wax-master

no jakoś tak ważne ze coś tam ktoś powiedzial

heh juz kiedys też to słyszałem od wlasciciela race glazea śmiech na sali normalnie nie piszcie takich głupot

Pamiętam jak rok temu mówiłeś ,że się zabierasz za relację to ogólnie sporo ci czasu zeszło z tym projektem ale 70% korekty? - amatorka to się nie liczy w przypadku takiego użytkownika czytając nawet te w/w wymówki hehe ale ogólnie super fajnie się oglądało i czytało

Poniżej (SV CR jedno z moich ulubionych smarowideł) też masz wymuszone z atomizera więc nie czuł bym się usprawiedliwiony.

Widać któryś z nich przyłożył się bardziej, Evo pewnie machnął 3 razy aplikatorem na krzyż a Gruby odwalił ceremonię i stąd lepsze efekty. Ale nie ma co gdybać u kogo i dlaczego leży dłużej, są 3 miesiące znaczy że można ps. Gruby jeszcze 3 i potwierdzisz teorię Swissvaxa ps.2 Quick finish nie miał wpływu na ten efekt który mógłby być zauważalny

Ja stosuję go 4 razy w roku w swoim aucie które ma 10lat i to w zupełności mnie zadowala

Produkt tani nie jest ale chyba wszystkie ceny SV zdążyły już przyzwyczaić użytkowników, czytając takie rzeczy nasuwa mi się pospolity cytat "zima w tym roku znów zaskoczyła drogowców" . Wracając do produktu, w naszym serwisie starcza na ok 3 lata (250ml), więc wnioski można wyciągnąć samemu. Spadek dla prawnuków gwarantowany

Evo a gdzie podkłady muzyczne w tych twoich hollywoodzkich produkcjach? jakaś dodatkowa adrenalina by się przydała jak się boisz wchodzącej w życie nowej ustawy to przynajmniej byś dźwięki z otoczenia zostawił

Mystery, to mega fajny wosk o czym w niedługim czasie pewnie się przekonasz a od siebie dodam ,że gdybym był osobą chcącą kupić wosk SV i mającą na to budżet 4000zł wybrałbym własnie Mystery bo ma w sobie przysłowiowe "to coś" A wracając do insignisa bo o nim mowa w wątku to tak jak to napisał Evo limitowany "woskowy króliczek" ze stajni SV więc bez względu na jakość pozycja typu "must have"

Myślę ,że kolejność jakości czyli "pewien stopień doskonałości" z punktu obiektywnego jest dla wszystkich wosków SV taka sama zaś z punktu subiektywnego dla każdego będzie inna np. dla mnie 1.divine 2.crystal rock 3.insignis (choć insignis ładniej pachnie to i tak CR stawiam wyżej ). Jeśli mamy mówić o wytrzymałości to nie należy wiązać tego dosłownie z jakością (mowa o woskach) ponieważ zbyt wiele czynników zewnętrznych oddziaływuje na ten parametr i taki onyx może czasem zawstydzić divine. Z resztą dla mnie długodystansowa wytrzymałość wosku nie ma znaczenia wystarczy jak przez 2-3 tyg. ładnie "bidinguje" i "szitinguje" mam nadzieję ,że po tym okresie wszystkie będą ładnie się "bujać"

Nie ma za co, sama przyjemność wrócić do starych czasów gdzie się ręcznie namaszczało przy takich rytuałach ps. bardzo fajny wosk, z resztą jak każdy SV ale chyba będę musiał jeszcze trochę poczekać ,żeby jakaś "nowość" zauroczyła mnie na nowo

odpowiedziałem na jego problem a w twoim przypadku jest inaczej i nie spamuj tak dużo

do kiery nie stosuj mleczek, kremow itp wystarczy jak wyczyscisz cleanerem i nałożysz np sv glaze

No raczej każda mikrofibra jest sztuczna chyba że jest bawełniana

Nie wiem co odpowiedziałby Evo ale ja również zrezygnowałem z suszenia na grzejnikach. Przesiadłem się na suszarkę nazwijmy to pokojową. Przy praniu co 2 dzień stwierdziłem ,że suszenie na grzejnikach skraca życie mikrofibr. To chyba jest podobnie jak z suszeniem włosów suszarką co ponoć niekorzystnie na nie wpływa. Ale to tylko moje odczucia z testów długodystansowych.