SzaKal Opublikowano 13 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2011 EXCEDE, Co to są za szczotki którymi czyścisz felgi ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damian Opublikowano 13 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2011 EXCEDE, Co to są za szczotki którymi czyścisz felgi ? To nie jest jego filmik tylko przykładowy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzaKal Opublikowano 13 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2011 aha heh Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bobas Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2011 pierwsza to jest ez detail brush a druga to chyba mothers wheel brush Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
proximo Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2011 cash i jak tam, wiadomo co to za miksturka ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Evo Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Administrator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Myłem wczoraj koła w ciężkim, 300 konnym SUVie po miesiącu intensywnej jazdy za pomocą Bilberry 1:6, poradził sobie bez najmniejszego problemu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cash Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2011 cashi jak tam, wiadomo co to za miksturka ? Jedyne co, to przelałem do butelki z mocniejszym atomizerem, bo clin już wtedy nie dawał rady, i powiem tyle, że kolor jego- różowy jutro rano kolejna relacja mycie obecnych alu zimówek na aucie oraz domywanie letnich bilberry 1:4 już czeka w pogotowiu resztka kwasu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TWes Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Ja tez nie wiem o co kaman.... W sobotę testowałem bilberry na matowych felgach - miałem z nimi problem bo zawsze przy ich dokładnym myciu (nawet czasami 3 krotnym) zawsze od wewnętrznej strony zostawał tak białawy brudny nalot... Od zewnątrz też ciężko było je zawsze doczyscić... Niestety mat felgi to dramat... A bilberry? Psikanie, 2-3 min postał, raz pędzelkiem od zewnątrz jeden ruch szczotką do felg od wewnątrz i felga idealnie czysta! Ja na pewno go zamawiam EVO jakie było rozcienczenie 1:2, 1:3? P.S. Tylko mi chyba wosk z felg sciągnął... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cash Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Wczoraj już nie miałem sił, więc dziś przedstawiam efekty oraz spostrzeżenia z wykonanych prac Jak widać na zdjęciu do walki staje ponownie bilberry w rozcieńczeniu 1:4 vs "clin" w nowej butelce Po zdjęciu widać, że jedna felga jest przednia druga tylna, żeby nie było, że bilberry ma gorzej to dostał obie felgi Bilberry został naniesiony, po chwili został rozprowadzony, oraz wyszczotkowany. Ogólny czas działania to jakieś 6-8min. Po spłukaniu Po przetarciu szmatką Z ławki rezerwowych wstał "clin", czas aplikacji 1,5min Powiem tyle, że i tym razem bilberry mnie nie zaskoczył bezradnością Pozostaję jeszcze test przy regularnym myciu idealnie dopracowanych felg. Podczas testu odkryłem za to inny bardzo ciekawy produkt. Z tym co sobie nie poradził bilberry, "clin" (kwas), a nawet sama glinka, Valet PRO Citrus Tar & Glue usunął bez najmniejszego problemu i to w kilka sekund jedynie co to nie dał rady z klejem po odważnikach. Jako produkt na smołę jest świetny i gorąco go polecam!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jagmar Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 nie bardzo rozumiem po co dalej ciągnąć ten "test"... porównanie bilberry do.... no właśnie ? do czego ? stwierdzenie że bilberry jest gorszy od "czegoś innego" mało daje to raz... a dwa... To dwa różne produkty. Jakiś kwas który domyje wszystko ściągając przy tym wosk nałożony na felgi oraz bilberry który nie jest bodajże aż tak zabójczy dla wosku i z zewnątrz domyje felgi przy regularnym stosowaniu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukwawa Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Tar&Glue Remover rzeczywiscie świetnie daje sobie radę ze smołą i gumą do żucia na skórzanych siedzeniach przy tym ma bardzo przyjemny zapach pomarańczy-nie tak duszący i