Skocz do zawartości

Stłuczka parkingowa


osiolek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, ostatnio miałem małą stłuczkę tzn. lekko puknąłem inne auto czego skutkiem jest lekkie zagięcie tylnego błotnika i małe uszkodzenie tylnych drzwi. Pytania mam 3.

 

1. Jak widać jest to naprawdę małe uszkodzenie, gość twierdzi, że bez malowania się obejdzie jednak myślę że taką wgniotkę da się usunąć bez malowania, co o tym myślicie ?

 

2. Czy drzwi które są zardzewiałe zostaną uznane przez rzeczoznawce ?

 

3. Poszkodowany chce 500zł za te uszkodzenia bo twierdzi że drzwi trzeba malować (co jest dla mnie wybrykiem bo i tak musiał by zrobić coś z tą rdzą). Co w tym wypadku zrobić, zgłosić szkodę i niech się gość użera z ubezpieczycielem ? Problem jest taki że samochód nie jest mój i nie chcę żeby właściciel stracił zniżki a na dodatek ja jestem kierowcą młodocianym.

 

Przepraszam za jakość zdjęć, było ciemno już.

 

sbpkw7.jpg

 

oqzivn.jpg

 

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właścicielowi auta po zgłoszeniu dołożą 10% lub obniżą zniżkę jaką posiada właśnie o 10% na rok ...musiałby więc płacić ponad 5000zł żeby te 500zł które chce poszkodowany mu się opłacało dawać . Zrekompensujesz właścicielowi stratę tych 10% i tyle .

 

PS: załamania krawędzi raczej nie da się wyciagnąć do takiego stopnia żeby nie było trzeba lakierować :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powalla, z tymi wyliczeniami nie byłbym do końca pewny. Napiszę na swoim przykładzie, co prawda było to dawno, ale było :P.

Otóż w 2010 roku przerysowałem komuś zderzak (prawie niewidoczne to było tak naprawdę).

Poszkodowany chciał 500zł za naprawę, wydawało mi się to za dużo i spisaliśmy oświadczenie.

Po roku zadzwoniłem do Link4 z chęcią przedłużenia umowy i jakie było moje zaskoczenie gdy zamiast 2tyś. za OC, ubezpieczyciel chciał ciut ponad 2,5 tyś. :D

Ktoś napisze, "a bo wiek, bo krótki staż, bo do 24 lat jeżdżą sami psychole" no ok, niech i tak będzie. Tylko patrząc na "zniszczenia" starego Audi A3 i kwotę jaką płaciłem za OC, to do tej pory nie wiem za co ja płaciłem tak wysokie OC, skoro Link 4 chciało sobie odbić za szkodę w następnym roku.

W każdym bądź razie podziękowałem Linkowi, dopisałem współwłaściciela i przeszedłem do innego ubezpieczyciela jeżdżąc do tej pory po prostu ostrożniej.

jeszcze taki przykład w przypadku kalkulacji OC po szkodzie na szybko znaleziony w internecie:

http://www.komunikacyjne.ubezpieczenie. ... ,9208.html

osiolek, Jedynie co mogę doradzić, to ewentualnie zadzwoń do ubezpieczalni i podpytaj jak wygląda u nich kalkulacja składki po szkodzie.

Jeżeli chodzi o zardzewiałe drzwi to nie brałbym tego jako pewnik przy, nazwijmy to, ewentualnym zaniżaniu wypłaty odszkodowania z tytułu OC przez ubezpieczyciela.

Od siebie napiszę, że gdy mi ktoś uderzył w przedni zderzak i wysłałem oświadczenie do ubezpieczyciela to ten poprosił tylko o zdjęcia uszkodzeń i na ich podstawie dokonał wypłaty. Nie było żadnego rzeczoznawczy, żadnego szczegółowego oglądania zderzaka itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powalla, z tymi wyliczeniami nie byłbym do końca pewny
co prawda było to dawno

 

Ja napisałem to co mi dołożyli po "szkodzie parkingowej" .

