łukash Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Siemka Samochód który chciałbym zaprezentować to na pewno jeden z "ciekawszych" jakie robiłem. Wpływ na to ma wiele czynników takich jak chociażby to że auto od 7 lat nie było sprzątane, po prostu sobie jeździło tylko od mechanika do lakiernika, od warsztatu do warsztatu. Auto powypadkowe, całe malowane, a w środku to po prostu obraz nędzy i rozpaczy. Z lakierem był problem ponieważ po 7 latach od lakierowania całego auta w wielu miejscach lakier posiadał i widoczne były grube rysy na podkładzie. Najwięcej problemu sprawiło mi doprowadzenie do względnego stanu lakier na dachu ze względu na to iż tam posiadało najbardziej a także biorąc pod uwagę fakt iż jest to kawał blachy do polerowania Ale co tu dużo gadać, niech zdjęcia mówią same za siebie: Na początku ok. 2-3 godziny auto rozpuszczało się ze śniegu i lodu, na dachu warstwa lodu miała miejscami kilka centymetrów w środku po prostu bajka.... po co używać dywaników... liczne plamy od smaru a także....pleśń...zakłóciły nieco idealną biel podsufitki a tu już postepy z pracy. do prania podsufitki uzyelm środka Concept Chemicals DeltaForce+ a także proszku i odkurzacza karchera. Sufit uprałem 2 razy w odstępach około godziny tak aby dokładnie go uprać a odstępy po to żeby mi nie spadł na głowę od nadmiaru wody po drugim praniu: stan lakieru. jak pisałem wcześniej ryski nie były największym problemem ale to co się działo pod lakierem i przełożyło sie na jego powierzchnię. Zdjęcia tego nie oddają tak dobrze jak było to dostrzegalne w realu ale chyba każdy zauważy o co chodzi. matowanie papierami 3M 2000 i 2500 matowanie materiałem festool 4000 na masce nie było tragedii ale w kilku miejscach lakier też posiadał. Na całości użyłem festool 4000 a w gorzej wygladających miejscach użyłem najpierw 3M 2000 i 2500 błotnik po matowaniu i polerowaniu 3M FC+ lampy przed zabiegiem po matowaniu. można to było zrobić lepiej ale robiłem to i tak ponadprogramowo i juz nie chciałem tracić na to czasu. efekt końcowy na końcu posta zdecydowanie najgorzej wyglądał dach. wybrałem ta fotkę która ukazuje rpblem z którym musiałem sie uporać. do tego celu uzyełm papieru festool 1500 i 3000 a nastepnie materiału 4000 na maszynie Festool ETS125. Zmatowanie + polerowanie zajęło mi chyba około 5 godzin. Gdyby nie religi które uniemozliwialy dojście polerki dach byłby zrobiny perfekcyjnie a tak wyszło tylko bardzo dobrze po końcowym matowaniu polerka... Efekty końcowe: Pozdrawiam
pyzax Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Robota profesjonalna na maxa. I niewprawny kupujący na pewno nie zauważy że coś z tym lakierem było nie tak. I pójdzie jako "bezwypadkowy".
fonnes Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 łukash, gigantyczna praca i oszałamiające efekty Ja, ciągle jednak, jestem pod wrażeniem Twojego miejsca pracy, pamiętając to co było
julian Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 łukash, zawsze jestem bardzo sceptyczny wobec wypowiadania się na temat zdjęć mających ukazywać efekt pracy. W przypadku Twoich projektów robię to jednak zawsze z radością i przekonaniem, że coś co jest na zdjęciach, jest takie w rzeczywisotści. Dobre zdjęcia, a praca na najwyższym poziomie. Przyzwyczaiłeś już chyba wszystkich na forum do takiej jakości, w moim odczuciu jedne z najlepszych i najbardziej kompleksowych projektów "w okolicy". Gratuluje i czekam na następne.
PN Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Gratuluje - piekna i chyba satysfakcjonująca praca! Ach... jak ja Wam zazdroszczę takich garaży...
Marco Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 A ja się zastanaiwam kim trzeba być ,jakim fleją żeby mieć auto,bądź co bądź,premium,które w naszym kraju jest wyjątkowo uwielbiane i podnoszące status właściciela żeby dopuścić do takiego stanu! To jest po prostu wstyd! Ja bym się po prostu wstydził kogokolwiek do tego auta zaprosić... Pomijając-robota po prostu, pierwsza klasa!! łukash -wymiatasz! Jestem ciekaw ile Ci czasu zajęło doprowadzenie tego karawanu do stanu używalności... A z tym błotnikiem tylnym to pojechałeś naprawdę z dusza na ramieniu-przecież tam trzeba było zebrać naprawdę sporo materiału-zwłaszcza ze to klar niefabryczny i tak naprawdę nie wiadomo ile go tam było. Kawał dobrej roboty -gratulacje!
maly_marcin Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Brawo łukash... uratowałeś kolejne auto od totalnej zagłady to się nazywa profesjonalne podejście do sprawy ... a tak nawiasem, to chyba sporo czasu Ci zeszło nad tym 'rodzynkiem' ? pozdrawiam
pyzax Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Mam takie pytanko. Jaką grubość lakieru zbierasz przy matowieniu papierem a później jeszcze to polerując?
kanar Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Jestem pod ogromnym wrazeniem, ale sie przyczepie do jednej rzeczy. Jakbys poswiecil 10 minut na wyczesanie podlogi to by wtedy bylo idealnie Jesli chodzi o prace z lakierem to kosmos, ideal.
Marco Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Jakbys poswiecil 10 minut na wyczesanie podlogi to by wtedy bylo idealnie To fakt ,tez to zauważyłem Nie wygląda to elegancko...
