Mickul Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 20 Sierpnia 2014 Cześć, Ostatnio od sebba75 otrzymałem małą próbkę tego preparatu do testu. Dzisiaj w końcu słońce się pokazało zza deszczowych chmur i można było przystąpić do działania. Pacjent to Clio IV, ostatni raz myte przy przebiegu 29 000km i zabezpieczone AG SRP + Natty's Red. W tej chwili przebieg wynosi 33 400km. W tym czasie auto zaliczyło trasę do Niemiec i kilka tras po Śląsku. Od nowości (trochę wstyd, ale cóż) auto było myte ręcznie, ale bez używania różnej chemii - stąd zauważalne są ślady smoły i owadów, które już praktycznie były przyklejone do przedniego zderzaka. Myjka + szampon, czasami APC nie robiły na nich wielkiego wrażenia - do dzisiaj. Specyfik według instrukcji można stosować jako koncentrat lub zmieszać w proporcjach 50/50 z wodą - ja zdecydowałem się na koncentrat ze względu na mocno przyklejone resztki owadów. Opryskiwacz z Castoramy (swoją drogą genialny), środek i jazda: No i pacjent. Trochę brudny. No i resztki owadów, które trzeba usunąć Przystępuję do działania. Spryskałem lewą stronę od góry do dołu. Na początku preparat daje widoczną pianę co ułatwia aplikację i nie pozwala na pominięcie jakiegoś miejsca. Zapach? Nic nie wyczułem. Dopiero jak wiatr mocniej zawiał to przypominał on Prickborta. Preparat aplikowałem na suchą karoserię. Po upływie 5 minut piana zniknęła i pozostała mało widoczna tafla "wody". Czas na spłukiwane. Tutaj moim pomocnikiem był Nilfisk 120.5. Na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech jak zobaczyłem efekty - nie została nawet najmniejsza, czarna plamka. Natomiast z prawej strony, gdzie produkt nie był aplikowany, a element został tak samo spryskany wodą z Nilfiska... A więc nie mogłem tego tak zostawić i również spryskałem element. Po 5 minutach spłukałem wodą i voila! Element również całkowicie czysty (mój palec gratis). Poniżej zdjęcia w pełnym rozmiarze: https://picasaweb.google.com/1088428556 ... TestMAC129 Ocena końcowa: Produkt mi się bardzo spodobał. W końcu poradził sobie z owadami, których nie usuwałem przez rok. Zapach nie jest drażniący, aplikacja jest banalna, a efekty rewelacyjne. Spryskałem go również dla testu czy usuwa wosk na przednim nadkolu - Natty's Red jak siedział tak siedzi (zamieszczę jeszcze film w najbliższym czasie). Specyfik jak najbardziej godny polecenia.
sebba75 Opublikowano 21 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 21 Sierpnia 2014 Bardzo dziękuję za test, szczerze to czekałem z niecierpliowscia a tym bardziej cieszy mnie taka opinia, oczywiście poczekamy na reszta bo jedna jeszcze nie jest wyznacznikiem wszystkiego
k@rto Opublikowano 24 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 24 Sierpnia 2014 jutro lub pojutrze wrzucę swój test
k@rto Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Ok To teraz ja . Przepraszam że tak długo. pogoda w ogóle nie dopisała Autko było myte 14.08 , leży na nim Prima Amigo + Natty's Blue. Od tamtej pory autko przejechało ok 900km i nocuje cały czas pod chmurką. przepraszam fotki robione telefonem. Tester od sebba75 mac 129+ 1:1 bez rozcieńczania Pacjent Przed zabiegiem Po nałożeniu środek na lakierze leżał ok 3-4min z racji tego ze bałem się że wyschnie mi gdyż auto stało na słońcu. Teraz efekt po spłukaniu myjką i szybkim osuszeniu Nie mam zdjęcia ale również produkt nałożyłem na polowe maski gdzie leżały stare ptasie odchody, a dokładnie mew z nad Bałtyku które z łatwością zostały usunięte. od razu zaznaczę że mój zderzak i maska jest po przejściach tj. spotkanie z sarną z racji tego mam wiele odprysków po spartolonej robocie lakiernika i to może być mylne w ocenie dla oglądających. To nie muchy, komary, krew etc. Fotki oryginalne https://www.dropbox.com/sh/xy7pge3uk4wa ... WSYSa?dl=0 Podsumowując produkt bardzo skuteczny o szybkim działaniu, o niedrażniącym zapachu. W moim teście na pewno usunął 100% owadów które popsikałem Nie naruszył wosku. Na pewno go zakupie i z czystym sumieniem polecam go dla innych Dziękuje dla sebba75 za tester
sebba75 Opublikowano 28 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 28 Sierpnia 2014 k@rto bardzo dziękuję za zamieszczeniu testu
