cubstone Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 Witam na mojej kolejnej relacji, I tym razem głównym aktorem jest korekta lakieru. Niestety w zobrazowaniu sytuacji nie pomagał mi mój aparat, który ma już (policzyłem dokładnie) 7 latek. Przedmiotem eksperymentu jest Fiat Punto I, rocznik 1994, silnik 1.2 benzyna, skrzynia automatyczna. Auto mojej mamy, 5 lat temu przyjechało z Niemiec i trzyma się nieźle do dziś. W Polsce myte tylko i wyłącznie ręcznie, ale dwóch wiader i temu podobnych frykasów nie widziało. Lakier nie był w najgorszej kondycji, jego głównym mankamentem jest kilka głębokich rys tylko do malowania, zdarty lakier w niektórych miejscach oraz nieudolna robota malownika w Dojczlandach. Zdjęć nie ma zbyt wiele, bo niestety- ale wolę działać niż cykać sweet focie Poza tym, zaczęło pizgać jak w Kieleckim. Pierwszego dnia samochód zdążyłem tylko umyć i osuszyć, a następnie wstawiłem na nockę do garażu. Kolejny dzień to glinkowanie auta, kolejne mycie i osuszenie. Wreszcie wziąłem się do polerki. Na pierwszy ogień poszła Menzerna FG500 oraz biały pad flexi. Spodziewałem się bardzo miękkiego lakieru, jak to na Włochach ale chyba jeszcze za mało umiem, bo ryski nie znikały w oczach, ale za to bardzo łatwo o hologramy. Wyszło nieźle, jednak na masce i dachu zostało sporo głębszych rys. Te na masce nie do usunięcia. Ja się tam nie znam, tata mówi, że to jeszcze rysy po papierze z roboty lakierniczej. Aha, zabawiłem się również pierwszy raz w życiu papierem wodnym 1500 i 2000, innych nie było Nie bałem się zbytnio, ponieważ nie lubię tego samochodu i nie zależało mi na nim Efekty widoczne poniżej, ale największy problem miałem z wyprowadzeniem maski, bo trochę porwałem się z motyką na słońce i zaczęły się schody. Ale dość gadania, popatrzcie sobie na przebieg prac: [/url] A tutaj Punciak po korekcie i po myciu: Kropelki po samych pastach: A tutaj spływanie wody. Efekt po ok. 20 sekundach: W tym momencie, chcąc zrobić zdjęcia z nakładania dressingu na zderzak sięgnąłem po kilkuletni aparat i.... TAK, STŁUKŁEM WYŚWIETLACZ Nie było to zamierzone, ale jak już pękł to płakał nie będę. Przerzuciłem się więc na jakąś Nokię 3,2 Mpix i dokończyłem zdjęcia po nałożeniu drugiej warstwy Colli 476s. Tutaj ślady po ukazanej na pierwszych zdjęciach ptasiej kupie, lub czymś podobnym: To poniżej zrobiłem przypadkowo, ale fajnie pokazało kolor, więc wrzucam: Strasznie żałuję, że nie było dzisiaj słońca, ponieważ wczoraj, po nałożeniu pierwszej warstwy wosku, autko w świetle zachodzącego słońca wyglądało obłędnie... PS. Na dwóch- trzech fotkach pod koniec widać łatki na lakierze. Jest to wina złego nakładania wosku. Ale co zrobiłem źle? Dziękuję za uwagę i proszę o komentarze. Kuba
Gość Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 ponieważ nie lubię tego samochodu i nie zależało mi na nim No tak, Fiat to przecież nie samochód Właściwe auto odbija się na porzedostatnim zdjęciu
whateverek Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 Faktycznie nieźle wyszło Na niektórych fotkach w trakcie polerki widać, że oryginał (jeden wielki hologram ) ...a jeszcze felgi z przodu to już chyba tylko do wymiany, bo ruda niedługo ogłosi niepodległość
gruby_RS Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 Właściwe auto odbija się na porzedostatnim zdjęciu pedały nie ruszone , a są tylko dwa ogólnie Punciak odżył, aż miło, no ale fakt, na "F" to nie samochód....
damian Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 Zrób coś z pedałami Ogólnie ok wygląda [ Dodano: 22 Wrzesień 2011, 22:43 ] widze, że gruby mnie uprzedził
spons Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 Wyszlo calkiem sympatycznie, ja bym jednak nie dojezdzal papierem do samych rantow elementow.
sirtrojan Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 jak nie ruszone jak buty w nie wycierał dobra robota btw. jak się wypracowywało to matowanie? mam podobną robotę przed sobą !
cubstone Opublikowano 22 Września 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 Pedały, stopka, jeszcze coś by się znalazło Ale wnętrze tylko przeleciałem z kurzu, nie było cudów. sirtrojan, Wszystkie elementy oprócz maski wypracowywało się wręcz bajecznie. Nie spodziewałem się, że po pierwszym przejeździe i inspekcji nie będzie prawie żadnych kwiatków. Ale z maską długo się męczyłem, pod halogenem wciąż nie jest idealnie. [ Dodano: 23 Wrzesień 2011, 07:46 ] A co do braku sympatii do tego autka, to dla mnie to po prostu nie jest samochód, raczej jakaś podróbka, zabawka. Mówię tu m.in. o właściwościach jezdnych, komforcie jazdy, jakości materiałów. A najgorszą zmorą jest wszechobecna RDZA. Zaczyna już wpieprzać nawet fotel kierowcy... Co do stanu technicznego i spraw mechanicznych- tutaj nie mam zastrzeżeń, bo przez te kilka lat awarii nie było żadnej. Tylko (nie)regularny przegląd i wymiana części eksploatacyjnych.