 

Jedynie co mogę doradzić, to ewentualnie zadzwoń do ubezpieczalni i podpytaj jak wygląda

 

Nie no po co? Ostatnio jak widzę na forum, to własnie forum to wyrocznia od ubezpieczenia, mandatów, rejestracji aut itp. problemów gdzie normalny, zdrowomyślący człowiek sięgnie po telefon i zasięgnie wiedzy u źródła ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. W pzu przy zawieraniu umowy czy przedłużaniu można sobie wykupić ochronę zniżek koszt około dyszka :) nie wiele a można w ciągu roku zrobić jaką kolwiek szkodę i nie tracimy zniżek wtedy taka stłuczka czy cokolwiek nie powinna zrobić wrażenia na $ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu czegoś nie rozumiem.

 

Uderzyłeś w to auto, skoro właściciel wycenił to sobie na 500zł to zapłać albo niech sprawą zajmie się ubezpieczalnia. Bo mi to już wygląda jakby to on Ci krzywdę robił że idzie na ugodę poza ubezpieczalnią.

A może Ci jeszcze ma przeprosić że mu zaje....ś w auto ??

 

Dlatego ja właśnie żone zawsze tłmaczę, jak Cie ktoś gdzieś ryśnie to 1 na policje potem po mnie dzwonisz. I nie ma problemów i robienia łaski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak już jest jak się spowoduje kolizję jaką kolwiek to trzeba naprawić szkody albo z własnej kieszeni albo spisać na miejscu oświadczenie. Najlepiej oświadczenie to jest pewne i szkoda zostaje naprawiona. A takie dawanie komuś pieniędzy na ulicy też różnie może być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jednemu facetowi opłaciło się dać mi 1,5 tys. Wpadł w poślizg na wyślizganym śniegu i mi przyłożył w malucha. Powiedział, że ma ABS i myślał, że wyhamuje :-]

Powiedział, że ma firmę i kilka aut, i że mu się nie opłaca zgłaszać szkody. Podałem kwotę i bez zająknięcia na drugi dzień kasa do ręki (oczywiście jako zabezpieczenie miałem jego oświadczenie)... a maluch kupiony za 990 pln :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mkbewe, a jak by mi wycenił to na 2000zł to też powinienem mu tyle dać, bo sobie wycenił? Tu chodzi raczej o to że za te pieniądze to mu zasponsoruje naprawę drzwi które raczej nie są zardzewiałe z mojej winy. Swoją drogą jak usłyszałem od gościa, że on przez to nie będzie miał czym teraz jeździć to boje się że coś jeszcze wymyśli i będzie chciał coś jeszcze.

 

Co do ubezpieczenia, dowiedziałem się od właściciela, że ma ochronę zniżek, a więc raczej szkoda będzie zgłaszana do TU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chodzi raczej o to że za te pieniądze to mu zasponsoruje naprawę drzwi
gość i tak jest na wygranej pozycji więc nie dziwię się mu że upiera się na 500 zł

 

 

Co do ubezpieczenia, dowiedziałem się od właściciela, że ma ochronę zniżek, a więc raczej szkoda będzie zgłaszana do TU
i to jest pozytywne! :good:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gość i tak jest na wygranej pozycji więc nie dziwię się mu że upiera się na 500 zł

To prawda, jednak nie chce żeby ściągnął kasę bezpośrednio z mojej kieszeni a potem tego nie robił, bo często o czymś takim słyszałem. A nuż by się okazało że wycenią mu to mniej niż on sobie życzy i będę stratny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gość i tak jest na wygranej pozycji więc nie dziwię się mu że upiera się na 500 zł

To prawda, jednak nie chce żeby ściągnął kasę bezpośrednio z mojej kieszeni a potem tego nie robił, bo często o czymś takim słyszałem. A nuż by się okazało że wycenią mu to mniej niż on sobie życzy i będę stratny.

 

to czy zrobi czy nie to chyba w 100% sprawa poszkodowanego a nie tego co uszkodził,

według mnie za 500 tego nigdzie nie naprawi w profesjonalnym warsztacie

no niestety za błedy trzeba płacić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mkbewe, a jak by mi wycenił to na 2000zł to też powinienem mu tyle dać, bo sobie wycenił?
nie to wtedy bierzesz to na ubezpieczeni bo w końcu od tego ono jest.

