Skocz do zawartości

[Test] Szampon Monster Shine Very Cherry


senz

Rekomendowane odpowiedzi

Pragnę Wam przedstawić test szamponu do mycia Monster Shine

 

5767863.gif

 

Test jest wykonywany we współpracy ze sklepem MrCleaner.pl

 

 

Próbkę otrzymałem od sklepu MrCleaner.pl

 

Na wstępie chcę zaznaczyć że nie zostałem zmuszony czy nawołany do zachwalania tych produktów lecz ich przetestowania

i opisania spostrzeżeń na forum.

 

 

5767847.jpg

 

Opis szamponu:

 

-Szampon wysoko pieniący do mycia ręcznego oraz poprzez pianownicę

-Koncentracja: 1:250

-Zapach: wiśniowy

-Kolor: techno róż

-Poślizg: dobry

 

 

Auto przed myciem:

 

5767848.jpg

 

5767849.jpg

 

 

Auto jak widać nie jest strasznie brudne. Lekkie waterspoty, trochę kurzu i piasku bo zaraz koło parkingu w pracy mamy hale gdzie piaskują

wszelkie części. Najbardziej brudny tył. Na filmie niestety tego nie widać bo za bardzo się odbija :P

 

Na lakierze nałożony jest PB Natty's Blue 7 maja. Auto opłukane kilka razy (3-5) na myjce bezdotykowej ostatnim programem - woda demineralizowana.

Nie nakładany QD.

 

 

Przygotowanie do mycia:

 

Maciek pisał mi, że spokojnie działa w proporcjach 1:500. Ja użyłem w proporcji ~1:600/12L wody aby sprawdzić czy sobie poradzi.

Mycie na dwa wiadra + gritguard kustom + rękawica z mikrofirby.

Alufelgi potraktowane Carlack68 Wheel Cleaner. Nadkola oraz opony Nielsen NAAC (1:10).

 

Próbka szamponu

5767858.jpg

 

Odmierzamy

5767850.jpg

 

5767852.jpg

 

Mieszamy

5767854.jpg

 

5767855.jpg

 

5767856.jpg

 

Wiaderka gotowe do mycia

5767857.jpg

 

Mycie:

 

Filmik z mycia maski.

 

Jak widać piany podczas mycia jest mało ale dla mnie to kwestia twardej wody. Osobiście nie potrzebuje mieć mega dużej bo przecież nie o to chodzi.

Za kilka dni spróbuję jeszcze raz ale w wodzie z Biedronki :) Poślizg podczas mycia dobry. Przyjemnie czuć zapach wiśni.

 

 

Filmik z płukania maski:

 

Po umyciu maski zabrałem się za dalszą część mycia karoserii. Po umyciu przyszedł czas na płukanie i tutaj zauważyłem, że na masce porobiły się zacieki.

Auto nie stało na słońcu, był lekki wiatr, maska była spłukana od razu po umyciu - jak dla mnie to wina wody.

To samo mam w drugim miejscu gdzie myję auto. Jedyny sposób to umyć, szybko spłukać i od razu wycierać.

 

Maskę umyłem raz jeszcze i zabrałem się za spłukiwanie.

 

 

Osuszanie:

 

Po spłukaniu auta od razu zacząłem osuszać przy pomocy Fluffy'ego.

 

Wygląd auta po osuszeniu:

 

 

 

Auto po umyciu wygląda ładnie, świeżo i czysto. Nie zauważyłem żadnych pozostałości brudu albo jakiś innych śladów.

Nie wiem czy szampon daje jakieś dodatkowe zabezpieczenie lub ma jakieś dodatki wspomagające ale wygląd lakieru jakoś specjalnie nie odżył.

Na rękach też żadnych plam lub wysypki nie mam tylko pachniały mi cały wieczór :)

 

Na lakier nałożyłem QD na którego test zapraszam do innego tematu - już za chwile założę ;)

 

O sile domywania szamponu niestety nie powiem w tym momencie za dużo bo jak widać auto nie było bardzo brudne a uchodować takiego

świniaka po prostu nie umiem - ale przetestuje go w najbliższym czasie na innym aucie i dopisze spostrzeżenia oraz kwestie dotyczące piany i zacieków.

 

Reasumując:

 

Szampon przyjemny w użyciu. Dobra koncentracja i przy jej zwiększeniu do ~1:600 spełnił swoje zadanie.

Wiśniowy zapach umila nam czas podczas mycia tak samo jak dobry poślizg.

Cena jak i pojemności szamponu nie jest mi znana.

 

W mojej skromnej opinii po tym teście śmiało mogę powiedzieć że Szampon Monster Shine Very Cherry jest wart zainteresowania.

 

 

Na koniec chciałem podziękować załodze sklepu MrCleaner.pl za dostarczenie próbki do testu :good:

 

 

Jeżeli macie jakieś pytania - walcie :D

 

pozdrawiam

szynka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie chcę zaznaczyć że nie zostałem zmuszony czy nawołany do zachwalania tych produktów lecz ich przetestowania

i opisania spostrzeżeń na forum.

To akurat normalne w testach na naszym forum;/ Masz jakieś nieprzyjemne przeżycia z innych for gdzie zmuszają Cię do testów? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również używałem parę razy tego szamponu, ponieważ dostałem taki sam tester w gratisie u MrCleaner'a.

Stosowałem go w odrobinę większym stężeniu niż zalecane, jednak mniejszym niż 1:600 (ok 1:300-1:400)

Pieni się nienajgorzej, a rzekłbym wręcz, że całkiem przyzwoicie.

Zapach - genialny :D

Poślizg zapewniał na przyzwoitym poziomie.

