Administrator Evo Opublikowano 15 Lipca 2012 Administrator Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Witajcie ! Na samym wstępie uprzedzam, że relacja zawiera ponad 400 zdjęć, więc uzbroicie się w cierpliwość i kilkanaście minut wolnego czasu, bo jest trochę do czytania i oglądania. W sumie zdjęcia mają ok 40MB pojemności, co nie powinno raczej znacząco obciążyć przeglądarek. Pozostaje mi tylko mieć nadzieje że relacja będzie chociaż "tylko" bardzo solidny standardem Długo się do tego zbierałem, ale w końcu udało mi się wygospodarować "trochę" czasu i posiedzieć nad Seatem Taka relacja miała powstać już rok temu, ale brak czasu i weny spowodował że odłożyłem to do tego lata. Tym razem się udało , choć nie ukrywam że praktycznie do każdego elementu mógłbym się przyczepić i coś poprawić, bo tradycyjnie to co ładnie wygląda na zdjęciu, w realu nie do końca takie jest. W sumie prace trwały z przerwami dwa tygodnie, początek czyli silnik zrobiłem 30 czerwca, ostatni szlif skończyłem wczoraj. Łączny czas pracy to jakieś 50h, opierajac się na godzinach ze zdjęć. Niestety, praktycznie całość prac, poza finishem i woskowaniem odbywały się pod chmurką na mojej posesji. Miało to wyglądać trochę inaczej , wyszło jak wyszło więc odbija się to niestety na jakości pracy. No ale nic, zobaczmy jak to wygląda , mam nadzieję że scrolle przygotowane Rozdział I - silnik Pod maską mamy znane i lubiane 1.9 TDI, tutaj w wydaniu 140 konnym. Silnik "przykurzony", przynajmniej tak twierdzili Ci co widzieli przed akcją Na początek wygłuszenie maski - out : Następnie zdejmujemy pokrywe silnika : Czyścioch... Do mycia użyłem Tenzi Truck 1:5, stwierdziłem że nie ma co się bawić w jakieś APC i podobne delikatne rzeczy Mocna rzecz, pościągał w tym stężeniu farbe z pokrywy silnika. Psikamy, zaczyna płynąć... Przejrzał Wracamy do maski, umyta i potraktowana AF Tripple & SV Autobahnem : Chciałem również ogarnąć przyrdzewiałe śrubki trzymające lampy, tak sie zakończyła próba ich odkręcenia ... No nic, kiedy indziej może Na tworzywa pod maską poszedł tradycyjnie SV Pneu : Szału ni ma, tak trochę "słomczynowo" wyszło, tu i ówdzie można by się bardziej przyłożyć, ale to był jeszcze okres 35 stopni w cieniu, i szczerze mówiąc chciałem to jak najszybciej mieć za sobą. Rozdział II - wnętrze Na wstępie podziękowania dla Shine Factory za użyczenie Georga Wnętrze generalnie za mojej kadencji nie było nigdy prane ekstrakcją, zdarzały się jakieś "przecieranki" ale to wszystko. Do tego dochodzą lekko przykurzone plastiki i inne duperele. Tak się prezentowało przed : Fotele miały wylecieć, ale że zbierało się na deszcz to sobie darowałem, wyrzuciłem tylko tylną kanapę : Wspomniany wcześniej George , do prania użyłem chemii Tersusa , jako Prespray poszedł VP Interior APC : Oto co się wyciagnęło : Przed i po : Od razu lepiej : Prace nad podsufitką ograniczyły się do bonetu , przed : Po : Teraz kolej na plastiki, trochę przykurzone : Do mycia poszedł VP Citrus Pre Wash w stężeniu 1:20 : Kierownica, mieszek i gałka zmiany biegów oraz ręczny wyczyszczone SV Leather Cleanerem , a następnie zabezpieczone Zymolem Treat : Coś tam ściągnęło... Flok na ramce w okół zegarów i na konsoli ogarnięty SV Quick Interior Finish : Sama ramka zegarów wyciągnięta : a następnie poddana dwustopniowej korekcie maszynowej, za pomocą Scholla S17+ na twardej i miękkiej gąbce : efekty całkiem wymierne Na plastiki poszedł GTechniq C6 Matte Dash : Pedały i podstopnica doprowadzone do ładu przy pomocy SV Metal Polisha i Pneu : Został jeszcze taki "drobiazg" na przednim fotelu , tutaj próbowałem różnych kombinacji , maszynki do golenia, maszynki do strzyżenia ubrań, zapalniczki i kilku innych patentów. Jest poprawa, ale do ideału daleko Teraz pora na szybki rzut oka do bagażnika, a konkretnie do tego