YoungDetailer Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Łukash swietna robota, zreszta jak chyba wszystkie Twoje projekty. Pelen profesjonalizm! Brawo!
chisel Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Szacunek Najlepiej udokumentowane projekty na tym forum
Xeper Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 łukash, jestes mistrzem Pieknie wyszedles z tej kichy na dachu i prawym tylnym nadkolu :good: Dzieki za swietnie udokumentowana robote i opisy co, jak i czym
kabul Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Robota jak zwykle klasa. Uwielbiam te auta. Tym którzy uważają ,że tu był bałagan w środku polecam pracę łukasha z forum meg'sa z mazdą 323.
Gibon86 Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2010 Piękna robota. Teraz żałuję że sprzedałem swojego okulara 96 rok, ciemny kolor, 105tys przebiegu, lakier nieorginalny tylko na zderzakach i stan taki że w serwisie merca wszyscy byli zaskoczeni. Miałbym zajęcie na zimowe wieczory bo jedynie lakier prosił się żeby jego doprowadzic do stanu jak z salonu Z nudów chyba wezmę jutro swoją deske windsurfingową spoleruje spód i nawoskuję czym się tylko da
KubaCK Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2010 piękny projekt - jestem pełen podziwu. Mam pytanie co do osiadłego lakieru (borykam się teraz z tym samym problemem). Udało Ci się w 100 % usunąć te ślady pod bezbarwnym ?? Ja zmatowałem już naprawdę bardzo dużo, pod jarzeniówkami ani w świetle dziennym nic nie widać. Ale jak odpalę halogen i spojrze pod odpowiednim kątem to to badziewie wychodzi a jak jest w tym mercu ??
JJ. Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2010 KubaCK, takie osiadanie lakieru i późniejsza chęć jego usunięcia to dość kłopotliwa sprawa. Nie jest to typowa skórka pomarańczowa, która występuje na wierzchniej warstwie lakieru, tylko są to niedoskonałości lakieru pod nią. Obróbka takiego defektu w moim przekonaniu była dość ryzykowna, wymagała wiedzy i doświadczenia i powiem szczerze, czekałem, aż ktoś wkońcu to zrobi, bo sam byłem ciekaw czy jest to możliwe bez uszkodzenia lakieru. A więc szacunek dla autora wątku za świetną pracę, nie myślałem, że ktoś jeździ jeszcze tak zapuszczonymi autami (mowa o wnętrzu) No i z ciekawości, czy był robiony pomiar powłoki przed i po?
łukash Opublikowano 8 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2010 Dzięki za pozytywne opinie i słowa uznania dla mojej pracy pyzax: może ktoś nie zauważy że było malowane i pójdzie jako bezwypadkowy ale póki co podobno nie jest na sprzedaż Marco: takich miejsc jak ten błotnik było dużo więcej, po prostu jedno miejsce chciałem dokładniej sfotografować. Co do grubości lakieru…nie posiadam swojego miernika ale w trakcie pracy kolega przemierzył lakier swoim miernikiem i grubość lakieru zawierała się w przedziale od ok. 300 do 700 mikronów, niestety nie robiłem pomiaru po szlifowaniu i polerowaniu. Oczywiście w trakcie szlifowania i polerowania takich wad lakieru istniej duże ryzyko przetarcia szczególnie na rantach ponieważ tam lakieru jest najcieniej. Najtrudniej doprowadzić było do ładu to co było położone na dachu, szlifowanie papierem 1500 powoduje że lakieru ubywa bardzo szybko a wady lakieru znikały bardzo powoli tak że stresie miałem konkretny ale na szczęście wszystko wyszło ok. i efekt przerósł moje oczekiwania, a tym bardziej oczekiwania właściciela. Może dodam jako ciekawostkę że jak powiedziałem koledze że usunąłem rysy podkładowe to dwa dni później stał już u mnie Avensis z podobnymi wadami lakieru z tym że dużo więcej i dużo gorszych. Całe auto z wyjątkiem dachu i zderzaków zostało zmatowane i wyszło po prostu rewelacyjnie. Zrobienie najgorszego elementu, czyli maski zajęło mi około 6 godzin. Jeśli chodzi o czas wykonania to auto najpierw stało w kolejce ok. 2 tygodnie a później robiłem je przez około 5 dni tak średnio po 8 godzin dziennie. Pomimo że we wnętrzu niewiele było materiałów to upranie (bez skór i plastików) zajęło mi calusieńki dzień a smród jaki się wydobywał z samochodu sprawił że trzeba było zrobić wietrzenie garażu kanar: wyczesanie podłogi czyli ułożenie włosa w jednym kierunku czy zrobienie takiego wzorku jak robią na DetailingWorld(raz z włosem raz pod włos)? KubaCK: w przypadku tego mercedesa wydaje mi się ze zostały usunięte wady lakieru, natomiast robiłem kiedyś autko gdzie pomimo tego że na powierzchni było już gładko to jednak na bazie pod odpowiednim katem nadal było widać załamywanie się światła A jeśli chodzi o zapuszczenie autka to ja już nie mam słów na takich ludzi, którzy doprowadzają je do takiego stanu. Gdy już myślę ze po tylu samochodach nic mnie nie zaskoczy zawsze znajdzie się jakiś rodzynek, który podniesie poprzeczkę zapuszczenia auta. Pozdrawiam
kanar Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2010 Chodzilo mi po prostu o ulozenie wszytkiego w jedna strone, bo widac przejscia po lancy ekstraktora
Przemek Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2010 Łukasz, chciałbym Cię mieć za żonę.
marian Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2010 Dawno tu nie bylem a tu od razu taki mesio Bardzo ładna robota:) Widać, że teraz to auto żyje.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się