Karbo Opublikowano 16 Lutego 2020 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2020 Siemanko ! Dzięki uprzejmości firmy @BINDER w ten weekend miałem możliwość zabawy Extreme Wheel Cleaner. Test a właściwie bardziej prezentacja jest sponsorowana, lecz postaram się wyciągnąć na wierzch wszystkie właściwości jakie rzuciły mi się w oczy podczas prac. Kilka słów o produkcie : Cytat Specjalistyczny, ekspresowy produkt do czyszczenia felg 2 w 1. Doskonale usuwa zarówno zanieczyszczenia metaliczne jak i pozostałe nieczystości. Produkt posiada pH 9,37. Powoduje efekt krwawienia. Pozostawia felgi dogłębnie oczyszczone z wszelkich zanieczyszczeń. Rady i dodatkowe informacje: Możesz pozostawić na kołach nawet do 2 minut, w zależności od warunków otoczenia. Nie używaj na nagrzanych powierzchniach. BINDER jest marką, która powstała z potrzeb detailerów, aby mogli pracować na produktach o wysokiej jakości i wydajności, bezpiecznych w codziennej pracy i w rozsądnej cenie. Wysoka jakość BINDER oparta jest na doświadczeniu i możliwościach firmy Fireball, stworzona z wykorzystaniem zaawansowanej technologii Dobra ! Najważniejsze już mamy, pora zainteresować się produktem Na starcie niestety zastajemy wciągnięte opakowanie. Nie jest to dla mnie żaden wyznacznik działania, ot mała uwaga . Do EWC dostajemy elegancki atomizer, o którym opowiem poniżej. Szybki rzut oka na etykietę I widzimy znak ostrzegawczy. Nie oszukujmy się Nie jest to środek delikatny, ma zrobić robotę. Tu zapala mi się lampka ! Pamiętajcie o swoim zdrowiu! Komplet felg to 1500zł (nowy). Czy to jest warte naszego zdrowia? Zostawię to bez komentarza. Zdejmujemy zakrętkę i patrzymy co mamy w środku Tu ogromny plus dla BINDER. Bardzo spodobała mi się zawleczka chroniąca przed rozlaniem. Dodatkowo po zerwaniu ochrony butelka wraca do prawowitego kształtu. Tu chciałbym powiedzieć, że sama butelka, jak i etykieta to drugi plus. Grubsza, solidniejsza, miło się nią pracuje. Wylewam z butelki chluśnięcie na kawałek felgi - ot, żeby sprawdzić z czym mam do czynienia. Nie minęła chwila i już zaczęło krwawić. Konsystencja płynna, lecz nie wodnita. Lecimy z tematem ! Zostawiłem specjalnie 1/3 felgi, aby sprawdzić co zrobi "bezdotykowo" Płukanko Jak widzicie efekt jest naprawdę dobry. Myjka którą pracowałem (nilfisk c135) zrzuciła wierzchni brud z całej felgi, lecz powierzchnia spryskana wygląda napraaawdę dobrze! Jak widzicie, powierzchnia na której zostal produkt zostala dobrze doczyszczona. Grubasy zostaly, jakies wieksze zbiory brudu tez, lecz widac ogromna roznice miedzy częściami prysnietymi a tymi bez srodka Doczyszczamy pozostałości ! Nie pucowałem felg pędzelkiem specjalnie, aby uświadomić Wam, że działa! Grubaski bez poruszenia pędzelkiem nie schodzą same. Dlatego! Poprawiam pędzelkiem. Kropki które zostały to smoła, brud z ulicy na który Vampir nie zareagował. Zacieki ? Były wcześniej. Nie jest to w ogóle wina EWC Nie podchodziłem do skody detalingowo od prawie roku. Czas będzie się za to zabrać ! Czy efekt mnie zadowala? Bardzo ! Ale to nie koniec Kolejna felga, którą potraktowałem bezdotykowo. Nie robiłem zdjęcia po, leciałem dalej, aby ukazać niedoskonałości bezdotykowe przy pracy z pędzelkiem Jeeeeest świetnie ! No dobrze, ale co to za prezentacja produktu, bez jakiegoś małego filmiku ? Środek nie jest tylko deironizerem - posiada również właściwości czyszczące. Różnice w deironizerach a środkach 2w1 są wychwytywane ostatnio na forum, temat bardzo na czasie a szczerze powiedziawszy nie zamierzam wchodzić w to w ogole. Szukam produktów ktore maja byc wygodne w pracy. Z tyłu w skodzie mam bębny - co za tym idzie? Teoretycznie powinno być tam znacznie mniej osadu metalicznego. W praktyce jak to wyszło? Sprawdźcie sami ! Tak działa Extreme Wheel Cleaner No i właściwie mógłbym na tym skończyć, ale skoro miałem możliwość to why not? Ogarnięte perfekcyjnie PODSUMOWANIE:+ Produkt działa zgodnie z opisem. Występuje krwawienie, czyści