Eidos71 Opublikowano 17 Grudnia 2016 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2016 Kolejny raz, dzięki uprzejmości Mariusza z ShowCarShine, miałem możliwość przetestować kolejny produkt firmy TAC System - ich pianę hydrofobową Mystic Water Repellent. 100 ml tester piany otrzymałem w małej buteleczce z tworzywa. Produkt ma konsystencję wodnistą, nieco gęstszą od wody, o kolorze lekko brzoskwiniowym i chemicznym, owocowym zapachu, który jest dobrze wyczuwalny z buteleczki i dosyć dobrze wyczuwalny po zmieszaniu piany z wodą. Połowę zawartości testera postanowiłem wykorzystać poprzez spianowanie karoserii auta przy pomocy ręcznej pianownicy Marolex Master 2000. Wskazania na buteleczce nie podają stosunku rozcieńczenia w takiej pianownicy - na pianownicę PA polecane jest rozcieńczenie 7:1. Z kolei w jednym ze sklepów, w których dostępna jest ta piana, wskazane jest rozcieńczenie w PA 100 ml piany w 500 ml wody. Z uwagi na fakt, iż część zawartości testera chciałem zachować na test użycia przy pomocy PA, lub użycia jak szamponu w wiadrze z wodą, do Marolex-a wlałem 50 ml piany i uzupełniłem litrem wody - w chwili pianowania, woda miała ok. 40 stopni C. Piana miała bardzo trudne zadanie - samochód nie myty od 6 dni, przejechał od ostatniego mycia ok. 1200 km w różnych warunkach pogodowych i drogowych. Co prawda producent podaje, że Mystic Water Repellent jest pianą, którą powinno się stosować na jedynie lekko zabrudzoną karoserię - podłoże testu było mocno, a miejscami bardzo mocno zabrudzone: Zdaję sobie sprawę z tego, że rozcieńczenie piany było zbyt wysokie niż polecane, a karoseria silnie zabrudzona - jednak jakaś piana pojawiła się na lakierze. Zdjęcia wykonane po ok. minucie-półtorej po spryskaniu całego samochodu, począwszy od pierwszego boku, na którym "wylądowała" mieszanka; ostatnie zdjęcie to zdjęcie ostatniego "spryskanego" boku: Piana poleżała na samochodzie ok. 5 minut - temp. otoczenia wynosiła 1 stopień C. Podczas spryskiwania auta, delikatnie czuć było zapach piany - przypuszczam, że w wyższej temp. zapach byłby lepiej wyczuwalny. Następnie wjechałem na stanowisko (korzystałem z myjni bezdotykowej) i spłukałem pianę czystą wodą. Tak wyglądał lakier bezpośrednio po spłukaniu: (ta plama to niedomyta pozostałość po zaschniętym błocie wymieszanym z solą, którym upaprałem samochód dzień wcześniej na remontowanej drodze) Kropelkowanie pojawiło się bardzo fajne - pomimo, że samochód nie został umyty, a właściwie tylko zgrubnie oczyszczony pianą i spłukany wodą. Na lakierze leży jeszcze powłoka Fireball, która po umyciu tydzień temu auta nie miała już tak dobrego efektu hydrofobowości - a więc na pewno Mystic Water Repellent nawet w zbyt dużym rozcieńczeniu nie tylko przywraca, ale i nadaje efekt hydrofobowości(gdyż dolne partie boków karoserii już tydzień temu, po umyciu praktycznie nie "kropelkowały"). Niestety, o domywaniu przez pianę lakieru nie mogę się wypowiedzieć - test palucha na "umytym" lakierze pokazał, że piana rozcieńczona w większej, niż polecana ilości wody, nie jest w stanie doczyścić lakieru: Jak na razie duży plus za efekt hydrofobowości po użyciu produktu - nie używałem dotąd piany typu CarPro Hydro Foam i nie jestem w stanie porównać działania Mystic'a do podobnego produktu konkurencji. Zobaczymy, jak długo będzie się ten efekt utrzymywał. W ciągu tygodnia sprawdzę, jak produkt sprawuje się w PA, przy zalecanym rozcieńczeniu, na niezbyt mocno zabrudzonym lakierze - wtedy obiektywnie będę mógł ocenić domywanie piany.
