Skocz do zawartości

Wiśniowe Punto automatic


cubstone

Rekomendowane odpowiedzi

Witam na mojej kolejnej relacji,

I tym razem głównym aktorem jest korekta lakieru. Niestety w zobrazowaniu sytuacji nie pomagał mi mój aparat, który ma już (policzyłem dokładnie) 7 latek.

Przedmiotem eksperymentu jest Fiat Punto I, rocznik 1994, silnik 1.2 benzyna, skrzynia automatyczna. Auto mojej mamy, 5 lat temu przyjechało z Niemiec i trzyma się nieźle do dziś.

W Polsce myte tylko i wyłącznie ręcznie, ale dwóch wiader i temu podobnych frykasów nie widziało. Lakier nie był w najgorszej kondycji, jego głównym mankamentem jest kilka głębokich rys tylko do malowania, zdarty lakier w niektórych miejscach oraz nieudolna robota malownika w Dojczlandach.

 

Zdjęć nie ma zbyt wiele, bo niestety- ale wolę działać niż cykać sweet focie :P Poza tym, zaczęło pizgać jak w Kieleckim.

 

Pierwszego dnia samochód zdążyłem tylko umyć i osuszyć, a następnie wstawiłem na nockę do garażu. Kolejny dzień to glinkowanie auta, kolejne mycie i osuszenie. Wreszcie wziąłem się do polerki.

Na pierwszy ogień poszła Menzerna FG500 oraz biały pad flexi. Spodziewałem się bardzo miękkiego lakieru, jak to na Włochach ale chyba jeszcze za mało umiem, bo ryski nie znikały w oczach, ale za to bardzo łatwo o hologramy.

Wyszło nieźle, jednak na masce i dachu zostało sporo głębszych rys. Te na masce nie do usunięcia. Ja się tam nie znam, tata mówi, że to jeszcze rysy po papierze z roboty lakierniczej.

 

Aha, zabawiłem się również pierwszy raz w życiu papierem wodnym 1500 i 2000, innych nie było :thumbdown: Nie bałem się zbytnio, ponieważ nie lubię tego samochodu i nie zależało mi na nim :lol: Efekty widoczne poniżej, ale największy problem miałem z wyprowadzeniem maski, bo trochę porwałem się z motyką na słońce i zaczęły się schody.

 

Ale dość gadania, popatrzcie sobie na przebieg prac:

 

ssa45584.jpg

 

ssa45583.jpg

 

ssa45585.jpg

 

ssa45590.jpg

 

ssa45591.jpg

 

ssa45592.jpg

 

ssa45593.jpg

 

ssa45586.jpg

 

ssa45595.jpg

 

ssa45597.jpg

 

ssa45596.jpg

 

ssa45594.jpg

 

ssa45598.jpg

 

ssa45599.jpg

 

ssa45602.jpg

 

ssa45606.jpg

 

ssa45608.jpg

 

ssa45610.jpg

 

ssa45613.jpg

 

ssa45627.jpg

 

ssa45625.jpg

 

ssa45622.jpg

 

ssa45619q.jpg

 

ssa45616.jpg

 

ssa45614g.jpg

 

ssa45634.jpg

 

ssa45635.jpg

 

ssa45636.jpg

 

ssa45636.jpg

 

[/url]ssa45637.jpg

 

ssa45638.jpg

 

ssa45639.jpg

 

ssa45641.jpg

 

ssa45646.jpg

 

ssa45644.jpg

 

ssa45642.jpg

 

ssa45653.jpg

 

ssa45651.jpg

 

ssa45655.jpg

 

ssa45654.jpg

 

ssa45656.jpg

 

ssa45624.jpg

 

A tutaj Punciak po korekcie i po myciu:

 

ssa45660.jpg

 

Kropelki po samych pastach:

 

ssa45658.jpg

 

A tutaj spływanie wody. Efekt po ok. 20 sekundach:

 

ssa45659.jpg

 

ssa45662.jpg

 

ssa45661.jpg

 

ssa45663z.jpg

 

W tym momencie, chcąc zrobić zdjęcia z nakładania dressingu na zderzak sięgnąłem po kilkuletni aparat i.... TAK, STŁUKŁEM WYŚWIETLACZ :good:

Nie było to zamierzone, ale jak już pękł to płakał nie będę. Przerzuciłem się więc na jakąś Nokię 3,2 Mpix i dokończyłem zdjęcia po nałożeniu drugiej warstwy Colli 476s.

 

zdjcie0469c.jpg

 

zdjcie0471p.jpg

 

zdjcie0472d.jpg

 

zdjcie0473.jpg

 

zdjcie0474g.jpg

 

zdjcie0475o.jpg

 

zdjcie0476l.jpg

 

zdjcie0477e.jpg

 

zdjcie0478p.jpg

 

zdjcie0479ts.jpg

 

Tutaj ślady po ukazanej na pierwszych zdjęciach ptasiej kupie, lub czymś podobnym:

 

zdjcie0480p.jpg

 

zdjcie0482df.jpg

 

zdjcie0481k.jpg

 

To poniżej zrobiłem przypadkowo, ale fajnie pokazało kolor, więc wrzucam:

 

zdjcie0484t.jpg

 

Strasznie żałuję, że nie było dzisiaj słońca, ponieważ wczoraj, po nałożeniu pierwszej warstwy wosku, autko w świetle zachodzącego słońca wyglądało obłędnie...

