Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jako, że jestem statecznym ojcem rodziny, z trójką (małych) dzieci na hobby pt. smarowanie żelastwa dziwnymi mazidłami pozostaje mi nie za dużo czasu. Zatem przez jakieś 4 tygodnie ukradkiem, po zmroku zajmowałem się moim M Coupe.

 

Krótka historia samochodu, która da dobre pojęcie co trzeba w samochodzie robić, jest następująca: rocznik 1998, silnik rzędowa szóstka wolnossąca pojemność 3201cm3 i mocy 321koni, napęd na oś tylną, zmierzone 0-100km/h w 4,8s, wyposażona w systemy ABS oraz ABC (absolutnie bez czegokolwiek). W związku z tym jej pierwszy właściciel w piątym miesiącu cieszenia się swoim nabytkiem, uprzejmie wybrał się zwiedzać przydrożne krzaki - na szczeście dla niego i auta nie latarnie. Następnie auto znalazło chętnego nabywcę w Polsce, który kupił taki wozik dla swojej Szanownej Małżonki. Na nieszczęście dla auta ów właściciel wpadł na pomysł, że zamiast jak Pan Bóg i BMW przykazało potraktować auto normalnym lakierem dwuwarstwowym, najlepiej będzie poprawić ślady po wizycie w krzolach akrylem.

 

Efekt jest taki, że obok normalnego pojawiania się rys, lakier płowieje w tempie astronomicznym (praktycznie sezon w sezon pojawiają się białe naloty) oraz uroczo pęka na praktycznie wszystkich pracujących elementach plastikowych (np. zderzakach).

 

O ile na pękanie pomoże tylko lakiernik, postanowiłem przed zimą pozbyć się (o ile to możliwe) wypłowień i matowości lakiero oraz rys. Niestety, prace polerką były przeprowadzone z wykorzystaniem tylko relatywnie miększych padów "Polishing" i po prostu miekkich "Finishing" więc nie udało się usunąć głębszych rys i zadrapań. Przy okazji postanowiłem zobaczyć jak sprawują się trzy najnowsze nabytki do mojej stajni wosków - Meguiars #26 Hi-Tech Yellow Paste Wax (dach), Lusso Oro (połowa maski) oraz Chemical Guys 50/50 (cała reszta).

 

Przy okazji koła przejechałem Hot Rims Mag and Aluminum Polish Megsa I nawoskowałem Collinite 476s (mój podstawowy wybór do felg I wydechów) a opony dostały Meguiars Endurance High Gloss, który jak dla mnie się za bardzo błyszczy ale faktycznie dobrze trzyma.

 

Gumy, plastiki, silnik, wnętrze etc etc. nie było robione. :/

 

Poniżej kilka fotek (przpraszam za bardzo słabą jakość). Łączny czas pracy ze 20 godzin. Materiały i narzędzia:

 

Szampon Meguiars Gold Class

Meguiars Dual Action Polisher G220

Meguiars Soft Buff 6" Foam Polishing Pad #W8006

Meguiars Soft Buff 6" Foam Finishing Pad #W9006

Meguiars Ultimate Compound

Autoglym Super Resin Polish (AG SRP)

Meguiars DC2

Clearkote Yellow Mooose Wax

Meguiars Hot Rims Mag and Aluminum Polish

Meguiars #26 Hi-Tech Yellow Paste Wax

Lusso Oro Wax

Chemical Guys 50/50

Collinite 476s

Aplikatory Meguars żółte

Mikrofibry rozmaite i dużo

 

 

Jeszcze raz przepraszam za słabe zdjęcia.

 

Największą bolączką były odbarwienie i wypłowiały, miejscami nieomalże biały lakier - widać w okolicach odbicia pod wycieraczką i dachu.

 

dsc01173sa.th.jpg

 

dsc01176w.th.jpg

 

No i oczywiście klasyczne ryski

 

dsc01180xx.th.jpg

 

Niestety b. słabe zdjęcia 50-50 po dwukrotnej aplikacji Ultimate Compound na delikatnym padzie Polishing. Niestety głębsze rysy pozostały. (po lewej po, po prawej przed korektą - jakoś z cykadłem córki nie bardzo sobie radzę...)

 

dsc01181ok.th.jpg

 

dsc01182sr.th.jpg

 

A tu kilka fotek po korekcie - znów dwie aplikacje UC na padzie polishing. Niestety na fotce wskazówki zegarka nie wyszły... :/

 

dsc01185vg.th.jpg

 

dsc01186bc.th.jpg

 

dsc01187hj.th.jpg

 

Niestety, dopiero po trzech dniach jeżdżenia udało się złapać chwilę światła (i mojego czasu) żeby zrobić kilka fotek za dnia w plenerze. :)

Niestety auto nie było myte ani traktowane detailerem/odkurzane - co widać

 

dsc01216ap.th.jpg

 

Maska - po lewej Chemical Guys 50/50, po prawej Lusso Oro. Białe na lusterku kierowcy do uszkodzenie lakieru

dsc01207by.th.jpg

 

CG 50/50 na drzwiach

dsc01208y.th.jpg

 

Dach - Meguiars #26 Hi-Tech Yellow Paste Wax

dsc01209uo.th.jpg

 

CG 50/50 na drugich drzwiach

dsc01212w.th.jpg

 

The End ;)

 

dsc01203copy.th.jpg

 

Pastwcie się ;)

Opublikowano

Cześć,

byłem kiedyś dumnym posiadaczem 535 by Schnitzer w kolorze o egzotycznej nazwie "czerwień meksykańska", bez systematycznej pielęgnacji następowała samoczynna zmiana koloru na "polską pomidorówkę" :D tym bardziej słowa uznania za osiągnięty efekt :good:

btw 321KM w takim maleństwie to prawdziwe szaleństwo :)

  • Administrator
Opublikowano
...Efekt jest taki, że obok normalnego pojawiania się rys, lakier płowieje w tempie astronomicznym (praktycznie sezon w sezon pojawiają się białe naloty) ...
No i to jest piękne :shock: - możesz często pokazywać małżonce jak ją kochasz :roll:
Opublikowano

No, myślę, że jako stateczny ojciec statecznych dzieci, tylko od czasu do czasu wypadasz na Nordschleife Nurgburging by wyczyścić cylindry z kurzu.

 

Ja mam znajomego, de facto najlepszy optyk na śląsku, kiedyś zaraziłem go subaryzmem, teraz powozi sobie nową STi raz na miesiąc, na tor w Miedzianej sprawdzić czy opony jeszcze trzymaja, czy już trzeba nowe kupić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.