Skocz do zawartości

Krótkie pytanie - krótka odpowiedź część 4


Evo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 10,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam,

jakiś czas temu sprezentowałem autu pierwsze porządne i zgodne ze sztuką mycie. Wyszło całkiem fajnie, choć zajęło zdecydowanie zbyt dużo czasu i wystąpiły dwie niedoróbki, o które chciałbym zapytać.

 

1. Ślady po owadach.

 

Auto zostało potraktowane aktywną pianą neutral snow foam od vp, później w tych newralgicznych miejscach (przód i lusterka boczne) dość obficie poszło Valet PRO Citrus Pre-Wash APC (1:8), dalej mycie rękawicą i glinkowanie przy użyciu ValetPRO Orange Mild Clay Bar.

 

Efekt? Większość przywartych owadów itp. zabrudzeń zeszła, jednak po tych poważniejszych pozostały widoczne zabrudzenia, z którymi chyba glinka powinna była sobie poradzić.

 

 

gr66.jpg

 

Widoczne np. na prawo od tablicy rejestracyjnej i nad reflektorem.

 

 

Pytanie: Czy jest to już uszkodzenie lakieru, czy do usunięcia takich śladów potrzebna jest agresywniejsza glinka?

 

 

2. Plamy smoły.

 

Pytanie również związane z glinką. W jej opisie czytamy "Usuwa zabrudzenia takie jak: osad przemysłowy i atmosferyczny, wszelkiego rodzaju nalot wyczuwalny pod palcami jako chropowatość lakieru, kropki smoły itp." Moja glinka nie dała jednak rady zerwać chyba ani jednej z takich plamek.

 

Pytanie: Czy do usunięcia plam smoły nada się tak naprawdę tylko coś w rodzaju Prickbort'a MAC124, czy coś przy glinkowaniu zrobiłem nie tak?

 

 

Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slowik, Owady potrafią "weżreć" się w lakier dość mocno, na zdjęciu ciężko określić czy jest to wżarte czy "wystaje" ponad lakier. Jeśli leżały długo to może się okazać że pomoże już tylko papierek ścierny i korekta lakieru :(

 

Co do nalotów i smoły, glinka którą wybrałeś to najmiększa i najdelikatniejsza glinka z palety ValetPro, z moich obserwacji wynika, że tak naprawdę ani nie robi biedy(nie rysuje) ani też niestety nie zbiera praktycznie nic z lakieru, uzbrój się w co najmniej żółtą glinkę ValetPro, albo glinkę Sonusa albo Softa z BiltHambera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, jeleniouchy.

 

Ponoć lakiery we fluencach są bardzo delikatne, więc możliwe, że to już uszkodzenie.

 

Co do glinki - taką mi tu polecono, więc takiej użyłem, choć szczerze mówiąc, widząc w tematach z forum "Pokaż swój blask", jak wyglądają glinki po użyciu, byłem bardzo zdziwiony niedużym zabrudzeniem mojej po przejechaniu całego 9-letniego auta, które pierwszy raz w swym żywocie było poprawnie myte i glinkowane.

 

Czyli agresywniejsza glinka da sobie radę z plamkami smoły i nie będzie potrzebny prickbort?

 

Obawiam się trochę użycia agresywniejszej glinki ze względu na to, że nie planuję późniejszej korekty lakieru. Niby wiele razy wyczytałem, że glinka jest dla lakieru bezpieczna, ale czy na pewno nie ma obaw, że przy użyciu jakiejś mocniejszej zrobię lakierowi więcej złego niż dobrego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli będziesz glinkować zgodnie ze sztuką to w najgorszym razie nabawisz się lekkich hologramów, w przypadku miekkiego lakieru, i może okazać się potrzeba lekkiego podpicowania przy pomocy jakiegoś wypełniającego AIO, albo delikatnego przejazdu (nawet ręcznie) czymś finishowym. ;)

Prick zawsze fajnie ułatwia sprawę, zwłaszcza jak się go lekko rozruszą microfibrą czy rękawicą z microfibry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prickbort na pewno nie zaszkodzi, więc jeśli budżet na to pozwala to się w niego zaopatrz ;)

 

Francuskie lakiery mają opinię miękkich i łatwo rysujących się, dlatego nie proponuję Ci jakiejś betonowej glinki która ściągnie wszystko porządnie, ale też zostawi sporo rysek i hologramów.

 

Zółta glinka ValetPro powinna dać dużo lepsze efekty niż pomarańczowa, a cena ta sama ;)

Nie przesadzaj też z poślizgiem pod glinkę, glinka ma chodzić gładko po lakierze, ale nie może też po nim pływać bo wtedy nic nie zbierze.

 

EDIT. Koledzy uprzedzili ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo właśnie przygotowanie lakieru będę robił na myjni...

 

Co do tego 4 programu: napisane jest przy nim, że jest to woda demineralizowana a w instrukcji myjni (Ehrle) jest dodatkowo wyjaśnione, żeby nie wycierać auta ponieważ woda ta jest z dodatkiem osuszacza który ma właściwości samo osuszające auto.

 

Czy po takim programie mogę jechać glinką bez wycierania auta ręcznikiem czy ten osuszacz może przeszkadzać??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zombiak, umyj auto po UC mocnym stężeniem szamponu(lub po prostu ludwikiem), żeby zmyć tłuste pozostałości, osusz i od razu woskuj - Colli będzie leżał jak głupi ;)

Minusem jest to, że jeśli liczysz na maskujące własciwości UC to takim manewrem je zmyjesz, ale jeśli chodzi o trwałość wosku to będzie najlepsza opcja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.