 

PS. Na dwóch- trzech fotkach pod koniec widać łatki na lakierze. Jest to wina złego nakładania wosku. Ale co zrobiłem źle?

 

Dziękuję za uwagę i proszę o komentarze.

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pedały, stopka, jeszcze coś by się znalazło :P Ale wnętrze tylko przeleciałem z kurzu, nie było cudów.

 

sirtrojan, Wszystkie elementy oprócz maski wypracowywało się wręcz bajecznie. Nie spodziewałem się, że po pierwszym przejeździe i inspekcji nie będzie prawie żadnych kwiatków. Ale z maską długo się męczyłem, pod halogenem wciąż nie jest idealnie.

 

[ Dodano: 23 Wrzesień 2011, 07:46 ]

A co do braku sympatii do tego autka, to dla mnie to po prostu nie jest samochód, raczej jakaś podróbka, zabawka. Mówię tu m.in. o właściwościach jezdnych, komforcie jazdy, jakości materiałów. A najgorszą zmorą jest wszechobecna RDZA. Zaczyna już wpieprzać nawet fotel kierowcy...

Co do stanu technicznego i spraw mechanicznych- tutaj nie mam zastrzeżeń, bo przez te kilka lat awarii nie było żadnej. Tylko (nie)regularny przegląd i wymiana części eksploatacyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cubstone, do papieru chyba nie uzywałeś żadnego korka/klocka, a to duży błąd bo ścierasz bardzo nierównomiernie (tylko tam gdzie dociskasz paluchami). Tam pod lusterkiem na granicy drzwi i błotnika to przetarcie do podkładu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SJake, hahahah kota... O man! :D Ten "wet sanding" znaczy się "wet cracking" fatalnie, fatalnie!

Odnośnie kota, to tak mi się przypomniała anegdotka z wczorajszego piwa:

- Ja nie kupie tego Audi, widziałeś jaki to ma lakier matowy?

- no widziałem. Dlatego nie kupuj, bo pewnie bite, oryginalny lakier by tak się nie zmatowił

- No dobra, ale wiesz jak oni myją auta we Wrocławiu

- OK, ale miejscowe zmatowienia to on chyba kotem mył

- no jak kotem... oni to biorą przecież...

- kota...

- no nie kota... biorą płyn do mycia szyb i...

- ...kota...

 

:lol::lol:

 

Ogólnie motyw z myciem kotem samochodu jest dobre na koszulke :D

 

No dobra już nie offtopuje. Super relacja, tylko czeka Cię jeszcze trochę pracy. Przede wszystkim musisz sobie kupic ładny klocuszek na papier, z dwa-trzy arkusze papieru więcej no i więcej wody psikać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Camel- Wiem, nie zabierałem się do tego na poważnie, tylko na spontanie podjechałem do sklepu, wziąłem papier i przetarłem z grubsza. Byłem po prostu ciekaw jak to się robi. Następnym razem będzie lepiej, obiecuję poprawę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SJake

Ogólnie motyw z myciem kotem samochodu jest dobre na koszulke :D

 

 

Chętnie bym kupił taką koszulkę :-]

 

 

Bardzo ładnie wyszło.

Ten Punciak to chyba bardziej auto do testowania niż do detailingu (wnioskuję po podejściu autora).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michałoś, Dobrze wnioskujesz, przed poważniejszymi pracami najpierw testy na swoich czterech kółkach. Po niedzieli czas na Passata widocznego na jednej z fotek, mam nadzieję że korekta będzie już na wysokim poziomie.

 

Tymczasem korzystając z zainteresowania w tym temacie, zrobię mały OT.

Właśnie wybieram się do Warszawy, nie wiecie gdzie można dostać tlenek ceru biały? Wszędzie w necie widzę tylko różowy. Przystępna cena również byłaby wskazana. Będę w okolicach Puławskiej, a potem Rembertów. Adresy możecie słać na PW, żeby tutaj nie śmiecić.

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

cubstone, kolego passata NIE DOTYKAJ papierem bo się zajefaflunibiesz. Nie wolno szlifować płaszczyzny lakierowanej "ręką". Tak samo krawędzie-broń boże papierem . Efekt masz na jednym ze zdjęć z przepieprzonym lakierem do podkładu.

Ogólnie auto odżyło ale nie umiesz tego przekazać zdjęciami.

Jest wiele rzeczy do poprawienia ale jak na debiut to uważam,że całkiem nieźle.

Moim zdaniem na zbyt głęboką wodę się od razu rzucasz. Pamiętaj ! Pracując z lakierami zawsze zaczynasz od najdelikatniejszej kombinacji a dopiero w ostateczności sięgasz po broń masowego rażenia. No chyba ,że doświadczenie podpowiada inaczej.

Powodzenia z dalszych pracach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arekkaz, Dzięki za rady. Do Passata nie zamierzam podchodzić z papierem, będzie pełna korekta samymi pastami. Spokojnie ;) Na Puncie poeksperymentowałem troszkę, bo nie było mi szkoda, z droższymi i nieswoimi autami na pewno będę uważał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.