dempsej Opublikowano 24 Czerwca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2012 Hola! To moja pierwsza relacja w PSB, także proszę o wyrozumiałość Jako, że w weekend pogoda dopisywała postanowiłem się wziąć za temat który mnie męczył od około 2 lat, ale cały czas odkładałem go na później (oraz z braku odpowiedniego środka do walki) - felgi w 16 letnim Audi. Samochód jest używany od czasu do czasu w roli samochodu użytkowego, tj wrzucić coś do bagażnika (np kore, ziemie, drewno, uwalonego psa itp), także nikt nie przykłada za bardzo uwagi co do jego wyglądu. W rodzinie jest od 2 lat, przez ten czas raz zaatakowałem rzeczone felgi Attackiem do felg (bo mi sie bez sensu poniewierał), costam dał ale to raczej takie mizianie było . Śmiem twierdzić, że poprzedni właściciel(e) przez 14 lat nie dotykali w ogóle tematu mycia samochodu poza wycieczkami na myjnie automatyczne. Aha, ten komplet felg jeździ lato-zima. Do rzeczy, oto co zastałem (będą tylko 2 felgi z jednej strony, bo na zrobienie relacji wpadłem podziwiając wyniki pracy na 2 pozostałych: To taki lajcik A tutaj hardkor Zbliżenie na bardziej 'zajechaną' felgę Nadmienię, że tak wyglądały po opłukaniu pianą aktywaną + APC Megs'a OK, do ataku, na pierwszy ogień Blue Gel w stężeniu 1:3 o ile mnie pamięć nie myli: Psik, psik... Płukanie felgi w lepszym... ... i gorszym stanie Karcher Twoim przyjacielem cośtam zeszło... OK, jako, że sprawa wygląda beznadziejnie pora wytoczyć ciężkie działo, czyli... 0,5 sekundy po psiknięciu na felgę: oraz 0,7 sekundy po psiknięciu bleed, bijacz, bleed! Ok, TAKIEJ ilości 'krwi' nie widziałem jeszcze po zastosowaniu Iron X'a , ale to co się działo na bardziej zapuszczonej feldze... najlepiej zobrazuje ten filmik: Masakra jakby świnie zarzynali :shock: Jak to gówno śmierdzi to inna sprawa, mam jeszcze wersję bez dodatku wiśni czy czegotam. Jeszcze fotka: Proces trzeba było powtórzyć kilka razy Na to poszedł jeszcze raz blue gel, Citrus Tar & Glue remover i finalnie tak wyszła ta mniej zabrudzona: a tak ta bardziej: Chyba cośtam się udało ogarnąć Jest jeszcze pole do popisu, przede wszystkim musze je zdjąć z samochodu i wyczyścić porządnie od środka, zdjąć dekielki, przelecieć glinką i jakoś zabezpieczyć, bo w tej chwili zostawiłem po prostu umyte. Ale jak już pisałem to samochód pracujący, także tydzień bez wosku go nie zabije Swoją drogą jestem pełen podziwu dla lakieru na felgach, który przeżył jak się okazuje 16 lat nadużyć bez większych uszczerbków (tylko uszkodzenia mechaniczne go zabijają!). Kiedyś samochody robiło się z myślą o trwałości.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się