co pod nim - wnęka zapasu , umyta Tenzi Truckiem. : Same koło zapasowe umyte oraz zabezpieczone SV Autobahnem & Pneuem : W środku z grubsza ogarnięte, zostały jeszcze uszczelki : Do odżywienia jedyny słuszny środek No a tak się prezentuje skończone wnętrze : Z wnętrza jestem całkiem zadowolony, idealnie byłoby wyjąć fotele bo dojść z końcówką w każde miejsce jest niemożliwe, ale ogólnie nie jest źle. Jedziemy dalej. Rozdział III - nadkola, wnęki i progi Przed akcją Leon ląduje na kobyłkach : Jak wyglądają nadkola w każdym daily driverze wie każdy, więc tutaj niespodzianek nie ma : Na start leci VP Citrus Pre Wash z Glorii, coby zmyć większy brud i piach : Odrobinę lepiej : Następnie odsmalamy : Znowu myjemy : W międzyczasie malujemy śrubki , dystanse i fronty tarcz, coby tak nie straszyły Śrubki przygotowane Dremlem, ściągamy starą farbe i rdzę : Generalnie jest poprawa w wyglądzie Na nadkola trafił VP Dionysus Trim Glitz. Nie udało mi się ściągnąć białego "czegoś" , podejrzewam że jest to farba do malowania pasów. Próbowałem rozpuszczalnikakim , tar removerami i inną chemią. No nic, może następnym razem się uda. Nadkola skończone, teraz wnęki i progi : Do mycia poszło APC i Autosmart Plus 10 - genialny środek do usuwania wszelkich tłustych zabrudzeń , a do zaschniętych waterspotów....ocet spirytusowy Żadne APC, cleaner czy inna pasta ściernia nie dawała rady tak szybko jak przetarcie octem : Zależało mi na doprowadzeniu progów do sensownego stanu, były mocno porysowane. Jak to progi, z lakierem jest cieniutko, więc poszła delikatna kombinacja S17+ na średniej gąbce : "Grubasy" zostały, bałem się mocniej dociskać, ale jakiś tam połysk wrócił Na klapie i błotnikach nie dawały mi spokoju gumowe ograniczniki, więc je troche odświeżyłem a śrubki pomalowałem : Do zabezpieczenia użyłem GTechnia C1.5, głównie ze względu na szybkość użycia, łatwo się wszędzie wcisnąć Elementy z tworzywa zabezpieczone Raceglaze Colour Enhance : Metalowe elementy zamka na słupach odświeżyłem SV Metal Polishem : Tak to na koniec wyglądało : Jeszcze taki drobiazg - odpryśnięta farba na krawędzi szyby : Niby nic, ale przy zamkniętej szybie widać że jest w łatki, średnio to wyglądało, więc przygotowałem profi zaprawkę Co tu dużo ukrywać, można było tu i ówdzie bardziej i starnniej doczyścić , szczególnie słabo wyszły te harmonijki w drzwiach , dostały kilkukrotnie mocno chemią i zaczęły puszczać kolor więc przerwałem. Po podlaniu dressingiem trochę odżyły, ale przydałaby się wymiana na nowe. No i te progi, dramat. Jest poprawa, ale to nie to, z tym że tutaj nie bardzo jest pole działanie, przydałoby się lakierowanie. Rozdział IV - felgi Tutaj miało być krótko i na temat, czyli jakies mycie, odsmalanie, cleaner , wosk. Tak miało być, do momentu w którym nie odebrałem nowej felgi z ASO, przyznanej z OC. Okazało się że kolor jest ten sam, ale odcień już nie bardzo. Stare felgi były poprostu porysowanie i wyszło to jak przyłożyłem nówke do starych. Decyzja więc była prosta - korekta a na przyszłość wywalamy szczotki do kół i przesiadamy się na rękawice. Na szczęście wzór na to pozwala Najpierw oczywiście mycie, Leon na czas prac nad kołami ląduje na zimówkach. Jazda na zimówkach przy 35 stopniach - polecam Do mycia poszło delikatne APC, nic więcej nie było potrzebne : Prickbort na smołe : Z oponami sprawa miałą się inaczej, ściągamy wszystko co jest za pomocą Tenzi Trucka - APC i zwykła chemia do kół tego nie potrafi : Taka ciekawostka - to jest felga odebrana świeżo z malowania, po myciu mocną chemią i odsmalaniu Felgi gotowe do dalszego działania : Lakieru dużo, więc bez strachu można było wjeżdzać maszyną : Do korekty użyłem S17+ na twardszej gąbce i SV Cleaner Fluid Proffesional do finishu : Efekty : No, tutaj sam się zdziwiłem jaka jest różnica Tam gdzie nie