Skocz do zawartości

wosk - plamy po deszczu


wojtekwojtek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Przygotowalem powierzchnie wedlug przeczytanych wskazowek i polozylem Collinite. Przyznam, ze to moj pierwszy wosk. Efekt i wszystko pieknie do czasu.

Niestety za kazdym razem jak spadnie tylko wiekszy deszcz to samochodzie najdluzej ze wszystkich samochodow stoi woda (wlasciwie slynne kropelki), niestety kilka godzin po deszczu wyglada samochod beznadziejnie caly w malutkich plamkach.

 

 

Moze cos w procesie przygotowania powierzchni cos zle zrobilem, albo ten wosk tak ma?

Mozna temu zaradzic? :wallbash:

Czy inny wosk z serii dla ludu tak samo bedzie mial?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki urok nawoskowanego auta i na prawdę nie potrzeba zakładać o tym nowego tematu ;)

 

Przepraszam. Prosze o ewentualne usuniecie.

 

Zamienil stryjek siekierke na kijek.

Po kazdym deszczu mycie samochodu albo plukanie na myjce samoobslugowej albo jezdzenie brudasem :oops:

Tak czlowiek mial "czystsze" auto na dluzej :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojtekwojtek aż chce mi się powiedzieć - witaj w klubie , niestety tak już będzie że po deszczu i jeszcze jak masz autko przykurzone będą powstawały plamy .

 

Duża poprawa jest przy zastosowaniu wosku DG 111 , 105 a jeszcze lepsza po nałożeniu Duragloss Track Claw Racing Polish ,mam i Colli i sealanty duraglossa więc mam porównanie . Oczywiście jakieś tam plamki bądą , ale nie takie jak po Colli .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś się cieszyć ;) Możesz teraz umyć autko... Samochód nadzwyczajnie w świecie się pobrudził. (dokładniej, kropelki złapały kurzu, który osiadł na karoserii) Zmyj kurz ciśnieniem wody i z głowy...

 

Czysty wóz non-stop to mozolna i regularna praca... Coś jak z koszeniem trawnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś się cieszyć ;) Możesz teraz umyć autko... Samochód nadzwyczajnie w świecie się pobrudził. (dokładniej, kropelki złapały kurzu, który osiadł na karoserii) Zmyj kurz ciśnieniem wody i z głowy...

 

Czyli minusy:

Szybsze lapanie brudu z woda i czestsze wizyty mycia/plukania na myjni.

Jeszcze caly samochod w wodzie (kroplach) jesienia i zima brrr.

 

Plusy:

Ja rozumiem patrzec na wasze piekne krople latem i bezdeszczowe dni korzystac...

 

 

Musze to powiedziec jestescie dewiantami. na co ja sie namowilem :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podjedź na bezdotyk i opłukaj wodą (miekką, nie z sieci) i będzie czysty ;)

Przynajmniej u mnie nie do końca. W sobotę rano nakładałem EGP i w niedzielę rano po nocnych deszczach pojechałem na bezdotyk i niestety śladu zostały, nie wszystkie, ale zostały, także bezdotyk to opłukiwanie, a nie mycie. No ale jak wychodzę przed blok to wystarczy spojrzeć, które auto ma kropelki i już wiem, że to moje :-] i mnie to akurat najbardziej cieszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jak wychodzę przed blok to wystarczy spojrzeć, które auto ma kropelki i już wiem, że to moje :-] i mnie to akurat najbardziej cieszy.

 

a to ostatnie to akurat jest fakt :) ja też idąc do auta po deszczu np. przez parking z dziką radością myślę sobie "wy nie macie kropelek a u mnie tak zajebiaszczo to wygląda" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jak wychodzę przed blok to wystarczy spojrzeć, które auto ma kropelki i już wiem, że to moje :-] i mnie to akurat najbardziej cieszy.

 

a to ostatnie to akurat jest fakt :) ja też idąc do auta po deszczu np. przez parking z dziką radością myślę sobie "wy nie macie kropelek a u mnie tak zajebiaszczo to wygląda" :lol:

 

To powiedzcie mi taka hipotetyczna sytuacje:

W dzien +5 .. pod wieczor popada deszcz .. w nocy lekki przymrozek....

u innych: woda splynie powoli tafla, nad ranem maja co najwyzej lekki szron

u mnie: bedzie stala i stala... w nocy pieknie przymarznie nad ranem bede mial piekny .. lod?

 

albo w zimie zdarza sie dwa dni na plusie:

snieg sie roztopi, a u mnie przez ten czas nie zjedzie roztopiony snieg?

:evil:

Byle do wiosny i lata? blink blink

Koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, nie, nie, kolega wojtekwojtek nawet ciekawe pytanie zadał... interesuje mnie niezmiernie taka sytuacja z zamarznietymi kropelkami(sam wycieram autko zaraz po deszczu)

poza tym pytanko: na bezdotyku płukać wodą zimną(najczęsciej prog nr 2) czy tą końcową z nabłyszczaczem, która "nie pozostawia" śladów kropelek(prog nr 4)??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki i już zaoszczędzone 2zl :-]

 

jak ruszysz już mokrym autem to te kropelki bardzo szybko z niego spłyną i jak już dojedziesz na przykład do pracy to furka sucha i ani śladu wody :)

niestety Patol na czarnym aż tak cudownie nie jest:( najmniejszą "kropelkę" zaschniętą widać... ale jest to super sposób i na pewno plus dla innych kolorów lakierów :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie jak kilka lat temu w Mango reklamowali środek do lakieru, który właśnie zabija kropelkowanie? Pokazane było jak to kropla wody skupia światło słoneczne i wypala sie mikro dziurka :D. Podejrzewam, że to w głównej mierze składało się ze spirytu a kosztowało kupe kasiory

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

przewaga nawoskowanego samochodu jest taka, że jak już masz te resztki kurzu to bieżesz dwa wiaderka szampon i po 5min pracy (nawet nie przykładając sie) masz czyste auto bo ten kurz latwo sie zmywa z nawoskowanego samochodu.

no i nie wiem jak wy ale ja woskuje samochód na zimę nie tylko dla tego aby ładnie wyglądał, lecz przede wszystkim aby lakier był zabezpieczony przed solą i innymi syfami z dróg.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że też po nawoskowaniu Colli następnego dnia gdy zszedłem na dwór (a w nocy spadła rosa) to zonk :wallbash: prawie się popłakałem, tyle pracy a tu lipa następnego dnia. Nic, wziąłem wiadro (myślę że w d... mam mycie na 2 wiadra), szlaufa i niecałe 4 minuty i autko umyte, jeszcze ręcznik i następne 3 min i błysk. Ale powiem szczerze że codziennie by mi się nie chciało. :thumbdown: Także też miałem mieszane uczucia, ale pojechałem do rodziców na weekend, 100km i jaki banan że samochód cały czas czysty, zero kurzu.

 

Mimo wszystko czy są jakieś woski/sealanty po których takiego efektu nie ma??

Proszę o wypowiedź doświadczonych detailerów. :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosta recepta, po woskowaniu (polerowaniu i wygrzaniu) przeleć autko np? miotełką do kurzu Pronto. (rozładujesz ładunek elektrostatyczny) po tym jest zdecydowanie lepiej, mniej się czepia. Oczywiście akcje wykonać po pierwszym polerowaniu mikrofibrą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.