Skocz do zawartości

Mitsubishi Pajero 2008 czarny


Rekomendowane odpowiedzi

Mega dobry efekt :shock: na pierwszych zdjęciach nie wyglądało to na temat do wyprowadzenia w rozsądnym czasie z założeniem, że to bardzo twardy lakier. Chyba jednak był on miękki lub/i dużo zostało tylko zamaskowane ;)

Kolega może się czuć trochę usprawiedliwiony tym co narobił bo te przetarcia to na plastikach, a małe futerko + lakier na plastikach to jest bardzo ryzykowna kombinacja nawet dla bardziej doświadczonych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Hmm...

Fajnie! Podoba mi sie, auto zdecydowanie odzylo. I o to w tym chodzi.

Co do przypalen futrem to chyba naprawde musial sie Krzysiek mocno zapomniec, dobrze, ze nie mial zalozonej twardej gabki bo byloby jeszcze wieksze "ups".

 

:good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak był on miękki lub/i dużo zostało tylko zamaskowane

 

W założeniu miał być miękki, ale chyba sam przyznasz ze 34 godziny w 2 osoby gdzie nie robiliśmy dachu tylko 2 boki, klapa tył, przód i maska to zdecydowanie za dużo jak na miękki lakier. Przejazdów było mnóstwo na niebieskiej twardej gąbce Lake country robiłęm po 15-20 przejazdów żeby był jakiś sensowny efekt. Chwilami miałem już dość :ad: Mocne stężenie ipy nie pokazywało pozostawionych rys, ale oczywiście nie twierdze ,że jest w 100% idealnie bo na to było jeszcze za mało czasu.

 

 

chyba naprawde musial sie Krzysiek mocno zapomniec

 

Przy pierwszym przypaleniu na nadkolu mówił, że się zagapił na taśme maskującą i po chwili zobaczył tylko dym :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypalenie na bocznym plastiku było spowodowane taśmą maskującą tak jak mówi Kamil. Delikatnie odchodziła i skupiałem się na tym żeby nie najechać, bo wychodziła spod niej pasta. Skupiłem się na tym na tyle, że po chwili zobaczyłem dym i podkład :D Z kolei druga wpadka wynikała ze zbyt dużych obrotów i za małej powierzchni polerowania.

Co do zniszczonych elementów, to raczej nie będą one malowane, a pewnie w ruch pójdzie kredka zakupiona swojego czasu w mitsubishi. Poza tym nie ma co się tak spuszczać nad autem, bo to zwykłe wozidło jeżdzące 50/50 trasa i miasto, więc mimo woli pojawiają się różne przetarcia, obicia i rysy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wcześniej pracowałem fg400 więc teraz kończyłem sf4000, natomiast Krzysiek analogicznie Fg500 i FF3000.

 

A nie powinniście byli zrobić odwrotnie? Ty ciąłeś mocniej, więc potrzebowałeś agresywniejszego finishu, żeby zlikwidować większe "spustoszenie" (choć wiem, że i tak ani FG500 ani FG400 wielkiego spustoszenia nie sieje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fg 400 jest nowszą pastą i dużo lepiej wykańcza niż fg500 dlatego bez problemu po niej można robić 4000 natomiast fg500 trochę gorzej wykańcza dlatego po niej zastosowaliśmy delikatnie bardziej scierną 3000. Na stronie menzerny nawet jest napisane Fg400 gloss 7, Fg500 gloss 5 siłę cięcia obydwie mają 9.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.