dałem rady dojść maszyną, ręcznie działałem SV CF Regular : Opony wyczyszczone i zabezpieczone Pneuem : Na felgi, no cóż, nie mogło pójść nic innego jak : Wosk dotarty, koła wracaja na auto, nawet jakaś głębia i połysk się pojawiły Tutaj prawie, prawie wyszło tak jak chciałem Brakuje mi odmalowania ciężarków i dekielków od felg, ale nie jest źle. Rozdział V - mycie Tutaj trzeba zaznaczyć że jest to oczywiście jedno mycie z kilku jakie miały miejsce pomiędzy poszczególnymi etapami. Auto non stop pod chmurką, padało prawie codziennie więc i codziennie trzeba było myć. W związku z czym za dużo brudu tutaj nie ma do pokazania : Listwy dachowe - out. Miejsca pod nimi do dogłębnego czyszczenia, same listwy do drobnego odświeżenia. Prewash z Glorii i Citrus Pre Washa : Szczegóły, szczeliny, etc umyte za pomocą ww. środka : Mycie właściwe - AF Lather & Washpudel : Następnie glinkowanie - auto jest bardzo regularnie glinkowane i podlewane Prickbortem z racji tego że często stoje pod drzewem, więc za dużo glinka nie zebrała : Zabezpieczania to tu za wiele nie ma Suszymy : Rozdział VI - lampy i tworzywa Pełen werwy zabrałem się do wyjęcia tylnych lamp. Pomijąc fakt że wyglada to profi w relacji ,to powód było bardziej prozaiczny. Po każdym myciu pod lampami zbierało się mnóstwo wody i syfu, który już po umyciu i wysuszeniu, lubił się wylać na wychuchane auto. Dodatkowo dochodziła kwestia martwych pasażerów na gapę, których nie dałem radę usunąć odkurzaczem : [/img] Demontujemy : Jak przypuszczałem - syf Czyścimy APC, następnie SV CF i zabezpieczamy Autobahnem : Lampy z klapy zabrałe na górę w celu wypłukania ich...i tutaj miała miejsce wtopa Klosz popękał od omyłkowego podgrzania przy suszeniu Nowa lampa zamówiona , ale niesmak pozostał No ale robale przynajmniej się wyniosły, i lampy mocno przejrzały : Standardowo korekta : Tutaj nauczka dla mnie i przestroga dla innych - lampy suszymy bez używania mocnego wspomagania. Ja byłem zdziwiony, nie nagrzały się nawet w połowie tak jak czasem sie to dzieje przy korekcie, a mimo to popękały. No nic , lekcja zapamiętana Plastików i gumy na aucie za dużo u mnie nie ma, to co jest zostało potraktowane SV Pneuem i Nano Expressem. Listwy dachowe przejechane SV CF Pro ręcznie. Rozdział VII - lakier Koniec końców, dochodzimy do lakieru i korekty. Mam nadzieje że chociaż połowa co zaczęła ogladać relacje dotrwała do tego momentu Sama korekta...hm, ciężki temat ponieważ.....zdecydowaną większosć robiłem na dworzu, pod chmurką. Dlaczego, nie pytajcie, nie było to zamierzone i zdecydowanie nie ułatwiło mi to życia ale nie miałem wyboru. Tyle dobrego że chociaż nie padało w trakcie. Co do stanu lakieru...bez tragedii, prawy bok świeżo po lakierniku więc tam odpadało cięcie grubszych rys. A reszta...głównie to tematy które mówiąc krótko odpuściłem 2 lata temu przy pierwszej i jedynej do tej pory korekcie na Leonie, czyli np. tylny zderzak, doły drzwi poniżej listw etc. Prawdziwych "grubasów" nawet nie ruszałem, nie przeszkadzało mi to i nie mam ciśnienia żeby je usuwać, szczególnie w takich warunkach. Generalnie Leon miał się błyszczeć Prawdę mówiąc, patrząc z perspektywy czasu i mojego zapału, to korekte powinienem robić na początku, bo po paru dniach pracy już miałem dość, co się poodbijało na jakości pracy. Poziom korekty ? Prawy bok będzie 95% , cała reszta jakieś 70. Przynajmniej tyle będzie do pierwszego mycia Ok, to lecimy ze zdjęciami "przed" No jak widać, trochę swirli się znajdzie. Do "większego" cięcia używałem Scholla S2,S3 i S17, Menzerny FG500 i Fastcuta, w kombinacji ze sporą liczbą padów. Zdjęc z samej pracy nie ma niestety za dużo , ale coś tam widać. Lakieru mamy od ok 105 do prawie 400 um na malowanych elementach. Brzydkie wtrącenie zostawione przez lakiernika : Pod klamkami sprawdzony patent