drażniący jak produkt Nielsena do usuwania smoły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cash Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 nie bardzo rozumiem po co dalej ciągnąć ten "test"... porównanie bilberry do.... no właśnie ? do czego ? stwierdzenie że bilberry jest gorszy od "czegoś innego" mało daje to raz... a dwa... To dwa różne produkty. Jakiś kwas który domyje wszystko ściągając przy tym wosk nałożony na felgi oraz bilberry który nie jest bodajże aż tak zabójczy dla wosku i z zewnątrz domyje felgi przy regularnym stosowaniu... Ja po prostu uzmysławiam prawdziwe działanie. Może to mój błąd, za bardzo uwierzyłem marketingowi i temu, że do bardzo mocnych zabrudzeń wystarczy rozcieńczyć w małej proporcji, gdzie jak się okazuje i sam koncentrat nie wiele daje. Sądząc po wcześniejszych postach są osoby co oczekiwały tego samego. Więc jeżeli dzięki temu ktoś ma zaoszczędzić 46zł czy 120zł to myślę, że warto prowadzić temat i porównywać nawet jeżeli ma to być silny kwas. Ja chciałem domyć wnętrze felgi, na zewnątrz będzie sprawdzony po całym etapie. Wosk jest po to, żeby pielęgnacja była łatwiejsza i w tym przypadku również będzie przeprowadzony test. Felgi zostaną potraktowane HDC oraz swissvax autobahn, po czym trasa 1000km. I nie mam zamiaru po powrocie pryskać kwasem mimo togo, że by sobie świetnie z tym poradził, bo to nie o to tu chodzi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
firmek Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Do nawoskowanych kol mytych regularnie wystarcza mi w zupelnosci sam phNeutral i popracowanie pedzelkiem. Takze od Bilberry oczekiwal bym wlasnie dobrego dzialania na mocno zabrudzonych felgach ktore potrzeba doczyscic przed calym procesem. Przyjmujac, ze Bilberry jest jednak delikatny do codziennej pielegnacji nie widze sensu kupowania nic poza phNeutral. Natomiast do mocnych zabrudzen furore robi ostatnio IronX. W kazdym razie cash, dzieki za test Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lakikwap Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 firmek, zgadzam sie z tobą. Mając galon bilberry do kupie po prostu ironx i co nie domyje bilberry zrobie ironem. Może to i dobrze że go zamówiłem, bo szerze boje sie mocno kwasowych środków do felg.. a tak to bezpiecznie będzie przynajmniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
firmek Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Lakikwap, Moj sens wypowiedzi byl troche inny. Tzn kompletujac zestaw kupil bym phNeutral ktora spokojnie moge uzyc na lakierze jak i na kolach do codziennej pielegnacji i IronX na bardzo ciezkie przypadki. Inaczej mowiac, biorac pod uwage wynik testu moje pytanie brzmi jaki jest sens kupna Bilberry skoro mozna kupic phNeutral czy nawet ShowFoam ktore sa bardziej uniwersalne a dzieki nim uzyskamy podobne efekty? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cash Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 jaki jest sens kupna Bilberry skoro mozna kupic phNeutral czy nawet ShowFoam ktore sa bardziej uniwersalne a dzieki nim uzyskamy podobne efekty? Nie wiem, ale takie porównanie również będzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paull Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 może w końcu się dowiemy co to jest za środek w opakowaniu clina? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cash Opublikowano 20 Kwietnia 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2011 może w końcu się dowiemy co to jest za środek w opakowaniu clina? Spokojnie pamiętam jak tylko kupie w butelce z etykietą to dam znać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cash Opublikowano 16 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2012 Środek został rozszyfrowany Magiczny "clin" pochodzi od firmy http://www.pwshine.eu , nie wiem tylko czy otrzymałem "felga cleaner" czy "alu celaner". Natomiast wiem, że w moje ręce trafił już rozcieńczony produkt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sprinter Opublikowano 16 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2012 Na zajechańce jak znalazł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się