powierzchnie. Nie tylko przednie felgi zostały doprowadzone do bardzo dobrego stanu. Brud wcale nie jest mu straszny + Działanie bezdotykowe - efekt oceniam 8/10. Ale jak wiadomo nie od dziś. Nie posmyrasz nie wyczyścisz ! + Atomizer - nie przecieka, nie strzela jakimś lewym powietrzem, nie zacina się. Zużyłem bardzo dużo produktu ---> w końcu to testy. Atomizer nadal podawał jak szalony. Rozprysk w postaci mgiełki podczas mocniejszego naciśnięcia jest akceptowalny. Lekko naciskając leci strużka. + Butelka, etykieta - sprawiają wrażenie porządnie wykonanych, solidne opakowanie, etykieta nie odchodzi, ładny wygląd. + Konsystencja - pół żelowa, pół wodnita. Ciężko jednoznacznie określić jaka jest. Wodna choć lepka ? Może to najlepsze określenie. Produkt siedzi na feldze, ale mogę go na luzie rozprowadzić pędzlem i nie zanika w 2 sekudny.+ Tempo działania - Extreme wheel cleaner działa błyskawicznie Długo zastanawiałem się, czy to wada czy zaleta. Dla mnie zaleta. Zdążyłem na spokojnie oblecieć jedną felgę w Hyundai'u gdzie na drugiej leżał EWC. Po zrobieniu pierwszej, robiłem drugą i dopiero po zrobieniu drugiej felgi <--- spłukałem obie, bez żadnego zaschnięcia a czasu jednak troszkę zmarnowałem, bo robiłem to dotykowo. Nie jest to jednak moim zdaniem produkt który posiedzi na felgach 20 minut. Bawiłem się w temp. 8-9 stopni. Myślę, że przy 20 stopniach też dałby radę, lecz nie zrobiłbym nimi całego kompletu bez spłukiwania + Wszechstronność - Bardzo fajnie, że produkt czyści a nie tylko krwawi i pozbywa się osadu metalicznego. +/- Zapach - Niestety produkt pachnie typowo dla tego typu środków. Niemniej jednak jeden raz sprawdziłem czy zapach unoszący się do okoła jest mocny jak w przypadku Vampira. I teraz najważniejsze. Nie wąchałem z butli, oraz świeżo po aplikacji. Podczas pracy spryskałem koło, poczekałem 30 sekund i dopiero zrobiłem podejście bez maski. Było czuć jajko, lecz mniej drażniące, duszące. Było lepiej niż w przypadku ABDL lecz czy wystarczająco? Dla mnie niestety nie. Jest lepiej więc mały plus, lecz niewystarczająco stąd też minus.+/- Dostałem informacje od @Binder Cytat Nie jest to produkt do deironizacji lakieru i nie zalecamy go w ten sposób stosować ze względu na zasadowe pH i bardzo silne działanie. Mamy do tego dedykowany preparat Premium Iron Remover. Extreme Wheel Cleaner to przede wszystkim bardzo skuteczny cleaner do felg, który doczyszcza trudne zabrudzenia, często nawet bezdotykowo. Sprawdzi się przede wszystkim do gruntownego wyczyszczenia felg, chociaż może być bez przeszkód używany również do bieżącej pielęgnacji. Nie testowaliśmy, jak wpływa na położone woski lub powłoki, tutaj na pewno wiele zależy od samego produktu do zabezpieczenia. Trzeba się jednak zastanowić czy jest sens stosować tak silne preparaty, gdy mamy powierzchnię zabezpieczoną, czyli nie lepiej zastosować neutralny deironizer. 5 1
Dystrybutor BINDER Opublikowano 17 Lutego 2020 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2020 @Karbo Dzięki za rzetelny i obszerny test! Cieszymy się, że produkt spełnił Twoje oczekiwania. Fajnie, że sprawdziłeś również bezdotykowe działanie preparatu. Wiadomo, że taka bezdotykowa metoda nigdy nie usunie 100% zabrudzeń, ale Extreme Wheel Cleaner usuwa ich całkiem sporo. I nie raz taki produkt się przyda na szybką akcję na bezdotyku, kiedy nie mamy czasu na pędzelkowanie. Co do deironizacji lakieru, tak jak już było wspomniane w teście, jest to wheel cleaner, który usuwa różne typy zabrudzeń, a nie typowy deironizer, który ma za zadanie usunąć tylko zanieczyszczenia metaliczne 1
Karbo Opublikowano 18 Lutego 2020 Autor Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2020 22 godziny temu, BINDER napisał: Extreme Wheel Cleaner usuwa ich całkiem sporo. Pod tym śmiało mogę sie podpisać Czekam na pozostałą dwójkę recenzentów, ponieważ jestem ciekaw jak u nich potoczy się sprawa z produktem @Grzechu23 @maciek-drummer jak tam Panowie się sprawy mają ?