z Fastcutem na mikrofibrze, wykończone S17+ : Do inspekcji posłużył CarPro Eraser : a bez tego włochacza nie ogarnąłbym gigantycznej ilości pyłu : Co nie wyszło ? Głównie miejsca przy krawędziach listw, klamek , ranty etc, czyli wszędzie tam gdzie trzeba się wczuwać małym padem, mi się nie do końca chciało i to widać. Ok, coś tam się powycinało, ale robić finish i woskować pod chmurką mi się nie uśmiechało, bo to by oznaczało prawie pewne rysy przy najlżejszym dotknięciu lakieru. Na szczęście pomocną dłon wyciągnął do mnie rickson, który zaoferował garaż w którym mogłem dokończyć pracę. Wielkie dzięki ! Myjemy auto, suszymy kompresorem coby nie narobić więcej roboty : Do finishu posłużyła pasta mająca już w niektórych kręgach status "one and only" Rickson użyczył również swojego Flexa którym nie miałem wcześniej okazji pracować, ciekawe porównanie 1:1 z Lare. Pierwsze podejście na błotniku : Styka Efekt ładny, tylko po raz kolejny nie mogę się dogadać z CF Pro, pastą która zawsze była dla mnie nr.1 i którą już trochę aut się zrobiło. Zasychała, zostawiała "koła", no generalnie zachowywała się jak zupełnie inny produkt. Doszło do tego żę podlewałem sobie zwykłego CF żeby utrzymać oleistość : No ale nie tędy droga. Przerzuciłem się na moją Lare i małe pady żeby zrobić słupki. I tutaj olśnienie - żółty pad Flexi. CF Pro naglę znowu zaczął robić magię Wszystko fajnie, ale całego auta nie będe robił małym padem, a dużego takiego nie miałem....ale okazało się że miał Marcin No to lecimy W garażu się trochę kurzyło, więc szybkie przetarcie : i moment na który czekałem cały czas, a jak w końcu do niego doszło to już nie miałem kompletnie siły Insignis długo czekał na ponowne smarowanie Lusterka i przedni zderzak dostały Autobahnem : W czasie kiedy wosk grzecznie leżał, trzeba było jeszcze zająć się takimi drobiazgami jak opony, plastiki i szyby : Docieramy wosk : No czy ja wiem, coś tam się błyszczy Wypuścmy go na zewnątrz... No i dupa, słońca brak...jeszcze szybkie przetarcie SV Quick Finishem :
Administrator Evo Opublikowano 15 Lipca 2012 Autor Administrator Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 No nic, słońca nie ma, a jak na złość 2h po skończeniu prac zaczęło lać szybka wycieczka na stacje zobaczyć jak to wygląda w sztycznym oświetleniu : a dzisiaj rano...eureka, słońce ! efekt trochę psuje fakt że auto już ubrudzone, ale conieco widać. no i na zakończenie, żeby nie było wątpliwości : No i wychodzi na to że to koniec tej przydługiej relacji Cóż, koniec końców jestem zadowolony z tego jak auto wygląda w tym momencie, a przede wszystkim z tego że się zebrałem do roboty. Owszem, spoooooro możnaby poprawić i to widać na zdjęciach, a w realu jeszcze bardziej, ale trudno Nie udało mi się też zrobic wszystkiego tak jak chciałem, z checklisty którą zrobiłem przed rozpoczęciem udało się zrealizować jakąś połowe, na szczęście tą ważniejszą. No i co tu dużo ukrywać, motywacja do robienia Seata, nawet właśnego to nie to samo co robienie tych "lepsiejszych" wózków,np. z silnikami z tyłu... Na sam koniec jeszcze takie małe conieco , szybki rzut oka na to jak Leon prezentował się w dniu zakupu przeze mnie i porównanie z tym co jest teraz Dziękuje wszystkim co wytrwali za uwagę
Geno Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Super praca, kolana już bolą ! Zaczynam czytać, trzeba było się najpierw wpisać
BartekB Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Piotrek właśnie lądują mi sie zdjęcia kiedy to pisze bo nie mogę sie powstrzymać ; jestes nie dowyjebania chłop, zajebista relacja, zapisane do ulubionych... Super sie ogląda i czyta, sporo sie dowiedziałem, dzięki Piotrek za wspaniały materiał do nauki
Mat's Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 To i ja się wpisuje. Zdjęcia załadowane to idę oglądać.
