Dystrybutor mx_nowicki Opublikowano 31 Października 2011 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 31 Października 2011 proximo bardzo dziękujemy za przeprowadzenie testu ale rzeczywiście "troszeczkę" za dużo użyłeś preparatu My nie oszczędzaliśmy podczas testu i na 4 felgi 17' zużyliśmy nie całe 100 ml (a to i tak za dużo). Rzeczywiście tematy dotyczące testów tego samego produktu można połączyć żeby awantury nie było i oczywiście bałaganu
Administrator Evo Opublikowano 1 Listopada 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2011 Dzięki uprzejmości mx_nowicki również miałem okazję przetestować ten środek na kilku kompletach, postaram się w miarę sensownie przekazać moje przemyślenia na ten temat Na początek kilka słów o samym produkcie. Kolor jak widać , konsystencja gęsta jak na tego typu produkt, zapach na pierwszy rzut...nosa ? to typowy siarkowodór jak IronX/Wolfs Decon gel, tutaj podany na "słodko" ale przy pracy w zasadzie tego nie czuć o ile nie wsadzamy nosa do butelki. Zdjęcie zostało zrobione 10 sek po wstrząśnięciu butelka, daje to mniej wiecej pogląd jak gęsty jest to produkt. Korzystałem z małego spryskiwacza,popularnego w buteleczkach PET. IMO to optymalne rozwiązanie, bo produkt jest baaaaaardzo wydajny, a spryskiwacz bardzo oszczędny. Test robiłem na komplecie 20" felg od BMW X6. Koła nie bardzo zapuszczone, ale jak widać trochę brudu mają, szczególnie wewnatrz. Zacząłem od frontów, na jedną felge psiknąłem w sumie 5-6 razy plus kilka na pędzelek.Taki "glut" jak na zdjęciu rozprowadza się bez problemu na całę ramię felgi : Druga strona dla porównania została zrobiona Wolfs Chemicals Decon Gel. Mimo nazwy, produkt w przeciwieństwie do P21s ma mało wspólnego z gelem, co widać choćby po ilości środka potrzebnej do pokrycia całej felgi : Obie felgi zostawiłem na ok 10 minut, po powrocie zastałem taki widok : P21S: Wolfs: Jak widać koło z P21S zaczęło puszcząc fioletowy kolor , znak że produkt reaguje z metalicznymi opiłkami, koło z Wolfsem zauważalnie mniej. Co ciekawe, przy teście na tarczy hamulcowej, to Wolfs zaczyna reagować dużo szybciej , tutaj zdjęcia robione po ok 10 sek po aplikacj na tarcze hamulcowe : Wolfs : P21s : Co warte zaznaczenia, oba produkty po 15 minutach dalej bez problemu nadawały się do "obróbki" , nie zasychając. Po tym czasie spłukalem obie felgi : P21S : Wolfs : Na pierwszy rzut oka - remis. Po zbliżeniu strona z Wolfsem wygląda mniej różowo, zbliżeń koła po P21s nie robiłem bo felga się domyła ( pomijam gniazda śrub, to co zostało to nie wina produktu, tylko moje lenistwo ) : Innymi słowy - mimo znacznie większej ilości zaaplikowanego środka ,Wolfs nie domył felgi w takim stopniu jak P21S. Następnie obie felgi umyłem od środka za pomocą P21s i szczotki Raceglaze : Ponownie - bez większego problemu felgi się domyły. Ok, widać że produkt daje radę i względnie brudne felgi domywa, jednocześnie rozpuszczając opiłki metali. Pytanie teraz czy lepsze takie "all in one", czy dedykowany środek do mycia felg plus np.IronX. W tym celu jedną tylną felge umyłem za pomocą Billberry 1:2 ,a nastepnie zaaplikowałem IronXa, drugą umyłem P21s i również zaaplikowałem IronXa. Obie felgi domyły się bez problemu, tak zareagowaly na IX : Billberry : P21s : Tu chyba nie ma co komentować, sprawa oczywista Drugi "test" zrobiłem na moich letnich kołach. Felgi miały oszałamiający....tygodniowy brud , więc wyniki był w zasadzie znane od początku. Dodam tylko że hamowania opóźniałem niczym Alonso, coby pobudzić hamulce do cięższej pracy Wewnętrzne strony ramion nie były czyszczone od ok 3 miesięcy, ale i tak brudu niewiele Aplikacja : Coś się dzieje Spłukujemy,bez niespodzianek : Dobra, na tych kołach siły domywania nie pokaże, ale pokaże wpływ na zabezpieczenia na felgach Tak się prezentuje 3 miesięczne Zaino ZAIO/Z2,do tej pory myte tylko i wyłącznie szamponem i wodą. To co widać na zdjęciu zeszłoby prawdopodobnie wodą z myjki : Aplikacja : Spłukujemy,i... LSP nie wygląda jakby się gdzieś wybierało Podsumowując ten wywód : Uważam że P21s to super środek do mycia felg, długi czas pracy ,skuteczność i przede wszystkim wydajność to zdecydowanie I liga wśród środków do felg. Jeżeli ktoś myje felgi rzadziej niż raz na tydzień-dwa i woda z szamponem nie starcza, to mocno bym rozważał zakup tego produktu. Ok, nie testowałem na kilkuletnim, zapieczonym brudzie gdzie w 99% potrzeba silnego kwasu, ale nie mam "przyjemności" obcowania z takimi przypadkami, może inni testujący coś dodadzą na ten temat Minusy - na siłę możemy przyjąć że zapach i niestety, cena. Wydajność owszem, mega ale najpierw musimy wyłożyć 100 zł za 1l gotowego produktu. Sporo, ale jeśli ktoś szuka bardzo porządnego płynu do mycia felg,który jednocześnie będzie spelniał tą samą role co IronX, to moim zdaniem warto. Dziękuje za uwagę
patol Opublikowano 1 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2011 Jakby nie patrzec za IronX'a w butelce 1l też trzeba stówkę wyłożyć.
