wykonaniu niezbędnych prac, samochód okleiłem i przygotowałem na podkłady. Udało mi się poprawić poprzednią naprawę, ponieważ profil zagięcia był inny niż z drugiej strony. Był wypukły, a powinien być wklęsły jak z drugiej strony. Do tego udało mi sie zminimalizować ilość szpachli. Podkład sobie ładnie dosychał i siadał, a ja w tym czasie wziąłem na warsztat klapę i maskę. Całkowicie usunałem lakier z klapy, oraz zaspawałem dziurki bo ktoś dorobił 4 dodatkowe. Na poniższych zdjęciach można zobaczyć w skrócie jak wyglądał cały proces od szlifowania metalu, poprzez podkladowanie, szpachlowanie, kolejny podkład izolujący i podkład wypełniający. Po tym procesie części odczekały pewien czas, aby wszystko dobrze doschło. Jeżeli dobrze pamiętam to suszyłem te elementy również promiennikiem IR aby jeszcze lepiej wszystko się ułożyło. Następnie wszystko zostało wyrównane na długich klockach z pomocą kontrastu. Pozostało do zrobienia elementy na karoserii oraz kilka drobnostek po naprawach wewenątrz kabiny. Można było w końcu położyć kolor na wewnętrzną stronę klapy i maski. Pora na poważniejsze lakierowanie Niestety po zakończeniu lakierowania zauważyłem, że na dachu jest czarna kreska zrobiłem ją niechcący sadzą kontrolną. Od razu wiedziałem, że czeka mnie poprawka, ale to zostawiłem sobie na koniec. Kolejne elementy przygotowane I katastrofa. Przestał działać wentylator nadmuchowy... Bez niego nie chciałem ryzykować porażki, więc musiałęm go zdemontować i zawieźć do naprawy. Niestety naprawa przeciągała się niesamowicie, więc po ok 6 tyg postanowiłem więcej nie czekać i zabrałem elementy do mojego kolegi do komory. Na szczęście się udało polakierować wszystkie elementy, ale jak się później okazało maska i próg poszły do poprawki, ponieważ wpadły jakieś białe paprochy, których nie dało się usunąć. Jak widać komora nie jest gwarantem idealnej jakości. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że u mnie wyszło dużo czyściej W miedzyczasie, po prawie 2 miesiącach odebrałem wentylator z "serwisu" i zawiozłem go do kolegi, który naprawił mi go w 2 dni.... Także straciłem 2 miesiące w których była o wiele bardziej sprzyjająca pogoda na lakierowanie.... KOREKTA LAKIERU Po skończonych pracach lakierniczych nadszedł czas na wyrównanie lakieru. Różne elementy były lakierowanie w innym czasie, w innej temperaturze itd. Do tego lakier po czasie jak wysycha ma tendencje do kurczenia się, przez co robi się większa morka. Aby to wszystko naprawić postanowiłem wszystkie elementy wyrównać na mokro papierem p2000 na twardym klocku. Używałem pasty farecla g360 z dołączonymi w zestawie padami i powiem Wam, że jest to moja ulubiona pasta jak na tą chwilę. Tnie niesamowicie szybko i wykańcza bardzo ładnie. Koch h8, menzerna fg400 nie mają podejścia jeśli chodzi o czas pracy i ilości przejazdów potrzebne do osiągniecia super rezultatów. I z drugiej strony to samo. Najpierw p2000 i polerowanie. Przed (widać morkę) Najgorzej się polerowało zderzaki oraz małe elementy plastikowe. Na sam koniec zostało mi do polakierowanie kilka mniejszych elementów oraz poprawienie maski, dachu oraz tego nieszczesnego zderzaka przedeniego. Tak jak podejrzewałem były z nim kłopoty. Lakier postanowił sobie na nim popękać. Możliwe, że przyczyniła się do tego bardzo niska temperatura gdy go przewoziłem do domu od kolegi z komory lakierniczej. Tak czy inaczej musiałem go zeszlifować i polakierować jeszcze raz. Na szczeście się udało. Maska i dach zostały na koniec Po zakończonym etapie lakierowania, zostało tylko usunąć wtrącenia, zmatowić i wypolerować. Na samym końcu ogarnąłem troche wnętrze oraz przepolerowałem całe auto pastą wykańczającą oraz miękką gąbką. Kilka ostatnich fot na zewnątrz Ufff udało się skońćzyć Dla zainteresowanych na moim kanale jest kilka filmików z prac nad tym samochodem https://www.youtube.com/channel/UC_D3bH_LeJCXP3Hs8gLaqMg/videos Dziekuje wszystkim, którzy pomagali mi w różny sposób przy pracach, oraz Wam forumowicze i partnerzy forum za pomoc przy odbudowie garażu oraz zaopatrzeniu mnie w odpowiednie maszyny i środki, dzieki którym mogłem wykonać ten projekt. Pozdrawiam Kamil 13 5 27
MMCzysci Opublikowano 29 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2021 Czegoś takiego dawno nie było, ogromny szacunek. Wzorcowa praca, mimo wszystkich przeciwności, z którymi się mierzyłeś. Czapki z głów. Respekt za przedłużenie życia tego wozu. Dla niewtajemniczonych to tylko kolejne kanciaste Volvo, a w istocie to maszyna, jakich już nie przybędzie. 850R to kawałek historii motoryzacji, "ostatnie prawdziwe"...