Domywanie - bardzo dobre.

W jednym przypadku wyszło mi tak, że myty samochód wysechł niemal całkowicie przed spłukaniem, a mimo to zacieków prawie nie było (a wodę mam naprawdę paskudną).

Podsumowując, szampon ten naprawdę przypadł mi do gustu i bardzo chętnie zakupiłbym pełnowymiarowe opakowanie (jeśli tylko byłoby gdzieś takowe dostępne). :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny szampon, zapowiada sie ciekawie, szczegolnie ze jest mocno skoncentrowany. Piana w wiadrze wyglada calkiem rozsadnie, moze na slabe pienienie przy myciu wplywa dredowa rekawica :o Przy kolejnym myciu jesli byla by taka mozliwosc warto sprobowac dobic troche piany myjka cisnieniowa - powinno to polepszyc pienienie podczas mycia.

Test genialny, do tego sposob i wyczucie z jakim myjesz auto no i sam lakier :song:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

senz no na tej focie , maska jest cała mokra , " tafla " wody pokrywa całą maskę . ( filmik z linku ) no właśnie widzę jak wolno woda jest odprowadzana z drzwi , kropel zero . ( albo źle patrze więc od razu przepraszam :cry: )

 

[ Dodano: 31 Maj 2011, 22:36 ]

a pytam bo mam PB Red , woski aż tak się nie różnią a efekty zgoła inne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

W moim odczuciu Verry Cherry to baaaardzo bliski krewny Maxi Suds II, co przy ewentualnej niższej cenie będzie działało na jego korzyść bo to niezły szampon.

 

Na wstępie chcę zaznaczyć że nie zostałem zmuszony czy nawołany do zachwalania tych produktów lecz ich przetestowania

i opisania spostrzeżeń na forum.

 

A to jest dobre :D:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy baaaardzo bliskiego krewnego mogę odczytywać jako: to MaxiSuds II tylko z inną nazwą bo kolor i zapach jest ten sam, czy też w swoich domysłach za bardzo galopuję zmierzając ku zatraceniu :);)

 

Oczywiście jeżeli jest to, to samo, to przemawia tylko na jego korzyść, jeżeli jeszcze cena jest niższa to już wogóle super. Przynajmniej miałbym do sprawdzenia jeden szampon mniej bo CHG MSII już posiadam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

lukwawa, możesz, ale ja nie potwierdze że to przebrandowany Maxi Suds ;) Nawet jeśli tak nie jest, to szampon pod każdym aspektem jest tak bliski MSII, że posiadanie obu mija się z celem ;)

 

Inna sprawa że np zapachy Monster Shine też są bliźniaczo podobne do CG ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę potrzeby szukania sensacji w tej sprawie, z resztą nie od dziś można zauważyć, że produkty MonsterShine, jedne lepsze, drugie gorsze jak w każdej marce są "bardzo podobne" do produktów innych marek detailingowych,(mikrofibry, zapachy, aplikatory) dodatkowo oferowane są za dużo lepsze pieniądze.

 

BTW. nie wiem dlaczego tylko "Kuba od Chemical Guys" ,miałby się wypowiadać skoro dystrybutorów Chemicala w Polsce jest więcej z tego co wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

BTW. nie wiem dlaczego tylko "Kuba od Chemical Guys" ,miałby się wypowiadać skoro dystrybutorów Chemicala w Polsce jest więcej z tego co wiem.

 

Dystrybutorów może jest kilku , ale oficjalny sklep na razie jeden .

 

a co fibr to z jaką marką fibr chcesz porównywać , bo mam kilka fibr Smartwax-a czy chemical i Monster niestety odstaje , co nie znaczy że są złe , ale jest różnica w miękkości włókien .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniam poniżej wszystkie produkty identyczne/identycznie wyglądające z oferty Monster Shine i innych producentow (różnią się oczywiście ceną):

1. Tak jak aro_77 napisał fibra MonsterShine vs fibra Sonusa

2. Niebieski owalny aplikator z kieszenią na dłoń MonsterShine vs identyczny aplikator RaceGlaze'a

3. Chemical Guys Rim Spoke vs Sczotka do kół Monster Shine Delux Brush

5. Rękawica do mycia z fibry MS vs Chennile Chemicala, w zasadzie identyczną widzialem też w Lidlu ale nie za 30kilka złotych tylko za około 10,-

6. Niebieskie mikrofibry MonsterShine vs fibry Chemical Guys. Fibry Monstera dostalem nawet w takiej samej przezroczystej folii w jakiej pakowane są fibry Chemicala(zamawiałem b.dużą ilość))

7. TriGerman aplikator Chemicala vs Monster Shine

8. Zapachy Monstera vs. zapachy Poorboy'a i Chemicala

 

Reszty rzeczy z oferty MonsterShine nie mam/ nie widziałem na oczy dlatego kończę listę na 8 pozycjach. Co do Smartwaxa nie odniosę się ponieważ nie ma w ofercie nic co by mnie zainteresowalo.

 

Dystrybutorów może jest kilku , ale oficjalny sklep na razie jeden .
Tutaj nie będę dyskutował bo już wiem, że nie dojdziemy do porozumienia. Oficjalność w przypadku tego sklepu wiąże się jedynie z faktem wykupienia domeny chemicalguys.pl i oczywiście uzyskania "autoryzacji" siedziby CHG ale na baaaardzo długo przed otwarciem ww. sklepu mogłem u oficjalnego dystrybutora, który nie wykupił domeny bo mu to być może nie było do niczego nie potrzebne zakupić w 100% oficjalne produkty CHG.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.