Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło ?


Rekomendowane odpowiedzi

geno, mój ojciec miał accorda, tego po lifcie z 2006 roku, 2.0 benzyna, wersja wyposażenia executive. Absolutnie nic się z nim nie działo, oprócz niemiłego incydentu w ASO Hondy na Malowniczej gdzie mechanik przy pierwszym gwrancyjnym przeglądzie ukradł klocki hamulcowe i podmienił na jakieś mocno zużyte, samochód był niezawodny. Nie spotkałem się nigdy z takim przypadkiem jaki opisujesz w przypadku Hondy (jakiejkolwiek) więc chyba mieliście wielkiego pecha z tym modelem.

 

Chociaż teraz to wszystko jest tak produkowane, żeby zmieniać co 3-4 lata bo później auto ulega rozkłądowi i zaczyna się w nim wszystko sypać a powoli zmierza to do tego, że mechanik z młotem i śrubokrętem nie ogarania samochodu bo już powoli trzeba mieć w warszatacie cybernetyka, żeby cokolwiek zrobić.

 

Mercedesie beczko wróć :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Wiesz, CR-V przejechało prawie 60kkm i większych problemów nie ma. Może poza tą rdzewiejącą klapą i trzeszczącymi hamulcami. Ponadto mamy Civica z 98 roku i tam po 70 tysiącach są seryjne tarcze, to była prawdziwa Honda, a nie jakaś popierdółka.

 

Na Merce od zeszłych 2-3 lat też nie ma co narzekać, Sprinter zrobił w rok 45kkm i nic się nie dzieje, a przegląd z olejem ( prawie 8 litrów :shock: ) kosztowało 1020 zł ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 235 i nie mam takich problemów.

Ale przy jakiej masie :mrgreen:

Scirocco nic nie waży.

 

lukwawa - klocki to jeszcez mało.

Znam serwis w którym przegląd i wymiana części eksploatacyjnych w tym płynów wygląda tak:

- auto wjeżdża

- pieczątka w gwarancji

- auto wyjeżdża :D

 

Swego czasu był serwis który poszedł krok dalej - celowo rozkręcał lub podmieniał części na skrajnie zużyte aby niedługo widzieć się ponownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysokie stężenie pyłków na który jestem uczulony ... jeśli ktoś nie jest alergikiem to zazdroszczę, ja już nie wyrabiam ...

 

Mam dokładnie to samo, od kilku dni nie można normalnie funkcjonować :wallbash::/

 

 

jakiś zyrtex się kłania !

 

jak mnie kieeedyś badali to lista żeczy na które jestem uczulony była tak długa że aby przeżyć musiałbym mieszkać w inkubatorze i żywić się powietrzem :lol:

 

od zawsze tylko pyłki mnie ruszały a rok temu i teraz zupełnie nic :-]:D

 

No właśnie biore tego typu tableki,ale albo są już za słabe, albo ja się uodporniłem, albo czas je zmienić :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysokie stężenie pyłków na który jestem uczulony ... jeśli ktoś nie jest alergikiem to zazdroszczę, ja już nie wyrabiam ...

 

Mam dokładnie to samo, od kilku dni nie można normalnie funkcjonować :wallbash::/

 

Mogę powiedzieć, że współczuję. Przez kilka lat byłem maksymalnie uczulony na trawy i w okresie pylenia ledwo wyrabiałem, bo w gardle efekt jak przy anginie, nonstop katar, oczy czerwone, swędzące tak, że nie mogłem wyrobić. Zyrtec i Claritina już słabo pomagały.

 

Zacząłem się odczulać. Zajęło to dwa lata, ale już drugi rok nie wiem co to alergia.