Tomas-sg Opublikowano 29 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2021 Możecie mnie zbanować, zablokować i co tam jeszcze ale powiem tylko tyle: JA PIE*DOLE, kawał zaje.... roboty. Ten forumowy kolega powinien tutaj się ujawnić, pokazać foty już kompletnie złożonego auta. Kilka pytań, ile sądzisz roboczogodzin spędziłeś przy aucie od odbioru do odbioru? Ile kilogramów papierów poszło? I czy nie miałeś momentów żeby się poddać? Często klnales wypychając i wpychajac auto do garażu? Matko bosko jestem pod mega wrażeniem!
smerf91 Opublikowano 30 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 Coś pięknego!! Mega robota! Cieszę się, że jako forumowicze wraz z partnerami mogliśmy się przyczynić do wsparcia w odbudowie garażu (to już 2 lata.... )
bienek Opublikowano 30 Stycznia 2021 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 Ok Już poprawiłem relacje
KrzysiekT5 Opublikowano 30 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 Wow wow wow ogrom prac zrobiłeś,szanuję bardzo i dziękuje że ci się chciało to wrzucić na forum.I dziękuje też właścicielowi że auta nie sprzedał tylko je zrobił,mam nadzieję że będzie mi dane zobaczyć to auto na jakimś zlocie volvo850.pl
Bare Shine Opublikowano 30 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 Genialne robota! umililes mi czas w robocie z uciecha ogladalem te zdjecia patrzac jak przywracasz zycie w to auto
Haos Opublikowano 30 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 Miałem przyjemność w 1996r jeździc nówką sztuka jak ojciec sprowadził z francji, baaa również czerwoną.....jak dla mnie dalej to auto robi robote dużo pracy ale efekt bedzie wow pozdrooo
Moderator Streat Opublikowano 30 Stycznia 2021 Moderator Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 o kurde dawno takiego projektu nie było na forum Kawał świetnej roboty! A efekt koncowy naprawde niesamowity! Teraz to fajnie by było zobaczyc jak auto wyglada w pełnej okazałości
bienek Opublikowano 30 Stycznia 2021 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 Możecie mnie zbanować, zablokować i co tam jeszcze ale powiem tylko tyle: JA PIE*DOLE, kawał zaje.... roboty. Ten forumowy kolega powinien tutaj się ujawnić, pokazać foty już kompletnie złożonego auta. Kilka pytań, ile sądzisz roboczogodzin spędziłeś przy aucie od odbioru do odbioru? Ile kilogramów papierów poszło? I czy nie miałeś momentów żeby się poddać? Często klnales wypychając i wpychajac auto do garażu? Matko bosko jestem pod mega wrażeniem! Myślę, że kolega się ujawni i wrzuci kolejne zdjęcia z postępów prac.Robiłem w wolnym czasie i niestety nie zapisywałem sobie godzin mysle, że gdybym to robił codziennie po 10 godzin to by zeszło ok 2-3 miesięcy.Materiałów poszło sporo... więcej niż liczyłem.Przyznam że niektóre rzeczy były monotonne i wkurzające do zrobienia, ale o poddaniu się nie było mowy :) Najgorzej było przy rozbieraniu komory bo trzeba było rozebrac kilka rzeczy w ścianie grodziowej od środka co nie było ani łatwe ani przyjemne. Tak samo żeby zrobić podwozie musiałem prosić o pomoc w uniesieniu samochodu. To były takie rzeczy które mnie spowalniały lub wstrzymywały na jakiś czas. Nie denerwowało mnie przestawianie auta.Raz tylko się wkurzyłem, bo pojechałem po coś do miasta na chwilę, i zaczął lać deszcz a samochód stał przed garażem. Jak wróciłem musiałem go na szybkości wepchnąć i później cały mokry wycierałem wszystko.Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Roonie Opublikowano 30 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 13 godzin temu, Tomas-sg napisał: Ten forumowy kolega powinien tutaj się ujawnić, pokazać foty już kompletnie złożonego auta Jestem! Na pewno pokażę, może czasem wrzucę też jakąś relację z postępów Chciałbym jeszcze raz podziękować Kamilowi za znakomitą pracę. Chociaż od czasu do czasu zaglądałem osobiście do Kamila, a relacje zdjęciowe miałem na bieżąco, to efekt finalny na żywo był zupełnie piorunujący. Do całego procesu renowacji przygotowywałem się jakieś 2 lata i przez ten czas szukałem osoby, której mógłbym powierzyć lakierowanie tego auta. Było wiele rozmów z warsztatami, które zajmują się "renowacją" klasyków, odwiedziłem kilka polecanych zakładów lakierniczych, ale jakoś nie było między nami "chemii". Czas naglił, bo Volvo coraz bardziej potrzebowało wizyty u blacharza, a w konsekwencji lakiernika i Kamil był moją ostatnią nadzieją Pamiętam jak jakiś rok temu wymienialiśmy wiadomości i ostatecznie udało mi się go przekonać do wejścia w ten projekt. Ja nie żałuję, mam nadzieję, że Kamil też nie Jak widzicie, Kamil oprócz lakierowania miał do wykonania ogrom dodatkowej pracy, która przynajmniej częściowo powinna zostać wykonana na wcześniejszym etapie. Tutaj niestety widać, że to dopiero mój pierwszy, większy projekt obejmujący blacharkę i lakier. Pozornie wydawało się, że auto ma 2-3 większe miejsca z korozją, ale jak to bywa z tak starymi autami, Volvo pokazywało swoje sekrety z każdą kolejną warstwą i zdejmowanym elementem. Blacharz też spędził nad tym autem więcej czasu, niż się spodziewał. Dość powiedzieć, że w pierwotnym planie nie było lakierowania całego podwozia, a nawet lakierowanie komory silnika nie było pewne. Widzicie więc, jaką ewolucję przeszedł ten projekt. Tym bardziej chciałbym podziękować Kamilowi, że to wszystko zniósł i efekt jest powalający! Auto jest już u mnie. Przygotowuję elementy do składania czyt. myję co potrzeba, sortuję części i czekam aż mrozy trochę odpuszczą, bo na wstępie chcę zabezpieczyć profile zamknięte. Zaczynam już prace nad drugim autem, które mam nadzieję wyląduje u Kamila, ale jest już zdecydowanie lepiej przygotowane do prac. Niestety nie wiem dlaczego nie mogę wrzucić zdjęć z hostingu zewnętrznego, dlatego wrzucam tylko to co mam na urządzeniu Żeby rozpalić apetyty dodam, że jest to Saab 9000 T16 Carlsson, a dokładnie jeden z 10-ciu prototypów tej wersji z 1989r. w specjalnym czerwonym kolorze zarezerwowanym dla prototypowych Saabów. Dodatkowo spoiler na klapie jest jedną jedyną sztuką, która została powiększona i finalnie nie weszła do produkcji. Zainteresowanych już teraz zapraszam na fb i mojego YT, gdzie na filmach trochę lepiej widać w jak dramatycznym stanie jest to auto Facebook Youtube 5
keza Opublikowano 30 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 @bienek Wow, nie wiem co powiedzieć na temat Twoich możliwości, jesteś po prostu magikiem lakiernictwa. Praca, zaangażowanie i wiedza są mega. Teraz mój procesor trawi całą relację, jeszcze jestem pod wrażeniem. @Roonie kolego trafiłeś na właściwą osobę do tego projektu. Teraz jak wszyscy czekam na zdjęcia z uzbrojenia Volvo.
