Miałem ="Shaddy"]Robota na grubo - to się chwali. Zawsze podziwiam za chęć prucia całego wnętrza do gołej wykładziny. Choć jak widać na powyższym przykładzie nie było chyba wyjścia - auto konkretnie zapuszczone. chronologia prac pokazana na zdjęciach jak i oczywiście ich efekt.
P.S. Widzę, że więcej ludzi podziela moje zdanie nt. Seat'a - plastik fanstatik, już chyba Skoda stoi wyżej w aktualnej hierarchii VW...
Mialem ostatnio identyczne wrażenie. Wsiadłem do Toledo 2008 rok. Przyciski od szyb mocno wytarte, tak samo 'skórzana' kierownica i gałka zmiany biegów, fotel kierowcy miejscami popękane. Myslalem, ze auto ma z 300kkm, a miało 115 oryginalnego (1 właściciel od nowości).