Grzechu23 Opublikowano 18 Lutego 2020 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2020 @Karbo fajny test ;) U mnie na weekendzie BINDER wpada na odszczurzenie alusów, także będzie relacja ;)
maciek-drummer Opublikowano 18 Lutego 2020 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2020 @Karbo ja mam przeprowadzony test mycia bezdotykowego. Opublikuję go dziś bądź jutro
maciek-drummer Opublikowano 20 Lutego 2020 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2020 To teraz moja kolej Na początku ukłony w stronę dystrybutora @BINDER za wybranie mojej osoby do testu produktu. Nie będę tu wklejał opisu ponieważ zrobił to już Kolega powyżej. Test przeprowadziłem zaraz po odebraniu paczki od kuriera, lecz teraz dopiero udało mi się opublikować to co poczyniłem Będzie to prezentacja cleanera w podejściu bezdotykowym. Na pierwszy rzut opakowanie: i co daje się zauważyć, że nie tylko Adebeele mają problem z butelkami , a szkoda bo butelka pomimo zasysania fajnie się prezentuje. Wypad na bezdotyk i lecimy. Golf brudny, nie myty od ponad dwóch tygodni, trochę brudu się nazbierało, dodam że na felgach leży Rims Detailer od Good Stuff. Jak wyżej zaznaczyłem interesowało mnie na razie mycie bezdotykowe na tak zwaną szybką akcję, powiem szczerze, że najczęściej sięgam po produkty typu ExceDe Ultimate Wheel Cleaner bądź Shiny Garage EF Wheel Cleaner, a te już trzeba raczej "pędzlować". Aplikujemy: I tu moje zaskoczenie ponieważ atomizer wyglądał mi na poprzedni Adbl, a ten fajnie dozuje produkt i jednostajnie i równo pokrywa powierzchnię Po 15 sekundach kielich od piasty już zaczął krwawić Lecimy do koła z tyłu również po kilkunastu sekundach coś tam się zadziało Wracamy do przodu i po minucie tak to wygląda a po dwóch Tu wielki plus ponieważ produkt działa momentalnie, dodam że pracowałem nim przy temperaturze około 3 stopni Po pięciu minutach zabrałem się za płukanie : Na pierwszy rzut - jest dobrze Nie miałem pod ręką białej rękawiczki , ale postanowiłem ruszyć i zobaczyć co tam pozostało Jak widać powyżej został lekki film drogowy, być może za krótko leżał bądź ciśnienie było za słabe. Na koniec sprawdziłem co po Extreme Wheel Cleaner zbierze D Tox od Shiny Garage. I jedynie co poprawił to niestaranaą aplikację Bindera na przednim kole W ramach podsumowania - BINDER Extreme Wheel Cleaner to produkt na tzw. "szybkie akcje " choć tu nieco brudu na feldze pozostało, ale i tak jest nieźle, konsystencja produktu super, dobrze się aplikuje i dobrze rozprowadza na feldze, co ciekawe nie śmierdzi jak inne irony, a nawet ma jakąś nutę zapachową. Ja na pewno będę jeszcze testował i w wolniej chwili uda mi się opublikować kolejną część testu, a na razie to tyle, tak czy inaczej daję mu mocną piątkę i jeszcze raz dziękuję Firmie za pełnowartościowy produkt. Do następnego 2
Grzechu23 Opublikowano 27 Lutego 2020 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2020 Witam Pora na mnie i test @BINDER Extreme Wheel Cleaner. Opis producenta koledzy wyżej już przedstawili, wiec przejde od razu to działania Felgi 18' letnie, zdjęte po sezonie, wymyte z zewnątrz, ale specjalnie zostawione wnętrza na wszelkie zimowe testy. Mocno zaschnięty brud, szczególnie na ramionach. Oczywiście jest i mój pomocnik w takich akcjach Ok, odwracamy felgi na wewnętrzną część i lecimy... Tutaj krótka wzmianka o samym opakowaniu. Fakt, w chwili odebrania paczki od kuriera butelka była wciągnięta jak u kolegów wyżej. Wystarczyło ściągnięcie zabezpieczenia z korka (tutaj dodam,że fajnie ze strony producenta że ma takie zastosowanie) + kilka h w temp