Polecam się tym zainteresować i po sezonie lecieć na testy i szczepienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłopaki też mam uczulenie na jakieś pyłki traw albo inne k!#$&two i polecam isc do lekarza żeby wypisał receptę na TELFAST 180 tani nie jest bo o kolo 26zł za 20tab. ale mi pomaga pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tfelek, zrobiłem tydzień temu podobnie, poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu i przypisał mi TELFEXO 120mg + TAFEN NOSAL, w sumie w aptece zapłaciłem niecałe 30zł, więc niedużo a teraz mam spokój, bo po zjedzeniu opakowania clarnitine i zyrtec'a nic nie pomogło :/

 

zegarek, tak planuje zrobić bo z roku na rok jest co raz gorzej, jeszcze w tamtym parę tabletek zyrtec i miałem spokój, a w tym to jakaś masakra :/ Już się dowiadywałem i czas na odczulanie :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem się odczulać. Zajęło to dwa lata, ale już drugi rok nie wiem co to alergia.

Polecam się tym zainteresować i po sezonie lecieć na testy i szczepienie.

 

U mnie 5 lat odczulania, pyłki traw, zboża, grzyby, pleśnie, czyli od kwietnia do października przechlapane. Całe szczęście, że to odczulanie sporo pomogło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Panowie, ale są inne sposoby. Zarazę trzeba wyplenić, u nas, w WWL ostatnio w okresie pylenia roślin radzimy sobie domowymi sposobami i wszyscy zdrowi jak rydze.

Ja u lekarza byłem chyba 4 lata temu, mój dziadek był pierwszy raz w szpitalu w wieku 90 lat, doktory patrząc na wyniki, myśleli, że ktoś się pomylił i dał kwity 40-latka... :D:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym brakiem wizyt u lakarza to nie zawsze jest tak wesoło, moj wujek ŚP 53 lata, wizyta u lekarza raz na X czasu, cos go tam zadolało, polecaił do lakarza, za miesiąc pogrzeb, raczysko go tak zjadło ze nie do odratowania. Takze Panowie profilaktyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

geno, faktycznie jakiś lewy ten wasz egzemplarz.

Jeździłem takim Accordem jak wyszły (akurat powstał salon Hondy w Lesznie), jeszcze byłem w liceum i prawka nie miałem więc to mógł być 2008 rok. I bardzo przyjemnie się jeździło, minimalnie lepiej od Octavii :mrgreen:

Na ząbkowanie oczywiście geometria nie ma wpływu, bo to jest wytarcie opony z powodu ciągłego uderzania o powierzchnie. Tył w tanich autach to normalka, że ząbkuje. Np. Octavia. Czeskie olejowe amortyzatory, nawet nie pamiętam już jakiej firmy, nic to nie trzyma to co się dziwić, że ząbkuje. Po wymianie na Bilsteiny B4 problemu nie było. Wracając do Accorda. Mieślicie to aktywne zawieszenie czy nie? Jestem pewien, że to wina amortyzatorów i nie wasz pierwszy samochód ząbkuje opony. To że autem się dobrze jeździło to nic nie oznacza, bo amortyzator ma różną charakterystykę tłumienia w zależności od częstotliwości drgań. Widocznie wasze były na tyle słabe, ze przy wyższych częstotlwiościach nie mógł tłumić. Np. za mało gazu i spieniał się olej. Ale motyw z maglownicą. 3 razy wymieniana i ściągał. Oczywiście to nie wina 235, bo dokładnie na takich kołach jeździliśmy testówką i nie działo się zupełnie nic. Sama skręcała. No to mamy winnego. Ale tam na pewno jest wspomaganie elektryczne, więc do jasnej cholery - jak to skręcało?! :D Nie znam konstrukcji, bo w jeszcze w starych, hydraulicznych wspomaganiach takie motywy się zdarzały. W Audi w maglownicach z Servotroniciem aż za często. A zaczynało się od nierównej siły wspomagania porównując kierunki skrętu kół. Także noszenie po koleinach z masą ma niewielki związek. Prędzej im lżejsze auto tym gorzej. Akurat VW (i reszta) w tej kwestii jest bardzo dobrze skonstruowany bo jego zawieszenia nie są podatne na warunki drogowe, zawsze mi się kojarzył z bardzo stabilnym i pewnym prowadzeniem czy to McPerson czy alu-wielowahacz. Co niestety nie przekładało się na przyjemność z jazdy. Ale to inna para kaloszy.

Skończyłem wywód :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.