Moderator Eryczek Opublikowano 15 Lipca 2012 Moderator Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Relacja rewelacyjna. Nie było momentu, żebym scrolował szybciej w dół, do ciekawszego momentu. Można zamknąć resztę forum - wszystko zostało powiedziane / pokazane. Jesteś THE BEŚCIAK
Zgrywussdz Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Dzięki za przycięcie komputera Ale ci tam, poproszę więcej takich relacji, bo dla mnie do nauki są idealne
rickson Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Stacja benzynowa uratowała relację Chociaż zdjęcia i tak nie oddają ogromu włożonej pracy
ultratouch Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Praca jaka jest każdy widzi - prima sort. Dla mnie powinien być to przykład dla niektórych ,że da radę zrobić długą ,zawierającą 400 zdjęć relacje i nie spowodować przy tym awarii komputera(już dość leciwego - 512mb,3.2 GHz) ani nawet jego zadyszki u oglądającego. Super!
miHoo79 Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Patent z octem do zapamiętania Lampy pękły bo za szybko dostały temperatury.. UV (słońce) powoduje, że plastik staję się kruchy ;( na szczęście lampy do leona do drogich nie należą.. Kawał roboty odwaliłeś na swoim samochodzie - a wiadomo na swoim się nigdy nie ma chęci, albo jest 100 innych rzeczy do zrobienia..
lukwawa Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Piotrze Parafrazując Benedykta Chmielowskiego "Koń jaki jest, każdy widzi" i kazdy kto nie ogranicza się jedynie do wizyty na bezdotyku wie jaki to ogrom pracy!!!Gratuluję samej pracy jak i ilości czasu Interesuje mnie Twoje porónanie GTECHNIQ MATTE DASH do innych specyfików, których używałeś. Głównie porównanie do obu Zymoli (z linii plebejskiej i wielkopańskiej) oraz Protectona Matta w zakresie połysku, matu. Który jest najbardziej matowy? Pzdr Łukasz
SzaKal Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Piotrek super robota ! krok po kroku, co i czym, wszystko opisane Też lubię tenzi truck Hmm ale na początku zastanawiałem się czy to na pewno Twój leon, bo myślałem że Twój jest zawsze ,,jak z salonu``
michu Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Zajebista relacja, kawał dobrej roboty. RESPECT
faraon3021 Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Musze zobaczyc to jeszcze ze dwa razy bo sie pogubilem w notatkach
BartekB Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Ufff skończyłem oglądać, lecę od początku
madzia83 Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Genialna relacja, świetnie się ją czyta! Gratulacje, super:)
tfelek Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 No i co Obiecana relacja i forum... Piorek praca Bardzo dobra
damian Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Chyba najdłusza relacja jak do tej pory była na forum Nie będę się rozpisywał, bo jeszcze dłużej będzie się ładować Jak dla mnie
Swoop Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 gratki, teraz to widać, że Leoś to fajny samochód
escimo Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 <- tylko tyle mogę powiedzieć. Temat jak dla mnie do podpięcia Czym malowałeś te tarcze hamulcowe? Bo do reszty nie mam pytań
Brylant Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Evo szacunek,relacja jest niesamowita, troszeczkę to trwało zanim przebrnąłem przez wszystkie zdjęcia ale było warto. Niesamowita robota.Gratuluję
proximo Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Świetna relacja, dobre opisy i bez ściemaniania Zapuścił się ten Twoj leon troche
Mrcnsb Opublikowano 15 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Świetna praca Jechałeś może wczoraj w okolicach ul. Maczka ?
Administrator Evo Opublikowano 15 Lipca 2012 Autor Administrator Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2012 Dziękuje za przychylne opinie lukwawa, Gtechniq w porównaniu do obydwu Zymoli i SV daje całkowity mat, prawde mówiąc na niektórych plastikach nie było różnicy przed i po nałożeniu, a po czyszczeniu APC. Wydaje mi się że to optymalny środek to aut nowych, bez przebarwień etc. gdzie chcemy mieć tylko i wyłącznie zabezpieczenie. escimo,najzwyklejsza srebrna farba w sprayu odporna na temperaturę Mrcnsb, zgadza się, jechałem
Rekomendowane odpowiedzi