proximo Opublikowano 2 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 co prawda to prawda! a jaka cwana aplikacja srodka ja niestety za bogato pryskałem
Dystrybutor mx_nowicki Opublikowano 2 Listopada 2011 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 Evo bardzo dziękujemy za obszerną i rzeczową relację z testu Świetnie, że udało się przetestować produkt na kilku różnych felgach i porównać go do kilku podobnych produktów. Cieszymy się, że P21S przypadł do gustu "testerom" Jeszcze raz dziękujemy, Pozdrawiam Wiolka
Tworek Opublikowano 2 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 Wiolka przewidujesz może mniejsze opakowania ? Powiedzmy 500 ml ?
Dystrybutor mx_nowicki Opublikowano 2 Listopada 2011 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 Tworek będziemy mieli również opakowania 500 ml w cenie 83 zł (to jest zestaw z atomizerem i gąbką) i 5000 ml w cenie 369 zł. W przyszłym tygodniu pojawią się na sklepie ale już na pierwszy rzut oka widać, że to opakowanie 1000 ml jest bardziej opłacalne
Tworek Opublikowano 2 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 Produkt rzeczywiście miażdży, więc znalazł się na liście must have na kolejny sezon, ale z tego co piszesz widać że trzeba będzie wyłożyć stówkę na najekonomiczniejsze opakowanie jakim jest 1000 ml, bo atomizery i resztę niezbędnych mazideł to ja już posiadam
Dystrybutor mx_nowicki Opublikowano 2 Listopada 2011 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 bo atomizery i resztę niezbędnych mazideł to ja już posiadam no tak właśnie myślałam dlatego lepiej dorzucić kilka zł i mieć więcej środka zamiast atomizera i gąbki P.S. znowu jestem marketingowo niepoprawna
rally Opublikowano 2 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 a jak się to ma do VeletPro Blue Gel wg. Was ?? testował ktoś ??
Administrator AreK Opublikowano 2 Listopada 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 rally,ja przetestuje ale proszę o cierpliwość
maya Opublikowano 2 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 blue gel nie rozpusci opiłkow żelaza więc jeszcze jakis ironx bedzie potrzebny
Mazder Opublikowano 2 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2011 Takie małe wtrącenie do testu Evo. Środek Wolf's wypadł blado, gdyż ponieważ nie jest takim all-in-one jak P21S i powinno się go raczej stosować na wstępnie umytą felgę. Wtedy działa jak IronX, aczkolwiek dłużej i słabiej. Przynajmniej ja mam takie odczucia. Jako "szampon" do brudnych kółek sie nie nadaje. Aha, zapach Wolf's wcale nie przywodzi na myśl jaja z salmonellą - jest miętowy.