pokojowej i butelka wróciła do normalnej postaci. Wizualnie butelki Binder'a to dla mnie TOP1 Wszystko czytelne, schludne, z przetłoczeniami. Ekstra! Atomizer również bardzo dobry. Podaje fajną ala piankę. Zobaczycie na filmiku. Przy pierwszym podejściu postanowiłem zrobić małe 50/50 i jedną stronę wypędzelkować, drugą zaś objechać bezdotykowo. Zobaczymy Tak prezentują się zabrudzenia z bliska. Na pierwszy rzut oka wydają się na lekkie, ale możecie mi uwierzyć brud jest mega zaschnięty. Tutaj z tej części testu leci filmik sorki za końcówkę, ale wodą zachlapała trochę obiektyw przy spłukiwaniu ;/ Kilka fotek z domycia Czarne kropki to rzecz jasna wżarta smoła Według mnie produkt spisał się bardzo dobrze. Przy opcji z pędzelkiem jest luks, przy opcji bezdotykowej, wiadomo..przy takim mocno zaschniętym brudzie nie domyje idealnie, mimo wszystko według mnie i tak spisał sie jak należy. Teraz druga część testu bardziej foto Kolejna felga i lecimy ponownie w opcji bezdotykowej. Zabrudzenia podobne. Lecimy z aplikacją Produkt reaguje z brudem bardzo szybko. Pojawia się efekt krwawienia. Atomizer nic nie pluje, daje równą fajną mgiełkę z efektem delikatnej piany EWC leży już spokojnie 6 minut, zaczynam spłukiwanie No i mamy to Podsumowanie: W mojej ocenie naprawdę bardzo dobry zawodnik nawet w opcji bezdotykowej (choć osobiście mało kiedy używam produktów bez wzruszania pędzelkiem). Wiem, że felga na ramionach nie jest domyta, ale wiem też z jakim zaschniętym kilkumiesięcznym brudem miałem styczność. Zapomniałbym o zapachu. Jak dla mnie bardzo mało wyczuwalny co uważam za kolejny plus dla Bindera. Biorąc pod uwagę całokształt (mega fajne butelki , atomizer, wydajność, aplikację, czas działania, wypłukiwanie, zapach, cenę ) uważam Extreme Wheel Cleaner'a naprawdę godnego polecenia! Dzięki @BINDER za możliwość przetestowania 3 1
Dystrybutor BINDER Opublikowano 27 Lutego 2020 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2020 @Grzechu23 Super test! Każdy, kto zna się trochę na temacie wie, że zabrudzenia wewnętrznej części felgi są wiele trudniejsze do usunięcia, ponieważ nie myjemy ich tak często. Tym bardziej cieszymy się, że nasz Extreme Wheel Cleaner tak dobrze sobie poradził @maciek-drummer Fajnie przeprowadzony test i czekamy z niecierpliwością na obiecaną dalszą część
DZIADZIA Opublikowano 27 Lutego 2020 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2020 10 minut temu, BINDER napisał: ponieważ nie myjemy ich tak często. no to ja robię coś nie tak, nie potrafię umyć felg bez wewnętrznej strony i zacisków hamulcowych. .@Grzechu23 , nie boli Cię pędzlowanie brudem po felgach... nie fajniej byłoby najpierw zarzucić pianę, a nawet owy Cleaner i spłukać pierwszą warstwę brudu, a później sobie popędzlować. Tak jak z lakierem, mycie wstępne itp 1
Grzechu23 Opublikowano 27 Lutego 2020 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2020 Godzinę temu, rygryss napisał: nie boli Cię pędzlowanie brudem po felgach... nie fajniej byłoby najpierw zarzucić pianę, a nawet owy Cleaner i spłukać pierwszą warstwę brudu, a później sobie popędzlować. Tak jak z lakierem, mycie wstępne itp Od frontu felg przy prawie każdym myciu zawsze wpada prewash i staram się nigdy nie jechać pędzlem po suchym brudzie więc spokojnie Na potrzeby testu i sprawdzenia piany, pokusiłem sie tylko o jeden taki przejazd i to na połowie felgi Luzik
DZIADZIA Opublikowano 27 Lutego 2020 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2020 @Grzechu23 rozumiem, ja jednak mam opór i jakoś nie potrafię
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się