Skocz do zawartości

Detailer's Magic Shampoo vs Funky Witch Wash & Posh


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć,

 

Dzięki uprzejmości Piotra z Detailer's Magic miałem okazję wypróbować ich szampon (i nie tylko, ale pozostały test/testy później), a że zbiegło się to z zakupem szamponu od Funky Witch postanowiłem zamiast tylko recenzji produktu zrobić ich małe porównanie. Tym bardziej, że akurat nadarzyła się okazja (znajomy podrzucił swoje autko). Więc wpierw krótkie recenzje produktów, a później bezpośrednie porównanie.

 

Pacjent: Nissan Juke, niczym nie zabezpieczony (więc niestety nie sprawdzę podjadania LSP, ale "drugie" mycie gdzieś w tygodniu poleci już na moim aucie, więc będzie okazja i to sprawdzić). Pierwsza recenzja na kompletnym brudasie, druga na lakierze po glince - ma to przełożenie na sprawdzanie domywania, więc tego elementu nie porównuję.

 

Wpierw sam produkt Detailer's Magic:

- produkt otrzymałem w małej buteleczce; duży plus za utrzymanie etykiety jak na finalnym produkcie (sama etykieta zgrabna, bez zbędnego przesytu)

- konsystencja gęsta - przypomina mi DG#901

- zapach - tu miałem spory problem, na pewno pachnie inaczej niż większość produktów, z którymi miałem stycznosć - ale też miałem informację, że próbka może oddawać zapach ciut słabiej, przy czym był dobrze odczuwalny; koniec końcow pomimo "obwąchiwania" butelki przeze mnie i drugą połówkę nie udało nam się odgadnąć, że to wanilia + cynamon ;-)

- kolor mocno czerwony - stąd spodziewalem się zapachu truskawki/wiśni/itp.

Magic_001.jpg Magic_002.jpg

 

Więc korzystając z "akceptowalnej" pogody (na styk zdążyłem przed deszczem) miarka w dłoń, wiadra z ciepłą wodą uszykowane.

Magic_004.jpg

 

Odmierzam dokładnie 20ml szamponu (zdjęcie bez GG, w wiadrze lądował później). Jak wspomniałem - gęsty, trzeba było chwilę płukać miarkę, by mieć pewność, że cały produkt jest w wiadrze. Do tego opadł na dno, praktycznie nie zabarwiając wody, a piana powstała tylko dlatego, że wymywałem miarkę.

Magic_005.jpg Magic_006.jpg

 

Zaczynamy spieniać. I tu pierwsze miłe zaskoczenie - piany było naprawdę sporo.

Magic_007.jpg Magic_008.jpg

 

Co okazuje się podczas mycia, piana utrzymuje się tylko na rękawicy i początkowo na aucie, ale dość szybko znika na karoserii. Z pozytywnych aspektów - poślizg na plus - mimo, że zamiast futrzaka wziąłem rękawicę Megsa (tylko dlatego, że mam dwie takie, a chodziło o porównanie dwóch szamponów w tych samych warunkach). Pierwsze zdjęcie zaraz po zetknięciu rękawicy z lakierem

Magic_009.jpg Magic_010.jpg Magic_011.jpg Magic_012.jpg

 

Po spłukaniu próbowałem odgadnąć, czy szampon ma jakieś wspomagacze do osuszania (jak wspomniałem na początku - auto bez zabezpieczenia), ale wydaje mi się, że nie (lub w niewielkim stopniu). Woda nawet na pionowych powierzchniach dość dobrze się "trzymała".

Magic_013.jpg Magic_014.jpg Magic_015.jpg

 

To teraz czas na produkt Funky Witch:

- konsystencja - wyraźnie rzadszy produkt w porównaniu do poprzednika

- zapach - wiśniowy (a przynajmniej z tym mi się kojarzy)

- kolor - pomarańczowy, chociaż przez kolor butelki można mieć mylne wrażenie, że jest czerwony

- etykieta - jak dla mnie rewelacja; jedynie miałem problem z małymi literkami na odwrocie, ale cóż... SKS ;-)

Funky_001.jpg

 

Odmierzamy, zgodnie z etykietą, 30ml produktu na 12l wody. Z racji tego, że produkt jest rzadszy od razu zabarwia wodę na intensywny pomarańczowy kolor.

Funky_002.jpg

 

Po szybkim użyciu lancy otrzymujemy sporą pianę.

Funky_003.jpg Funky_004.jpg

 

Ma to też przełożenie na samo mycie - piany jest zauważalnie więcej, dłużej się utrzymuje. Ale miałem wrażenie, że poślizg jest ciut gorszy niż szamponu Detailer's Magic. I tu nie zrozumcie mnie źle - nie jest zły, ale mając bezpośrednie porównanie ciężko nie mieć takiej obserwacji.