Administrator AreK Opublikowano 6 Listopada 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2011 Z małym opóźnieniem za co przepraszam chciałbym przedstawić Wam test. P21S Power Gel porównam z BlueGel z firmy ValetPro. Jak moi poprzednicy próbkę otrzymałem od firmy Około 100ml gotowego produktu. Do czego służy wiecie i nie będę się rozpisywał. Typowy środek typu AIO do czyszczenia felg. Zapach jak Evo napisał typowy siarkowodór plus coś dla osłody. Preparatami tego typu pracujemy na dworze więc zapach przynajmniej dla mnie nie ma większego znaczenia. Konsystencja żelu bardzo pomaga w pracy z preparatem. Dzięki niej możemy pozostawić środek na długo na feldze bez obawy, że nam zaschnie. Do porównania przygotowałem combo BlueGel + środek do lotnej rdzy Wolf's Chemicals Deironizer Decon Gel . Największy problem miałem z zorganizowaniem felg. Moje nieskazitelnie czyste a jak rzuciłem hasło w pracy ,że umyję komuś koła letnie to co niektórzy patrzeli na mnie dość dziwnie. W końcu skleroza mnie opuściła i pozwoliła poszaleć. Oczywiście ,że znalazłem felgi. Może nie zapuszczone ale w stanie pozwalającym sprawdzić działanie produktów. Dwa komplety oryginalnych felg Ford. Jeden rezerwowy 15cali do focusa i drugi kultowy dla mnie komplet od forda escorta wzór cosworth. Do pierwszego starcia przygotowałem dwie podobnie zabrudzone felgi. Konkurenci i pędzel którym będę nanosił preparat. Wiadro z czystą wodą do płukania pędzla. Zaczynamy od aplikacji PowerGel i BlueGel. Oba preparaty aplikuję z atomizera. Swoją drogą idealny dla mnie sposób. Następnie "pędzlujemy" środki. Jak widać na powyższych zdjęciach felga na którą nałożyłem PowerGel jest w nieco gorszym stanie. Po kilkunastu minutach ponownie wzruszamy brud za pomocą pędzla. BlueGel. Spłukujemy bieżącą wodą prosto ze studni ...i efekt końcowy. PowerGel. Wiadomo, że BlueGel nie usunął opiłków ale za to perfekcyjnie poradził sobie z kilkuletnim osadem. PowerGel nie do końca poradził sobie z osadem ale pokrwawił co nieco. Na wyobraźnię to działa. Następnym etapem miało być potraktowanie prawej felgi Wolfem ale stwierdziłem, że dam jeszcze jedną szansę głównemu bohaterowi testu. Wyciągnąłem moje ulubione i historyczne felgi. Należy im się kosmetyka tym bardziej, że nigdy się z nimi nie bawiłem w ten sposób. Schowałem je jeszcze przed zdiagnozowaniem mojej choroby głównej jaką jest detailing w szerokim tego słowa znaczeniu. Felgi w stanie dobrym i niby czyste ale jednak.... Użyłem PowerGel żeby zasymulować jak będzie się spisywał w codziennej pielęgnacji. Z niewinnego testu mającego trwać max godzinę zrobiło się gruntowne czyszczenie felg do późnych godzin wieczornych. Podsumowując: PowerGel to świetny produkt pomocny w codziennej pielęgnacji felg. Charakteryzuje się szerokim wachlarzem działania. Nie jest tak skuteczny jak BlueGel ale z drugiej strony jest bardziej praktyczny. Odpowiadając sobie na pytanie ile razy myjemy tak zapuszczone felgi żeby PowerGel nie dał rady zdajemy sobie sprawę, że jest on dla nas idealnym rozwiązaniem. Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam. Arek
damian Opublikowano 6 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2011 BlueGel rozcieńczony z wodą, jak tak to w jakim stosunku? Bardzo fajnie przeprowadzony test
Administrator AreK Opublikowano 6 Listopada 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2011 damianTDCi, nie rozcieńczony.
M4ciek Opublikowano 6 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2011 ja robię 1:4~5 i uzyskuję efekty identyczne jak Arek
Dystrybutor mx_nowicki Opublikowano 6 Listopada 2011 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2011 Bardzo dziękujemy za test (jak zwykle rzeczowy i świetnie przeprowadzony) Podkreślimy jeszcze jedną ważną rzecz (szczególnie na tym forum ) a mianowicie pH dwóch produktów. Blue Gel pH<1 P21S pH=7,4
Administrator AreK Opublikowano 6 Listopada 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2011 PG jest bezpieczny dla wosków i nieoceniony w codziennej eksploatacji natomiast BG to prawdziwy killer. Przyda się nam raz. Kupujemy auto i czyścimy felgi. Później tylko PG. Zakładam, że nikt z nas nie dopuszcza do poważnego zabrudzenia/zapuszczenia felg. [ Dodano: 6 Listopad 2011, 14:24 ] M4ciek, ...z lenistwa nie rozrobiłem. Dotąd robiłem 1:5.
quadrifoglio Opublikowano 6 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2011 A możesz napisać jak się sprawowały atomizery po tych produktach?? Widziałem że stosowałeś zwykłe i nie wiem czy to nie jest za silna chemia do nich...
Administrator AreK Opublikowano 6 Listopada 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2011 Po BG bez rozcieńczenia atomizer padł. Po PG jest OK.
Lukas G Opublikowano 9 Listopada 2011 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2011 OK, testy obiecujace, firme lubie ale jedno pytanie.... pH wyglada obiecujaco, wplyw na LSP tez niczego sobie, czy wiec stosowanie tego srodka na lakierze samochodowym bedzie rownie bezpieczne? Dla mnie stalby sie alternatywa dla IronX'a a przy okazji zbieralby sporo syfu z dolnych czesci nadwozia.
Administrator AreK Opublikowano 9 Listopada 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2011 Chociaż nie testowałem PG na lakierze auta to myślę ,że będzie bezpieczny
Dystrybutor mx_nowicki Opublikowano 9 Listopada 2011 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2011 Też nie testowaliśmy ale myślę, że jeszcze w tym lub przyszłym tygodniu sprawdzimy czy jest bezpieczny dla karoserii. Wiolka
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się