tango Opublikowano 2 Września 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2014 To teraz ja - i na wstepie bardzo dziekuje Sebba75 za udostepnienie probki do testu. Przepraszam tez za pozna publikacje - niestety z pewnych powodow nie moglem wrzucic testu wczesniej. A teraz jedziemy Pacjent - Honda Civic, na lakierze Collinite 845 przykryty kilka tygodni pozniej ArmorAll Shield. Sam produkt: zapach chemiczny ale nie specjalnie drazniacy. Zastosowany bez rozcienczania. Obok konkurencja: Wszystkie srodki nalozone w ten sam sposob: opryskane miejsca z robactwem, pozostawione na kilka minut i splukane. Przed: Po - i tu niespodzianka - nie zeszlo wszystko samo pod wplywem wody, musialem pomoc gabka do usuwania robakow - widoczna na pierwszym zdjeciu z MAC 129+. W rezultacie wszystko zeszlo bardzo ladnie. Robaczki byly kolekcjonowane od 3 dni specjalnie na potrzeby testu, wiec niektore mogly juz przyschnac konkretnie. Podzial powierzchni - lewe lusterko (pasazera) oraz lewa czesc maski (przed pasazerem) - AF Citrus Power, lewa czesc zderzaka oraz dol maski po lewej stronie - do znaczka Hondy - MAC 129+, prawa czesc dolu maski oraz prawe lusterko (kierowcy) - ArmorAll Insect Remover. Jak widac najmniej powloka ruszona przez MAC 129+ - i to delikatnie, bardziej przez konkurencje. Przy czym przypominam - powloke tworzyl ArmorAll Shield. Siedzacy pod nim Colli nie zostal nadwyrezony w znaczacy sposob (po umyciu samochodu jest ok - niestety pozna pora uniemozliwila zrobienie dobrych zdjec). Podsumowujac - produkt pozytywnie mnie zaskoczyl - do tej pory uwazalem AF za delikatny dla woskow a tutaj niespodzianka - moze byc cos bardziej delikatnego Z ciekawostek - juz po tescie, stad brak zdjecia - bardzo ladnie usunal ptasie zabrudzenia z przedniej szyby - psikniete, odczekanie ok minuty i bardzo latwe zdjecie papierowym recznikiem. NW ClearVision od 4Nano nienaruszona w miejscu dzialania produktu. Jesli tylko bedzie dostepny w nieduzych opakowaniach (250 czy 500 ml) - i wytrwaly na duze temperatury - mozna go wozic ze soba w samochodzie codziennie. Pierwotnie w tescie mial wziasc udzial takze W5 Insect Remover - ale w porownaniu do AF polegl w konkurencji ruszania woskow wiec nie wzial udzialu w tescie jako stojacy na przegranej pozycji. Moge wykonac bezposrednie porownanie jesli beda chetni takim zestawieniem. Wybaczcie jakosc zdjec - czekalem na dobra pogode i dopiero pod wieczor sie poprawilo, stad sa nieco ciemne. Dziekuje za uwage - jako ze to moj pierwszy test z fotorelacja prosze o wyrozumialosc i dziekuje za ewentualne wskazowki i komentarze.
Justyna Opublikowano 2 Września 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2014 My na razie sprawdziliśmy działanie produktu na Peugeot'cie, który zrobił 1500 km w jeden dzień. Nie robiliśmy fotek typowo testowych, bo użyliśmy z ciekawości a test pojawi się jakoś w przyszłym tygodniu jak wrócimy z trasy 1000 km Tolkiem. Mogę tylko powiedzieć, że tak jak u kolegi wyżej po zmyciu wodą pod ciśnieniem też wszystkich owadów nie usunął, natomiast zwykła piana na drugiej połowie zderzaka już tak. Zobaczymy jak będzie następnym razem...
coobah Opublikowano 19 Września 2014 Zgłoś Opublikowano 19 Września 2014 Teraz pora na mnie... Zgodnie z tym co ustaliłem z Sebą wrzucam fotki po powrocie z urlopu. Przed wyjazdem autko zostało solidnie wymyte, nawoskowane FK 2685 PinkWax. Zrobiłem 3000 km, część w deszczu, niemal wszystkie po autostradach. Robali o dziwo za dużo nie było, ale baza do przeprowadzenia testu okazała się solidna Zdjęcia przed: Zwierzyniec postanowiłem potraktować środkiem bez rozcieńczania. A co, niech żre robale i wosk... Jedna z much postanowiła solidarnie poświęcić swój marny żywot i rzuciła się na spryskaną środkiem maskę: Po około 6 minutach przyszła pora na spłukanie auta myjką. Po wosku chyba za dużo nie zostało Wrażenia: Środek robi robotę, ale miejscami trochę zwłok zostało Albo powinienem poczekać dłużej ze spłukaniem, albo mój Nilfisk ma za słabe ciśnienie Jednak delikatny przejazd rękawicą podczas właściwego mycia usunął te szczątki bez problemu. Zapach środka trochę przypomina Prick'a, ale nie jest jakiś męczący/drażniący. Kwestia oddziaływania na wosk: Albo przez te przejechane 3 tyś km wosk dostał po tyłku i osłabł (część tras była w deszczu....), albo środek bez rozcieńczenia jest zbyt silny dla mojego FK. Ogólnie mogę polecić Flugbort'a! Ceny jeszcze nie znam, ale jak będzie rozsądna to jest spora szansa, że zagości w arsenale
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się