Skocz do zawartości

Śmieszne, średnio śmieszne, mało śmieszne


Gość marctwain

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 8,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

chętnie bym zrobił dla Was parę fot co można zrobić z takim złomem.

Nic nie można :P

Naprawa czegoś takiego jest po prostu finansowo nieopłacalna (czas+części) i czasochłonna.

Taniej jest "zamówić" takie auto i przespawać jedynie pola numerowe.

Co ciekawe prędzej czy później to wyjdzie bo znaczniki są nie tylko na polach numerowych ale na każdym elemencie auta (poza śrubkami) i wtedy sa kwiatki.

Nawet w rosji nie bawią się w klepanie tylko kupują papiery.

Wgl to daj jakieś namiary i fotki, chętnie się dowiemy :D

 

Witaj! :)

 

Nie będę się upierał - nie jestem blacharzem, natomiast widzę co się "tam" wyrabia.

Widziałem auta różnych marek które się tam "klepały", maski w kształcie litery V były demontowane, kładzione na ziemi i walcowane/ klepane/ szpachlowane, błotniki tak długo oklepywane różnego rodzaju młotkami/ szpachlowane aż w końcu nabierały właściwych przedwypadkowych kształtów. Być może tak jak mówisz - taka naprawa finansowo jest nieopłacalna - tego nie wiem bo jak już wspomniałem nie znam się - piszę tylko o tym co widzę w tym zakładzie przechodząc obok niego podczas codziennych spacerów z psem.

 

Myślę, że najlepszym przykładem "wałków" które odbywają się w w/w zakładzie jest fakt, że zwykły Kowalski nie naprawi tam auta - musisz być z "branży" - jakiej - o tym chyba nie muszę mówić. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za 60k to ja chętnie naprawię :D sumy mają niezłe, to daję nam i tak sporo jak na niezbyt pewne auto. Mój typ to kupić bezwypadkową karoserię z UK z dokumentem V5C przełożyć wszystko, taniej i lepiej niż lepić i jeszcze komuś dać zarobić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój typ to kupić bezwypadkową karoserię

Tylko kto sprzedaje samą i to bezwypadkową karoserię ?

Chyba tylko fabryczny serwis i to nie tanio.

zwykły Kowalski nie naprawi tam auta

Bo jak wspomniałem te auta nie sa naprawiane tylko przebijane :D

Inne wałki być nie mogą - naprawianie aut w PL nie jest karalne.

 

 

Nadal czekamy na linka i fotki :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta sprawa: na warsztat wjezdza ten pokiereszowany fokus z papierami a za nim taki sam kradziony, wycinaja numery (czesto caly przod) z uszkodzonego i wstawiaja do kradzionego. Przy okazji znikaja wszystkie naklejki z plastikow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hoho :song: ale dyskusję sprowokowałem :evil:

 

Moje przemyślenia:

 

1. Uważam, że RS będzie naprawiany - gratów jest do oporu, a ceny kuszą aby "przyciąć" :D parę zł...

2. Jaki jest sens robić "sztos" z papierami, na samochodzie, którego jest w PL poniżej 200 szt (szacunki, sprzedano w salonach ok 100+ egzemplarzy) :dontknow:

Zaraz mnie pewnie Ktoś oświeci :-]

3. Z wyprodukowanych ok 11 tys szt, jak jeździ 7tys (patrz punkt 1 :D ) - to wszystko - czyli jest dobrze :kox::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kto kupuje auto za takie pieniądze prześwietla je na wszystkie możliwe sposoby i nie da się ukryć takiej pomielonej przeszłości.

Jedynym elementem który jest w całości to tylnia prawa ćwiartka, a i to nie jestem pewien bo brak zdjęcia tamtej strony.

Wszystko pozostałe trzeba wyciać, kupić nowe, wspawać, jakimś cudem zatuszować, polakierować, modlić się zeby klient nie podszedł z miernikiem albo do ASO , i jeszcze na tym zarobić.

Wystarczy zrobić pomiar płyty podlogowej i każdy mm wyjdzie.

 

Poza tym gdyby to się dało zrobić to znani fachowcy ze Zgorzelca już dawno by to zrobili a nie sprzedawali kure znosząca złote jajka.

szacunki, sprzedano w salonach ok 100+ egzemplarzy)

Sprzedano znacznie mniej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kto kupuje auto za takie pieniądze prześwietla je na wszystkie możliwe sposoby i nie da się ukryć takiej pomielonej przeszłości.
modlić się zeby klient nie podszedł z miernikiem albo do ASO , i jeszcze na tym zarobić.
Poza tym gdyby to się dało zrobić to znani fachowcy ze Zgorzelca już dawno by to zrobili a nie sprzedawali kure znosząca złote jajka.

Absolutnie się zgadzam :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maestro00, ludzie są głupi. Kupują gorsze padła i się cieszą, że okazja... ;) Ważne, że świeży rocznik i znana marka...

I tu masz 100% racji. W innych krajach bardziej rocznik liczy sie przebieg. To samo auto moze Kosztowac o wiele mniej bo ma na liczniku 250000 km przebiegu. I takie auta wjezdzaja do polski, cofaja przebieg, odpicuja plakiem i t-cat color fastem i klient juz sie slini ze kupi "lalunie" po dziadku z niemiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://otomoto.pl/ford-focus-rs-2-5-turbo-305km-C25017676.html

 

uszkodzony, komplet dokumentów, książka serwisowa :shock::D

 

Czyli za 2-3 miesiące igiełka od pasjonata, jedyny w Polsce.... :lol:

 

podgrzewana przednia szyba :lol:

 

 

A dla wielbicieli marki:

http://www.youtube.com/watch?v=GAXQgW6Gpq0&NR=1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maestro00,

http://www.joemonster.org/art/4840/Kupu ... itroena_C5

 

To tak na rozgrzewkę a teraz coś konkretniejszego:

http://autobotanik.livejournal.com/16696.html#cutid1

 

Skoro Elantrę opłacało się robić to tym bardziej auta o znacznie wyższej wartości. Nie zgodziłbym się też z tym, że osoby kupujące drogie auta dokładnie je oglądają. Często jest wręcz przeciwnie i osoby kupujące auta po 200 czy 300 tys. zł. mają luźniejsze podejście do zakupu od tych którzy kupują samochody za 10, 20 czy 30 tys. zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maestro00,

http://www.joemonster.org/art/4840/Kupu ... itroena_C5

 

To tak na rozgrzewkę a teraz coś konkretniejszego:

http://autobotanik.livejournal.com/16696.html#cutid1

 

Skoro Elantrę opłacało się robić to tym bardziej auta o znacznie wyższej wartości. Nie zgodziłbym się też z tym, że osoby kupujące drogie auta dokładnie je oglądają. Często jest wręcz przeciwnie i osoby kupujące auta po 200 czy 300 tys. zł. mają luźniejsze podejście do zakupu od tych którzy kupują samochody za 10, 20 czy 30 tys. zł.

 

Zastanawiam się tylko po co wycinali dach skoro był cały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.