Borek Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 cubstone, do papieru chyba nie uzywałeś żadnego korka/klocka, a to duży błąd bo ścierasz bardzo nierównomiernie (tylko tam gdzie dociskasz paluchami). Tam pod lusterkiem na granicy drzwi i błotnika to przetarcie do podkładu?
cubstone Opublikowano 23 Września 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Borek, Jeśli pytasz o ten biały pasek, to tak. To jest całkowicie zdarty lakier. Jednak to nie moja sprawka, podobnie jak przetarcie między drzwiami od strony kierowcy.
senz Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 radzę Ci dorwać starą maskę i poćwiczyć matowanie lakieru
Justyna Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 cubstone, wyszło całkiem fajnie Punciak odzyskał kolor, ale przydałoby się zrobić coś z tymi felgami.
cubstone Opublikowano 23 Września 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Justyna, Ja wiem, żeby się przydało ale na to auto mamy wykupiony tylko pakiet minimum senz, Wiem, wiem. Wrzuciłem tę fotkę, żebyście mieli na czym psy wieszać
SJake Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Wrzuciłem tę fotkę, żebyście mieli na czym psy wieszać Kuba, uzywałeś kota do "wet sandingu"
Camel- Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 SJake, hahahah kota... O man! Ten "wet sanding" znaczy się "wet cracking" fatalnie, fatalnie! Odnośnie kota, to tak mi się przypomniała anegdotka z wczorajszego piwa: - Ja nie kupie tego Audi, widziałeś jaki to ma lakier matowy? - no widziałem. Dlatego nie kupuj, bo pewnie bite, oryginalny lakier by tak się nie zmatowił - No dobra, ale wiesz jak oni myją auta we Wrocławiu - OK, ale miejscowe zmatowienia to on chyba kotem mył - no jak kotem... oni to biorą przecież... - kota... - no nie kota... biorą płyn do mycia szyb i... - ...kota... Ogólnie motyw z myciem kotem samochodu jest dobre na koszulke No dobra już nie offtopuje. Super relacja, tylko czeka Cię jeszcze trochę pracy. Przede wszystkim musisz sobie kupic ładny klocuszek na papier, z dwa-trzy arkusze papieru więcej no i więcej wody psikać....
Borek Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Ta, jak motyw z nakładaniem wosku pupą niemowlaka
cubstone Opublikowano 23 Września 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Camel- Wiem, nie zabierałem się do tego na poważnie, tylko na spontanie podjechałem do sklepu, wziąłem papier i przetarłem z grubsza. Byłem po prostu ciekaw jak to się robi. Następnym razem będzie lepiej, obiecuję poprawę
michałoś Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 SJakeOgólnie motyw z myciem kotem samochodu jest dobre na koszulke Chętnie bym kupił taką koszulkę Bardzo ładnie wyszło. Ten Punciak to chyba bardziej auto do testowania niż do detailingu (wnioskuję po podejściu autora).
Camel- Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 cubstone, problem polega na tym, że Ty tego nie przetarłeś z grubsza tylko narobiłeś rys... z grubsza
Coval Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Fajny "kant" w rogu na pierwszym zdjęciu
cubstone Opublikowano 23 Września 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 michałoś, Dobrze wnioskujesz, przed poważniejszymi pracami najpierw testy na swoich czterech kółkach. Po niedzieli czas na Passata widocznego na jednej z fotek, mam nadzieję że korekta będzie już na wysokim poziomie. Tymczasem korzystając z zainteresowania w tym temacie, zrobię mały OT. Właśnie wybieram się do Warszawy, nie wiecie gdzie można dostać tlenek ceru biały? Wszędzie w necie widzę tylko różowy. Przystępna cena również byłaby wskazana. Będę w okolicach Puławskiej, a potem Rembertów. Adresy możecie słać na PW, żeby tutaj nie śmiecić. Dzięki
Administrator AreK Opublikowano 23 Września 2011 Administrator Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 cubstone, kolego passata NIE DOTYKAJ papierem bo się zajefaflunibiesz. Nie wolno szlifować płaszczyzny lakierowanej "ręką". Tak samo krawędzie-broń boże papierem . Efekt masz na jednym ze zdjęć z przepieprzonym lakierem do podkładu. Ogólnie auto odżyło ale nie umiesz tego przekazać zdjęciami. Jest wiele rzeczy do poprawienia ale jak na debiut to uważam,że całkiem nieźle. Moim zdaniem na zbyt głęboką wodę się od razu rzucasz. Pamiętaj ! Pracując z lakierami zawsze zaczynasz od najdelikatniejszej kombinacji a dopiero w ostateczności sięgasz po broń masowego rażenia. No chyba ,że doświadczenie podpowiada inaczej. Powodzenia z dalszych pracach.
cubstone Opublikowano 23 Września 2011 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Arekkaz, Dzięki za rady. Do Passata nie zamierzam podchodzić z papierem, będzie pełna korekta samymi pastami. Spokojnie Na Puncie poeksperymentowałem troszkę, bo nie było mi szkoda, z droższymi i nieswoimi autami na pewno będę uważał.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się