grabek246 Opublikowano 28 Grudnia 2016 Zgłoś Opublikowano 28 Grudnia 2016 Również dostałem hydrofobową pianę od tac systemu. Auto przed musiało zostać umyte pianą aktywną i metodą na dwa wiadra. free image host Piana rozrobiona w stosunku 1:7 Stan LSP przed pianowaniem Piana na aucie Krople po spłukaniu Jak widać piana poradziła sobie bardzo dobrze. Pomimo niskich temperatur dało się wyczuć jej zapach po spianowaniu. Bardzo dobrze odnowiła warstwę zabezpieczającą. Nie pozostawiła po sobie smug ani innych nieporządanych efektów. Podczas suszenia lakier był bardzo śliski w dotyku. Czy lepsza od konkurenta ze stajni Fireball? To sprawdzę następnym razme
Partner forum CAR CRAZY Opublikowano 29 Grudnia 2016 Partner forum Zgłoś Opublikowano 29 Grudnia 2016 Dziękuje za test pomimo ciężkich warunków
Eidos71 Opublikowano 31 Grudnia 2016 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Grudnia 2016 W końcu udało mi się przygotować kolejny test - fizycznie przeprowadzony tydzień temu, jednak dopiero teraz mogłem go "oprawić" i opublikować. Zgodnie z zamierzeniami, tym razem piana trafiła na mniej ubrudzone auto: Aplikacja piany wykonana za pomocą ręcznej pianownicy Marolex - niestety myjka Nilfiska padła (prawdopodobnie pompa, gdyż podczas pracy z podłączoną pianownicą PA, wypełnioną samą wodą, woda ledwie "wylatywała" z dyszy, a po zalaniu PA mieszanką piany z wodą, z dyszy wylatywała mieszanka o konsystencji wody z bąbelkami; po odłączeniu PA i podłączeniu typowej końcówki do spłukiwania, woda wylatywała strumieniem o znikomym ciśnieniu). Tym razem do pianownicy wlałem 450 ml ciepłej wody i pozostałe 50 ml piany. Zdjęcia przedstawiają samochód ok. 60 sekund po "spianowaniu" całej karoserii - w trakcie pianowania piana miała konsystencję mleka, a ja dysponowałem (jak na całą karoserię) stosunkowo niewielką ilością roztworu, który musiałem aplikować oszczędnie. Dodatkowo przez cały dzień "siąpił" delikatny deszcz/mżawka i karoseria była cały czas wilgotna. Po ok. 4 minutach postanowiłem spłukać karoserię, gdyż na karoserii pozostało niewiele widocznych śladów produktu - piana nie tyle spływała, co zanikała, pozostawiając po sobie mokrą powierzchnię. Zdjęć osuszonego lakieru nie mam, gdyż wilgoć panująca na dworzu i padająca z przerwami mżawka nie pozwalały na samoczynne wyschnięcie karoserii, a nie odważyłem się na osuszanie ręcznikiem lakieru, którego nie umyłem w sposób właściwy. Teraz moje uwagi (z góry przepraszam za negatywny subiektywizm): przy niewielkim zabrudzeniu karoserii i stężeniu 50 ml piany na 450 ml wody, piana całkiem porządnie "oczyściła" lakier. Nadała mu też fajnego efektu hydrofobowości. Jednak... No właśnie - nie bardzo widzę sens stosowania produktu, który jest skuteczny tylko na niewielkie zanieczyszczenia lakieru. Aby mieć czysty lakier, po spianowaniu należałoby wykonać mycie właściwe, które - jak myślę - usunie efekt hydrofobowości wraz z pozostałym na lakierze filmem brudu. Z kolei pianowanie czystego lakieru, dla uzyskania efektu hydrofobowości, nie ma dla mnie sensu, gdyż skuteczniejszym i trwalszym efektem będzie użycie po myciu właściwym Water Glass, lub podobnych produktów innych producentów (np. WetCoat Gyeon'a, lub CarPro HydrO2). Być może ktoś nie zgodzi się z moją opinią - po prostu jestem przeciwnikiem produktów "wash'n'go", które próbują - trochę bezsensownie - łączyć ze sobą w jednym dwa (z zasady różne) produkty... Zwłaszcza, że - jak przypuszczam - cena 500 ml TAC System Mystic Water Repellent nie będzie oscylowała w okolicach 30 pln, lecz bliżej 80-100 pln. Dlatego - o ile Moonlight uważam za super produkt, o tyle Mystic Water Repellent nie znajdzie miejsca w moim arsenale.
Partner forum CAR CRAZY Opublikowano 31 Grudnia 2016 Partner forum Zgłoś Opublikowano 31 Grudnia 2016 [ref]Eidos71[/ref], Częściowo popieram twoje zdanie, to trochę jak produkty AIO (żadna z jego cech nie jest idealna). Założenie producenta jest stosowanie piany po pełnym myciu lub na auto naprawdę lekko zabrudzone (zakurzone). Jest to "jakiś" pomysł w wypełnieniu kolejnej luki podczas codziennej pielęgnacji: Produkt najbardziej można porównać do produktów typu: Water Glass,Wet Coat etc. z tym że: - trwałość trzeba byłoby zbadać, ale prawdopodobnie będzie minimalnie słabsza - ekonomiczność za to sporo wyższa bo produkt ok 1/2 droższy, a wydajność sporo wyższa Produkt typu: albo się go lubi albo nienawidzi
Eidos71 Opublikowano 1 Stycznia 2017 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Stycznia 2017 [ref=#663399]CAR CRAZY[/ref] - staram się trzymać zasady "jeśli coś robię, to porządnie", dlatego wolę - w przypadku zabrudzonego lakieru - wykonać mycie wstępne pianą, która maksymalnie skutecznie oczyści lakier z grubszego brudu, a później wykonać mycie właściwe i dopiero czysty lakier zabezpieczyć odpowiednim produktem (lub odświeżyć istniejące zabezpieczenie); w przypadku delikatnego zanieczyszczenia lakieru - często spłukuję go tylko wodą pod ciśnieniem i wykonuję mycie właściwe. Jeżeli czysty już lakier miałbym ponownie pianować w celu uzyskania efektu hydrofobowości i pewnej ochrony, wolałbym użyć WetCoat'a, lub podobnego produktu, albo po prostu osuszyć lakier i zaaplikować środek, który zapewni mi lepszą ochronę - np. wspomniany Moonlight. Wydaje mi się, że w tym przypadku ekonomiczność wyjdzie na korzyść produktu typu Moonlight, lub (w przypadku nieosuszonego lakieru) Water Glass'a, WetCoat'a itp. Być może moje myślenie jest błędne, ale... Jestem tradycjonalistą i nie lubię iść "na skróty", a oszczędność przy jednej aplikacji na poziomie 1-2 złotych, przy słabszym efekcie finalnym nie jest czymś, co może mnie skusić Trochę chyba mało zrozumiale to wszystko brzmi, ale 1 stycznia ciężko jest uzyskać jasność umysłu i elokwencję na wysokim poziomie Szczęśliwego Nowego Roku
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się