Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Zastanawia mnie przyczyna uszkodzenia jakie napotkałem na dachu samochodu (zdjęcia w poście) takich plamek na dachu jest kilka. Jedyne co przychodzi mi na myśl to ptasie odchody, ale zdaję sobie sprawę, że teoria ta jest mocno naciągana ;) Oglądane na żywo wygląda jak siateczka pęknięć lakieru wokół jednego centralnego punktu. Uderzenia kasztanów ? :kox:

 

Czy macie jakiś pomysł jak coś takiego usunąć, bądź uczynić mniej widoczym?

 

2d7g6zl.jpg

71gzfm.jpg

 

pzdr

Opublikowano

Na fotach nie widzac dokladnie, jezeli to wzery to ptaszki mogly sie do tego jak najbardziej przyczynic. Jezeli lakier sie w tych miejscach pomarszczyl i wstal, to albo ktos Ci go czyms potraktowal, albo sie zwazyl po lakierowaniu.

Opublikowano
Na fotach nie widzac dokladnie, jezeli to wzery to ptaszki mogly sie do tego jak najbardziej przyczynic. Jezeli lakier sie w tych miejscach pomarszczyl i wstal, to albo ktos Ci go czyms potraktowal, albo sie zwazyl po lakierowaniu.

A jesli to nowe auto i lub tylko nowy lakier to moze sie okazac ze to wina lakiernika :thumbdown:

Opublikowano

Jak na moje oko to baza się lekko zważyła. Powodów może być miliony :)

U mnie po lakierowaniu auta też coś takiego się zrobiło na przetłoczeniu we wnękach drzwi i ciężko powiedzieć czemu. Nie było tam nić innego niż na reszcie, a mimo to coś nie tak :)

 

Albo i nie... na 1 foto wygląda na defekt bezbarwnego, a na 2 jak bazy.

jeśli na bezbarwnym to przetrzyj to delikatnie wodnym papierem 2500 i dalej pastami. Jeśli defekt jest na bazie to bez ponownego lakierowania nic nie zdziałasz.

Opublikowano

Dach nie był malowany ( tester prawdę ci powie 8-) ) więc pewnie zawdzięczam to krakowskiemu obesranemu ptactwu ;). Jeśli nie da się tego w żaden sposób usunąć, to może jakiś sposób, żeby uczynić to mniej widocznym?

 

Pozdrawiam

  • Moderator
Opublikowano

U mnie wżer po kupie wygląda troszkę inaczej ale to pewnie zależy od gatunku ptaka i jego diety :D

Co to za auto?

Jaka grubość lakieru jest na dachu?

 

Zawsze to można zmatowić papierkiem i wypolerować, będzie się mniej rzucać w oczy.

Opublikowano

Patman, bez przesady. Takie defekty są niezauważalne przy normalnym świetle, dopiero gdy je mocno oświetlisz. 99% osób tego nie zauważy, więc nie ma czym się przejmować.

Opublikowano
Patman, bez przesady. Takie defekty są niezauważalne przy normalnym świetle, dopiero gdy je mocno oświetlisz. 99% osób tego nie zauważy, więc nie ma czym się przejmować.

 

Ale właściciela to drażni i chce się tego pozbyć.

  • Administrator
Opublikowano

Zależy to od lakieru czasami 1 dzień i jest ślad, czasami tydzień i nic się nie dzieje.

Opublikowano
Z moich doswiadczen wynika ze zalezy od temperatury, ostatnio kilka bomb olezalo u mnie na masce jakies 8h w sloncu i przezarlo sie to paskudnie.

 

Dokładnie, najgorzej jest latem w słoneczne dni

Opublikowano

No dobra - faktycznie. Przeżarło trochę :x

Od 4 dni leżała na masce u mnie kupa. Dziś ją umyłem i został delikatny wżer - takie zmatowienie o grubości lini ok 1mm. Idzie po obwodzie "placka".

Na szczęście delikatnie i trzeba się na prawdę wpatrywać, żeby zobaczyć.

Opublikowano

Rychu się pytał jaka grubość, więc odpowiadam: ok. 85. Spróbuje zmatowić papierem, jak wyjdzie dobrze to pokażę efekt.

 

Uszkodzenie niestety jest widoczne przy każdym wsiadaniu i wysiadaniu.

Opublikowano

Istnieje opcja, żeby taka kupa się przeżarła do bazy? Tam na drugiej fotce wygląda to tak jakby się właśnie baza zważyła - może przy tak cienkim lakierze jest to możliwe? Wtedy to niestety polerka by nic nie dała.

Opublikowano

hmmmmm zastanawia mnie to co piszecie, nissan micra (k11 1998r) mojej żony stał ok 1miesiąc, nie odpalany pod drzewem. Przez ten miesiąc samochód miał obsraną nawet tylną szybę, nie wspominając o syfie który spadał z tego drzewa. Auto zostało umyte, nawoskowane i wszystko zeszło.

teraz mam mitsubishi colta (CJ z 1997r) i terz nie mam problemu z takimi rzeczami, jak ptak zrobi coś i zaschnie to po prostu spłukuje wodą czekam chwilę aż odmięknie i po sprawie.

Opublikowano
hmmmmm zastanawia mnie to co piszecie, nissan micra (k11 1998r) mojej żony stał ok 1miesiąc, nie odpalany pod drzewem. Przez ten miesiąc samochód miał obsraną nawet tylną szybę, nie wspominając o syfie który spadał z tego drzewa. Auto zostało umyte, nawoskowane i wszystko zeszło.

teraz mam mitsubishi colta (CJ z 1997r) i terz nie mam problemu z takimi rzeczami, jak ptak zrobi coś i zaschnie to po prostu spłukuje wodą czekam chwilę aż odmięknie i po sprawie.

 

Jesteś pewien, że nic a nic tam nie ma ? Chcąc czy nie, zawsze jakiś ślad zostaje i jestem pewien, że i tak jest w tym przypadku. Ale to już musiałby ocenić ktoś zaznajomiony. Nie ma cudownego lakier, który się nie podda.

Opublikowano
kuba!!!, weź pod uwagę że obecnie lakiery są na bazie wody a nie ołowiu jak kiedyś

 

Ale chyba z tego co wiem to wodne to są tylko bazy - a bezbarwne się raczej zbytnio nie zmieniły? Kross12 jeśli jestem w błędzie wyprowadź mnie z niego :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.