 

Tutaj ewidentnie facet i idzie na rękę a to ze akurat sobie życzy 500zł to się ciesz, gdybyś trafił na innego to mógłbyś i 1tyś usłyszeć i nic ci do tego ile se chłop życzy, płacisz albo ciągnie z OC. Ja Cie nie rozumiem, przecież ty mu łaski nie robisz ze mu kase dajesz, tylko raczej on tobie ze nie upiera się przy zgłoszeniu tego.

 

według mnie za 500 tego nigdzie nie naprawi w profesjonalnym warsztacie
jeśli nie da się tego wyciągnąć bez lakierowania i konieczna jest naprawa blach/lak to w konkretnym warsztacie za 500zł będzie ciężko. Tym bardziej nie rozumiem upierania się założyciela tematu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, jednak nie chce żeby ściągnął kasę bezpośrednio z mojej kieszeni a potem tego nie robił

A jeżeli nie zrobi, to co się stanie? To czy poszkodowany zechce naprawić szkodę jest w jego interesie, nie Twoim.

A nuż by się okazało że wycenią mu to mniej niż on sobie życzy i będę stratny.

No tak...

Nie bardzo wiem jaki masz problem z tym ile ewentualnie dostanie poszkodowany od ubezpieczyciela, skoro bez względu na wypłaconą kwotę ubezpieczyciel i tak przeliczy kolejną polisę według własnej tabeli (utrata zniżek za szkodę) i nie ważne czy poszkodowany dostanie 2 tyś. czy 10zł - dla TU liczy się tylko to, że miałeś szkodę (a raczej osoba która pożyczyła Ci samochód). Więc ja nie przejmowałbym się tym ile poszkodowany dostanie pieniędzy za straty, ale ile sprawca będzie musiał zapłacić w przypadku kolejnej polisy OC, a ponieważ piszesz, że osoba która użyczyła Ci samochód posiada ochronę zniżek, to tym bardziej nie wiem w czym jest problem.

Spiszcie oświadczenie i sprawa załatwiona...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że jak ktoś tobie by nawet ryskę zrobił to byś chciał jak najwięcej wytargać kasy :) A ryskę byś spolerował a kasa do kieszeni, taka rzeczywistość. Ale w drugą stronę już boli...

Znałem gościa który dużo samochodem jeździł, a jeszcze bardziej lubił wykorzystywać sytuację i ciągnąc kasę jak ktoś mu auto przerysował, czy mu się w bok wpakował. Później robił u Cześka auto w stodole albo wcale, a 1500-2000zł do kieszeni. Cóż, takie życie :) Jak ktoś nie uważa to musi płacić za naprawy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latem zrobiłem sobie dwie ryski na drzwiach, otarłem o niski słupek na parkingu pod pensjonatem, naprawa z AC wyszła 2500zł, patrząc na ten wgniot za 500zł to jak za darmo.

 

Foto mojej sztuki :D

59mTEQ.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 500zl raczej czegoś takiego nie zrobią. Ciężko w takim miejscu jest wyprostować blachę bez szpachli czyli bez ponownego lakierowania. Według mnie gość powiedział tyle bo chciał kasę do kieszeni i by z tym tak jeździł ale i tak wycenił szkodę bardzo nisko. Jest dokładnie jak ktoś pisał powyżej gdyby Tobie ktoś uszkodził auto to byś narzekał jaki to k.. i ch... i ze chciał Ci dać jakieś grosze żebyś zapomniał o sprawie. Tu gość według mnie jest fair nie che dużo i wolałbym mu dać te 500 zl niż robić komuś zwyżki w jego ubezpieczeniu bo zapewne jeszcze jest szkoda z AC bo właściciel będzie naprawiał własne auto.

 

Przykład mojej matki też jest ciekawy bo jak zarysowała bok to jak pojechaliśmy na wycenę z ubezpieczenia rzeczoznawca wycenił na odszkodowanie w wysokości < 2000 zł a jak oddaliśmy auto do warsztatu to przyszła informacja, że szkoda zlikwidowana i wypłacono prawie 12000 zl bo wstawiono nowy błotnik i drzwi, a nie zlecono naprawy jak było w pierwszej wycenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.