Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło ?


Rekomendowane odpowiedzi

Bieniek, Nie nie, nic nie kopci wszystko chodzi ładnie równiutko i cicho tak jak przed, tylko po prostu czasem szarpnie. Gadałem z mechanikiem i mówi, że najprawdopodobniej turbina przeładowała i wywaliło jakieś błędy :dontknow:

 

ładniejsze koło jest na lato

Szkoda by je było zostawić na którymś krawężniku :P Też się nie mogę doczekać letniego set-up'u, ale jednak rozsądek nakazuje przemęczenie się na zimówkach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Co za fatalny tydzień. W środę wybrałem się w trasę Leszno - Berlin, Berlin Leszno, kompletnie niewyspany zrobiłem bez przerwy krążąc cały dzień jeszcze po Berlinie 1000km. Dodatkowo znajomy w Niemczech oznajmił mi, że w Gdańskim komisie zostawił swoje prywatne e39 520i, niebieskie, udokumentowane 200kkm przebiegu, 1997 rok, cena 8tyś zł. Jako, że szukam własnie czegoś takiego dla siebie zacząłem go wypytywać o szczegóły, mówię sobie " Za taka kasę to trup,na e39 to 15 minimum", ale zaświadczał, że igiełka, sam jeździł, nowe hamulce, olej itd. No to po powrocie do Polski przespałem się 3 godziny, wziąłem lawetę (Sprinter 312d , 1995 rok, przebieg bliżej nieokreślony, celowałbym w około 20 rundek wkoło równika), kupiłem na stacji mapę i zaplanowałem ponad 500km trasę. Autko jak się okazało stało sporo za Gdańskiem ale mniejsza z tym. Po zatankowaniu pojazdu za 500zł wyruszyłem i po 9h! jazdy zgrzybiałym parchem 90km/h (więcej nie mógł się rozbujać :D ) dotarłem na miejsce. Autko miało być już dla mnie zaklepane bo znajomy rzekomo dzwonił i poinformował sprzedawczyka. Wchodzę do, a jakże, budki i zgłaszam się po odbiór, na co miły pan odpowiada mi " oj kurde ale to bmw dosłownie godzinkę temu kupił jakiś chłopaczek, przyjechał położył kasę i wziął papiery". Okazało się, że jechałem na nic. Po kilka utarczkach w komisie postanowiłem zrobić sobie pauzę i wyjechać rano, bo robiło się już późńo. O 7mej rano pobudka, spałem godzinę, kawa robi swoje, wsiadam w pustą lawetę, głodny, zmęczony i brudny wracam, po czym 100km za Gdańskiem na postoju przy A1 samochód gaśnie. Rozrusznik milczy, ale prąd jest. Po 3godzinach, kiedy już traciłem czucie w rękach pewien miły pan w ciężarówce podpiął mnie linką i poholował chwilkę na biegu. Laweta zapaliła, a ja po 10 godzinach byłem "już" w domu. Ogólnie jestem biedniejszy o 700zł, samochodu nie mam, ehh ale mogę powiedzieć, że spędziłem weekend nad morzem :D sporo by jeszcze opowiadac, ale jakoś nie mam weny pisać o kilka innych przykrych incydentach, które mnie jeszcze spotkały. Ogólnie - 2200km w dwa dni, bez snu, a jutro wracam do Niemiec oglądać kolejne autka. Oby się w końcu udało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwonił właściciel, ale jak powiedział sprzedawca, "Dzwonił do mnie, mówił, że przyjedzie gość lawetą po bmw, ale nie mówił, że sprzedane " . Więc wyszło małe nieporozumienie. To nawet nie wina sprzedawcy, tam jakiś przekręt był bo jak się okazało auto nie było sperzedane tylko partnerka znajomego zabrała papiery i zabroniła sprzedaży, o czym o nie wiedział itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mnie wkurzyło?

Wkurzyło, że jakiś czas temu znalazłem to forum... że półka spuchła... że tarłem dzisiaj auto od godziny 15 do 22 i łap nie czuję! ale jaki blask z cromala :D

 

nowe pachnidła poniżej i uciekam do wątku co dziś zrobiłem :)

 

polkal.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a do +10 zimowe spisują się całkiem dobrze nawet na suchym asfalcie.

u mnie zimówki przy >+5 już zaczynają pływać i się ciągnąć :/:mrgreen:

 

ale czekam jednak na stałe >+7, żeby jednak zmienić ;)

 

[ Dodano: 30 Marzec 2013, 10:02 ]

zwolniliśmy przed fotopstrykiem, ja już przygotowany na 2ce i poszli. Przy 5k rpm szarpnięcie-

a do tego momentu chociaż równo szliście? :-]:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uśpiłem telefonu przed włożeniem do kieszeni i coś mu sie w dupie poprzewracało, że wrócił do ustawień fabrycznych. Wszystkie zdjęcia, muze, filmy straciłem :zly:

 

Paweł, jak masz Androida to załóż konto i zainstaluj sobie Dropbox'a. Programik, jak tylko podłączę sie do Wi-Fi, wysyła mi automatycznie wszystkie nowe fotki na serwer.

 

W takich przypadkach jak znalazł ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qufa ... wczoraj +8 ładnie, sucho, słonecznie ... zmieniłem koła na letnie ...

Dzisiaj rano wyjechałem do rodziny, było również ładnie sucho a w połowie drogi :

zdjcie2643.jpg

 

zdjcie2646c.jpg

 

Jeszcze nigdy w ciągu jednego dnia tyle razy się nie zakopałem :? nie sądziłem że na letnich jest aż taka lipa z przyczepnością, nie mogę podjechać nawet na najmniejsze wniesienie :thumbdown:

 

Jak by mało to auto odmówiło posłuszeństwa, ale dobrze chociaż tyle że już 2 km od domu, nagle zgasło i ani rusz ... co za dzień :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe co Borę boli
Nie wiem, ale jak włączam zapłon to nie zapalają się świece żarowe, jeden elektromechanik mi powiedział że coś się stało z łącznością między sterownikiem a silnikiem :o wspominał coś o przekaźniku ,,109``
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
nie sądziłem że na letnich jest aż taka lipa z przyczepnością, nie mogę podjechać nawet na najmniejsze wniesienie

 

No niestety, jak jest tylko rozjeżdżone ale nieposypane to na letnich nie ma szans pod górkę podjechać, ewentualnie małą i z rozpędu...

Ja wyjechałem tylko z osiedla i chciałem zawracać - mówię, że pod tą górkę nie wjedziemy ale ojciec - jedź, jedź, najwyżej cię popcham - no i nie dał rady mnie wypchnąć, musiał innego kierownika zaangażować :lol:

I tak się zastanawiali rodzice, że kiedyś się jeździło na jednych oponach i latem, i zima i dawało radę - a teraz nie ma szans :thumbdown: No ale to były inne opony i napęd na tył, który pomaga w podjazdach ;)

 

Jak już wracałem z tej całej wycieczki do kościoła, to zablokowało mnie Audi A4 - o dziwo na płaskim terenie ale w jakiś bergach. To idę go wypchać - mnie pchali, to się zrewanżuję.

Z uśmiechem dopytuję - co letnie oponki? :-]

A ludzie mówią - nie zimówki mamy... To co jest - dlaczego to nie jedzie!?

A panu się zablokowało tylne lewe kółko i ani jazda przód-tył ani ponowne zaciągniecie i zwolnienie hamulca nie pomogło. Mrozu nie było :dontknow:

 

PS: Ciężko się pcha auto z zablokowanym kołem :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.