Funky_005.jpg Funky_006.jpg

 

I na koniec - też nie jestem pewien czy ma wspomagacz do osuszania, ale tu akurat zawiniło zdarzenie losowe - więc zrobiłem tylko zdjęcia po opłukaniu i nie zdążyłem poobserwować jak schnie.

Funky_007.jpg Funky_008.jpg

 

 

Bezpośrednia konfrontacja

Na pewno nie znajdziecie tu informacji, że produkt A jest lepszy, bo... Po prostu będzie to zderzenie kilku punktów, a każdy wybierze sobie to, co woli ;-) Dla mnie oba produkty są ciekawe, a co najważniejsze - mamy dwóch nowych producentów w kraju (czyli nic, tylko się cieszyć z takiego rozwoju sprawy), a później rozbija się to tylko o niuanse zapachowo-pianowo-inne.

 

1) Ekonomia (cenę biorę jak dla zwykłego śmiertelnika z ulicy, bez forumowych rabatów):

- Detailer's Magic: 20ml na 12l (cena: 38,90 za 500 ml) -> czyli 1 mycie kosztuje: 1.56 PLN (z butelki mamy 25 myć)

- Funky Witch Wash & Posh: 30ml na 12l (cena: 35,80 za 500ml) -> czyli 1 mycie koszuje: 2.15 PLN (z butelki mamy 17 myć)

 

2) Postać:

- DM: bardziej postać koncentratu

- FW: postać gotowego produktu (rzadszy)

 

3) Kolor:

- DM: intensywnie czerwony, w wiadrze nieco słabszy kolor

- FW: pomarańczowy, moco barwi wodę w wiadrze

 

4) Zapach:

- DM: wanilia + cynamon (chociaż jak dla mnie przypomina jakieś perfumy ;-) ); podczas mycia nieco słabiej odczuwalny (ale może to być wina próbki)

- FW: wiśnia, mocno odczuwalny przy myciu

 

5) Piana w wiadrze:

- oba produkty ładnie się spieniają

- DM: piana powoli znika również w wiadrze

- FW: piana stosunkowo długo utrzymuje się w wiadrze

 

6) Piana na aucie:

- DM: zauważalnie mniej piany, szybko znika z lakieru

- FW: sporo piany, długo leży na aucie

 

7) Poślizg:

- DM: lepszy poślizg; rękawica (mimo, że MF a nie włochacz) ładnie sunie po lakierze

- FW: odrobinę gorszy poślizg (ale dalej jest ok); MF miała delikatny "opór", porównując jak sunęła jej 'siostrzana' rękawica po DM

 

To chyba tyle, jeśli przyjdą mi do głowy jeszcze jakieś uwagi, to na pewno je dorzucę. Dziekuję Detailer's Magic za udostępnienie mi produktu do testu :-)

Opublikowano

I mała aktualizacja - tym razem na tapecie było moje auto, zabezpieczone Z-Titanium. Auto nie myte rękawicą niestety od 3.5 tygodnia (z braku czasu, innych zajęć, narodzin maleństwa i okresem ogarniania się "po", itp.) - w międzyczasie jedynie bezdotyk na splukanie kurzu.

 

A z racji tego, że nurtowało mnie, czy uda się uzyskać więcej piany przy zwiększeniu stężenia - poszło 40ml do wiadra (czyli x2). Pogoda miała być w miarę ok (jakieś tam zachmurzenie, ew. mała mżawka) - w rezultacie zachmurzenie się sprawdziło, a mżawka nieco się rozrosła (ale jak już zacząłem myc, to bez sensu było przerywać).

 

Wpierw samo wiadro z pływającym już szamponem - trochę piany uzyskane w rezultacie płukania buteleczki:

Szampon_001.jpg

 

Na szybkiego spieniamy myjką - piana wciąż świetna w wiadrze:

Szampon_002.jpg

 

Tym razem do mycia poszedł włochacz - i, o dziwo, piany na aucie jest zauważalnie więcej (i dłużej się trzyma):

Szampon_003.jpg

Szampon_004.jpg

 

Lecimy drugą stronę dachu:

Szampon_005.jpg

 

I dochodzą drzwi - gdzie piana też dość dobrze się trzymała pomimo deszczu i pionowej powierzchni:

Szampon_006.jpg

Szampon_008.jpg

 

 

Obserwacje:

- poślizg dalej na świetnym poziomie

- ilość piany na aucie wzrosła

- w początkowym okresie "przytkało" nieco krople wosku, ale szybko wróciło to do normy

Opublikowano
[ref]serath[/ref], dziękuje za aktualizację .

Jest jednak problem ze zdjęciami z wcześniejszej relacji , hosting chyba wygasł

Linki jeszcze na szczęście działają, po kliku odpala się lepsze zdjęcie - Postimage ma jakieś chwilowe problemy z transferem, więc pewnie stąd poznikały miniatury. Gdyby w ogóle poleciało, to wszystko mam cały czas na dysku i wtedy wrzucę na jakiś alternatywny hosting :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.