bienek Opublikowano 30 Stycznia 2021 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 8 minut temu, keza napisał: @bienek Wow, nie wiem co powiedzieć na temat Twoich możliwości, jesteś po prostu magikiem lakiernictwa. Praca, zaangażowanie i wiedza są mega. Teraz mój procesor trawi całą relację, jeszcze jestem pod wrażeniem. Dzięki, ale nie przesadzajmy Ja tylko troszkę poczytałem, troche pooglądałem youtuba i staram się naśladować jak najlepiej potrafię Do wielkich magików duuuuuużo mi brakuje, ale staram się za każdym razem doskonalić umiejętności i wyciągać wnioski z tego co mi nie wyszło. Lakiernictwo czasem bywa niewdzięczne, bo możesz się starać na 110%, a chemia lub pech potrafią pokrzyżować plany. Coś zareaguje i się zwarzy, wpadnie Ci w świeży lakier wielki robal, trącisz stojak i spadnie świeżo lakierowany element albo po prostu czegoś nie zauważysz i później trudno to naprawić. Mimo tego, sprawia to frajdę, gdy już na samym końcu można zobaczyć jak zmienił sie złom w błyszczący samochód. 1 1
keza Opublikowano 30 Stycznia 2021 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2021 1 godzinę temu, bienek napisał: Dzięki, ale nie przesadzajmy Ja tylko troszkę poczytałem, troche pooglądałem youtuba i staram się naśladować jak najlepiej potrafię Do wielkich magików duuuuuużo mi brakuje, ale staram się za każdym razem doskonalić umiejętności i wyciągać wnioski z tego co mi nie wyszło. Patrząc na okolicznych malarzy to Twoje podejście jest profesjonalne wobec ich. Podejście bardzo słuszne masz, podglądać, uczyć się i wyciągać wnioski to podstawy do jakiejkolwiek działalności. 1 godzinę temu, bienek napisał: Lakiernictwo czasem bywa niewdzięczne, bo możesz się starać na 110%, a chemia lub pech potrafią pokrzyżować plany. Coś zareaguje i się zwarzy, wpadnie Ci w świeży lakier wielki robal, trącisz stojak i spadnie świeżo lakierowany element albo po prostu czegoś nie zauważysz i później trudno to naprawić. Mimo tego, sprawia to frajdę, gdy już na samym końcu można zobaczyć jak zmienił sie złom w błyszczący samochód. Zgadzam się z Tobą, że lakiernictwo nie należy do najlżejszego kawałka chleba. Podałeś proste przykłady, które nie zawsze zależą od nas a mogą zepsuć sporo nerwów. Patrząc jak wyszła ta relacja jestem pod dużym wrażeniem Twojego talentu. Trzymaj tak dalej
JacekST220 Opublikowano 1 Lutego 2021 Zgłoś Opublikowano 1 Lutego 2021 Piękne auto, świetna robota Szacun
D@ViD Opublikowano 1 Lutego 2021 Zgłoś Opublikowano 1 Lutego 2021 Lakierniczko-detailingowy oskar się należy super zobaczyć coś innego niż tylko pędzle, wiadra i powłoki,woski
lukas1986 Opublikowano 5 Lutego 2021 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2021 Liczę się banem czy co tam admini wymyślą.... Ale cisną mi się słowa "pięknie, kurwa... Pięknie" 1
Kacper21 Opublikowano 21 Marca 2021 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2021 No no, chyba odkryłem swój ulubiony dział na tym forum
Aivars Opublikowano 27 Marca 2021 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2021 Wielki szacunek za wytrwalosc i cierpliwosc! @bienek pytanie techniczne - czy wg Ciebie, jesli chodzi o neutralizatory rdzy, to Fertan jest najlepszy ? Chodzi mi o zlikwidowanie trudno dostepnych ognisk korozji
bienek Opublikowano 28 Marca 2021 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Marca 2021 Wielki szacunek za wytrwalosc i cierpliwosc! @bienek pytanie techniczne - czy wg Ciebie, jesli chodzi o neutralizatory rdzy, to Fertan jest najlepszy ? Chodzi mi o zlikwidowanie trudno dostepnych ognisk korozji Nie wiem czy jest najlepszy, gdzieś pewnie w internecie można znaleźć jakieś testy. Ja go używam bo staram się robić zgodnie z technologią novol nfcc, a tam jest polecany jako neutralizator. Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się